Traktowanie choroby jako kataru

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
lopta
zaufany użytkownik
Posty: 461
Rejestracja: pt lip 09, 2010 5:01 pm

Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: lopta »

Czy wasza rodzina traktuje waszą chorobę jak katar?

U mnie tak jest. Matka wcale nie namawia mnie do leczenia, bo nigdy nie wypowiadałem treści urojeniowych na głos.

Czasami zdarza się, że wypowiadam ale takie mniej groźne typu ''coś rysy twarzy nabrały kobiecego wyglądu''

Jedynie na głos wypowiadałem halucynacje wzrokowe np. ''patrz skąd się ten pies wziął'' I co? Jakąś speszoną minę tylko robiła.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony pt lut 07, 2014 11:40 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Emocja »

moja mama zawsze mowi,ze sbie cos wymyslam,ze jestem zdrowa jak kon,kaze mi leki wyrzucic,nie rozumie tego
jak mowie,ze sie zle czuje to mowi ,ze sobie wmawiam chrobe,nie mam w niej wsarcia
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Zagubiona we mgle
zaufany użytkownik
Posty: 8049
Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Zagubiona we mgle »

Niestety bardzo często rodzina nie chce pogodzić się z chorobą i dziwię się, że negują istnienie choroby tak ciężkiej jak schizofrenia. Myślą, że jeżeli będą zaprzeczać jej istnieniu to zniknie, a to niestety tak się nie dzieje.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Petruccio »

U mnie jest odwrotnie - nie chcą słyszeć o odstawieniu leków.
Obrazek
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Antonio Kontrabas »

Mi ojciec mowi zebym sobie wmawial, ze jestem zdrowy, to z pewnoscia wyzdrowieje i nie bede musial lykac tego swinstwa, brat tez uwaza, ze jestem oszustem, leserem i cwaniakiem :lol:
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony pt lut 07, 2014 11:41 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: moi »

Ja też nie mam wsparcia w rodzinie i muszę sama sobie radzić. W gorszych okresach nie mogę liczyć na ich pomoc. Jestem zdana tylko na siebie.


Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Emocja »

Moi to podobnie do mnie,z tym,ze ja jeszcze musze sie zmagac z choroba syna i meza
jdna glowa to za malo na tye problemow
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Awatar użytkownika
JestemZerem
bywalec
Posty: 160
Rejestracja: pn kwie 25, 2011 8:17 pm
płeć: mężczyzna

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: JestemZerem »

Ja tak jak moi, ciężko samemu jest, nawet bardzo, to forum dużo pomaga szczerze, przynajmniej tak bardzo sam się nie czuje, Wy jesteście moja rodzina, dziękuje wszystkim, że tu są a w szczególności Zbyszkowi, bo to w sumie jego bezinteresowna zasługa :)
To co teraz jest normalne, dziś byłoby nie do zaakceptowania gdyby od początku człowiek myślał inaczej, bo to on narzuca myślenie przyszłym pokoleniom

Denerwują mnie ludzie którzy mnie nie rozumieją, dlatego będąc sam nie ma kto mnie nie rozumieć
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Emocja »

Zasluga Zbyszka i mderatorów
ja podonie tu czuje sie rozumiana,nikt mnie nie odrzuc za to zejestem chora,akceptacja ot czego nam potrzeba
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Antonio Kontrabas »

Szkoda ze w realu tak nie jest. W zyciu chory jest wysmiewany i nie rozumiany, a slaby deptany i zjadany. Chyba od zawsze tak bylo. Ludzie to nadal zwierzeta, a nasz swiat to dzungla i licza sie z toba tylko jak stoisz prosto z wypieta piersia i umiesz dowalic z grubej rury, jak sie potkniesz nie daj boze to cie zaraz dobija, niby dla dobra ogolu i twojego nawet, zebys sie nie meczyl i bylo miejsce dla innych. Czekam tylko kiedy wprowadza u nas eutanazje, bo narkotyki w sumie juz legalne, geje i lesbijki moga sie zenic i adoptowac dzieci, nic tylko wykonac kolejny krok ku zatraceniu.
linijka
zaufany użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: śr maja 11, 2011 10:19 am

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: linijka »

AntonPawlowicz pisze:Mi ojciec mowi zebym sobie wmawial, ze jestem zdrowy, to z pewnoscia wyzdrowieje i nie bede musial lykac tego swinstwa, brat tez uwaza, ze jestem oszustem, leserem i cwaniakiem :lol:
identycznie. tylko że mi matka, ojca nie mam i pewnie było by identycznie.
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Emocja »

moja mowi ,ze jestem zdrowa jak kon,a jak lzalam wszspitalu to potrafila przyjsc i mi naulizac,ze jestemchora na glowa,ze sobiewymyslam,i ,ze jestem czarna owca w rodzinie
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
linijka
zaufany użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: śr maja 11, 2011 10:19 am

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: linijka »

olac ich, rodziny sie nie wybiera.przyjaciol natomiast tak :)
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Emocja »

Linijka swieta prawda,chociaz czasem boli ,ze ma sie takich rodzicow,ktorzy nie rozumieja naszego cirpienia
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Awatar użytkownika
coty
zaufany użytkownik
Posty: 472
Rejestracja: śr paź 14, 2009 11:32 am

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: coty »

...
Ostatnio zmieniony pt sie 26, 2011 11:43 am przez coty, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Emocja »

Coty; szczesciarzu,zazdroszcze Ci
Ostatnio zmieniony śr cze 15, 2011 8:22 pm przez Emocja, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Ralf »

Ja mam bardzo dobrych rodziców. To znaczy moja śp. mama była wspaniałym człowiekiem i całościowo mnie akceptowała. Podobnie mój tata. Naprawdę otrzymałem od nich wiele miłości i akceptacji choć różnie bywało...

Pozdrawiam.
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Traktowanie choroby jako kataru

Post autor: Emocja »

zazdroszcze szczerze Ralf
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”