Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tym dziale można pisać teksty wykraczające poza uporządkowaną dyskusję na konkretny temat. Nie polecam go osobom szukającym spokojnej rozmowy.
W tym dziale można pisać teksty wykraczające poza uporządkowaną dyskusję na konkretny temat. Nie polecam go osobom szukającym spokojnej rozmowy.
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Dzięki. Fascynuję się krzyżówkami i hybrydami. Miałem kiedyś gołębie z ojcem i ojciec miał jeszcze z sąsiadem. Był w związku i miał sukcesy, ale jak na razie wszystko się ucięło. Przechodzi jednak na emeryturę i nie wierzę, że usiedzi w miejscu, więc będziemy próbować.
Ja zainteresowałem się grzywaczami, bo są rzeczywiście bardzo podobne do gołębi pocztowych, ale nie daje mi spokoju ogon sierpówki. Uważam, że ze wszystkich gołębiowatych sierpówka ma najlepszy ogon, tylko, że trudno byłoby je włączyć do hodowli - o wiele trudniej niż grzywacze. Trzeba by teoretycznie przerasować - zinbredować przed outbredem, ale sierpówka jest chyba o wiele trudniejsza i dziksza od grzywacza. Poniekąd dałaby jeszcze jeden pozytywny argument - hybrydy zapewne byłyby trochę mniejsze. Na dzisiaj, z tej racji, że mało ludzi próbuje na serio bawić się w krzyżówki, krzyżowanie sierpówki to chyba pomysł science-fiction (jak na dziś).
Kiedy miałem gołębie z ojcem, to były to gołębie ozdobne. Wujek, który ma wolierę w sklepie ogrodniczym podsyłał nam mieszańce i te mieszając się dalej dawały takie formy jednorodne. Te gołębie najczęściej przypominały coś w rodzaju gołębia pocztowego (ubarwieniem), ale np. fakt, że jednym z przodków były pawiki - miały np. ogony trochę takie wachlarzowate. Nie za bardzo można było rozpoznać płeć, gdyż raz tak, a raz tak i podejrzewam, że gdybym miał więcej ich z każdej pary, to krzyżowałyby się w rodzinie i można by było je krzyżować z pocztowymi. Kiedy już zamierzałem to zrobić, ksiądz obok wyremontował kościół i ojciec nie chciał, żeby mu gołębie brudziły. I tak brudzą dzikie i ksiądz nie wie co dalej robić, a ojciec i tak mówi nie. Szkoda.
Wiedza o hybrydyzacji jest dostępna, ale trudno ją znaleźć. Wszystkim hodowcom polecam obok gołębnika mieć wolierę na krzyżówki, bo choć jest to toto-lotek najczęściej, to jeśli się zrobi odpowiedni tygiel rasowy, wyniki są. Po co bić słabe gołębie, jeśli te okazują się przydatne w krzyżowaniu - hybrydy/heterotyki chętniej dobierają się z osobnikami słabszymi, lub wewnątrz rodziny. Nie ma co obawiać się, że potomstwo będzie słabsze. Po prostu jest to taki mechanizm genetyczny. Ten lygrys na zdjęciu, który stoi pionowo ma obu rodziców o bardzo pasywnych temperamentach. Krzyżowanie ich jest dość trudne, gdyż i tygrysy i lwy muszą się w sobie bardzo zakochać, żeby spłodzić młode. Invitro nie wchodzi w rachubę, zresztą próbowano tego ostatnio w ZOO w Łodzi i nic nie wyszło. Wyindukowanie "poczęcia" u nich jest niemożliwe, ale jak na razie zaobserwowano, że większe prawdopodobieństwo uzyskania młodych widać u lwów i tygrysów pasywnych, które są takie zapewne przez to, że osłabiony genotyp nie pozwala im dominować. Geny wciąż w takim osobniku są, głównie w niezbyt zmienionej formie, natomiast najprawdopodobniej aby powstały pozytywne cechy dominujące u hybryd, najpierw geny muszą się uwstecznić.
Wiadomość dopisana dnia 28.05.2015 11:26
W tym cytacie, który podałem wdarł się błąd (nie wiem skąd). Zdania:
Outbred prawie zawsze oznacza, przynajmniej częściowe wykluczenie. To sprzyja poszukiwaniom, wątpliwościom i eksperymetnowaniu. Często zdarza się, że takie osoby są jak nieoszlifowany diament z wieloma oryginalnymi argumentami, które mogą nawet sprzyjać jeszcze większemu wykluczeniu.
Powinny zaczynać się od inbred, a nie outbred
www.ptakiozdobne.pl/Photos/sierpowka2.jpg
Ja zainteresowałem się grzywaczami, bo są rzeczywiście bardzo podobne do gołębi pocztowych, ale nie daje mi spokoju ogon sierpówki. Uważam, że ze wszystkich gołębiowatych sierpówka ma najlepszy ogon, tylko, że trudno byłoby je włączyć do hodowli - o wiele trudniej niż grzywacze. Trzeba by teoretycznie przerasować - zinbredować przed outbredem, ale sierpówka jest chyba o wiele trudniejsza i dziksza od grzywacza. Poniekąd dałaby jeszcze jeden pozytywny argument - hybrydy zapewne byłyby trochę mniejsze. Na dzisiaj, z tej racji, że mało ludzi próbuje na serio bawić się w krzyżówki, krzyżowanie sierpówki to chyba pomysł science-fiction (jak na dziś).
Kiedy miałem gołębie z ojcem, to były to gołębie ozdobne. Wujek, który ma wolierę w sklepie ogrodniczym podsyłał nam mieszańce i te mieszając się dalej dawały takie formy jednorodne. Te gołębie najczęściej przypominały coś w rodzaju gołębia pocztowego (ubarwieniem), ale np. fakt, że jednym z przodków były pawiki - miały np. ogony trochę takie wachlarzowate. Nie za bardzo można było rozpoznać płeć, gdyż raz tak, a raz tak i podejrzewam, że gdybym miał więcej ich z każdej pary, to krzyżowałyby się w rodzinie i można by było je krzyżować z pocztowymi. Kiedy już zamierzałem to zrobić, ksiądz obok wyremontował kościół i ojciec nie chciał, żeby mu gołębie brudziły. I tak brudzą dzikie i ksiądz nie wie co dalej robić, a ojciec i tak mówi nie. Szkoda.
Wiedza o hybrydyzacji jest dostępna, ale trudno ją znaleźć. Wszystkim hodowcom polecam obok gołębnika mieć wolierę na krzyżówki, bo choć jest to toto-lotek najczęściej, to jeśli się zrobi odpowiedni tygiel rasowy, wyniki są. Po co bić słabe gołębie, jeśli te okazują się przydatne w krzyżowaniu - hybrydy/heterotyki chętniej dobierają się z osobnikami słabszymi, lub wewnątrz rodziny. Nie ma co obawiać się, że potomstwo będzie słabsze. Po prostu jest to taki mechanizm genetyczny. Ten lygrys na zdjęciu, który stoi pionowo ma obu rodziców o bardzo pasywnych temperamentach. Krzyżowanie ich jest dość trudne, gdyż i tygrysy i lwy muszą się w sobie bardzo zakochać, żeby spłodzić młode. Invitro nie wchodzi w rachubę, zresztą próbowano tego ostatnio w ZOO w Łodzi i nic nie wyszło. Wyindukowanie "poczęcia" u nich jest niemożliwe, ale jak na razie zaobserwowano, że większe prawdopodobieństwo uzyskania młodych widać u lwów i tygrysów pasywnych, które są takie zapewne przez to, że osłabiony genotyp nie pozwala im dominować. Geny wciąż w takim osobniku są, głównie w niezbyt zmienionej formie, natomiast najprawdopodobniej aby powstały pozytywne cechy dominujące u hybryd, najpierw geny muszą się uwstecznić.
Wiadomość dopisana dnia 28.05.2015 11:26
W tym cytacie, który podałem wdarł się błąd (nie wiem skąd). Zdania:
Outbred prawie zawsze oznacza, przynajmniej częściowe wykluczenie. To sprzyja poszukiwaniom, wątpliwościom i eksperymetnowaniu. Często zdarza się, że takie osoby są jak nieoszlifowany diament z wieloma oryginalnymi argumentami, które mogą nawet sprzyjać jeszcze większemu wykluczeniu.
Powinny zaczynać się od inbred, a nie outbred
www.ptakiozdobne.pl/Photos/sierpowka2.jpg
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Nawiaserm mówiąc zgłosił się do mnie pewien Pan, który chciał krzyżować gołębie. Powiedział, że chce osiągnąć coś na wzór sukcesu z lat czterdziestych, czy pięćdziesiątych, gdzie pewna rodzina wykrzyżowała gołębia pocztowego, którego nazwała swoim nazwiskiem i do dziś gołębie te są cenione w każdym gołębniku. Zgłosił się z prośbą o poradę. Szczerze powiedziawszy okazało się na końcu, że chce wykrzyżować tak naprawdę cztery gołębie pocztowe różnych odmian, a ja strasznie się naprodukowałem nad wizją gołębia XXI wieku. Oczywiście na końcu byłem wystarczająco biegły, aby i w tym mu doradzić... jednak szkoda, bo naprawdę wiem jak zrobić coś, co przynosi miliony. Oczywiście tylko teoretyczne podstawy - nie znam się na praktyce i potrafię tylko sugerować. Postaram się więc opisać to, co uważam, że jest prawdziwą przyszłością.
Przede wszystkim gołąb dwudzistego pierwszego wieku to coś, co trudno uchwycić nawet jako ideę. W zamierzeniach wykonanie takiego planu genetycznego daje przewagę na jakieś kilkanaście lat nad całą konkurencją. Gołąb jest 2, lub nawet 3 razy szybszy od przeciętnego wyniku dotychczasowych gołębi pocztowych i w zamierzeniu, przy wysłaniu w lot 100 gołębi, wraca 99 tylko w przypadku 1/100, a w reszcie przypadków wraca 100 na 100. Gołąb o wiele lepiej rozumie lot w grupie i jest przede wszystkim piekielnie inteligentny. Pewne zastosowane mechanizmy mogą sprawić, że np. będzie miał nietypowe, ale charakterystyczne i swoiste upierzenie i np. kształt głowy o wiele bardziej zbliżony do wrony, niż gołębia, jednak genetycznie będzie gołębiem. Gołębiem najprawdopodobniej nieskorym do krzyżowania poza rasą, a problem incestu (kazirodzctwa) nie będzie skutkował nawet najmniejszymi, delikatnymi i ukrytymi wadami, gdyż mechanizm ktory opiszę to wyklucza.
Zacznijmy od tego, że najbardziej odważnym krokiem byłoby tu dodanie sierpówki, potem mieszańców gołębia pocztowego z gołębiem grzywaczem, mieszanek gołebi pocztowych, mieszanek gołębi ozdobnych i mieszanek gołębi ozdobnych z pocztowymi. Sumarycznie procent gołębia pocztowego w uzyskanej hybrydzie powinien wynosić około 65%. Sierpówkę mieszamy z gołębiem ozdobnym, aby młode nie miały nadmiaru dzikości, cały czas wykorzystując pompę genetyczną, którą opisałem, czyli inbred-outbred-inbred. Pompę genetyczną stosujemy cały czas, czyli każde 2 kroki w krzyżowaniu, to tak naprawdę 5 kroków, bo robimy inbred-outbred-inbred-outbred-inbred. Oczywiście inbred dla hybryd jest "zbawieniem" i podkreśla ich cechy również aktywizując zwierzęta. Outbred zaś jest konieczny do poszerzenia horyzontów zwierząt. Pompa genetyczna jako najważniejsza koncepcja genetyczna, jak do tej pory, ma swój potencjał i należy się liczyć z faktem, że kiedyś wyczerpie się jej potencjał, co może oznaczać, że przy wytężonej pracy zorganizowania super-doboru - będziemy mogli wykrzyżować ostateczne rozwiązanie i wtedy nie da się użyć pompy genetycznej dalej, ale pojawi się sytuacja z brakiem szkodliwości incestu i wszystkie ine cechy, o których pisałem.
Ktoś, kto posiada takiego gołębia może sprzedawać każdą parę za ogromne pieniądze i rynek bardzo długo się nie wyczerpie. Seria produktów naznaczana nazwiskiem tej osoby i publikacje mogą być najwięszymi nowinkami na rynku, bo firmom będzie zależało budować markę przy tym nazwisku. Sama sierpówka, o której wspomniałem jest najinteligentniejszym z gołębiowatych dostępnych dziko w Polsce, mogą być inne podobne rozwiązania, ale Sierpówka ma też np. najlepszą budowę ogona (jako sama koncepcja, a nie to jak jest w rzeczywistości). Nie nalżey bać się różnych gołębi, nawet pawiki są dobre i wyszukiwanie mieszańców, których nikt nie chce w znacznej mierze ułatwiłoby sprawę. Są też ptaki w Internecie, które są krytykowane za to, że są jakieś takie dziwne. Hodowcy przeważnie nie chcą dużo i warto takie ptaki nayć do takiego procesu, nawet jeśli nie są championami. Ptak silny nadaje się do selekcji w hodowli, ptak słaby jest lepszy w krzyżówkach genetycznych z wielu, naprawdę wielu przeróżnych powodów. Nawet dlatego, że geny w nim lepiej nadają się do łączenia, a sam ptak nie będzie w stanie uszkodzić się "szalejąc" po wolierze. Oczywiście "zabawa" w krzyżówki genetyczne to w praktyce "zabawa w woliery". Z pewnością na 5 się nie kończy.
Przede wszystkim gołąb dwudzistego pierwszego wieku to coś, co trudno uchwycić nawet jako ideę. W zamierzeniach wykonanie takiego planu genetycznego daje przewagę na jakieś kilkanaście lat nad całą konkurencją. Gołąb jest 2, lub nawet 3 razy szybszy od przeciętnego wyniku dotychczasowych gołębi pocztowych i w zamierzeniu, przy wysłaniu w lot 100 gołębi, wraca 99 tylko w przypadku 1/100, a w reszcie przypadków wraca 100 na 100. Gołąb o wiele lepiej rozumie lot w grupie i jest przede wszystkim piekielnie inteligentny. Pewne zastosowane mechanizmy mogą sprawić, że np. będzie miał nietypowe, ale charakterystyczne i swoiste upierzenie i np. kształt głowy o wiele bardziej zbliżony do wrony, niż gołębia, jednak genetycznie będzie gołębiem. Gołębiem najprawdopodobniej nieskorym do krzyżowania poza rasą, a problem incestu (kazirodzctwa) nie będzie skutkował nawet najmniejszymi, delikatnymi i ukrytymi wadami, gdyż mechanizm ktory opiszę to wyklucza.
Zacznijmy od tego, że najbardziej odważnym krokiem byłoby tu dodanie sierpówki, potem mieszańców gołębia pocztowego z gołębiem grzywaczem, mieszanek gołebi pocztowych, mieszanek gołębi ozdobnych i mieszanek gołębi ozdobnych z pocztowymi. Sumarycznie procent gołębia pocztowego w uzyskanej hybrydzie powinien wynosić około 65%. Sierpówkę mieszamy z gołębiem ozdobnym, aby młode nie miały nadmiaru dzikości, cały czas wykorzystując pompę genetyczną, którą opisałem, czyli inbred-outbred-inbred. Pompę genetyczną stosujemy cały czas, czyli każde 2 kroki w krzyżowaniu, to tak naprawdę 5 kroków, bo robimy inbred-outbred-inbred-outbred-inbred. Oczywiście inbred dla hybryd jest "zbawieniem" i podkreśla ich cechy również aktywizując zwierzęta. Outbred zaś jest konieczny do poszerzenia horyzontów zwierząt. Pompa genetyczna jako najważniejsza koncepcja genetyczna, jak do tej pory, ma swój potencjał i należy się liczyć z faktem, że kiedyś wyczerpie się jej potencjał, co może oznaczać, że przy wytężonej pracy zorganizowania super-doboru - będziemy mogli wykrzyżować ostateczne rozwiązanie i wtedy nie da się użyć pompy genetycznej dalej, ale pojawi się sytuacja z brakiem szkodliwości incestu i wszystkie ine cechy, o których pisałem.
Ktoś, kto posiada takiego gołębia może sprzedawać każdą parę za ogromne pieniądze i rynek bardzo długo się nie wyczerpie. Seria produktów naznaczana nazwiskiem tej osoby i publikacje mogą być najwięszymi nowinkami na rynku, bo firmom będzie zależało budować markę przy tym nazwisku. Sama sierpówka, o której wspomniałem jest najinteligentniejszym z gołębiowatych dostępnych dziko w Polsce, mogą być inne podobne rozwiązania, ale Sierpówka ma też np. najlepszą budowę ogona (jako sama koncepcja, a nie to jak jest w rzeczywistości). Nie nalżey bać się różnych gołębi, nawet pawiki są dobre i wyszukiwanie mieszańców, których nikt nie chce w znacznej mierze ułatwiłoby sprawę. Są też ptaki w Internecie, które są krytykowane za to, że są jakieś takie dziwne. Hodowcy przeważnie nie chcą dużo i warto takie ptaki nayć do takiego procesu, nawet jeśli nie są championami. Ptak silny nadaje się do selekcji w hodowli, ptak słaby jest lepszy w krzyżówkach genetycznych z wielu, naprawdę wielu przeróżnych powodów. Nawet dlatego, że geny w nim lepiej nadają się do łączenia, a sam ptak nie będzie w stanie uszkodzić się "szalejąc" po wolierze. Oczywiście "zabawa" w krzyżówki genetyczne to w praktyce "zabawa w woliery". Z pewnością na 5 się nie kończy.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
CECHY NABYTE NIE DZIEDZICZĄ SIĘ? Błąd!!!
