Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

F25 - zaburzenia schizoafektywne

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

jak długo funkcjonowaliście w remisji na danym neuroleptyku po czym był nawrót i trzeba było zmieniać leki np. w domu lub w szpitalu?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

na jakim leku najdłużej jechaliście?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Melisa
zaufany użytkownik
Posty: 740
Rejestracja: pt sty 12, 2007 10:44 pm

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Melisa »

Na małej dawce pernazyny byłam 2 lata ale zaliczyłam nawrót. Potem był fluanxol w zastrzykach - prawie 5 lat bez nawrotów, potem uciekanie oczu do góry i zmiana leku. Aktualnie od roku na olanzapinie 10 mg. Wszystko OK - żadnych nawrotów, tycia czy uciekania oczu.
Melisa
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

no to masz szczęście że olanzapina ci sprzyja, 8 lat już się leczysz z tego co piszesz i fajnie że trafiasz na leki, które Ci pomagają nie wszyscy mają takie szczęście. Ja brałem sulpiryd początkowo i nawrót po roku, potem rispolept tutaj dłużej funkcjonowałem jakieś 5 lat, w tym momencie olanzapina też 10mg niestety nawrót doszedł solian, który biorę kilka dni i jest bez większych zmian. A przygoda z leczenia trwa też 9 lat, z tym że stałem się lekooporny po tych latach.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: cezary123 »

Mi się udaje 11 lat bez nawrotów. Ale ja miałem tylko jeden ostry krótkotrwały epizod. Leki brałem tylko rok czasu, a później już tylko dbałem o zdrowie i higiene psychiczną.
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

no to rzeczywiście jesteś w czepku urodzony, nie każdy ma takie szczęście, ale zazdroszczę i życzę oby tak dalej, chyba podobnie jak ty zachorowałem przez substancje psychoaktywne, u mnie to było zaledwie kilka razy ale miałem predyspozycje duże do tej choroby i używki wyciągnęły chorobę na wierzch. W sumie już 9 lat a nie mogę się pozbierać.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

Kto jeszcze z was długo daje radę na tym samym leku i nawroty miewa rzadko?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
Kid17
zaufany użytkownik
Posty: 460
Rejestracja: ndz mar 25, 2012 1:14 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Kid17 »

Ja najpierw bralam rispolept ale nawrocie zmieniono mi na zalaste i tak na niej jade przez ostatnie -prawie-7 lat. Nie zalatwia wszystkich moich problemow ale jakos sobie na niej daje rade.
Only those who will risk going too far can possibly find out how far one can go.
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

Ważne, że nie "psychiatrykujesz" i ciągniesz jakoś wózek do przodu, a 7 lat bez szpitala to jest sukces, bo my też jesteśmy po części odpowiedzialni za pobyty w szpitalu(alkohol, brak pracy nad sobą, mary jane). A jeśli chodzi o zalaste to podziwiam, bo ona to tylko ma dla mnie efekt usypiania a nie leczy praktycznie nic jak placebo.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

Czyli jak do tej pory z waszych opinii wynika, że zalasta utrzymuje stan stabilny bez nawrotów, a może ktoś jeszcze się podzieli długotrwałością dobrego stanu zdrowia na danym neuroleptyku?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

może ktoś na solianie ma remisje przez kilka lat?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11070
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: hvp2 »

Nie miałem poważnego nawrotu przez 8 lat i w tym czasie moim lekiem podstawowym był "Tisercin".
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

Przecież tisercin jest od serca, heh oczywiście żartuje ale to raczej jeden ze starych leków i to ciekawe że udaje Ci się na nim tak długo dawać radę.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11070
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: hvp2 »

Stare neuroleptyki nie są złe! Czasem wręcz lepsze od nowych. Zresztą już miałem nawrót i od tego czasu biorę co innego (też "starego").
Awatar użytkownika
sophie
zaufany użytkownik
Posty: 4274
Rejestracja: czw wrz 27, 2012 9:29 pm

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: sophie »

Ja biore nowe ale uwzam, ze te leki robia tyle samo dobrego, co zlego.
Trzeba brac jak przepisane i nie ma odwrotu.
Taki juz los schizofrenika.
:icon-mrgreen: :: https://mojelinki.pl - Kreator stron ::::: https://schizo.pl - Forum Schizofrenia :: :icon-mrgreen: https://randki.cc - Randki
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

a jak długo Sophie radziłaś sobie na sprawdzonym przez Ciebie nowym neuroleptyku aż do nawrotu?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
fizia
zaufany użytkownik
Posty: 1020
Rejestracja: śr cze 06, 2012 9:24 pm

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: fizia »

Ja po 1 psychozie bralam leki rok czasu i odstawilam. W remisji bylam ponad 2 lata.Prawie 3. I gdybym nie brala wellbutrinu to kto wie,moze do tej pory bylabym bez lekow.
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: Lisner27 »

ją brałem dioxepine coś podobnego do wellbruttinu i teraz mam problemy neurologologiczne biorę solian fakt pomaga ale to nie to co chcialbym żeby było działa antydepresyjnie fakt ale pobudzająco a lęki przed wychodzeniem jak miałem tak mam i nie mogę przełamać barier jednak antydepresanty w schizofreni są zakazane robią więcej szkód niż pozytku antydepresanty dla nas to zło strzeżmy się przed tym
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
fizia
zaufany użytkownik
Posty: 1020
Rejestracja: śr cze 06, 2012 9:24 pm

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: fizia »

Ja dzieki wellbutrinowi odzyskalam uczucia i emocje ktore zanikly mi po neuroleptykach. No i ta koszmarna ,ciagla sennosc mi przeszla i lęki.
Awatar użytkownika
miś wesołek
zaufany użytkownik
Posty: 8397
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Ile czasu udało wam się funkcjonować w remisji ?

Post autor: miś wesołek »

Jeśli przyjąć, że mój pierwszy raz był w wieku 18 lat, to udało mi się jakieś 7 lat być w remisji, bez żadnych leków.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „zaburzenia schizoafektywne”