Bo nie jestem sam w stanie zwalczyć tych głosów, nie raz mówiłem głośno odpier.lcie się ode mnie zamknijcie ryj raz na zawsze, niestety to nie działa w ogóle, leki tez nie pomagają w ogóle, zero jakiejkolwiek poprawy, nie wierzę ,że moje głosy to defekt mózgu jego zła praca, są one zbyt inteligentne i widzą moimi oczami i jeszcze przewidują przyszłość.
[/quote]
Chcesz rozgraniczyć głosy bo myślisz że Bóg jest dobrym przyjacielem...To błędna koncepcja przyjęta przez cały świat...Prawda jest taka że ludzie są pogrążeni w ciemnościach i nie mają pojęcia o Bogu...Są głupcami i błądzą przyjmując za pewnik że "Bóg jest dobry"...
Bóg jest bardziej skomplikowaną istotą i nie mieści się w pojęciu :"Dobry"...
Prawda jest taka że to właśnie Bóg uczynił Cię chorym psychicznie człowiekiem..Tak Panie Pumba jesteśmy świrami a Bóg palcem nie kiwnie żeby nas wyratować...bo sam tą sytuację stworzył...
Schizofrenia jest per excelence rodzajem piekła...To nie jest metafora, dusza nie musi literalnie być gotowana w oleju żeby być w piekle...To decyzja i działanie Boga dlatego na nic ci się zda rozgraniczenie głosów Boga, Demona czy głosów wynikających z uszkodzonego umysłu... Nie mamy innego wyjścia, jesteśmy skazani na cierpienie do śmierci...albo nawet dłużej...Kto wie czy po śmierci nie wyjdziemy z ciała a umysł pozostanie ten sam , chory i uszkodzony...i będziemy się błąkać jako duchy schizofrenicy...