Przede wszystkim umieszczam tu post o roślinach tylko dlatego, że potrzebowałem dowodu na moje teorie. To co usłyszycie może nie jest wielkim skokiem dla hodowców gołębi, ale może być pewną niszą. Szczerze powiedziawszy to miałem wiele takich sytuacji jak to, co opiszę, ale nawet dlatego, że nie upubliczniłem wiedzy o tym, rzeczy te przepadły.
TRUZIAMKA
[img]i62.tinypic.com/511tht.jpg[/img]
[img]i62.tinypic.com/ay8qjq.jpg[/img]
[img]i61.tinypic.com/9r4ymu.jpg[/img]
[img]i62.tinypic.com/fknzeq.jpg[/img]
O co tu chodzi? Na pierwszy rzut oka niby nic. Przede wszystkim specjaliście w jednej dziedzinie czasem wydaje się, że w jego dziedzinie są tak trudne mechanizmy, że nie ma pod tym względem dziedziny podobnej do jego dziedziny. Ale to tylko taka wstępna dysgresja - przestroga przed rutyną.
Z punktu widzenia FARMERA, który na przykład robił karierę jako Dyrektor PGR, a potem wkroczył na rynek kapitalistyczny i ma świetne wyniki finansowe (zwłaszcza, że kończył Akademię Rolniczą)... zalewam jak sam sk...n! Nie da się łączyć truskawek i poziomek i mi się co najwyżej wydaje. Pierwszą rzecz jaką usłyszymy w sklepie ogrodniczym jest to, że nie można łączyć truskawek i poziomek!!! Z wielu poważnych przyczyn?!!
No właśnie.
Ta krzyżówka udała się w bardzo specyficzny sposób. Jako małe dziecko pilnie obserwowałem wiele rzeczy i ciekawiłem się opiniami w różnych sprawach i jeszcze 30 lat temu ludzie bardziej osobiście podchodzili do czegoś takiego jak ogródki działkowe. Przede wszystkim wiedziałem, że warto flancować nowe truskawki, albo że warto dodać trochę tak zdziczałych, że jako roślina nie produkuje ona już owoców.
Z czego korzystałem?
Babcia miała takie bardzo fajne drobne poziomeczki. Po jej śmierci poziomki rozplemiły się i mimo iże próbowaliśmy je jakoś usunąć, to się nie dało. Tak zdziczały, że dawały w sumie owoce podobne do truskawek, nawet większe niż teraz, ale takie z taką mętnością koloru. Były też praktycznie bez smaku. Ja zeszłego roku postanowiłem wziąć się za sprawę, dosadziłem truskawek od sąsiada, które nawet nie miały już owoców, pokupowałem i pozdobywałem różne fajne truskawki i w tym roku mam jedną odmianę. Jak? Prawdopodobnie najbardziej dzięki PYLENIU i połączeniu KORZENI, rośliny te wymieniły się genotypem, czyli cechy nabyte dziedziczą się. To tak jak każdy człowiek, a zwłaszcza mężczyzna, niezależnie od tego jak silne ma geny, zawsze dochodzi do okresu mutacji i dorastania, że ostatecznie jego geny nie mogą go definiować, więc musi coś udowodnić. Stąd, na przykładzie GMO i TRUZIAMEK można dojść do wniosku, że w wyjątkowych sytuacjach cechy nabyte dziedziczą się, ale warunkiem koniecznym jest tu ingerencja.
Teraz rośliny jak widać na zdjęciu nie są chore, co jest "dziwne", bo mieszkam w drobnym miasteczku, w którym jest gigantyczna fabryka chemiczna i wiele innych tego typu fabryk, więc osłabiony organizm od razu zapada na różne choroby. Tutaj 1/3 dzieci ma alergię, ale dzięki heterozji roślina ma silne geny i jest bardziej odporna, lepiej się sprawdza i jest bujniejsza. Smakuje w sumie podobnie i do jednego i drugiego, jest kwaskowata, ale ten kwasek jest o wiele fajniejszy, taki bardziej ciekawy i podejrzewam że ma po prostu lepszą proporcję większej ilości kwasków. Nie czuć cukru, ale po poziomkach odziedziczyła smak czegoś, co na pierwszy rzut oka wydaje się bez smaku (kwasku też trochę ma po poziomkach). Wrażenie ogólne jest piekielnie pozytywne i choć zdjęcia nie wyszły tak jak chciałem, to przede wszystkim wizualnie (opiszę to raczej) roślina ma intensywniejszą barwę i lśni jak czereśnia raczej, niż to co ja widzę na tych zdjęciach. Rozmiarem jest o wiele większa, niż poziomka, ale jeśli chodzi o truskawkę to jest to taka raczej mała truskawka.
Zastosowanie - do lodów w restauracjach, czy tego typu sprawy.
Należy pamiętać, że w krzyżowaniu chodzi o tygiel. Więc wiele osób pyta mnie o wzorce hybrydyzacji i trudno zaakceptować im na przykład to, że gołąb, który ma być w hodowli musi być poddany selekcji i naturalnie eliminujemy słabe na rzecz silych. W krzyżówkach genetycznych najważniejsze jest to, aby organizm był autentycznie słaby, ale żeby wciąż żył. Z drugiej strony same krzyżówki genetyczne to piekielnie ważny krok i można dzięki nim wprowadzać inny typ ingerencji. Na przykład chemikalia, czy napromieniowanie. Organizm prosty by nie przeżył, a hybryda uruchomi tak wiele mechanizmów biologicznych, że ostatecznie młode będą jeszcze silniejsze.
BARIBAL
Jeśli chodzi o sierpówkę, to nie jest tak do końca. Zaraz podam wpis z innego forum, ale przede wszystkim to co mówisz o cofaniu się o setki lat wynika z braku zrozumienia, że outbred zawsze poszerza horyzonty, a inbred zawsze aktywizuje. Proszę zajrzyj na zdjęcia hybryd, które tu umieściłem. Krzyżówka tygrysicy i lwa daje legrysa (widziałeś sto lat temu legrysa? Były, ale ich nie widziałeś). Krzyżówka lwicy i tygrysa daje Tigeona (też umieszczam zdjęcie). Wiem, że to trudno sobie wyborazić, bo jest to temat świeży i przełomowy, ale nie o to tu chodzi. Sierpówka nie jest przestarzałym ptakiem, tak że gołąb pocztowy jest zawsze lepszy. Nawet jeśli tak jest, to w hodowli liczy się eliminowanie słabszych i selekcja, a przy krzyżówkach organizm słabszy jest preferowany, a silniejsze organizmy nie nadają się praktycznie do krzyżowania.
static.fjcdn.com/comments/Tigons+are+awesome+_baa934bdddbb4837ceff14177c9436f0.png
Legrys to olbrzym, a tigeon to kurdupel. Tigeony są jednak o wiele inteligentniejsze, choć legrysy świetnie nadają się do leczenia autyzmu, bo są takie "ojczulkowate".
W zasadzie można powiedzieć, że mrówka, albo wróbel to coś zawsze gorszego od człowieka i że wiersz to też zawsze coś gorszego od encyklopedii, bo jest krótszy, ale fakt faktem i u gołębi pocztowych i u ozdobnych (a zwłaszcza u ozdobnych) z inteligencją piekielnie krucho, podczas gdy sierpówka (w sumie to najczęściej o sierpówce mówię GOŁEBIATKA) to ptak piekielnie inteligentny, wrażliwy emocjonalnie (ma taką mądrość artysty) i waleczny. Wielokrotnie widziałem jak sierpówki atakowały sroki i sroki nie miały szans i standardowy gołąb nie ma tej WALECZNOŚCI, która byłaby ważna u nowego gołębia i dzięki niej lepiej konkurowałby, niż teraz. Poza tym sierpówka ma super ogon (genialna jako scratch ("genialny gryzmoł"Wink koncepcja - najlepsza u gołębiowatych). Oczywiście w rezultacie (to częsty błąd uważać, że jest inaczej) procesów, które opisałem -nie uzyskujemy gołębia, zwierzęcia, który jest sumą cech poprzedników, bo to FUSZERA, ale coś bardzo swoistego i oryginalnego.
Przede wszystkim umieszczam tu post o roślinach tylko dlatego, że potrzebowałem dowodu na moje teorie. To co usłyszycie może nie jest wielkim skokiem dla hodowców gołębi, ale może być pewną niszą. Szczerze powiedziawszy to miałem wiele takich sytuacji jak to, co opiszę, ale nawet dlatego, że nie upubliczniłem wiedzy o tym, rzeczy te przepadły.
TRUZIAMKA
[img]i62.tinypic.com/511tht.jpg[/img]
[img]i62.tinypic.com/ay8qjq.jpg[/img]
[img]i61.tinypic.com/9r4ymu.jpg[/img]
[img]i62.tinypic.com/fknzeq.jpg[/img]
O co tu chodzi? Na pierwszy rzut oka niby nic. Przede wszystkim specjaliście w jednej dziedzinie czasem wydaje się, że w jego dziedzinie są tak trudne mechanizmy, że nie ma pod tym względem dziedziny podobnej do jego dziedziny. Ale to tylko taka wstępna dysgresja - przestroga przed rutyną.
Z punktu widzenia FARMERA, który na przykład robił karierę jako Dyrektor PGR, a potem wkroczył na rynek kapitalistyczny i ma świetne wyniki finansowe (zwłaszcza, że kończył Akademię Rolniczą)... zalewam jak sam sk...n! Nie da się łączyć truskawek i poziomek i mi się co najwyżej wydaje. Pierwszą rzecz jaką usłyszymy w sklepie ogrodniczym jest to, że nie można łączyć truskawek i poziomek!!! Z wielu poważnych przyczyn?!!
No właśnie.
Ta krzyżówka udała się w bardzo specyficzny sposób. Jako małe dziecko pilnie obserwowałem wiele rzeczy i ciekawiłem się opiniami w różnych sprawach i jeszcze 30 lat temu ludzie bardziej osobiście podchodzili do czegoś takiego jak ogródki działkowe. Przede wszystkim wiedziałem, że warto flancować nowe truskawki, albo że warto dodać trochę tak zdziczałych, że jako roślina nie produkuje ona już owoców.
Z czego korzystałem?
Babcia miała takie bardzo fajne drobne poziomeczki. Po jej śmierci poziomki rozplemiły się i mimo iże próbowaliśmy je jakoś usunąć, to się nie dało. Tak zdziczały, że dawały w sumie owoce podobne do truskawek, nawet większe niż teraz, ale takie z taką mętnością koloru. Były też praktycznie bez smaku. Ja zeszłego roku postanowiłem wziąć się za sprawę, dosadziłem truskawek od sąsiada, które nawet nie miały już owoców, pokupowałem i pozdobywałem różne fajne truskawki i w tym roku mam jedną odmianę. Jak? Prawdopodobnie najbardziej dzięki PYLENIU i połączeniu KORZENI, rośliny te wymieniły się genotypem, czyli cechy nabyte dziedziczą się. To tak jak każdy człowiek, a zwłaszcza mężczyzna, niezależnie od tego jak silne ma geny, zawsze dochodzi do okresu mutacji i dorastania, że ostatecznie jego geny nie mogą go definiować, więc musi coś udowodnić. Stąd, na przykładzie GMO i TRUZIAMEK można dojść do wniosku, że w wyjątkowych sytuacjach cechy nabyte dziedziczą się, ale warunkiem koniecznym jest tu ingerencja.
Teraz rośliny jak widać na zdjęciu nie są chore, co jest "dziwne", bo mieszkam w drobnym miasteczku, w którym jest gigantyczna fabryka chemiczna i wiele innych tego typu fabryk, więc osłabiony organizm od razu zapada na różne choroby. Tutaj 1/3 dzieci ma alergię, ale dzięki heterozji roślina ma silne geny i jest bardziej odporna, lepiej się sprawdza i jest bujniejsza. Smakuje w sumie podobnie i do jednego i drugiego, jest kwaskowata, ale ten kwasek jest o wiele fajniejszy, taki bardziej ciekawy i podejrzewam że ma po prostu lepszą proporcję większej ilości kwasków. Nie czuć cukru, ale po poziomkach odziedziczyła smak czegoś, co na pierwszy rzut oka wydaje się bez smaku (kwasku też trochę ma po poziomkach). Wrażenie ogólne jest piekielnie pozytywne i choć zdjęcia nie wyszły tak jak chciałem, to przede wszystkim wizualnie (opiszę to raczej) roślina ma intensywniejszą barwę i lśni jak czereśnia raczej, niż to co ja widzę na tych zdjęciach. Rozmiarem jest o wiele większa, niż poziomka, ale jeśli chodzi o truskawkę to jest to taka raczej mała truskawka.
Zastosowanie - do lodów w restauracjach, czy tego typu sprawy.
Należy pamiętać, że w krzyżowaniu chodzi o tygiel. Więc wiele osób pyta mnie o wzorce hybrydyzacji i trudno zaakceptować im na przykład to, że gołąb, który ma być w hodowli musi być poddany selekcji i naturalnie eliminujemy słabe na rzecz silych. W krzyżówkach genetycznych najważniejsze jest to, aby organizm był autentycznie słaby, ale żeby wciąż żył. Z drugiej strony same krzyżówki genetyczne to piekielnie ważny krok i można dzięki nim wprowadzać inny typ ingerencji. Na przykład chemikalia, czy napromieniowanie. Organizm prosty by nie przeżył, a hybryda uruchomi tak wiele mechanizmów biologicznych, że ostatecznie młode będą jeszcze silniejsze.
BARIBAL
Jeśli chodzi o sierpówkę, to nie jest tak do końca. Zaraz podam wpis z innego forum, ale przede wszystkim to co mówisz o cofaniu się o setki lat wynika z braku zrozumienia, że outbred zawsze poszerza horyzonty, a inbred zawsze aktywizuje. Proszę zajrzyj na zdjęcia hybryd, które tu umieściłem. Krzyżówka tygrysicy i lwa daje legrysa (widziałeś sto lat temu legrysa? Były, ale ich nie widziałeś). Krzyżówka lwicy i tygrysa daje Tigeona (też umieszczam zdjęcie). Wiem, że to trudno sobie wyborazić, bo jest to temat świeży i przełomowy, ale nie o to tu chodzi. Sierpówka nie jest przestarzałym ptakiem, tak że gołąb pocztowy jest zawsze lepszy. Nawet jeśli tak jest, to w hodowli liczy się eliminowanie słabszych i selekcja, a przy krzyżówkach organizm słabszy jest preferowany, a silniejsze organizmy nie nadają się praktycznie do krzyżowania.
static.fjcdn.com/comments/Tigons+are+awesome+_baa934bdddbb4837ceff14177c9436f0.png
Legrys to olbrzym, a tigeon to kurdupel. Tigeony są jednak o wiele inteligentniejsze, choć legrysy świetnie nadają się do leczenia autyzmu, bo są takie "ojczulkowate".
W zasadzie można powiedzieć, że mrówka, albo wróbel to coś zawsze gorszego od człowieka i że wiersz to też zawsze coś gorszego od encyklopedii, bo jest krótszy, ale fakt faktem i u gołębi pocztowych i u ozdobnych (a zwłaszcza u ozdobnych) z inteligencją piekielnie krucho, podczas gdy sierpówka (w sumie to najczęściej o sierpówce mówię GOŁEBIATKA) to ptak piekielnie inteligentny, wrażliwy emocjonalnie (ma taką mądrość artysty) i waleczny. Wielokrotnie widziałem jak sierpówki atakowały sroki i sroki nie miały szans i standardowy gołąb nie ma tej WALECZNOŚCI, która byłaby ważna u nowego gołębia i dzięki niej lepiej konkurowałby, niż teraz. Poza tym sierpówka ma super ogon (genialna jako scratch ("genialny gryzmoł"Wink koncepcja - najlepsza u gołębiowatych). Oczywiście w rezultacie (to częsty błąd uważać, że jest inaczej) procesów, które opisałem -nie uzyskujemy gołębia, zwierzęcia, który jest sumą cech poprzedników, bo to FUSZERA, ale coś bardzo swoistego i oryginalnego.
Ostatnio zmieniony ndz cze 21, 2015 2:31 pm przez aspagnito, łącznie zmieniany 1 raz.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Nawiasem mówiąc zgłosił się do mnie pewien Pan, który chciał krzyżować gołębie. Powiedział, że chce osiągnąć coś na wzór sukcesu z lat czterdziestych, czy pięćdziesiątych, gdzie pewna rodzina wykrzyżowała gołębia pocztowego, którego nazwała swoim nazwiskiem i do dziś gołębie te są cenione w każdym gołębniku. Zgłosił się z prośbą o poradę. Szczerze powiedziawszy okazało się na końcu, że chce wykrzyżować tak naprawdę cztery gołębie pocztowe różnych odmian, a ja strasznie się naprodukowałem nad wizją gołębia XXI wieku. Oczywiście na końcu byłem wystarczająco biegły, aby i w tym mu doradzić... jednak szkoda, bo naprawdę wiem jak zrobić coś, co przynosi miliony. Oczywiście tylko teoretyczne podstawy - nie znam się na praktyce i potrafię tylko sugerować. Postaram się więc opisać to, co uważam, że jest prawdziwą przyszłością.
Przede wszystkim gołąb dwudzistego pierwszego wieku to coś, co trudno uchwycić nawet jako ideę. W zamierzeniach wykonanie takiego planu genetycznego daje przewagę na jakieś kilkanaście lat nad całą konkurencją. Gołąb jest 2, lub nawet 3 razy szybszy od przeciętnego wyniku dotychczasowych gołębi pocztowych i w zamierzeniu, przy wysłaniu w lot 100 gołębi, wraca 99 tylko w przypadku 1/100, a w reszcie przypadków wraca 100 na 100. Gołąb o wiele lepiej rozumie lot w grupie i jest przede wszystkim piekielnie inteligentny. Pewne zastosowane mechanizmy mogą sprawić, że np. będzie miał nietypowe, ale charakterystyczne i swoiste upierzenie i np. kształt głowy o wiele bardziej zbliżony do wrony, niż gołębia, jednak genetycznie będzie gołębiem. Gołębiem najprawdopodobniej nieskorym do krzyżowania poza rasą, a problem incestu (kazirodzctwa) nie będzie skutkował nawet najmniejszymi, delikatnymi i ukrytymi wadami, gdyż mechanizm ktory opiszę to wyklucza.
