Cynamon pisze: ↑pn gru 19, 2022 3:53 pm
rodzice przez całe moje życie mną sterowali i nie mogłem mieć własnego zdania
ostatnio kupiłem
wychowany na gówno
Człowiek uczy się na błędach, teraz już chyba tego nie zrobisz by pokazywać im co masz, trudniejszy stopień samostanowienia o sobie to powiedzenie stanowczego nie, co może się wiązać z dalszymi konsekwencjami, czyli z czymś co do tej pory mogło być tak niezauważalne jak teraz mogłoby.
Samiec alfa to poważna fucha, ale nie martw się, bo i Ty możesz zacząć decydować nie tylko o sobie. Chodzi o to by to nie było czczym gadaniem jak niektórzy, a może większość mają w zwyczaju, bo wiesz, autorytet to nie jest coś takiego co ma się z uwagi na wypowiadany słowotok czy próbę dopasowania się lub może nawet zaimponowania innym. Samiec alfa według mnie ma autorytet. Potrafi zadbać o siebie jak i o innych, mimo że może w to zupełnie nie wierzyć. Co jest priorytetem? Kolokwialnie napiszę, że praca nad sobą. Czujesz się źle? Musisz coś zmienić! Nie!!! Nie musisz, bo Twoje odczuwanie rzeczywistości być może teraz prowadzi Cię przez drogę cierpienia, ciemności, poglądu na brak szansy na wsparcie. Jest to dobre podejście. Mierzysz się tu z rzeczywistością jaka ona jest w takiej sytuacji, nie można tego zmienić, możesz trwać w niej do momentu podjęcia kolejnego kroku, mimo zmęczenia. Kiedy wyrażam siebie, jestem Samcem Alfa. Kiedy robię to, co lubię - jestem Samcem Alfa. Kiedy stawiam kolejny krok mogę nawet nie wiedzieć, że jestem Samcem Alfa. Wytrwała praca w dążeniu do celów sprawia, że staję się Samcem Alfa. Praca ta jest bardzo ciężka. Hartuje charakter i sprawia, że wsparcie zaczynam dawać sobie sam ja, ponieważ mam priorytet i jest nim moja praca też nad sobą i nad zdobyciem bezpieczeństwa. Wybierałem ciężką pracę i nieraz widziałem jej bezsens. Pracowałem z brakiem cierpliwości przy wykonywaniu zadania. Moje postępy od wielu lat były zerowe i w głowę zachodziłem jak to możliwe, że tyle pracy i nic (czyt. takie gówno). Byłem tym sfrustrowany, gnębiło mnie to, bałem się rzeczywistości, ubolewałem nad tym, że nigdy mi się nie uda osiągnąć tego, co chciałem. Wiedziałem, że muszę dalej pracować, a to już było za wiele. Były drogi podobne, ale nie chciałem tego, bo to nie było to... Raz zrezygnowałem zupełnie. Wiedziałem, że muszę się pogodzić z porażką, że już nie będę się łudził, że stanę się kimś, kim chciałem być (chodziło o umiejętności i fach w ręku). Minęły dwa tygodnie takiej, absolutnej decyzji. Wziąłem do ręki narzędzia. Pracowałem nadal. Całkiem poradziłem sobie z niecierpliwością. Jednego z dni wystarczyło komuś pokazać moje dotychczasowe osiągnięcie. Zostałem doceniony i wynagrodzony finansowo! Praca była ciężka, trud się opłacał, ponieważ moje życie zaczyna nabierać pewności w kształcie o tym jakie chciałbym, żeby było. Pracujemy nad tym, nie tylko ja. Dziś wiem, że tego nie stracę, może jedynie wojna rozdzieliłaby mnie od mojego zajęcia i przyjaciół, lecz w sercu, w duchu to już pozostanie niezłomne. Robię co lubię, dotarłem do tego, że to lubię. Dojście nie było łatwe... Nie zrezygnowałem z tego, owoce tego są słodkie. Dziś to ja wybieram kobiety i mężczyzn również wokół mnie. Może jestem wybierany - nie przeszkadza mi to. Jestem opłacany i płacę kobiecie za pracę, którą dla mnie robi. Ona chyba to lubi. Pracuję dla innych by mnie opłacali. Kobiety lubią kupić sobie coś. Ja lubię pracować z kobietami i dawać im za to pieniądze. Narazie niewiele im mogę dać, ale każdy ten krok, który zachęca ją do pracy ze mną, że ma z tego pieniądze pokazuje jej moją siłę i determinację w dążeniu do celu jakim jest bezpieczeństwo, niezależność. To jej się podoba i mi też. Decyzja o pracy własnej spowodowała, że zacząłem stawać się Samcem Alfa. Jej chyba też nie zadowalałoby praca dzień w dzień w rybnym. Razem tworzymy coś co można śmiało nazwać realizacją siebie. Pomocni są tu inni ludzie, z którymi utraciło się kontakt. Można wtedy sobie przypomnieć o swych priorytetach. Poglądy są bardzo ważne... Mam już coś co tylko będę pieścił i doszlifowywal, bo ogrom pracy już wykonałem, że jest to w takim kształcie w mojej głowie też i fizycznie, że już znam tego kierunek, czyli mnie, bo ja tym też jestem co robię.