Sławne osoby ze Schizofrenią,słyszeliście o takich??

[Spokojny80]

Mam takie pytanie,słyszeliście o jakiś znanych lub sławnych ludziach którzy doszli do czegoś w życiu mając schizofrenie???Podobno to choroba królewska

[Orzeł]

Grechuta (oficjalnie depresja)

[hvp2]

Marek Grechuta na pewno nie miał schizofrenii, ponieważ jego piosenki są apoteozą życia. Są ciepłe, liryczne. To nie jest typ twórczości schizofrenicznej!

https://www.youtube.com/watch?v=YPiDIWN8YHI

[Dobro]

W psychozie niejeden z nas był sławny.

[hvp2]

Schizofrenicy się boją życia, a nie głoszą jego piękno.

https://www.youtube.com/watch?v=oG6pEolAKm8

Przecież on w tej piosence śpiewa o sobie!

[Mickey]

John Nash jest chyba nasłynniejszy.

[amigo]

John Nash jest chyba nasłynniejszy.

Zdecydowanie, dziwi mnie to jeszcze ze nikt nie wymienil jego.
On jest najslynniejszy, tak wygrac z choroba to marzenie

[hvp2]

Ale John Nash swojego odkrycia w dziedzinie ekonomii dokonał przed wybuchem choroby.

Po wybuchy choroby był po prostu szczęśliwy, że mu pozwolono przychodzić do uczelnianej biblioteki!

No i nauczył się z czasem dystansu do swoich objawów - urojeń czy też omamów.

(tak przynajmniej wynika z filmu)

[Joanna_s]

Ale John Nash swojego odkrycia w dziedzinie ekonomii dokonał przed wybuchem choroby.

Po wybuchy choroby był po prostu szczęśliwy, że mu pozwolono przychodzić do uczelnianej biblioteki!

John Nash trafił po raz pierwszy do szpitala psychiatrycznego w 1959 roku. Nagrodę Nobla dostał w 1994 roku. Czy sugerujesz, że przez 35 lat tylko chodził do uczelnianej biblioteki ??

W tym wątku w ogóle jakby przekonujesz innych, że ktoś, u kogo zdiagnozowano schizofrenię, nie jest już w stanie niczego osiągnąć na polu nauki czy sztuki - sam napisałeś w tym wątku, że "schizofrenicy się boją życia, a nie głoszą jego piękno". Tymczasem choć John Nash jest zapewne najsłynniejszym człowiekiem z diagnozą schizofrenii, są też inni ludzie, znani, ale nie tak sławni jak on, którzy wcale nie przestali tworzyć po tym, jak zaczęli słyszeć głosy czy mieć urojenia. Nie będę tu podawać dwóch nazwisk takich twórców (i są to znani twórcy, na których temat można znaleźć wiele materiałów w Internecie), które mi w tej chwili przychodzą do głowy, bo z pewnych względów mogłoby to grozić ujawnieniem mojej tożsamości, ale przykłady ich i Nasha dowodzą, że to nieprawda, że po psychozie/psychozach człowiek tylko "boi się życia" i nie jest już w stanie osiągnąć nic znaczącego dla ludzkości.

Sama nie jestem, oczywiście, słynną uczoną, pisarką czy artystką, ale nigdy w życiu nie powiedziałabym o sobie, że po psychozie już tylko "boję się życia". Wręcz przeciwnie, jestem o wiele mniej lękliwa niż przed psychozą. A na piękno życia byłam bardzo wrażliwa nawet wtedy, gdy godzinami miałam halucynacje słuchowe.

[Wspaniale]

John Nash trafił po raz pierwszy do szpitala psychiatrycznego w 1959 roku. Nagrodę Nobla dostał w 1994 roku. Czy sugerujesz, że przez 35 lat tylko chodził do uczelnianej biblioteki ??

Teorię gier, za którą po latach dostał Nobla, stworzył przed wybuchem choroby. Potem już nic znaczącego nie zrobił w ciągu całego swojego życia. Prawdopodobnie nawet gdyby nie choroba, też by więcej już nie osiągnął, bo umysł matematyka trochę jest jak ciało modelki - z wiekiem traci, nie zyskuje.