Zacznijmy od tego, że najbardziej odważnym krokiem byłoby tu dodanie sierpówki, potem mieszańców gołębia pocztowego z gołębiem grzywaczem, mieszanek gołebi pocztowych, mieszanek gołębi ozdobnych i mieszanek gołębi ozdobnych z pocztowymi. Sumarycznie procent gołębia pocztowego w uzyskanej hybrydzie powinien wynosić około 65%. Sierpówkę mieszamy z gołębiem ozdobnym, aby młode nie miały nadmiaru dzikości, cały czas wykorzystując pompę genetyczną, którą opisałem, czyli inbred-outbred-inbred. Pompę genetyczną stosujemy cały czas, czyli każde 2 kroki w krzyżowaniu, to tak naprawdę 5 kroków, bo robimy inbred-outbred-inbred-outbred-inbred. Oczywiście inbred dla hybryd jest "zbawieniem" i podkreśla ich cechy również aktywizując zwierzęta. Outbred zaś jest konieczny do poszerzenia horyzontów zwierząt. Pompa genetyczna jako najważniejsza koncepcja genetyczna, jak do tej pory, ma swój potencjał i należy się liczyć z faktem, że kiedyś wyczerpie się jej potencjał, co może oznaczać, że przy wytężonej pracy zorganizowania super-doboru - będziemy mogli wykrzyżować ostateczne rozwiązanie i wtedy nie da się użyć pompy genetycznej dalej, ale pojawi się sytuacja z brakiem szkodliwości incestu i wszystkie ine cechy, o których pisałem.
Ktoś, kto posiada takiego gołębia może sprzedawać każdą parę za ogromne pieniądze i rynek bardzo długo się nie wyczerpie. Seria produktów naznaczana nazwiskiem tej osoby i publikacje mogą być najwięszymi nowinkami na rynku, bo firmom będzie zależało budować markę przy tym nazwisku. Sama sierpówka, o której wspomniałem jest najinteligentniejszym z gołębiowatych dostępnych dziko w Polsce, mogą być inne podobne rozwiązania, ale Sierpówka ma też np. najlepszą budowę ogona (jako sama koncepcja, a nie to jak jest w rzeczywistości). Nie nalżey bać się różnych gołębi, nawet pawiki są dobre i wyszukiwanie mieszańców, których nikt nie chce w znacznej mierze ułatwiłoby sprawę. Są też ptaki w Internecie, które są krytykowane za to, że są jakieś takie dziwne. Hodowcy przeważnie nie chcą dużo i warto takie ptaki nayć do takiego procesu, nawet jeśli nie są championami. Ptak silny nadaje się do selekcji w hodowli, ptak słaby jest lepszy w krzyżówkach genetycznych z wielu, naprawdę wielu przeróżnych powodów. Nawet dlatego, że geny w nim lepiej nadają się do łączenia, a sam ptak nie będzie w stanie uszkodzić się "szalejąc" po wolierze. Oczywiście "zabawa" w krzyżówki genetyczne to w praktyce "zabawa w woliery". Z pewnością na 5 się nie kończy.
redro.pl/naklejki/552117/400/niezwykle-abstrakcyjny-rysunek-olowkiem.jpg
Wiadomość dopisana dnia 11.06.2015 11:50
Kiedy mówię o tym, że encyklopedia nie jest czymś więcej, niż poetycki wiersz, to przede wszystkim mówię o tym, że poezja jest najtrudniejszą z artystycznych form wyrazu zwłaszcza ze względu na REDUNDANCJĘ (która jest najważniejsza przy kompresji i archiwizacji danych, np. pliki ARJ, czy ZIP w wykształcenia jestem Informatykiem).
http://pl.wikiped...edundancja
upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/bf/Bimetallrelais.jpg/300px-Bimetallrelais.jpg
Po drugie sytuacja jest taka, że hodowla jest bardzo pragmatycznym procesem, a krzyżowanie o wiele bardziej procesem artystycznym, więc cokolwiek robimy, to każdą rzecz w praktyce tworzymy jak artysta malarz, który uwzględnia wiele tabu w swoim planie i na przykład zbiera pióra ptaków, żeby je spalić i zrobić jedną z farbek, którą będzie jednym z piór malował, potem pali i to piórko, wiesza obraz na ścianie na pięć lat, a potem go drze i chowa. Tego typu rzeczy może nie są aż tak konieczne, jednak sam proces eksperymentu, jako wartość dodana w krzyżowaniu jest po części taką małą drobinką odjechanej wizji i bez tego proces się nie udaje.
Wiadomość dopisana dnia 18.06.2015 15:09
Reasumując.
Nałapać dzikich z ulicy i zamknąć z sierpówkami..
Nie, jest o wiele mniejszy od lwa. Płeć jest skorelowana ze wzrostem. Lew i Tygrysica dają olbrzymiego legrysa. Tygrys i lwica dają kurdupla tigeona (jest piekielnie inteligentny, podczas gdy autystyków można leczyć np. psychotropami, ale pomaga w tym bardzo kontakt z legrysem - jest bardzo dominujący i zaciekawia autystyków). Zwierzęta skazane na zagłade mogą przetrwać w genach hybryd i heterotyków - są o wiele silniejsze i łatwiej je poddać różnym eksperymentom - jak napromieniowanie - nie umrą tak łatwo i system immunologiczny sprawniej zadziała dając np. leki. W dziczy mają trudno, bo np. lew jest jedynym kotem stadnym, a tygrys nie - legrysy umierają za młodu w dziczy porzucane przez matki. Stąd nie występują w dziczy. Lew je około 5-10 kg dziennie. Legrys 15-20 kg dziennie. Są o wiele bardziej uzależnione od człowieka i z powodu dezorientacji "kulturowej" u hybryd, są o wiele bardziej uzależnione od człowieka i od naszej cywilizacji - są spokojniejsze. Tu można je zobaczyć na żywo.
http://www.tigerfriends.com/RSF.html
Przede wszystkim gołąb dwudzistego pierwszego wieku to coś, co trudno uchwycić nawet jako ideę. W zamierzeniach wykonanie takiego planu genetycznego daje przewagę na jakieś kilkanaście lat nad całą konkurencją. Gołąb jest 2, lub nawet 3 razy szybszy od przeciętnego wyniku dotychczasowych gołębi pocztowych i w zamierzeniu, przy wysłaniu w lot 100 gołębi, wraca 99 tylko w przypadku 1/100, a w reszcie przypadków wraca 100 na 100. Gołąb o wiele lepiej rozumie lot w grupie i jest przede wszystkim piekielnie inteligentny. Pewne zastosowane mechanizmy mogą sprawić, że np. będzie miał nietypowe, ale charakterystyczne i swoiste upierzenie i np. kształt głowy o wiele bardziej zbliżony do wrony, niż gołębia, jednak genetycznie będzie gołębiem. Gołębiem najprawdopodobniej nieskorym do krzyżowania poza rasą, a problem incestu (kazirodzctwa) nie będzie skutkował nawet najmniejszymi, delikatnymi i ukrytymi wadami, gdyż mechanizm ktory opiszę to wyklucza.
Zacznijmy od tego, że najbardziej odważnym krokiem byłoby tu dodanie sierpówki, potem mieszańców gołębia pocztowego z gołębiem grzywaczem, mieszanek gołebi pocztowych, mieszanek gołębi ozdobnych i mieszanek gołębi ozdobnych z pocztowymi. Sumarycznie procent gołębia pocztowego w uzyskanej hybrydzie powinien wynosić około 65%. Sierpówkę mieszamy z gołębiem ozdobnym, aby młode nie miały nadmiaru dzikości, cały czas wykorzystując pompę genetyczną, którą opisałem, czyli inbred-outbred-inbred. Pompę genetyczną stosujemy cały czas, czyli każde 2 kroki w krzyżowaniu, to tak naprawdę 5 kroków, bo robimy inbred-outbred-inbred-outbred-inbred. Oczywiście inbred dla hybryd jest "zbawieniem" i podkreśla ich cechy również aktywizując zwierzęta. Outbred zaś jest konieczny do poszerzenia horyzontów zwierząt. Pompa genetyczna jako najważniejsza koncepcja genetyczna, jak do tej pory, ma swój potencjał i należy się liczyć z faktem, że kiedyś wyczerpie się jej potencjał, co może oznaczać, że przy wytężonej pracy zorganizowania super-doboru - będziemy mogli wykrzyżować ostateczne rozwiązanie i wtedy nie da się użyć pompy genetycznej dalej, ale pojawi się sytuacja z brakiem szkodliwości incestu i wszystkie ine cechy, o których pisałem.
Ktoś, kto posiada takiego gołębia może sprzedawać każdą parę za ogromne pieniądze i rynek bardzo długo się nie wyczerpie. Seria produktów naznaczana nazwiskiem tej osoby i publikacje mogą być najwięszymi nowinkami na rynku, bo firmom będzie zależało budować markę przy tym nazwisku. Sama sierpówka, o której wspomniałem jest najinteligentniejszym z gołębiowatych dostępnych dziko w Polsce, mogą być inne podobne rozwiązania, ale Sierpówka ma też np. najlepszą budowę ogona (jako sama koncepcja, a nie to jak jest w rzeczywistości). Nie nalżey bać się różnych gołębi, nawet pawiki są dobre i wyszukiwanie mieszańców, których nikt nie chce w znacznej mierze ułatwiłoby sprawę. Są też ptaki w Internecie, które są krytykowane za to, że są jakieś takie dziwne. Hodowcy przeważnie nie chcą dużo i warto takie ptaki nayć do takiego procesu, nawet jeśli nie są championami. Ptak silny nadaje się do selekcji w hodowli, ptak słaby jest lepszy w krzyżówkach genetycznych z wielu, naprawdę wielu przeróżnych powodów. Nawet dlatego, że geny w nim lepiej nadają się do łączenia, a sam ptak nie będzie w stanie uszkodzić się "szalejąc" po wolierze. Oczywiście "zabawa" w krzyżówki genetyczne to w praktyce "zabawa w woliery". Z pewnością na 5 się nie kończy.
redro.pl/naklejki/552117/400/niezwykle-abstrakcyjny-rysunek-olowkiem.jpg
Wiadomość dopisana dnia 11.06.2015 11:50
Kiedy mówię o tym, że encyklopedia nie jest czymś więcej, niż poetycki wiersz, to przede wszystkim mówię o tym, że poezja jest najtrudniejszą z artystycznych form wyrazu zwłaszcza ze względu na REDUNDANCJĘ (która jest najważniejsza przy kompresji i archiwizacji danych, np. pliki ARJ, czy ZIP w wykształcenia jestem Informatykiem).
http://pl.wikiped...edundancja
upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/bf/Bimetallrelais.jpg/300px-Bimetallrelais.jpg
Po drugie sytuacja jest taka, że hodowla jest bardzo pragmatycznym procesem, a krzyżowanie o wiele bardziej procesem artystycznym, więc cokolwiek robimy, to każdą rzecz w praktyce tworzymy jak artysta malarz, który uwzględnia wiele tabu w swoim planie i na przykład zbiera pióra ptaków, żeby je spalić i zrobić jedną z farbek, którą będzie jednym z piór malował, potem pali i to piórko, wiesza obraz na ścianie na pięć lat, a potem go drze i chowa. Tego typu rzeczy może nie są aż tak konieczne, jednak sam proces eksperymentu, jako wartość dodana w krzyżowaniu jest po części taką małą drobinką odjechanej wizji i bez tego proces się nie udaje.
Wiadomość dopisana dnia 18.06.2015 15:09
Reasumując.
Nałapać dzikich z ulicy i zamknąć z sierpówkami..
Nie, jest o wiele mniejszy od lwa. Płeć jest skorelowana ze wzrostem. Lew i Tygrysica dają olbrzymiego legrysa. Tygrys i lwica dają kurdupla tigeona (jest piekielnie inteligentny, podczas gdy autystyków można leczyć np. psychotropami, ale pomaga w tym bardzo kontakt z legrysem - jest bardzo dominujący i zaciekawia autystyków). Zwierzęta skazane na zagłade mogą przetrwać w genach hybryd i heterotyków - są o wiele silniejsze i łatwiej je poddać różnym eksperymentom - jak napromieniowanie - nie umrą tak łatwo i system immunologiczny sprawniej zadziała dając np. leki. W dziczy mają trudno, bo np. lew jest jedynym kotem stadnym, a tygrys nie - legrysy umierają za młodu w dziczy porzucane przez matki. Stąd nie występują w dziczy. Lew je około 5-10 kg dziennie. Legrys 15-20 kg dziennie. Są o wiele bardziej uzależnione od człowieka i z powodu dezorientacji "kulturowej" u hybryd, są o wiele bardziej uzależnione od człowieka i od naszej cywilizacji - są spokojniejsze. Tu można je zobaczyć na żywo.
http://www.tigerfriends.com/RSF.html
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Ludzie pytają po co ten grafen 3D
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,365850
ale można go wykorzystać do budowy procesorów wykorzystując to, co nazywam teorią Didi. Ostatnio próbowałem opisać ją przez Interwały. Chodzi o to, że jeśli wszechświat jest jednoczesny, to pustka jest jednoznaczna z ogółem, a więc wszystko (proszę obejrzeć filmy) co ma szybkość większą od światła jest rozwarstwioną wersją materii w pierwszym kwancie prędkości. Stąd każda skwantowana reprezentacja materii jest połączona mostkiem z inną i zawiera hiperwersję całości. Nie wszystko, co w tej kwestii wiem, jest fajne, ale proszę zapoznać się z tym:
[youtube]
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,463159
[/youtube]
Szanowny Panie Profesorze,
Zachęcony Pana wczorajszą uprzejmością odważyłem się dalej główkować i wpadłem na coś nowego. "Pustka wymusza akcje jej obserwatora". Niby energia nie bierze się z niczego i wiem, że tak jest w przypadku energii, ale wysiłku to jak do tej pory nikt nie udowodnił. Często zdarza się, że trzeba po prostu potocznie uwierzyć w sukces, kiedy nawet my sami jesteśmy przekonani, że nie będzie sukcesu, a porażka. Tak samo w obliczu całkowitej pustki musi być obserwator, który ją odnotował. Nie ma szans na to, aby pustka stała się czymś więcej, ale to ona zmusza obserwatora do akcji, tak jak odkurzacz zasysając skórę powoduje obrzęk. Sama pustka jest tu tylko modelem, na przykład takim jak ciało doskonale czarne. Może nie jest to teoria tak rewolucyjna, jak moja poprzednia, a Pan, Panie Profesorze może być nią mniej zainteresowany, ale spieszę donosić.
Stany rozmyte stabilizują się - FUZZY CONDITIONS STABILISE - podstawowe prawo teorii logiki chaosu (mówimy o kryptochaosie)
Drogi Panie Profesorze,
Nazywam się Remigiusz Fajfer i jestem 36 letnim Polakiem zamieszkałym w Brzegu Dolnym, w woj. dolnośląskim. Piszę do Pana, Panie Profesorze, gdyż pomimo iż Bóg doświadczył mnie ciężką chorobą, przez większość swojego życia bardzo interesowałem się nauką i jakiś czas temu doznałem pewnych objawień, które bardzo potwierdzają prawdy chrześcijańskie, a zwłaszcza katolickie. Wiem, że w drodze wątpienia i poszukiwań człowiek często błądzi, ale te objawienia są nad wyraz istotne dla Kościoła, co postaram się wykazać. Czuję, że Duch Święty (RUAH E!) przemawia przeze mnie i muszę napisać ten list z nadzieją, że zostanie przeczytany z troską równie mocną, jak był pisany.
Pierwszą sprawą, jaka mną przewodzi, jest sprawa dwóch całunów, Całunu z Manopello i Całunu Turyńskiego. Według tego, co udało mi się znaleźć w Wikipedii:
Objawienia Marii Valtorty
22 lutego 1944 włoska mistyczka Maria Valtorta zapisała słowa, które miał wypowiedzieć do niej Jezus:
„
„Chusta Weroniki jest cierniem tkwiącym w duszy sceptycznej. Wy, letni i chwiejni w wierze, którzy kroczycie naprzód dzięki swym ścisłym badaniom, wy, racjonaliści – porównajcie Chustę z Całunem. Na pierwszej widnieje Oblicze Żyjącego, na drugim – Zmarłego. Lecz długość, szerokość, cechy somatyczne, kształt, właściwości są takie same. Połóżcie płótna jedno na drugim, a zobaczycie, że się pokrywają. To ja jestem. Ja, który wam chciałem pokazać, kim byłem i czym dla was z miłości się stałem. Gdybyście nie należeli do zatraconych, do ślepych, te dwa płótna wystarczyłyby wam, by przywieść was do miłości, do żalu, do Boga”.
”
— Jezus do Marii Valtorty, wg jej dzienniczka. 1944
Nie posiadam żadnej konkretnej wiedzy co do szczegółów, które łatwo mogą być zweryfikowane przez fachowców, jednak jasność umysłu, która zdaje się dominować w mojej głowie, gdy o tym myślę, każe mi uważać, że Całun Turyński zawiera grupę krwi AB, a Całun z Manopello grupę krwi B. Rozmawiałem w tej sprawie z moim Proboszczem, jednak bardzo trudno jest księdzu uważać, że ktoś z jego Parafii miał prawdziwe objawienia. Uważam też, że wiele dowodów, np. w postaci cudów krwawienia figur Matki Bożej potwierdzają, że Matka Boża miała krew grupy AB. To wskazywałoby na Całun Turyński jako autentyczny, jednak treścią moich objawień jest pewna bardzo wiarygodna teoria, która wskazuje raczej na Całun z Manopello.
