Poglądy z którymi się zgadzam - antypsychiatra

[Unknown]

Antypsychiatrzy uważają psychiatrię za szkodliwą, łamiącą podstawowe prawa człowieka pseudonaukę, główne ich poglądy można ująć w punktach:
* umysł nie jest organem cielesnym i dlatego nie może być chory,
* metody naukowe nie mogą wytłumaczyć subiektywnego odbiegania od normy zaburzeń psychicznych, ponieważ niemożliwa jest bezpośrednia obserwacja (procesów myślowych),
* zaburzenia umysłowe w najlepszy sposób mogą być tłumaczone czynnikami społecznymi, etycznymi lub politycznymi,
* etykietowanie jednostek określeniem "chory" jest sztucznym narzędziem wykorzystywanym przez społeczeństwo w celu utrzymania stabilności w obliczu wyzwań,
* terapia psychotropowymi lekami oraz hospitalizacja są szkodliwe dla osób w ten sposób leczonych.

[Necro]

Unknown po co ty wo gule walczysz nimi nie lepiej szczerze porozmawiać i wykluczyć chorobę u ciebie jak jesteś zdrowa nie rozumiem tego tym samych potwierdzasz chorobę u siebie robisz chore wizje na temat psychiatrii :D

[Unknown]

Moja diagnoza oraz lamane prawa dowodzi tego, iz psychiatria jest pseudonauka, skaza medycyny. Jestem w psychuszce jako pseudopacjentka na srodkach psychotropowych podawanych wbrew woli - psychoz schizofrenicznych nigdy nie mialam, mam stalkerow i pseudomedykow. :mad:

[Petruccio]

A czy w ogóle uważasz, że komukolwiek są potrzebne leki?

[Unknown]

Sadze, ze sa niezbedne tylko interesom biopsychiatrii oraz koncernow farmaceutycznych. Dowiedziono juz niejednokrotnie, ze mozna wyleczyc z psychoz sch. alternatywnym podejsciem jak psychoterapie, inne metody, Soteria, isps. Niestety jest to nieoplacalne dla systemu psychofarmakologicznego, stad brak powszechnie dostepnych alternatyw.

[Salieri]

[quote="Necro"]Unknown po co ty wo gule walczysz nimi nie lepiej szczerze porozmawiać i wykluczyć chorobę u ciebie jak jesteś zdrowa nie rozumiem tego tym samych potwierdzasz chorobę u siebie robisz chore wizje na temat psychiatrii :D[/quote]

Kuriozalny zarzut. O jakim zdrowiu tutaj mowa? Przecież w psychiatrii nie istnieje diagnostyka oparta na neuropatologii więc jakakolwiek dyskusja o "chorobach psychicznych" z takim funkcjonariuszem bezpieczeństwa publicznego (psychiatria) jest szopką. To coś w stylu - "jak udowodnić inkwizytorowi że nie jesteś czarownicą". Fakty są takie że psychiatria to nieludzka totalitarna instytucja kontroli społecznej która zajmuje się grupami ludzi nieakceptowanymi społecznie - jeszcze nie tak dawno "leczono" elektrowstrząsami gejów i lesbijki jako "osoby zaburzone". Polska ratyfikowała konwencje ONZ o prawach osób niepełnosprawnych w której jasno potępia się używania przymusu/tortur psychiatrycznych (tzw. przymusowe leczenie) wobec osób posiadających etykiety psychiatryczne.

[Unknown]

Szczerosc, gdy jest sie faktycznie przesladowanym i szpiegowanym tak jak ja gwarantuje diagnoze psychiatryczna - zespol paranoidalny i leptyki na stalking.

[deadzoid666]

Psychiatria wygrała, czyli musi być ona!

[Iwanka]

Oni nie sa glupi. Sa bardzo cwani. Chyba nie ma innej galezi medycyny jak w Psychiatrii, gdzie nie sposob popelnic bledu medycznego. Nie ma zadnej obiektywnej diagnostyki na poparcie tych ich pozal sie Boze diagnoz, a co za tym idzie nie ma rowniez mozliwosci udowodnienia im bledu.

[hvp2]

Zdarza się że psychiatra łamie swojemu pacjentowi życie, a potem wraca do domu z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.

Mnie właśnie ongiś spotkała właśnie taka sytuacja, kiedy siedmioletnie systematyczne wspinanie się ku zdrowiu zostało całkowicie zaprzepaszczone przez zadufanych w sobie kretynów (i kretynki) mieniące się specjalistami z zakresu psychiatrii.

Innym zaś razem inna psychiatra w poczuciu swojej nieomylności walnęła mi bez jakiegokolwiek istotnego powodu taką dawkę "Solianu", że w rezultacie przeleżałem na tapczanie prawie cały rok. Nie znalazła się wtedy w systemie psychiatrycznym osoba, która by zwróciła uwagę, że dawka leku jest dla mnie za duża. Tylko mi się przyglądano, obserwowano mnie i więcej zupełnie nic.

Inna zaś psychiatra przez kilka lat systematycznie podtruwała mnie wysokimi dawkami benzodiazepin, tak wysokimi, że kiedyś farmaceutka w aptece nie chciała mi zrealizować recepty. Ja nie wiem, czemu ta psychiatra mi to zrobiła

PS. Ogólnie zagadnienie wad i niedociągnięć psychiatrii to temat rzeka. Zarówno jeśli chodzi o błędne działania konkretnych lekarzy psychiatrów w odniesieniu do poszczególnych osób, jak i o błędy systemowe, które dotyczą wszystkich, zwłaszcza w Polsce, która jest niestety państwem opresyjnym w stosunku do osób, których spotkało to nieszczęście że wypadły z głównego nurtu życia społecznego.

Najbardziej banalnym i najmniej kontrowersyjnym przykładem są tu losy Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, który najpierw uchwalono w Sejmie prawie jednogłośnie, aby potem w jego praktycznej realizacji nie zrobić prawie nic.

[guile]

No właśnie, cokolwiek złego psychiatra by nie zrobił, nigdy nie zostanie ukarany. Do tej pory lobotomie nie są uznane za zbrodnie przeciwko ludzkości, jak i nadal się smaży ludziom mózgi prądem, choć byle debil wie że prąd jest "be" już po pierwszym wpchaniu paluchów do wtyczki. Dlatego nigdy nie można być biernym gdy dane leczenie ci nie odpowiada. Mnie wzięło wiele lat, i wiele zmian w psychiatrach aby wreszcie mieć dobrze dobrane leki. Gdybym był bierny, brałbym końskie dawki byle najnowszego leku, za przepisywanie którego w danej chwili płacą najwięcej, i byłbym w strasznym stanie. Mieszkając sam, tym bardziej nie mogę pozwolić komuś mnie stoczyć na manowce, nawet jeżeli jest to lekarz.

[Jurian_69]

Całkowicie się zgadzam z założeniami antypsychiatrii.
Istnieją terapie dzięki którym da się wyjść z psychoz, bez przyjmowania lekarstw. np.: IFS, etc.
dziękuję za uwagę!

[Amannn]

Mało prawdopodobne. Na psychozy albo leki lub zioła albo czekać aż sama minie.