Leki powodują umysłowe inwalidztwo

[Catastrophique]

Lenistwo i bierność zamula.

[Trener]

neuroleptyki też i psychoterapia

[Meduzola]

Psychiatrzy chcą nam organizować życie. Jest to życie bezideowe utrwalające chore procesy zachodzące w rodzinie i otoczeniu chorego. Dążenie do poznania prawdy jest zaduszane w zarodku. Człowiek jest pozbawiany pazurów, którymi mógłby się bronić.

[Meduzola]

Jakby politycy prawicowi byli romantyczni, to nie byłoby "schizofreników" i policja nie przekazywałaby nas tak bezmyślnie psychiatrom (...).

"Szkiełko i oko", oddaliśmy się mu bez reszty. Mnie fascynuje budowa mózgu, ale w pewnych sytuacjach trzeba odpuścić sobie naukowość. Choć psychiatria sprowadziła umysł do roli neuroprzekaźników, zapominając, że są one różnie rozlokowane u różnych osób i w różnych częściach mózgu. Jest też poezja i Siedem Sztuk Wyzwolonych. Nie myśleć o profitach, tylko pozwolić rozbrzmiewać słowom, bo ich melodia jest decydującą.

[Meduzola]

Jak napisałam juz dziś w innym dziale, polscy psychiatrzy to również dzieci komuny, żyjący w postsowieckim kraju, chcą gonić Zachód i dlatego te umowy z firmami farmaceutycznymi, czyli producentami leków, a to właśnie na Zachodzie wkracza drugs free treament, jak to pisze Amannn. Jeśli chodzi o mnie, to będę brała leki, bo jak ich nie brałam i chwaliłam się tym w internecie, to użyto na mnie i na mojej mamie broni elektromagnetycznej: miałyśmy wspólnie w tym samym miejscu i czasie omam, choć obie w ogóle nie halucynujemy, miałyśmy wrażenie akustyczne, że ktoś podczas nieobecności brata i bratowej w biały dzień plądruje ich mieszkanie. Wspomnieć muszę fakt, że podczas pobytu na oddziale ortopedycznym w latach '90 i w ostatnim czasie podczas operacji na kolana i udo, wszyto mojej mamie do centralnego układu nerwowego procesor, który umożliwia wyłączenie jej ego na kilka minut, tak że mówi wtedy rzeczy w ogóle do niej niepodobne. Najgorsze jest to, że jestem jedynym świadkiem w mojej sprawie. Moja mama po jednym lub dwóch tygodniach zapomina o wszelkich incydentach.

[Meduzola]

I powiem Wam tak. Społeczeństwo, które z powodów innych narządów niż mózg, same ciągle łyka jakieś tabletki, czy to z przepisu lekarza czy nie, nie zaakceptuje tak szybko wyemancypowanych schizofreników. I jeszcze to: Więc mogę je łykać po przebudzeniu i przed snem, ale mam problem wejść do gabinetu psychiatry, wiedząc, że mu muszę opowiedzieć coś o sobie, żeby dostać receptę, czyli jest to profilowana rozmowa, bo to ja mu muszę za każdym razem udowadniać, że potrzebuję tego pieprzonego leku. I częściowo jest tak, że wpisuje on przekręcone słowa i wysyła do NFZ-tu.

[pingui]

Nie musisz, są telewizyty trwające nie raz i 5 minut albo wcale i masz receptę sms systemowo.

[pingui]

Niczego nie musisz udowadniać. Traktuj wizytę jako dobrą okazję by wyrzucić z siebie swoje myśli, obawy, lęki, troski i udręki. Zawsze to może być konstruktywna rozmowa. Wszystko zależy od Ciebie jak do tego podejdziesz. Gdy wysyłasz w świat niechęć i uprzedzenia to czuć i raczej taka rozmowa nie będzie już tyle przyjazna i satysfakcjonująca.