Uważam, że Całun Turyński bardzo dobrze wskazuje nam nasze wyobrażenie Jezusa Chrystusa i zdaje się te wrażenia wiarygodnie potwierdzać. Poniekąd, jeśli Matka Boża rzeczywiście miała krew grupy AB, to zawsze istnieje dość duża szansa, że grupa krwi AB w połączeniu z dowolną grupą krwi daje grupę krwi B. Istotą tego spostrzeżenia jest fakt, że trudno posądzać Ducha Świętego o jakąkolwiek grupę krwi, natomiast z całą pewnością oddziaływanie Ducha Świętego miało charakter uniwersalny i obiektywny. Jeśli połączenie krwi o grupie AB z dowolną inna grupą zawsze może dać grupę krwi B, to ze względu na brak konkretnej grupy krwi Ducha Świętego, grupą krwi Jezusa Chrystusa była grupa krwi B, co wskazywałoby na Całun z Manopello. Chciałbym jednak jeszcze raz powtórzyć, że nie mam informacji o tym, jaką grupę krwi miała Matka Boża, ani jakie grupy krwi zawierają Całun Turyński i Całun z Manopello.
Drugim bardzo istotnym objawieniem jest to, które dotyczy datowania węgla C14. Chciałbym zwrócić uwagę na powód dla którego jest to metoda nieskuteczna w przypadku autentycznych relikwii i co należy zrobić, aby poprawnie je datować. Powtórnie pragnę zwrócić uwagę na fakt, że jest to treścią mojego objawienia, którą można naukowo potwierdzić, jednak w tym przypadku nie mam tak daleko idących informacji i zapewne cechy, które podam wybiegają w przyszłość z nauką.
Węgiel jest podstawowym składnikiem życia na Ziemi. Nie jest to zapewne przypadkiem, gdyż materia potrafi być ożywiona, a wszystko co się z tym wiąże ostatecznie bardzo wpływa na duchowość człowieka. Uważam jednak, że jako pierwiastek życia, węgiel ma mało wspólnego z samą duchowością, która jest uniesieniem się ponad życie. Może objawienia każą mi twierdzić, że wszystkie autentyczne relikwie chrześcijańskie zawierają dużą ilość cezu, metalicznego pierwiastka, który również można łatwo datować i który daje o wiele lepsze przybliżenie konkretnej daty, niż węgiel. Twierdzę też, że zwiększona obecność cezu może wpływać i wpływa na fałszowanie wyników datowania węgla C14. Cez jest bardzo wybuchowy w kontakcie z wodą, ale jest pierwiastkiem bardzo czystym, silnym, jednak chwiejnym. Wykazuje pewne bardzo silne promieniowanie w pewnym wąskim przedziale i uważam, że jego obecność w autentycznych relikwiach w dużych ilościach nie jest bez przyczyny. Jest to pierwiastek, który silnie wiąże się z duchowością. Trudno to wytłumaczyć, jednak jeśli Bóg stworzył pierwiastek, który tak silnie wiąże się z życiem, jak węgiel, to z całą pewnością stworzył też pierwiastek, który mocno wpływa na duchowość. Radioaktywny cez-137 rozkłada się w stałym stopniu, ale indywidualne atomy z danej próbki robią to w nieprzewidywalnym przypadkowym wzorze. Dlatego umieszczenie cezu w okolicy licznika Geigera może być używane do generowania przypadkowych liczb. Cez rozpada się do Baru. Niektóre wody mineralne zawierają cez, więc całkiem możliwe, że mętna woda, którą Maryja podała dzieciom z Fatimy (co rozpoczęło serię cudów) zawierała właśnie cez.
Objawienia każą mi też zwrócić uwagę na to, że cez można używać np. w egzorcyzmach, gdzie cez jest używany jako fragment dewocjonaliów. Modlitwa powinna zawierać rozwiązane języki, kiedy kapłan skutecznie używa języka osłabiającego szatana, formę swoistej litanii i chrześcijańską medytację. Są jednak trzy warunki, których niedotrzymanie skutkuje wzmożeniem skutków demonicznych. Te trzy warunki to: 1. Nie nadużywanie dewocjonaliów z cezem, 2. Nakaz uświadomienia każdemu z modlących się, że bierze udział w egzorcyzmie z użyciem dewocjonaliów z cezem, 3. Zakaz modlenia się do mocy cezu.
Trzecim moim objawieniem są imię Boga, czyli YAHFE (imię to przypomina graficzny symbol ludzkiego genotypu, co potwierdzałoby, że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo) i imię Ducha Świętego, czyli Ruah E!.
Zwracam się z serdeczną prośbą o zbadanie moich objawień.
Z poważaniem
inż. Remigiusz Fajfer
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,365850
ale można go wykorzystać do budowy procesorów wykorzystując to, co nazywam teorią Didi. Ostatnio próbowałem opisać ją przez Interwały. Chodzi o to, że jeśli wszechświat jest jednoczesny, to pustka jest jednoznaczna z ogółem, a więc wszystko (proszę obejrzeć filmy) co ma szybkość większą od światła jest rozwarstwioną wersją materii w pierwszym kwancie prędkości. Stąd każda skwantowana reprezentacja materii jest połączona mostkiem z inną i zawiera hiperwersję całości. Nie wszystko, co w tej kwestii wiem, jest fajne, ale proszę zapoznać się z tym:
[youtube]
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,463159
[/youtube]
Szanowny Panie Profesorze,
Zachęcony Pana wczorajszą uprzejmością odważyłem się dalej główkować i wpadłem na coś nowego. "Pustka wymusza akcje jej obserwatora". Niby energia nie bierze się z niczego i wiem, że tak jest w przypadku energii, ale wysiłku to jak do tej pory nikt nie udowodnił. Często zdarza się, że trzeba po prostu potocznie uwierzyć w sukces, kiedy nawet my sami jesteśmy przekonani, że nie będzie sukcesu, a porażka. Tak samo w obliczu całkowitej pustki musi być obserwator, który ją odnotował. Nie ma szans na to, aby pustka stała się czymś więcej, ale to ona zmusza obserwatora do akcji, tak jak odkurzacz zasysając skórę powoduje obrzęk. Sama pustka jest tu tylko modelem, na przykład takim jak ciało doskonale czarne. Może nie jest to teoria tak rewolucyjna, jak moja poprzednia, a Pan, Panie Profesorze może być nią mniej zainteresowany, ale spieszę donosić.
Stany rozmyte stabilizują się - FUZZY CONDITIONS STABILISE - podstawowe prawo teorii logiki chaosu (mówimy o kryptochaosie)
Drogi Panie Profesorze,
Nazywam się Remigiusz Fajfer i jestem 36 letnim Polakiem zamieszkałym w Brzegu Dolnym, w woj. dolnośląskim. Piszę do Pana, Panie Profesorze, gdyż pomimo iż Bóg doświadczył mnie ciężką chorobą, przez większość swojego życia bardzo interesowałem się nauką i jakiś czas temu doznałem pewnych objawień, które bardzo potwierdzają prawdy chrześcijańskie, a zwłaszcza katolickie. Wiem, że w drodze wątpienia i poszukiwań człowiek często błądzi, ale te objawienia są nad wyraz istotne dla Kościoła, co postaram się wykazać. Czuję, że Duch Święty (RUAH E!) przemawia przeze mnie i muszę napisać ten list z nadzieją, że zostanie przeczytany z troską równie mocną, jak był pisany.
Pierwszą sprawą, jaka mną przewodzi, jest sprawa dwóch całunów, Całunu z Manopello i Całunu Turyńskiego. Według tego, co udało mi się znaleźć w Wikipedii:
Objawienia Marii Valtorty
22 lutego 1944 włoska mistyczka Maria Valtorta zapisała słowa, które miał wypowiedzieć do niej Jezus:
„
„Chusta Weroniki jest cierniem tkwiącym w duszy sceptycznej. Wy, letni i chwiejni w wierze, którzy kroczycie naprzód dzięki swym ścisłym badaniom, wy, racjonaliści – porównajcie Chustę z Całunem. Na pierwszej widnieje Oblicze Żyjącego, na drugim – Zmarłego. Lecz długość, szerokość, cechy somatyczne, kształt, właściwości są takie same. Połóżcie płótna jedno na drugim, a zobaczycie, że się pokrywają. To ja jestem. Ja, który wam chciałem pokazać, kim byłem i czym dla was z miłości się stałem. Gdybyście nie należeli do zatraconych, do ślepych, te dwa płótna wystarczyłyby wam, by przywieść was do miłości, do żalu, do Boga”.
”
— Jezus do Marii Valtorty, wg jej dzienniczka. 1944
Nie posiadam żadnej konkretnej wiedzy co do szczegółów, które łatwo mogą być zweryfikowane przez fachowców, jednak jasność umysłu, która zdaje się dominować w mojej głowie, gdy o tym myślę, każe mi uważać, że Całun Turyński zawiera grupę krwi AB, a Całun z Manopello grupę krwi B. Rozmawiałem w tej sprawie z moim Proboszczem, jednak bardzo trudno jest księdzu uważać, że ktoś z jego Parafii miał prawdziwe objawienia. Uważam też, że wiele dowodów, np. w postaci cudów krwawienia figur Matki Bożej potwierdzają, że Matka Boża miała krew grupy AB. To wskazywałoby na Całun Turyński jako autentyczny, jednak treścią moich objawień jest pewna bardzo wiarygodna teoria, która wskazuje raczej na Całun z Manopello.
Uważam, że Całun Turyński bardzo dobrze wskazuje nam nasze wyobrażenie Jezusa Chrystusa i zdaje się te wrażenia wiarygodnie potwierdzać. Poniekąd, jeśli Matka Boża rzeczywiście miała krew grupy AB, to zawsze istnieje dość duża szansa, że grupa krwi AB w połączeniu z dowolną grupą krwi daje grupę krwi B. Istotą tego spostrzeżenia jest fakt, że trudno posądzać Ducha Świętego o jakąkolwiek grupę krwi, natomiast z całą pewnością oddziaływanie Ducha Świętego miało charakter uniwersalny i obiektywny. Jeśli połączenie krwi o grupie AB z dowolną inna grupą zawsze może dać grupę krwi B, to ze względu na brak konkretnej grupy krwi Ducha Świętego, grupą krwi Jezusa Chrystusa była grupa krwi B, co wskazywałoby na Całun z Manopello. Chciałbym jednak jeszcze raz powtórzyć, że nie mam informacji o tym, jaką grupę krwi miała Matka Boża, ani jakie grupy krwi zawierają Całun Turyński i Całun z Manopello.
Drugim bardzo istotnym objawieniem jest to, które dotyczy datowania węgla C14. Chciałbym zwrócić uwagę na powód dla którego jest to metoda nieskuteczna w przypadku autentycznych relikwii i co należy zrobić, aby poprawnie je datować. Powtórnie pragnę zwrócić uwagę na fakt, że jest to treścią mojego objawienia, którą można naukowo potwierdzić, jednak w tym przypadku nie mam tak daleko idących informacji i zapewne cechy, które podam wybiegają w przyszłość z nauką.
Węgiel jest podstawowym składnikiem życia na Ziemi. Nie jest to zapewne przypadkiem, gdyż materia potrafi być ożywiona, a wszystko co się z tym wiąże ostatecznie bardzo wpływa na duchowość człowieka. Uważam jednak, że jako pierwiastek życia, węgiel ma mało wspólnego z samą duchowością, która jest uniesieniem się ponad życie. Może objawienia każą mi twierdzić, że wszystkie autentyczne relikwie chrześcijańskie zawierają dużą ilość cezu, metalicznego pierwiastka, który również można łatwo datować i który daje o wiele lepsze przybliżenie konkretnej daty, niż węgiel. Twierdzę też, że zwiększona obecność cezu może wpływać i wpływa na fałszowanie wyników datowania węgla C14. Cez jest bardzo wybuchowy w kontakcie z wodą, ale jest pierwiastkiem bardzo czystym, silnym, jednak chwiejnym. Wykazuje pewne bardzo silne promieniowanie w pewnym wąskim przedziale i uważam, że jego obecność w autentycznych relikwiach w dużych ilościach nie jest bez przyczyny. Jest to pierwiastek, który silnie wiąże się z duchowością. Trudno to wytłumaczyć, jednak jeśli Bóg stworzył pierwiastek, który tak silnie wiąże się z życiem, jak węgiel, to z całą pewnością stworzył też pierwiastek, który mocno wpływa na duchowość. Radioaktywny cez-137 rozkłada się w stałym stopniu, ale indywidualne atomy z danej próbki robią to w nieprzewidywalnym przypadkowym wzorze. Dlatego umieszczenie cezu w okolicy licznika Geigera może być używane do generowania przypadkowych liczb. Cez rozpada się do Baru. Niektóre wody mineralne zawierają cez, więc całkiem możliwe, że mętna woda, którą Maryja podała dzieciom z Fatimy (co rozpoczęło serię cudów) zawierała właśnie cez.
Objawienia każą mi też zwrócić uwagę na to, że cez można używać np. w egzorcyzmach, gdzie cez jest używany jako fragment dewocjonaliów. Modlitwa powinna zawierać rozwiązane języki, kiedy kapłan skutecznie używa języka osłabiającego szatana, formę swoistej litanii i chrześcijańską medytację. Są jednak trzy warunki, których niedotrzymanie skutkuje wzmożeniem skutków demonicznych. Te trzy warunki to: 1. Nie nadużywanie dewocjonaliów z cezem, 2. Nakaz uświadomienia każdemu z modlących się, że bierze udział w egzorcyzmie z użyciem dewocjonaliów z cezem, 3. Zakaz modlenia się do mocy cezu.
Trzecim moim objawieniem są imię Boga, czyli YAHFE (imię to przypomina graficzny symbol ludzkiego genotypu, co potwierdzałoby, że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo) i imię Ducha Świętego, czyli Ruah E!.
Zwracam się z serdeczną prośbą o zbadanie moich objawień.
Z poważaniem
inż. Remigiusz Fajfer
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Symbol ludzkiego DNA


„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?

Mekhi Phifer
[youtube]
[/youtube]
W Polsce wydaje się rocznie przeszło 30.000 tytułów. Stare książki zalegają w bibliotekach i nie ma z nimi co robić. Jest ich mnóstwo, bo w Polsce istnieje taki fenomen, że jesteśmy najlepiej wyedukowanych narodem świata i w 2020 roku będzie około 50% obywateli z wyższym wykształceniem. W Nigerii przypada jedna książka na 10.000 studentów. WSTYD. Proszę obejrzeć film.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Blask Błękitnych Kryształów
GEROLAMO YULIN
Najpierw poniżej przedstawię przykład (przyznam, trochę krasomówczy) a potem objaśnię techniki, dzięki którym powstał:
BLASK BŁĘKITNYCH KRYSZTAŁÓW
Takie miejsca znałam wyłącznie z opowieści. Ogromna brama z wieloma gęsto upchanymi i wijącymi się w fikuśne wzory prętami była zaproszeniem do odbycia barwnej i przepysznej uczty dla oczu. Tuż za bramą, gdzie rozpościerał się labirynt dróg i ścieżek tworzących z jednej strony systematyczny wzór, a z drugiej udowadniających bujność fantazji autora
na pierwszy plan rzucała się niezwykła prostota i harmonijna czystość formy całego ogrodu. Kształt tego ogrodu był raczej trudny do ustalenia, a wspomniana prostota była chyba tylko ciekawym złudzeniem. To był jeden z tych ogrodów, gdzie można się poczuć tak, jak wolny ptak, którego los zależy w większej części od woli wiatru, wtedy gdy ten najbardziej zależy od tego trzepotu skrzydeł motyli.
1. Pierwszą regułą jest systematyczność. Jeśli wiemy co chcemy napisać, to trzeba wyznaczyć sobie kiedy i ile będziemy pisać. Higiena pracy to bardzo ważna rzecz, gdyż często puszczamy się w odmęty wyobraźni, zapominamy się i piszemy tak, jakbyśmy nie potrafili przestać. Polecam codziennie pisać po pół strony od poniedziałku do piątku. Zawsze się uda.
2. Druga reguła to obserwacje Tony'ego Buzana, który zauważył, że są takie cechy charakterystyczne każdego tekstu, które sprawiają, że dany tekst zakotwicza się w pamięci. Napisał on wiele książek (polecam), ale trzeba po prostu wiedzieć co jest najważniejsze w tych kryteriach:
Tony Buzan mówił coś w tym stylu:
1. Atrakcyjność (monotonia + zmienność + logika kryptochaosu)
2. Spontaniczność
3. Prostota
4. Liczby
5. Symbole
6. Kolory
7. Fikcja
8. Dobrze zacząć i dobrze skończyć, a w środku może być dramat
9. Synchronia
10. Synergia
11. Synestezja
12. Nieograniczona wyobraźnia
13. Seksualność
14. Neologizmy
3. Bardzo ważnym dla atrakcyjności tekstu jest dawkowanie napięcia. Tu krąży wiele mitów, ale najbardziej znamienite dla tego tematu są słowa twórcy Titanica i Avatara, Jamesa Camerona, że właściwe dawkowanie napięcia ma charakter piłokształtny, czyli mniej więcej taki:
9876543210987654321098765432109876543210
To bardzo ważne, aby prawidłowo nakręcać atmosferę, gdyż wtedy czytelnik ma ochotę dalej czytać, a przeważnie im szybciej przeczyta daną książkę, tym lepiej dla autora.