[miś wesołek]

Marek Grechuta na pewno nie miał schizofrenii, ponieważ jego piosenki są apoteozą życia. Są ciepłe, liryczne. To nie jest typ twórczości schizofrenicznej!

Masz rację. W ogóle nie słychać u niego stanów schiz. Ale co ja mogę wiedzieć, wciąż niezdiagnozowany.

Na pewno Syd Barrett z początków "Pink Floyd" czy Jacek Olter (http://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Olter) uważany za genialnego perkusistę, byli dotknięci mocną postacią tej choroby.

Natomiast, gdy słucham Marcina Świetlickiego to... sam nie wiem co myśleć .. moim zdaniem bardzo "pokręcony" osobnik. Trzyma normę, funkconuje, ale jak by tak się wsłuchać w to, co pisze...


Sami posłuchajcie

[Dobro]

DMX - X Gon' Give It To Ya

[hvp2]

W tym wątku w ogóle jakby przekonujesz innych, że ktoś, u kogo zdiagnozowano schizofrenię, nie jest już w stanie niczego osiągnąć na polu nauki czy sztuki - sam napisałeś w tym wątku, że "schizofrenicy się boją życia, a nie głoszą jego piękno".

Jakoś mnie niezupełnie zrozumiałaś! Twórczość schizofreniczna jest pełna grozy, sprzeczności, bywa zimna i logiczna, albo z elementami lęku, dziwności, nienawiści.

August Strindberg - na pewno, bo to jednoznacznie opisywał w swojej twórczości

Lars von Trier - prawdopodobnie (zobacz sobie chociażby film "Melancholia" albo zupełnie chory film "Antychryst")

[Orzeł]

To zależy czy w swojej twórczości chcieli wpasować się do kanonu twórczości schizofrenicznej.

[schizo11]

Kiedyś szukałem informacji na ten temat i generalnie smutnym faktem jest to, że schizofrenicy nie osiągają zwykle niczego szczególnego.

Lepiej jest z ludźmi z ChaDem, ci w okresie hipomanii dorabiają się wielu rzeczy w życiu, przypłacając to potem miesiącami smutku. Spośród tych jest wielu sławnych.

Czytałem, że podobno Ernest Hemingway miał zaburzenia schizoafektywne (chociaż inne źródła podają że Chad, inne że schizofrenię - nie pamiętam już).

John Nash to oczywiście legenda. Podobno gościu był trochę antypsychiatryczny i przestał się leczyć i żył z chorobą.

Jeszcze jest taka znana schizofreniczka co napisała książkę, Byłam po drugiej stronie lustra - Lauveng Arnhild, po wyjściu z ciężkiej urojeniowo choroby skończyła psychologię.

[Faur]

Elyn Saks, profesorka prawa.

Sylvia Plath, pisarka, choć ona miała raczej CHAD.

Anthony Hopkins, aktor.

Wacław Niżyński, tancerz.

[hvp2]

No i jeszcze Sted
https://www.youtube.com/watch?v=TXj446UC818

[Gehenna]

[Twórczość schizofreniczna jest pełna grozy, sprzeczności, bywa zimna i logiczna, albo z elementami lęku, dziwności, nienawiści.

to są Twoje wnioski?

[miś wesołek]

Lars von Trier - prawdopodobnie (zobacz sobie chociażby film "Melancholia" albo zupełnie chory film "Antychryst")

Dupa prawdopodobnie. Depresyjny alkus i narkus.

[hvp2]

Lars von Trier - prawdopodobnie (zobacz sobie chociażby film "Melancholia" albo zupełnie chory film "Antychryst")

Dupa prawdopodobnie. Depresyjny alkus i narkus.

Alkus i narkus nie wyklucza się ze schizofrenią. Zresztą o tej jego schi. to nie jest mój pomysł. Gdzieś to wyczytałem.

[Twórczość schizofreniczna jest pełna grozy, sprzeczności, bywa zimna i logiczna, albo z elementami lęku, dziwności, nienawiści.

to są Twoje wnioski?

Poczytaj sobie chociażby Augusta Strindberga. Zwróć uwagę na koloryt emocjonalny opowiadań i - w innych dziełach - fakt nienawiści do kobiet ich autora.

Poza tym przyznaję że w moim twierdzeniu być może gdzieniegdzie się zagalopowałem.