4.Synestezja
<Jest taka technika psychologiczna, między innymi eliminacji agresji i zapewnienia sobie na jakiś tam czas stabilizacji emocjonalnej, rozsądku i rozwagi w podejmowaniu decyzji. Technika działa najlepiej, gdy jest powtarzana codziennie i stosuje się ją przez 15 minut. Przede wszystkim wykorzystuje kolory do osiągnięcia takiego swoistego efektu "kohezji umysłu" i pogłębienia własnego rozumienia synestezji.
Polega na tym, że kładziemy się prosto na te piętnaście minut na łóżku, podkładamy sobie pod głowę poduszkę i krzyżujemy ręce na splocie słonecznym oraz zamykamy oczy, wyobrażając sobie kolory. Tu najważniejsze jest pilnowanie tego, że mamy literalnie przestrzegać tylko wyobrażania sobie kolorów zgodnie z pewnymi zasadami i eliminować wszystkie dodatkowe skojarzenia i wrażenia, które zaburzają tą konkretnie technikę. Stąd technika ta ma określony poziom trudności.
Wyobrażamy sobie cały panteon kolorów i mniejsza o ich synestetyczne znaczenia. Warto wiedzieć jakie są, gdyż ta wiedza uświadamia nam, że nie powinniśmy w tej technice zgadzać się na te dodatkowe skojarzenia i wrażenia, które się pojawiają. Jeśli byśmy sobie na to pozwolili, szybko okazałoby się, że technika jest nieskuteczna i praktycznie nie wyobrażamy sobie tych kolorów. Przez ukrócanie takich przeróżnych skojarzeń i wrażeń uczymy się kontrolować naszą potrzebną spontaniczną kreatywność.
1. kolor biały - odwaga, mąż
2. kolor żółty - oświecenie, żona
(3 kolory światła):
3. kolor zielony - kolor nadziei
4. kolor czerwony - kolor wiary
5. kolor niebieski - kolor miłości
(tak w pszczelarstwie na prawie całym świecie kolorami oznacza się cykle roczne, w Czechach dodatkowo wlicza się kolor 6)
6. kolor czarny - kolor tajemnicy (wraz z kolorem żółtym podkreślają inteligencję)
7. kolor jasnobrązowy - kolor ekskrementów
8. kolor ciemnobrązowy - kolor modlitwy
9. kolor purpury (m) i kolor bordo (k) (kolor róży) - kolor ekstazy, czyli oświeconej spontanicznej świadomości, a nie tylko wrażeń seksualnych
10. "kolor" przezroczysty - solidność, diament
11. kolor szary - kolor nijakości, strach
12. kolor złoty - kolor pełni, miód, złoto
oraz...
kolor zgniłozielony - kolor pieniędzy
kolor pomarańczowy - kolor wrażeń paraekstatycznych (lubią go dzieci)
a następnie:
- skala różnych kolorów skojarzonych "ad hoc"
- trzy "nasze" kolory, nad którymi pracujemy, a których nie potrafimy sobie wyobrazić, gdyż "nikt ich jeszcze nigdy nie widział".
Mimo wszystko w całej tej technice najważniejszy jest kolor biały ("to światła się najbardziej boimy.. nie cieni"), a kolor biały to mimo wszystko przede wszystkim najważniejszy kolor całego światła. Kolor ten ma w naszej świadomości istnieć jak najczęściej i jak najdłużej oraz ma być przerażająco jasny i rozświetlać całą naszą świadomość, jednocześnie wyrażając naszą chwilową eliminację ego, przez łączenie id z superego w jedynym przyjemnym i racjonalnym strachu przed dyscypliną. Ego ma działać w całej reszcie kolorów, a pracując nad ostatnimi kolorami powinniśmy uruchomić wyobraźnię, której tak "ciepełkowato" nie rozumiemy, a którą rozumiemy jako coś wielkiego, ważnego i odważnego.
Wolno przeskakiwać hektycznie z jednego koloru do drugiego.
To już chyba wszystko. Życzę systematyczności.>
5. Warto też tworzyć właściwe napięcia między ludźmi i często jest tak, że nawet najlepsze dialogi nie odzwierciedlają realnych różnic między:
- silnym charakterem (flegmatyk)
- silnym temperamentem (choleryk)
- silną osobowością (typ ambiwalentny sangwinik/melancholik „cicha woda brzegi rwie”)
Rozwinięcie tego tematu znajdziecie w innym moim artykule na eiobie „udany start-up nie ma produktu jest tylko klient”.
NAJWAŻNIEJSZE Z TEGO TO:
Wiesz już, że są trzy typy człowieka. Trzeci w ogóle na razie pominąłem, ale będę musiał Ci o nim opowiedzieć. Tak naprawdę socjologia definiuje grupę, dopiero wtedy, gdy zaczyna się ona od trzech osób. Chyba tylko dlatego, że dopiero w tym momencie kiedy grupa liczy trzy osoby i więcej zaczyna się dziać cała magia socjologii. Najlepiej dla każdego projektu, mimo wszystko, kiedy i trzeci typ człowieka jest w spółce, a kiedy te trzy typy mają swoje reprezentacje w trzech osobach. Jest to też o tyle korzystne, że nie ma więcej „gęb do podziału”.
Te trzy typy człowieka to:
silna osobowość (..tak ja się definiuję. Ze sławnych osób są to np. Andrzej Grabowski, Aleksander Kwaśniewski, Lech Wałęsa)
silny charakter (..najprawdopodobniej Ty. Ze sławnych osób są to Dariusz Rosati, Sylvester Stallone, Barack Obama)
silny temperament (ze sławnych osób są to Robert De Niro, Doctor Dre, Stefan Niesiołowski)
Jeśli chodzi o wrażenia, jakie odnosi się podczas wzajemnych kontaktów, to zabawa jest jak w „papier, nożyczki i kamień”:
silny charakter emocjonalnie góruje na silnym temperamentem
silny temperament emocjonalnie góruje nad silną osobowością
silna osobowość emocjonalnie góruje nad silnym charakterem
Żeby już tak „ciurkiem” przelać tą wiedzę i nie nawijać dalej makaronu na uszy, to najlepszymi dopasowaniami w parach są te:
silna osobowość vs. silny charakter
silny temperament vs. silny temperament
Poza tym są średnio-korzystne dopasowania to:
silna osobowość vs. silny temperament
silny charakter vs. silny charakter
..oraz dopasowania najgorsze:
silna osobowość vs. silna osobowość
silny charakter vs. silny temperament
GEROLAMO YULIN
Najpierw poniżej przedstawię przykład (przyznam, trochę krasomówczy) a potem objaśnię techniki, dzięki którym powstał:
BLASK BŁĘKITNYCH KRYSZTAŁÓW
Takie miejsca znałam wyłącznie z opowieści. Ogromna brama z wieloma gęsto upchanymi i wijącymi się w fikuśne wzory prętami była zaproszeniem do odbycia barwnej i przepysznej uczty dla oczu. Tuż za bramą, gdzie rozpościerał się labirynt dróg i ścieżek tworzących z jednej strony systematyczny wzór, a z drugiej udowadniających bujność fantazji autora
na pierwszy plan rzucała się niezwykła prostota i harmonijna czystość formy całego ogrodu. Kształt tego ogrodu był raczej trudny do ustalenia, a wspomniana prostota była chyba tylko ciekawym złudzeniem. To był jeden z tych ogrodów, gdzie można się poczuć tak, jak wolny ptak, którego los zależy w większej części od woli wiatru, wtedy gdy ten najbardziej zależy od tego trzepotu skrzydeł motyli.
1. Pierwszą regułą jest systematyczność. Jeśli wiemy co chcemy napisać, to trzeba wyznaczyć sobie kiedy i ile będziemy pisać. Higiena pracy to bardzo ważna rzecz, gdyż często puszczamy się w odmęty wyobraźni, zapominamy się i piszemy tak, jakbyśmy nie potrafili przestać. Polecam codziennie pisać po pół strony od poniedziałku do piątku. Zawsze się uda.
2. Druga reguła to obserwacje Tony'ego Buzana, który zauważył, że są takie cechy charakterystyczne każdego tekstu, które sprawiają, że dany tekst zakotwicza się w pamięci. Napisał on wiele książek (polecam), ale trzeba po prostu wiedzieć co jest najważniejsze w tych kryteriach:
Tony Buzan mówił coś w tym stylu:
1. Atrakcyjność (monotonia + zmienność + logika kryptochaosu)
2. Spontaniczność
3. Prostota
4. Liczby
5. Symbole
6. Kolory
7. Fikcja
8. Dobrze zacząć i dobrze skończyć, a w środku może być dramat
9. Synchronia
10. Synergia
11. Synestezja
12. Nieograniczona wyobraźnia
13. Seksualność
14. Neologizmy
3. Bardzo ważnym dla atrakcyjności tekstu jest dawkowanie napięcia. Tu krąży wiele mitów, ale najbardziej znamienite dla tego tematu są słowa twórcy Titanica i Avatara, Jamesa Camerona, że właściwe dawkowanie napięcia ma charakter piłokształtny, czyli mniej więcej taki:
9876543210987654321098765432109876543210
To bardzo ważne, aby prawidłowo nakręcać atmosferę, gdyż wtedy czytelnik ma ochotę dalej czytać, a przeważnie im szybciej przeczyta daną książkę, tym lepiej dla autora.
4.Synestezja
<Jest taka technika psychologiczna, między innymi eliminacji agresji i zapewnienia sobie na jakiś tam czas stabilizacji emocjonalnej, rozsądku i rozwagi w podejmowaniu decyzji. Technika działa najlepiej, gdy jest powtarzana codziennie i stosuje się ją przez 15 minut. Przede wszystkim wykorzystuje kolory do osiągnięcia takiego swoistego efektu "kohezji umysłu" i pogłębienia własnego rozumienia synestezji.
Polega na tym, że kładziemy się prosto na te piętnaście minut na łóżku, podkładamy sobie pod głowę poduszkę i krzyżujemy ręce na splocie słonecznym oraz zamykamy oczy, wyobrażając sobie kolory. Tu najważniejsze jest pilnowanie tego, że mamy literalnie przestrzegać tylko wyobrażania sobie kolorów zgodnie z pewnymi zasadami i eliminować wszystkie dodatkowe skojarzenia i wrażenia, które zaburzają tą konkretnie technikę. Stąd technika ta ma określony poziom trudności.
Wyobrażamy sobie cały panteon kolorów i mniejsza o ich synestetyczne znaczenia. Warto wiedzieć jakie są, gdyż ta wiedza uświadamia nam, że nie powinniśmy w tej technice zgadzać się na te dodatkowe skojarzenia i wrażenia, które się pojawiają. Jeśli byśmy sobie na to pozwolili, szybko okazałoby się, że technika jest nieskuteczna i praktycznie nie wyobrażamy sobie tych kolorów. Przez ukrócanie takich przeróżnych skojarzeń i wrażeń uczymy się kontrolować naszą potrzebną spontaniczną kreatywność.
1. kolor biały - odwaga, mąż
2. kolor żółty - oświecenie, żona
(3 kolory światła):
3. kolor zielony - kolor nadziei
4. kolor czerwony - kolor wiary
5. kolor niebieski - kolor miłości
(tak w pszczelarstwie na prawie całym świecie kolorami oznacza się cykle roczne, w Czechach dodatkowo wlicza się kolor 6)
6. kolor czarny - kolor tajemnicy (wraz z kolorem żółtym podkreślają inteligencję)
7. kolor jasnobrązowy - kolor ekskrementów
8. kolor ciemnobrązowy - kolor modlitwy
9. kolor purpury (m) i kolor bordo (k) (kolor róży) - kolor ekstazy, czyli oświeconej spontanicznej świadomości, a nie tylko wrażeń seksualnych
10. "kolor" przezroczysty - solidność, diament
11. kolor szary - kolor nijakości, strach
12. kolor złoty - kolor pełni, miód, złoto
oraz...
kolor zgniłozielony - kolor pieniędzy
kolor pomarańczowy - kolor wrażeń paraekstatycznych (lubią go dzieci)
a następnie:
- skala różnych kolorów skojarzonych "ad hoc"
- trzy "nasze" kolory, nad którymi pracujemy, a których nie potrafimy sobie wyobrazić, gdyż "nikt ich jeszcze nigdy nie widział".
Mimo wszystko w całej tej technice najważniejszy jest kolor biały ("to światła się najbardziej boimy.. nie cieni"), a kolor biały to mimo wszystko przede wszystkim najważniejszy kolor całego światła. Kolor ten ma w naszej świadomości istnieć jak najczęściej i jak najdłużej oraz ma być przerażająco jasny i rozświetlać całą naszą świadomość, jednocześnie wyrażając naszą chwilową eliminację ego, przez łączenie id z superego w jedynym przyjemnym i racjonalnym strachu przed dyscypliną. Ego ma działać w całej reszcie kolorów, a pracując nad ostatnimi kolorami powinniśmy uruchomić wyobraźnię, której tak "ciepełkowato" nie rozumiemy, a którą rozumiemy jako coś wielkiego, ważnego i odważnego.
Wolno przeskakiwać hektycznie z jednego koloru do drugiego.
To już chyba wszystko. Życzę systematyczności.>
5. Warto też tworzyć właściwe napięcia między ludźmi i często jest tak, że nawet najlepsze dialogi nie odzwierciedlają realnych różnic między:
- silnym charakterem (flegmatyk)
- silnym temperamentem (choleryk)
- silną osobowością (typ ambiwalentny sangwinik/melancholik „cicha woda brzegi rwie”)
Rozwinięcie tego tematu znajdziecie w innym moim artykule na eiobie „udany start-up nie ma produktu jest tylko klient”.
NAJWAŻNIEJSZE Z TEGO TO:
Wiesz już, że są trzy typy człowieka. Trzeci w ogóle na razie pominąłem, ale będę musiał Ci o nim opowiedzieć. Tak naprawdę socjologia definiuje grupę, dopiero wtedy, gdy zaczyna się ona od trzech osób. Chyba tylko dlatego, że dopiero w tym momencie kiedy grupa liczy trzy osoby i więcej zaczyna się dziać cała magia socjologii. Najlepiej dla każdego projektu, mimo wszystko, kiedy i trzeci typ człowieka jest w spółce, a kiedy te trzy typy mają swoje reprezentacje w trzech osobach. Jest to też o tyle korzystne, że nie ma więcej „gęb do podziału”.
Te trzy typy człowieka to:
silna osobowość (..tak ja się definiuję. Ze sławnych osób są to np. Andrzej Grabowski, Aleksander Kwaśniewski, Lech Wałęsa)
silny charakter (..najprawdopodobniej Ty. Ze sławnych osób są to Dariusz Rosati, Sylvester Stallone, Barack Obama)
silny temperament (ze sławnych osób są to Robert De Niro, Doctor Dre, Stefan Niesiołowski)
Jeśli chodzi o wrażenia, jakie odnosi się podczas wzajemnych kontaktów, to zabawa jest jak w „papier, nożyczki i kamień”:
silny charakter emocjonalnie góruje na silnym temperamentem
silny temperament emocjonalnie góruje nad silną osobowością
silna osobowość emocjonalnie góruje nad silnym charakterem
Żeby już tak „ciurkiem” przelać tą wiedzę i nie nawijać dalej makaronu na uszy, to najlepszymi dopasowaniami w parach są te:
silna osobowość vs. silny charakter
silny temperament vs. silny temperament
Poza tym są średnio-korzystne dopasowania to:
silna osobowość vs. silny temperament
silny charakter vs. silny charakter
..oraz dopasowania najgorsze:
silna osobowość vs. silna osobowość
silny charakter vs. silny temperament
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Nie musisz postrzegać się jako silny charakter. Wręcz dziwnie i lizusowsko to z mojej strony brzmi. Niemal każdy chciałby mieć silny charakter, choć silnym charakterom często zależy na tym, aby definiować się jako silne temperamenty i odwrotnie.
Na razie przyjmij to za pewnik, potem przyrównywać będziemy tą teorię do rzeczywistości, czyli po prostu ja udowadniać Ci będę, że jest prawdziwa.
Jest jeden najważniejszy szkopuł. Warto tu bowiem spytać czym, przynajmniej przeważnie, cechują się silne osobowości, silne charaktery i silne temperamenty?
Oto krótka charakterystyka na podstawie wybranych kryteriów...
Silna osobowość
Osoba kreatywna i pomysłowa, a ich pomysły są oryginalne, unikalne i wręcz kultowe. Uroda odpowiada ambicji. Słucha muzyki raczej popularnej, ale głównie wielkich szlagierów. Typ domatora, ale też wszędobylski włóczykij. Więcej pisze, niż czyta.. Świetnie radzi sobie z trudnymi tematami. Cechuje tą osobę pociąg seksualny i wiele talentów. Typ romantyka walczącego z wiatrakami. Niestety często z poważnymi problemami finansowymi. Typ artysty, wiecznego filozofa i wizjonera. To co robi musi być zawsze nietuzinkowe (spełniać takie kryterium), niepowtarzalne, oryginalne i unikalne. Dociera do takiej osoby tylko przekaz wręcz kultowy, często „zbzikowany” i z silną dozą abstrakcji. Jest to osoba hektyczna, niezdyscyplinowana i najczęściej ambiwalentna. Będzie wydawać mnóstwo pieniędzy na gadgety, które rzuci w kąt, a które ta osoba uznała za atrakcyjne przy zakupie. Cechuje tą osobę najczęściej „wyssana z palca historyjka o samym sobie”, przez co jest świetnym mówcą, świetnie potrafi sprzedać wiedzę (nawet nie swoją) i doskonale nadaje się do wdrażania np. jakichś systemów informatycznych, gdzie na przykład trzeba przekonać ponad 50'o letnie kobiety do tego, aby nie pisały nic na kartce, tylko poklepywały ten szatański wynalazek, jakim jest klawiatura. Czasem wydaje się, że nie mówi nic śmiesznego, choć bardzo się stara, ale jak już coś palnie, to boki zrywać. „Typ czołg” i „jednoosobowa armia” w jednym. Nawet jeśli nie ma wszystkich tych cech, bardzo szybko potrafi je w sobie wyzwolić. Za awatar dla tego typu przyjmijmy sympatycznego lwa z różą w pysku na zielonym tle.
Silny charakter
Typ obserwatora. Miękki typ urody, która jest w tym typie często bardzo podkreślona. Najczęściej opanowany i przystojny dandys z klasą, lub też taka prześliczna dziewczyna. Słucha często muzyki niszowej. Często dużo czyta. Osoba raczej towarzyska, lubi słuchać o ciekawych sprawach, nie lubi być oszukiwana i jest na tym punkcie wrażliwa. Cechuje tą osobę pociąg seksualny i raczej nie ma problemów finansowych. Często takie osoby pozycjonują się jako kreatywne, jednak ich pomysły są tyle unikalne, że tylko spełniają wyszukane potrzeby. Choć bardzo często wybitny profesjonalista i często dobry informatyk, czy grafik, to jako ten ostatni tworzy wspaniałe grafiki raczej bez walorów artystycznych. Z drugiej strony są to czasem genialni piosenkarze, jak na przykład Xavier Naidoo. Jako Ci piosenkarze świetnie potrafią się określić. Typ ten lubi podpatrywać sprawdzone koncepcje. Potrafi narzucić sobie oszczędność i konsekwentne przestrzeganie ustalonych zasad. To co robi musi spełniać „kryterium oczywistości” czyli ma być sumą optymalnej ilości prostych pomysłów zaimplementowanych z dużym nakładem pracy w rzeczywistość. Do tego typu dociera tylko przekaz sympatyczny, gdzie osoby z tego samego typu wydają się być szczęśliwe i spełnione. Przekaz oczywisty i dopracowany, choć czasem i z drobnymi udziwnieniami, również wyrażający pełnię satysfakcji w odpowiednio zdefiniowanej przestrzeni. Za awatar przyjmijmy pięknego elfa na niebieskim tle.
Silny temperament
Typ władczy. Ostry typ urody. Słucha muzyki popularnej i prawie wyłącznie nowości, przy których można się pobawić na dyskotece. Takiej „muzyki skrojonej na refren”. Lubi poczytać o „przekrętach”. Nie lubi owijania w bawełnę. Bardzo lubi prostotę i cechuje go brak problemów finansowych, oraz pewna doza talentów, czasem również artystycznych. Pomimo raczej dobrego wyglądu przeważnie stroni od seksu. Prawie zawsze do bólu oszczędny i przestrzegający własnych zasad, które choć często wydają się nielogiczne i niespójne a wręcz głównie kompletnie odbite od rzeczywistości, dla tego typu są czymś w rodzaju dekalogu. Często świetny manager, który z płynną biegłością „włada liczbą” i potrafi świetnie sprzedać to, co ma do sprzedania. Potrafi genialnie uporządkować swoje otoczenie i usystematyzować życie, tak, że zawsze znajdzie w nim na wszystko, co mu potrzebne, czas. Przede wszystkim liczy się u niego kryterium prostoty. To co robi, oraz to co rozumie, musi być proste, wręcz monotonne, stereotypowe, czy sztampowe. Każde inne działanie uzna za nieefektywne. Dociera do niego również tylko taki przekaz. Za awatar przyjmijmy prostego diabełka na czerwonym tle.
Na razie przyjmij to za pewnik, potem przyrównywać będziemy tą teorię do rzeczywistości, czyli po prostu ja udowadniać Ci będę, że jest prawdziwa.
Jest jeden najważniejszy szkopuł. Warto tu bowiem spytać czym, przynajmniej przeważnie, cechują się silne osobowości, silne charaktery i silne temperamenty?
Oto krótka charakterystyka na podstawie wybranych kryteriów...
Silna osobowość
Osoba kreatywna i pomysłowa, a ich pomysły są oryginalne, unikalne i wręcz kultowe. Uroda odpowiada ambicji. Słucha muzyki raczej popularnej, ale głównie wielkich szlagierów. Typ domatora, ale też wszędobylski włóczykij. Więcej pisze, niż czyta.. Świetnie radzi sobie z trudnymi tematami. Cechuje tą osobę pociąg seksualny i wiele talentów. Typ romantyka walczącego z wiatrakami. Niestety często z poważnymi problemami finansowymi. Typ artysty, wiecznego filozofa i wizjonera. To co robi musi być zawsze nietuzinkowe (spełniać takie kryterium), niepowtarzalne, oryginalne i unikalne. Dociera do takiej osoby tylko przekaz wręcz kultowy, często „zbzikowany” i z silną dozą abstrakcji. Jest to osoba hektyczna, niezdyscyplinowana i najczęściej ambiwalentna. Będzie wydawać mnóstwo pieniędzy na gadgety, które rzuci w kąt, a które ta osoba uznała za atrakcyjne przy zakupie. Cechuje tą osobę najczęściej „wyssana z palca historyjka o samym sobie”, przez co jest świetnym mówcą, świetnie potrafi sprzedać wiedzę (nawet nie swoją) i doskonale nadaje się do wdrażania np. jakichś systemów informatycznych, gdzie na przykład trzeba przekonać ponad 50'o letnie kobiety do tego, aby nie pisały nic na kartce, tylko poklepywały ten szatański wynalazek, jakim jest klawiatura. Czasem wydaje się, że nie mówi nic śmiesznego, choć bardzo się stara, ale jak już coś palnie, to boki zrywać. „Typ czołg” i „jednoosobowa armia” w jednym. Nawet jeśli nie ma wszystkich tych cech, bardzo szybko potrafi je w sobie wyzwolić. Za awatar dla tego typu przyjmijmy sympatycznego lwa z różą w pysku na zielonym tle.
Silny charakter
Typ obserwatora. Miękki typ urody, która jest w tym typie często bardzo podkreślona. Najczęściej opanowany i przystojny dandys z klasą, lub też taka prześliczna dziewczyna. Słucha często muzyki niszowej. Często dużo czyta. Osoba raczej towarzyska, lubi słuchać o ciekawych sprawach, nie lubi być oszukiwana i jest na tym punkcie wrażliwa. Cechuje tą osobę pociąg seksualny i raczej nie ma problemów finansowych. Często takie osoby pozycjonują się jako kreatywne, jednak ich pomysły są tyle unikalne, że tylko spełniają wyszukane potrzeby. Choć bardzo często wybitny profesjonalista i często dobry informatyk, czy grafik, to jako ten ostatni tworzy wspaniałe grafiki raczej bez walorów artystycznych. Z drugiej strony są to czasem genialni piosenkarze, jak na przykład Xavier Naidoo. Jako Ci piosenkarze świetnie potrafią się określić. Typ ten lubi podpatrywać sprawdzone koncepcje. Potrafi narzucić sobie oszczędność i konsekwentne przestrzeganie ustalonych zasad. To co robi musi spełniać „kryterium oczywistości” czyli ma być sumą optymalnej ilości prostych pomysłów zaimplementowanych z dużym nakładem pracy w rzeczywistość. Do tego typu dociera tylko przekaz sympatyczny, gdzie osoby z tego samego typu wydają się być szczęśliwe i spełnione. Przekaz oczywisty i dopracowany, choć czasem i z drobnymi udziwnieniami, również wyrażający pełnię satysfakcji w odpowiednio zdefiniowanej przestrzeni. Za awatar przyjmijmy pięknego elfa na niebieskim tle.
Silny temperament
Typ władczy. Ostry typ urody. Słucha muzyki popularnej i prawie wyłącznie nowości, przy których można się pobawić na dyskotece. Takiej „muzyki skrojonej na refren”. Lubi poczytać o „przekrętach”. Nie lubi owijania w bawełnę. Bardzo lubi prostotę i cechuje go brak problemów finansowych, oraz pewna doza talentów, czasem również artystycznych. Pomimo raczej dobrego wyglądu przeważnie stroni od seksu. Prawie zawsze do bólu oszczędny i przestrzegający własnych zasad, które choć często wydają się nielogiczne i niespójne a wręcz głównie kompletnie odbite od rzeczywistości, dla tego typu są czymś w rodzaju dekalogu. Często świetny manager, który z płynną biegłością „włada liczbą” i potrafi świetnie sprzedać to, co ma do sprzedania. Potrafi genialnie uporządkować swoje otoczenie i usystematyzować życie, tak, że zawsze znajdzie w nim na wszystko, co mu potrzebne, czas. Przede wszystkim liczy się u niego kryterium prostoty. To co robi, oraz to co rozumie, musi być proste, wręcz monotonne, stereotypowe, czy sztampowe. Każde inne działanie uzna za nieefektywne. Dociera do niego również tylko taki przekaz. Za awatar przyjmijmy prostego diabełka na czerwonym tle.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Teoria Gier
Teoria Gier - nowe podejście
Wielu jest twórców wirtualnego świata, w którym życie ujmowane jest komputerowo - po co się to robi, aby ułatwić proces naukowy powstawania na nowo życia na Ziemi - tym razem w laboratorium, tak, aby sprzęgnięte komputer i żywe komórki mogły współgrać ze sobą i pozwolić nam lepiej zrozumieć procesy zachodzące na Ziemi, które dziś nazywamy życiem biologicznym (i nie tylko).
Moje wysiłki poszły ku temu, aby dodać do wielu teorii coś, czego im brakuje - kilka nowych elementów nie ujętych wcześniej przez żadnego z twórców tego dzieła, choć wcześniej ujmowanych przez różnych naukowców i twórców przy okazji innych wspaniałych dzieł nauki.
Przede wszystkim nie widzę kilku podstawowych rzeczy.. a może i będzie to dla Ciebie motywacja, bo tzw. Teorię o koacerwatach opracował Stanley Miller i został najmłodszym noblistą w historii. Dawno temu ludzie pracowali na akceleratorach aby wykazać, że aminokwasy skądś tam pochodzą - po prostu "co fizyk to teoria". Ale był i 23 letni student, który wziął kolbkę z silnie zredukowanymi gazami wczesnej atmosfery Ziemi i zaiskrzył elektrycznie - co miało symulować piorun. Uzyskał w ten sposób pierwotne 20 aminokwasów, które budują (jako jedyne) wszelkie życie na Ziemi.. i to dokładnie w tych proporcjach, w jakich występują w białkach.
Podstawowym błędem naukowców w tym temacie, a jak na razie wszyscy by chcieli, a nikomu jeszcze nie wyszło, jest rozpatrywanie sprawy w kwestiach teorii chaosu.. i to tej niedomagającej wersjii teorii chaosu. Ja popatrzyłbym na to bardziej pod kątem synergii.. synchronii i synestezji. Zdarzają się przecież przypadki, które tak upraszczają sprawę, że okazuje się, że nagle wszyscy chcieli, a nawet się poddali, mieli już wszystko czego trzeba, a jednak było to za mało. Zaszedł jednak podmiotowy przypadek - podpisany pod podmiot osobowy (zwycięzca) i ten dokonał przełomu. Zachodzi to szczególnie rzadko.. im większa populacja - tym ma większe ambicje - proces zachodzi jeszcze rzadziej.. a problem tyczy się mechanizmu ewolucji.. który odsiewa amatorszczyznę - każda kolejna próba zdobycia wartości dodanej nie jest próbą skazaną na sukces, ale zawsze gdzieś ten dzwon bije. W ten sposób autentycznie mamy za co dziękować przodkom, nawet jeśli ich nie pamiętamy. Jeśli się zgadzasz - ubierz to w matmę i zrób symulację.. to synchronia.
Kolejna rzecz - synergia par polega na tym, że kiedy mamy blisko spokrewnione osobniki - geny ich potomstwa mają ułatwiony start - mechanizmy odpowiedzialne za ich łączenie mogą być leniwe, a przez to nie ma prawie żadnej wartości dodanej, a jeżeli już, to przeważnie te letalne. Podczas daleko spokrewnionych.. ale wystarczająco blisko, by dać płodne potomstwo (przeważnie ten sam gatunek) geny na starcie i mechanizmy odpowiedzialne za ich kombinacje muszą jakimś cudem stać się komplementarne w kohezji (spójności). Wtedy też 1+1 nie równa się 2, a na przykład 4, ale tylko dlatego, że od razu są eliminowane mechanizmy uznane za bardzo niebezpieczne przez globalny mechanizm zabezpieczeń genów. Geny otrzymują po prostu dużo, więc wybrzydzają.. Stąd eliminują podejrzane fragmenty a łącząc się tworzą wartość dodaną.. Jest jednak takie niebezpieczeństwo, że będą się krzyżowały tylko te o "silnych genach" więc autentycznie w przyrodzie występuje taki mechanizm, który polega na pompie genetycznej - raz krzyżowanie "wsobne", a raz "hetereosis" - tak aby geny nie były zbyt silne - a przez to skupione wyłącznie na własnych mechanizmach, ani zbyt słabe, a przez to skupione jedynie na zaspokajaniu potrzeb zewnętrznych.
I trzecia rzecz - relacja lider-sukces-mekka. To problem dla Ciebie - jak wykazać matematycznie problem zwycięzcy, bo to jest chyba w tym wszystkim najtrudniejsze. Każdy by chciał, a Ty możesz..
Jeżeli założymy, że są i pozytywy i negatywy krzyżowania wsobnego, to skutkiem może być ambiwalencja genów, która też może mieć swoje pozytywy. Z jednej strony ekspresja i introwertyzm genów jest bardziej typu "dobry policjant i zły policjant", ale przez to jest tam też i "zamieszanie", a w tym chaosie dopiero jest szansa, że "urodzi się" ewolucyjnie coś pozytywnego, nawet przez ewolucyjną zasadę negacji negatywów.. bo promocja pozytywów nie wchodzi przeważnie w grę, dopóki ktoś nie jest zwycięzcą.
Niedawno odkryto sposób na krzyżowanie różnych gatunków i jest to ta "pompa genetyczna" - (żubroń - polski "wynalazek - żubr z wołem.. sposób ten odkrył chyba w XVI wieku angielski lord do krzyżowania koni wyścigowych). Rosyjski naukowiec Miczurin krzyżował "typ dziki" (najbardziej statystyczny okaz), czyli z krzyżowania wsobnego z mieszańcami i twierdził nawet, że szczepiąc jabłonki w ten sposób mentor (typ dziki) wpływa na kod genetyczny mieszańca - studenta.
Jest jeszcze i inna rzecz. Rzekomo "cechy nabyte nie dziedziczą się" - ale przecież są i wyjątki. Są takie muchy, które wyjątkiem są (kiedy je się głodzi). Udowodniono jednak na świnkach morskich, że tak nie jest. Trzebaby przyjrzeć się temu dowodowi. Wzięto jakąś liczną próbę - powiedzy 10000 świnek morskich i przeszczepiono ze świnek o czarnej maści jajniki do świnek o białej maści. Te które się okociły miały maść czarną. A nikt nie zapytał, czy aby świnka morska nie żyje zbyt krótko, aby w kodzie genetycznym o olbrzymiej i to o wiele większej liczbie genów niż 10000 był czas na to, aby akurat ten jeden gen przewędrował. Zresztą te świnki różnią się nie tylko maścią - i to tak, jakbyśmy książkę poznawali po okładce - pozorami.
Jest jeszcze zabawa w papier - nożyczki i kamień. Papier wygrywa z kamieniem, kamień z nożyczkami, a nożyczki z papierem. Podobnie jest z:
-silną osobowością
-silnym temperamentem
-silnym charakterem
O wygrywa z C, C z T, T z O
Jest macierz trójbiegunowa synergii związków.. niektóre połączenia są korzystne, inne średnio, a niektóre negatywne:
TOC
T543
O435
C354
Jeśli uda się udowodnić matematycznie te zależności, to sukces Twój. Można to podpiąć pod
-mieszaniec- charakter
-typ dziki (wsobny) - osobowość
-pośredni - temperament
Zbuduj symulację komputerową, w której kolonia myśli na zasadzie oddziaływania emocji i pokaż, że mózg jest składową indywiduów, zależnych od najbliższego otoczenia i od prawie wszystkiego innego.
Podobnie może być z genami.
Co się tyczy moich praw autorskich - nie przejmuj się.. możesz co najwyżej o mnie wspomnieć.. nie obrażę się, jeśli wogóle tego nie zrobisz. Wychodzę z założenia, że szczęściu trzeba pomóc.
Uwzględnij w swoim modelu jednak pozycję lidera - decydenta i podległej mu hierarchii. Bez tego chaos nie byłby ukierunkowany i nie byłby kryptochaosem. Pamiętaj o:
-sile
-wysiłku
-aberacji
Co się tyczy atrakcji:
-jednoczesna zmienność
-jednoczesna monotonia
-logika chaosu
Pzdr..
aspagnito
Teoria Gier - nowe podejście
Wielu jest twórców wirtualnego świata, w którym życie ujmowane jest komputerowo - po co się to robi, aby ułatwić proces naukowy powstawania na nowo życia na Ziemi - tym razem w laboratorium, tak, aby sprzęgnięte komputer i żywe komórki mogły współgrać ze sobą i pozwolić nam lepiej zrozumieć procesy zachodzące na Ziemi, które dziś nazywamy życiem biologicznym (i nie tylko).
Moje wysiłki poszły ku temu, aby dodać do wielu teorii coś, czego im brakuje - kilka nowych elementów nie ujętych wcześniej przez żadnego z twórców tego dzieła, choć wcześniej ujmowanych przez różnych naukowców i twórców przy okazji innych wspaniałych dzieł nauki.
Przede wszystkim nie widzę kilku podstawowych rzeczy.. a może i będzie to dla Ciebie motywacja, bo tzw. Teorię o koacerwatach opracował Stanley Miller i został najmłodszym noblistą w historii. Dawno temu ludzie pracowali na akceleratorach aby wykazać, że aminokwasy skądś tam pochodzą - po prostu "co fizyk to teoria". Ale był i 23 letni student, który wziął kolbkę z silnie zredukowanymi gazami wczesnej atmosfery Ziemi i zaiskrzył elektrycznie - co miało symulować piorun. Uzyskał w ten sposób pierwotne 20 aminokwasów, które budują (jako jedyne) wszelkie życie na Ziemi.. i to dokładnie w tych proporcjach, w jakich występują w białkach.
Podstawowym błędem naukowców w tym temacie, a jak na razie wszyscy by chcieli, a nikomu jeszcze nie wyszło, jest rozpatrywanie sprawy w kwestiach teorii chaosu.. i to tej niedomagającej wersjii teorii chaosu. Ja popatrzyłbym na to bardziej pod kątem synergii.. synchronii i synestezji. Zdarzają się przecież przypadki, które tak upraszczają sprawę, że okazuje się, że nagle wszyscy chcieli, a nawet się poddali, mieli już wszystko czego trzeba, a jednak było to za mało. Zaszedł jednak podmiotowy przypadek - podpisany pod podmiot osobowy (zwycięzca) i ten dokonał przełomu. Zachodzi to szczególnie rzadko.. im większa populacja - tym ma większe ambicje - proces zachodzi jeszcze rzadziej.. a problem tyczy się mechanizmu ewolucji.. który odsiewa amatorszczyznę - każda kolejna próba zdobycia wartości dodanej nie jest próbą skazaną na sukces, ale zawsze gdzieś ten dzwon bije. W ten sposób autentycznie mamy za co dziękować przodkom, nawet jeśli ich nie pamiętamy. Jeśli się zgadzasz - ubierz to w matmę i zrób symulację.. to synchronia.
Kolejna rzecz - synergia par polega na tym, że kiedy mamy blisko spokrewnione osobniki - geny ich potomstwa mają ułatwiony start - mechanizmy odpowiedzialne za ich łączenie mogą być leniwe, a przez to nie ma prawie żadnej wartości dodanej, a jeżeli już, to przeważnie te letalne. Podczas daleko spokrewnionych.. ale wystarczająco blisko, by dać płodne potomstwo (przeważnie ten sam gatunek) geny na starcie i mechanizmy odpowiedzialne za ich kombinacje muszą jakimś cudem stać się komplementarne w kohezji (spójności). Wtedy też 1+1 nie równa się 2, a na przykład 4, ale tylko dlatego, że od razu są eliminowane mechanizmy uznane za bardzo niebezpieczne przez globalny mechanizm zabezpieczeń genów. Geny otrzymują po prostu dużo, więc wybrzydzają.. Stąd eliminują podejrzane fragmenty a łącząc się tworzą wartość dodaną.. Jest jednak takie niebezpieczeństwo, że będą się krzyżowały tylko te o "silnych genach" więc autentycznie w przyrodzie występuje taki mechanizm, który polega na pompie genetycznej - raz krzyżowanie "wsobne", a raz "hetereosis" - tak aby geny nie były zbyt silne - a przez to skupione wyłącznie na własnych mechanizmach, ani zbyt słabe, a przez to skupione jedynie na zaspokajaniu potrzeb zewnętrznych.
I trzecia rzecz - relacja lider-sukces-mekka. To problem dla Ciebie - jak wykazać matematycznie problem zwycięzcy, bo to jest chyba w tym wszystkim najtrudniejsze. Każdy by chciał, a Ty możesz..
Jeżeli założymy, że są i pozytywy i negatywy krzyżowania wsobnego, to skutkiem może być ambiwalencja genów, która też może mieć swoje pozytywy. Z jednej strony ekspresja i introwertyzm genów jest bardziej typu "dobry policjant i zły policjant", ale przez to jest tam też i "zamieszanie", a w tym chaosie dopiero jest szansa, że "urodzi się" ewolucyjnie coś pozytywnego, nawet przez ewolucyjną zasadę negacji negatywów.. bo promocja pozytywów nie wchodzi przeważnie w grę, dopóki ktoś nie jest zwycięzcą.
Niedawno odkryto sposób na krzyżowanie różnych gatunków i jest to ta "pompa genetyczna" - (żubroń - polski "wynalazek - żubr z wołem.. sposób ten odkrył chyba w XVI wieku angielski lord do krzyżowania koni wyścigowych). Rosyjski naukowiec Miczurin krzyżował "typ dziki" (najbardziej statystyczny okaz), czyli z krzyżowania wsobnego z mieszańcami i twierdził nawet, że szczepiąc jabłonki w ten sposób mentor (typ dziki) wpływa na kod genetyczny mieszańca - studenta.
Jest jeszcze i inna rzecz. Rzekomo "cechy nabyte nie dziedziczą się" - ale przecież są i wyjątki. Są takie muchy, które wyjątkiem są (kiedy je się głodzi). Udowodniono jednak na świnkach morskich, że tak nie jest. Trzebaby przyjrzeć się temu dowodowi. Wzięto jakąś liczną próbę - powiedzy 10000 świnek morskich i przeszczepiono ze świnek o czarnej maści jajniki do świnek o białej maści. Te które się okociły miały maść czarną. A nikt nie zapytał, czy aby świnka morska nie żyje zbyt krótko, aby w kodzie genetycznym o olbrzymiej i to o wiele większej liczbie genów niż 10000 był czas na to, aby akurat ten jeden gen przewędrował. Zresztą te świnki różnią się nie tylko maścią - i to tak, jakbyśmy książkę poznawali po okładce - pozorami.
Jest jeszcze zabawa w papier - nożyczki i kamień. Papier wygrywa z kamieniem, kamień z nożyczkami, a nożyczki z papierem. Podobnie jest z:
-silną osobowością
-silnym temperamentem
-silnym charakterem
O wygrywa z C, C z T, T z O
Jest macierz trójbiegunowa synergii związków.. niektóre połączenia są korzystne, inne średnio, a niektóre negatywne:
TOC
T543
O435
C354
Jeśli uda się udowodnić matematycznie te zależności, to sukces Twój. Można to podpiąć pod
-mieszaniec- charakter
-typ dziki (wsobny) - osobowość
-pośredni - temperament
Zbuduj symulację komputerową, w której kolonia myśli na zasadzie oddziaływania emocji i pokaż, że mózg jest składową indywiduów, zależnych od najbliższego otoczenia i od prawie wszystkiego innego.
Podobnie może być z genami.
Co się tyczy moich praw autorskich - nie przejmuj się.. możesz co najwyżej o mnie wspomnieć.. nie obrażę się, jeśli wogóle tego nie zrobisz. Wychodzę z założenia, że szczęściu trzeba pomóc.
Uwzględnij w swoim modelu jednak pozycję lidera - decydenta i podległej mu hierarchii. Bez tego chaos nie byłby ukierunkowany i nie byłby kryptochaosem. Pamiętaj o:
-sile
-wysiłku
-aberacji
Co się tyczy atrakcji:
-jednoczesna zmienność
-jednoczesna monotonia
-logika chaosu
Pzdr..
aspagnito
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Cuda Krzyża Cezowego. Grafen, Cez, Bozon Higgsa (boska cząstka), Jezus CHRYSTUS z Ołowiu i cynowe gwoździe. Zejdzie z Krzyża i będzie wyglądał jak Michael Jackson.
5 nukes on ISIS and counting
PROROCTWA KRÓLOWEJ SABY
Przepowiednie Królowej Saby Michaldy pochodzą ponoć z roku 875 przed narodzeniem Chrystusa Pana. Z przeróżnych tłumaczeń i przekładów przepowiednie Michaldy ukazały się. w Polsce w tomiku pod tytułem: "Mądra Rozmowa Królowej ze Saby z Królem Salomonem" wydane przez Warszawską Drukarnię w roku 1916.
W roku 875 przed Narodzeniem Chrystusa przybyła do Jerozolimy, do króla Salomona, którego sława nadzwyczaj mądrości znana była na wiele mil wokoło, królowa Saby, Michalda. Saba to kraj królowej Michaldy, od którego nazywana bywa "królowa Saby". Z tej bytności jej u Salomona pozostało proroctwo, które było napisane w języku żydowskim.
Już po śmierci Chrystusa Pana proroctwa te zostały przeniesione przez pątników, wędrujących do grobu Bożego. W roku 393 przepisane one były w języku angielskim, następnie ustnie z pokolenia na pokolenie podawane i przechowywane były. Widzimy je już w 1026 r. przełożone na język czeski, a w 1073 roku rozpowszechnione w Czechach.
Następnie w roku 1113 przepisał je Józef Haltyn, a od niego Hrapo, u tego ostatniego znajduje się wzmianka, że przepisywał je w 1320 roku. W 1542 r. dalej odpisane były przez Antoniego Riss, później znów odpisał je w roku 1695 Jan Alsina.
KSIĘGA - PIERWSZA
Za panowania Salomona mądrość tego króla znaną była już wszędzie poza granicami państwa. Królowa Saby imieniem Michalda, kobieta roztropna, mądra, dowiedziała się też o mądrości Salomona i postanowiła go odwiedzić. Jakoż wybrała się w podróż do Jerozolimy, biorąc z sobą mnóstwo poddanych i niezliczona liczbę bogactw i kosztowności.
Do Jerozolimy podróż trwać musiała długo, droga zaś prowadziła przez Egipt słońcem spalony, odnogi Czerwonego morza i przez niezmierzone arabskie pustynie. Po wielu trudach, niewygodach i przeciwnościach, dotarła wreszcie do Jerozolimy gdzie ją król Salomon wspaniale przyjmował.
Działo się to w roku 875 przed narodzeniem Chrystusa. Józef Klaudiusz w księdze swej mówi, a my możemy się powołać na jego słowa, że królowa Michalda pochodziła ze stron murzyńskich, leżących o 240 mil od Jerozolimy. To samo potwierdza biblia żydowska, że w stronach murzyńskich panował długi szereg królów mądrych i dobrych.
Także znajduje się wzmianka w rozdziale ósmym Dziejów Apostolskich, że św. Filip zaczął głosić wiarę i chrzcić w tamtych stronach.
W piśmie św. w innych księgach również znajduje się wiadomość, że Królowa Saby była w Jerozolimie i przepowiadała to wszystko królowi Salomonowi, co tu znajduje się wydrukowane. Wtedy też były one spisane i odpisywane, ale dopiero w roku 174 po Narodzeniu Chrystusa zostały wśród innych pism i ksiąg znalezione i odpisane na inne języki.
Królowa Saby znała dobrze pismo św. i wyznawała je zupełnie, dlatego też przybywszy do Jerozolimy, zdjęła obuwie i szła boso, bowiem uznawała, że po ziemi świętej inaczej chodzić się nie godzi. Tak idąc boso doszła do potoku Cydron, pod górę Oliwną, a tam przyklęknęła i całowała drzewo święte, poczem padła na ziemię i trzy godziny krzyżem leżała, całując tę ziemię, która potem miała być miejscem męki pierwszej Chrystusa.
Potem wstała i ze łzami zawołała "Bądźcie, pozdrowione, święte miejsca, bo do końca świata świętymi zostaniecie". To uczyniwszy przyszła do Jerozolimy, gdzie miał ją przyjąć Salomon. Przybywszy do króla, długo z nim rozmawiała, bowiem ujrzała, że choć sława jego wielka była, ale mądrość Salomona przewyższała wszystko, co do niej doszło ze słyszenia.
Swą mądrą królewską i przemyślaną mową król uczynił na niej wielkie wrażenie. To też zdumiona jego wielkością, potęgą i mądrością, rzekła: "O królu, chwalić należy Boga, że ciebie i obywateli twoich wzniósł tak wysoko i obdarzył tak wielką łaską".
Poczem kazała przynieść swe dary, których moc wielka i kosztowność budziła zdumienie, ważyły one sto dwadzieścia centnarów, a były ze szczerego złota i drogich kamieni. Niektóre z nich były wprost bezcenne, gdy nigdzie ich, prócz ziemi murzyńskiej nie było, a wszystkich ich nie dałoby się nawet oszacować.
Pismo św. również potwierdza, że dary te były bez miary i bez ceny, a znajdowały się między nimi też niektóre rośliny wydające balsamiczne soki, a służące w celach leczniczych. Salomon posadził je w ogrodzie zwanym Eugada, niedaleko swego pałacu. W zamian za to dał jej wspaniałe pokoje i zaopatrzył wszystkim, co tak potężnej królowej przystoi.
Królowa Saby, pomimo, iż pochodziła z ziemi murzyńskiej, wyznawała jedynego Boga, godnego czci i miłości. Mawiała też nieraz Salomonowi że, On to jest Bóg, będzie na drzewie krzyżowym rozpięty, a przez jego śmierć zginie i zniszczonym będzie królestwo żydowskie.
Mówiąc o drzewie, myślała o tym, które znajdowało się na górze Oliwnej i przed którym z wielką czcią i miłością krzyżem leżała.
Królowa ta, nie oddając się rozkoszom cielesnym i nie dbając o przyjemnościach zwykłych, miała duszę i myśl pełną Boga, Jego wielkości, a naukę swą i umiejętności widzenia rzeczy przyszłych czerpała z gwiazd, z których czytać umiała.
Salomon, wiedząc też o jej mądrości zapytał jej w jakim celu przybyła do Jerozolimy.
Na to Saba odrzekła:
"Przybyłam słuchać ciebie, wielki królu, i napawać się twą mądrością, którą Bóg obdarzył cię nad miarę".
Poznawszy się, oboje uczuli wzajemną i głęboką przyjaźń tak, że królowa Michalda pozostawała w Jerozolimie przez dziewięć miesięcy.
Salomon, dowiedziawszy się o mądrości królowej i o tym, że umie widzieć rzeczy przyszłe, zwrócił się do niej, żeby powiedziała mu coś o przyszłości.
"Królestwo twoje, wielki Salomonie, potężne jest i w szczęście obfitujące, jednak wiedz, że po śmierci twej rozdzieli się ono na dwie części a każda od drugiej odpadnie, bowiem lud twój, obecnie chluba twoja, stanie się złym zapanuje w nim nieposłuszeństwo królom, gdyż poganie zawładną całym światem, a dwaj ostatni królowie izraelscy będą wzięci do niewoli, oczy im wyłupią, a potem wraz z ludem swoim zaprowadzeni będą daleko, do pogańskiego miasta Troi, a stamtąd aż do Babionu, gdzie aż do śmierci przebywać będą. I spadnie ten gniew straszliwy Boga na lud twój za to, iż nie będzie strzegł praw i przykazań Boga. Zaś ziemię świętą posiądzie lud obcy, który przyniesie bogów cudzych, ale lud ten dojdzie potem do tego, że i w swoich bogów wierzyć nie będzie, a wtedy zapanuje zupełna bezbożność.
Po czym przyjdą nowe ludy, które trapić ich będą okrutnie, aż w tej ciężkiej niewoli się nawróci, pozna prawdziwego Boga i wtedy zwrócą swe modły i prośby do Niego. Wtedy dopiero zlituje się Bóg i ześle na ziemię, miedzy swój lud wybrany, proroków, którzy wielkim głosem wołać będą o rychłej zgubie i karać złych, a uczyć będą lub postępować podług przykazań Bożych, lecz lud twój za nic ich sobie mieć będzie, proroctw ich słuchać nikt nie zechce, a trwać będzie dalej w grzechu. Lecz kara Boża spadnie nań i dosięgnie straszliwa zemsta. Ród i królowie zaginą, królestwa znikną z powierzchni ziemi, a świątynia na cześć Boga zbudowana, i miasta z ziemią zrównane będą. Dopiero po wielu latach, gdy po ciężkiej karze, lud izraelski wróci, do Boga, wtedy znów wejdzie w posiadanie miasta, lecz już nie tak potężne, jak twoje i niedługo, gdyż wkrótce popadną pod panowanie Rzymian i poganin całkowicie rządzić będzie. Wiedz, potężny i mądry królu, że ziemia ta, około Jerozolimy, święta jest, gdyż na niej urodzi się Mesjasz, i lud z niewoli szatana wybawi. Urodzi się on niedaleko Jerozolimy, a życie swe poświęci dla ludu, nauczając i opowiadając mu prawdziwą naukę, lecz lud go nie uzna i cudów jego nie ulęknie się, a ukrzyżuje na krzyżu, dając mu najhaniebniejszą śmierć. Tu nad Cedronem, koło góry Oliwnej, znajdzie się to drzewo, na którym zawiśnie umęczone ciało Messjasza.
Po śmierci Zbawiciela zasłynie na cały świat wiele z miast i miasteczek, jako święte i cudami obfite, i wiele ogrodów gdyż wydadzą niezliczoną ilość owocu; podobającego się Panu.
Więc góra Kalwaryjska zasłynie, jako święta, gdyż na niej umęczony będzie Mesjasz, spłynie ona krwią jego serdeczną i potem bolesnym, a na niej ducha swego wyzionie i odda w ręce Pana. A w nim błogosławieni i jako święci zasłyną ci, którzy naukę jego uznają i zachowywać będą pomimo cierpień i trudów za nią poniesionych.
Będzie jednak wielu, a po śmierci Mesjasza jeszcze więcej takich, którzy za Niego śmierć poniosą, przedtem męki straszliwe przecierpiwszy, ci odziedziczą koronę chwały niebieskiej. Straszliwy dzień będzie ten, kiedy Mesjasz umierać będzie na krzyżu. Chciałbym wtedy żyć i własnymi oczyma patrzeć na to, co się w Jeruzalem dziać wtedy będzie, gdyż staną się wtedy cuda jakich od początku świata nie było, a niektórzy, lękiem przejęci i strwożeni, wiarę jego przyjmować będą. Słońce zciemnieje, blask ustąpi miejsca ciemności, księżyc zniknie zupełnie, straszliwa noc pokryje całą ziemię, skały popękają i otworzą się groby, a z nich powstaną umarli..."
5 nukes on ISIS and counting
PROROCTWA KRÓLOWEJ SABY
Przepowiednie Królowej Saby Michaldy pochodzą ponoć z roku 875 przed narodzeniem Chrystusa Pana. Z przeróżnych tłumaczeń i przekładów przepowiednie Michaldy ukazały się. w Polsce w tomiku pod tytułem: "Mądra Rozmowa Królowej ze Saby z Królem Salomonem" wydane przez Warszawską Drukarnię w roku 1916.
W roku 875 przed Narodzeniem Chrystusa przybyła do Jerozolimy, do króla Salomona, którego sława nadzwyczaj mądrości znana była na wiele mil wokoło, królowa Saby, Michalda. Saba to kraj królowej Michaldy, od którego nazywana bywa "królowa Saby". Z tej bytności jej u Salomona pozostało proroctwo, które było napisane w języku żydowskim.
Już po śmierci Chrystusa Pana proroctwa te zostały przeniesione przez pątników, wędrujących do grobu Bożego. W roku 393 przepisane one były w języku angielskim, następnie ustnie z pokolenia na pokolenie podawane i przechowywane były. Widzimy je już w 1026 r. przełożone na język czeski, a w 1073 roku rozpowszechnione w Czechach.
Następnie w roku 1113 przepisał je Józef Haltyn, a od niego Hrapo, u tego ostatniego znajduje się wzmianka, że przepisywał je w 1320 roku. W 1542 r. dalej odpisane były przez Antoniego Riss, później znów odpisał je w roku 1695 Jan Alsina.
KSIĘGA - PIERWSZA
Za panowania Salomona mądrość tego króla znaną była już wszędzie poza granicami państwa. Królowa Saby imieniem Michalda, kobieta roztropna, mądra, dowiedziała się też o mądrości Salomona i postanowiła go odwiedzić. Jakoż wybrała się w podróż do Jerozolimy, biorąc z sobą mnóstwo poddanych i niezliczona liczbę bogactw i kosztowności.
Do Jerozolimy podróż trwać musiała długo, droga zaś prowadziła przez Egipt słońcem spalony, odnogi Czerwonego morza i przez niezmierzone arabskie pustynie. Po wielu trudach, niewygodach i przeciwnościach, dotarła wreszcie do Jerozolimy gdzie ją król Salomon wspaniale przyjmował.
Działo się to w roku 875 przed narodzeniem Chrystusa. Józef Klaudiusz w księdze swej mówi, a my możemy się powołać na jego słowa, że królowa Michalda pochodziła ze stron murzyńskich, leżących o 240 mil od Jerozolimy. To samo potwierdza biblia żydowska, że w stronach murzyńskich panował długi szereg królów mądrych i dobrych.
Także znajduje się wzmianka w rozdziale ósmym Dziejów Apostolskich, że św. Filip zaczął głosić wiarę i chrzcić w tamtych stronach.
W piśmie św. w innych księgach również znajduje się wiadomość, że Królowa Saby była w Jerozolimie i przepowiadała to wszystko królowi Salomonowi, co tu znajduje się wydrukowane. Wtedy też były one spisane i odpisywane, ale dopiero w roku 174 po Narodzeniu Chrystusa zostały wśród innych pism i ksiąg znalezione i odpisane na inne języki.
Królowa Saby znała dobrze pismo św. i wyznawała je zupełnie, dlatego też przybywszy do Jerozolimy, zdjęła obuwie i szła boso, bowiem uznawała, że po ziemi świętej inaczej chodzić się nie godzi. Tak idąc boso doszła do potoku Cydron, pod górę Oliwną, a tam przyklęknęła i całowała drzewo święte, poczem padła na ziemię i trzy godziny krzyżem leżała, całując tę ziemię, która potem miała być miejscem męki pierwszej Chrystusa.
Potem wstała i ze łzami zawołała "Bądźcie, pozdrowione, święte miejsca, bo do końca świata świętymi zostaniecie". To uczyniwszy przyszła do Jerozolimy, gdzie miał ją przyjąć Salomon. Przybywszy do króla, długo z nim rozmawiała, bowiem ujrzała, że choć sława jego wielka była, ale mądrość Salomona przewyższała wszystko, co do niej doszło ze słyszenia.
Swą mądrą królewską i przemyślaną mową król uczynił na niej wielkie wrażenie. To też zdumiona jego wielkością, potęgą i mądrością, rzekła: "O królu, chwalić należy Boga, że ciebie i obywateli twoich wzniósł tak wysoko i obdarzył tak wielką łaską".
Poczem kazała przynieść swe dary, których moc wielka i kosztowność budziła zdumienie, ważyły one sto dwadzieścia centnarów, a były ze szczerego złota i drogich kamieni. Niektóre z nich były wprost bezcenne, gdy nigdzie ich, prócz ziemi murzyńskiej nie było, a wszystkich ich nie dałoby się nawet oszacować.
Pismo św. również potwierdza, że dary te były bez miary i bez ceny, a znajdowały się między nimi też niektóre rośliny wydające balsamiczne soki, a służące w celach leczniczych. Salomon posadził je w ogrodzie zwanym Eugada, niedaleko swego pałacu. W zamian za to dał jej wspaniałe pokoje i zaopatrzył wszystkim, co tak potężnej królowej przystoi.
Królowa Saby, pomimo, iż pochodziła z ziemi murzyńskiej, wyznawała jedynego Boga, godnego czci i miłości. Mawiała też nieraz Salomonowi że, On to jest Bóg, będzie na drzewie krzyżowym rozpięty, a przez jego śmierć zginie i zniszczonym będzie królestwo żydowskie.
Mówiąc o drzewie, myślała o tym, które znajdowało się na górze Oliwnej i przed którym z wielką czcią i miłością krzyżem leżała.
Królowa ta, nie oddając się rozkoszom cielesnym i nie dbając o przyjemnościach zwykłych, miała duszę i myśl pełną Boga, Jego wielkości, a naukę swą i umiejętności widzenia rzeczy przyszłych czerpała z gwiazd, z których czytać umiała.
Salomon, wiedząc też o jej mądrości zapytał jej w jakim celu przybyła do Jerozolimy.
Na to Saba odrzekła:
"Przybyłam słuchać ciebie, wielki królu, i napawać się twą mądrością, którą Bóg obdarzył cię nad miarę".
Poznawszy się, oboje uczuli wzajemną i głęboką przyjaźń tak, że królowa Michalda pozostawała w Jerozolimie przez dziewięć miesięcy.
Salomon, dowiedziawszy się o mądrości królowej i o tym, że umie widzieć rzeczy przyszłe, zwrócił się do niej, żeby powiedziała mu coś o przyszłości.
"Królestwo twoje, wielki Salomonie, potężne jest i w szczęście obfitujące, jednak wiedz, że po śmierci twej rozdzieli się ono na dwie części a każda od drugiej odpadnie, bowiem lud twój, obecnie chluba twoja, stanie się złym zapanuje w nim nieposłuszeństwo królom, gdyż poganie zawładną całym światem, a dwaj ostatni królowie izraelscy będą wzięci do niewoli, oczy im wyłupią, a potem wraz z ludem swoim zaprowadzeni będą daleko, do pogańskiego miasta Troi, a stamtąd aż do Babionu, gdzie aż do śmierci przebywać będą. I spadnie ten gniew straszliwy Boga na lud twój za to, iż nie będzie strzegł praw i przykazań Boga. Zaś ziemię świętą posiądzie lud obcy, który przyniesie bogów cudzych, ale lud ten dojdzie potem do tego, że i w swoich bogów wierzyć nie będzie, a wtedy zapanuje zupełna bezbożność.
Po czym przyjdą nowe ludy, które trapić ich będą okrutnie, aż w tej ciężkiej niewoli się nawróci, pozna prawdziwego Boga i wtedy zwrócą swe modły i prośby do Niego. Wtedy dopiero zlituje się Bóg i ześle na ziemię, miedzy swój lud wybrany, proroków, którzy wielkim głosem wołać będą o rychłej zgubie i karać złych, a uczyć będą lub postępować podług przykazań Bożych, lecz lud twój za nic ich sobie mieć będzie, proroctw ich słuchać nikt nie zechce, a trwać będzie dalej w grzechu. Lecz kara Boża spadnie nań i dosięgnie straszliwa zemsta. Ród i królowie zaginą, królestwa znikną z powierzchni ziemi, a świątynia na cześć Boga zbudowana, i miasta z ziemią zrównane będą. Dopiero po wielu latach, gdy po ciężkiej karze, lud izraelski wróci, do Boga, wtedy znów wejdzie w posiadanie miasta, lecz już nie tak potężne, jak twoje i niedługo, gdyż wkrótce popadną pod panowanie Rzymian i poganin całkowicie rządzić będzie. Wiedz, potężny i mądry królu, że ziemia ta, około Jerozolimy, święta jest, gdyż na niej urodzi się Mesjasz, i lud z niewoli szatana wybawi. Urodzi się on niedaleko Jerozolimy, a życie swe poświęci dla ludu, nauczając i opowiadając mu prawdziwą naukę, lecz lud go nie uzna i cudów jego nie ulęknie się, a ukrzyżuje na krzyżu, dając mu najhaniebniejszą śmierć. Tu nad Cedronem, koło góry Oliwnej, znajdzie się to drzewo, na którym zawiśnie umęczone ciało Messjasza.
Po śmierci Zbawiciela zasłynie na cały świat wiele z miast i miasteczek, jako święte i cudami obfite, i wiele ogrodów gdyż wydadzą niezliczoną ilość owocu; podobającego się Panu.
Więc góra Kalwaryjska zasłynie, jako święta, gdyż na niej umęczony będzie Mesjasz, spłynie ona krwią jego serdeczną i potem bolesnym, a na niej ducha swego wyzionie i odda w ręce Pana. A w nim błogosławieni i jako święci zasłyną ci, którzy naukę jego uznają i zachowywać będą pomimo cierpień i trudów za nią poniesionych.
Będzie jednak wielu, a po śmierci Mesjasza jeszcze więcej takich, którzy za Niego śmierć poniosą, przedtem męki straszliwe przecierpiwszy, ci odziedziczą koronę chwały niebieskiej. Straszliwy dzień będzie ten, kiedy Mesjasz umierać będzie na krzyżu. Chciałbym wtedy żyć i własnymi oczyma patrzeć na to, co się w Jeruzalem dziać wtedy będzie, gdyż staną się wtedy cuda jakich od początku świata nie było, a niektórzy, lękiem przejęci i strwożeni, wiarę jego przyjmować będą. Słońce zciemnieje, blask ustąpi miejsca ciemności, księżyc zniknie zupełnie, straszliwa noc pokryje całą ziemię, skały popękają i otworzą się groby, a z nich powstaną umarli..."
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Salomon spytał się Sybilli:
"Jeżeli umarli z grobów powstaną, to wówczas nastąpi sądny dzień ostateczny, sąd nad żywymi i umarłymi?..."
Sybilla odrzekła:
"Sąd ostateczny wtedy jeszcze nie będzie, bo nie wszyscy z grobów swych powstaną, tylko ci, duchy których w ciemnościach pozostali, ci tylko, którym Bóg obiecał Messjasza, więc Abrahamowi i wielu innym Świętym ojcom i patriarchom. Messjasz zawezwie tych ludzi sprawiedliwych czekających z utęsknieniem w ciemnościach Jego, pójdzie z nimi do bram piekielnych, otworzy je, diabła zwycięży, śmiercią swą wielką władzę nad duszami sprawiedliwymi, jęczącymi w ciemnościach, posiądzie, diabłu moc i potęgę złamie i odbierze, a lud swój sprawiedliwy, czyli ojców świętych, zaprowadzi przed tron Boga, do chwały wiekuistej. Zaś lud, który go ukrzyżuje, srodze ukarany będzie. Po śmierci Messjasza spadnie na Jerozolimę straszliwa kara Boża, państwo będzie zniszczone już na zawsze, miasto z ziemią zrównane, iż kamień na kamieniu nie pozostanie, a lud izraelski rozsypie się na wszystkie strony, iż, nie uwierzy w Messjasza i na śmierć go poprowadzi.
Wszystkie naczynie twe, które ofiarowałeś świątyni i wszystkie klejnoty święte przejdą do Rzymu i tam już zawsze pozostaną, gdyż Rzym wtedy stanie się słupem Mojżeszowym. Jerozolimę zaś posiądzie lud pogański, ale cenić będzie ziemię tę więcej, niźli lud izraelski, gdyż uzna Messjasza, jako proroka wielkiego, to też grób jego w staraniu utrzymywać będą i bronić aż do ostatniej kropli krwi.
Po śmierci zaś Messjasza, nauka jego wejdzie między wszystkie ludy i wszyscy uwierzą weń. Cały świat żyć będzie pod świętym wezwaniem Messjasza, a wiele krajów, królów i ludów bronić swej nauki będzie wszystkimi siłami, chociaż powstanie ich wiele takich, którzy będą chcieli ją zgubić... Ale nie zgubią. Bowiem Bóg sprawiedliwy i wielki nie dopuści do tego, żeby obrońcy wiary Messjasza upaść mieli, a wraz z nimi i nauka. Nauka ta rozszerzać się będzie coraz więcej, a trwać aż do skończenia świata, a błogosławieni będą ci, którzy potrafią zachować ją w sercach, a obudzić w duszy wielką cześć i miłość ku niej błogosławieni będą i czekać ich będzie szczęście niezmierne".
Wtedy Salomon spytał:
"A wiele jeszcze czasu upłynie, zanim narodzi się. Z górą 800 lat, gdyż narodzenie jego nastąpi w ósmym stuleciu, a śmierć jego będzie spełniona pod panowaniem Rzymian. Gdyż wtedy to jest za osiem stuleci, cała Jerozolima i lud izraelski będzie we władzy niepodzielnej Rzymian. Zaś dzień sądu ostatecznego nastąpi jeszcze za długi, długi szereg stuleci, a przed nim ogromne się zmiany poczynią na ziemi. Będzie wielu cesarzy i królów, długi niezliczony szereg imion których nie wiem, to tylko mogę ci powiedzieć, że nad miastem Bożym i nad innymi miastami będzie długo rządził cesarz, aż gdy skończy się dwa tysiące lat po śmierci Messjasza. Wtedy od zachodu słońca przyjdzie wielki i potężny król, który zdobędzie i zagarnie wszystkie miejsca święte i on sprowadzi i nakłoni pogan do prawdziwej wiary i nauki Messjasza. Król ten swym bogobojnym życiem sprawi, że wszystkie skarby, dotąd ukrywane w ziemi będą znalezione i lud cały zwróci się na drogę cnoty a przez to znajdzie i posiądzie szczęście. Lecz nie długo to trwać będzie, po śmierci tego króla znów nastąpi bezrząd, bezbożność i odstępstwa od prawdziwej wiary.
Gniew Boży znów spadnie na ludzi. W jakiś niedługo czas potem ześle Bóg dwóch mężów błogosławionych, a zwać się on będą: Enoch i Eliasz, a od Boga zesłani będą po to, żeby świadczyć o prawdziwej wierze i aby byli żywymi świadectwami wiary Messjaszowej. Oni to przyprowadzą lud do jednej wiary w jednego prawdziwego Boga tak, że będzie jeden pasterz i jedna owczarnia. Wtedy nastąpi termin sądu i dnia ostatecznego. Ażeby ludziom dać znać o tym, żeby przygotowali się i byli gotowi do sądu powszechnej sprawiedliwości żywych i zmarłych, na niebie ukażą się różne znaki, świadczące o bliskim końcu, zarówno na niebie jak i ziemi, a potem dopiero rozbrzmi ryk trąb, oznaczający koniec wszystkiemu, co żyje, a zejdzie Messjasz i czynić będzie sąd nad żywymi i umarłymi każdemu według zasług lub grzechów".
Tu skończyła królowa ze Saby swoje proroctwa i wyszła do swego pałacu. Na Salomonie mowa jej zrobiła ogromne wrażenie. Pod wpływem słów jej począł rozmyślać. Po czym rzekł do siebie:
"Nie należy puszczać tego w niepamięć, niechaj pisarz mój zapisze to wszystko do ksiąg, a ja postaram się, żeby się od Sybilli więcej proroctw dowiedzieć".
KSIĘGA - DRUGA
Na drugi dzień przyszła Sybilla do Salomona, a on prosił ją, żeby mu powiedziała o tym, co się dziać będzie ze wszystkimi ziemiami i państwami przed sądem dnia
ostatecznego, Sybilla rzekła na to:
"Królu wielki, przy twoim panowaniu wszystkim ziemiom i krajom będzie się dobrze powodzić. A zaś wtedy, gdy w dziejach świata pojawi się Tarkwinjusz Prisk i przez cały szereg lat nastąpi król tego samego imienia - siódmy, wtedy to wszystko dobre pożyteczne i bogobojne zamieni się na złe i bezbożne. Ostatni zaś tego imienia będzie się wznosił ponad drugich, przeto nazwany będzie pysznym. Lud rzymski będzie jeden z pierwszych, którzy uwierzą i przyjmą prawdziwą naukę Messjasza, ale potem swe życie świątobliwe i stateczne zmieni na złe, odbiegnie od tej jedynej wiary i wtedy nastanie okres klęsk i niepowodzeń, Bóg Rzym opuści, będzie on oblężony przez nieprzyjaciół, a lud wybity. Lecz potem przyjmie znów wiarę Messjasza i pierwszy człowiek powstanie z tego narodu. Lecz wrogów mieć będzie zawsze, od zachodu różni królowie kusić się będą o zawładnięcie nim i wiele przecierpieć będzie musiał, a wszystko to przetrzyma w imię świętej wiary Messjaszowej. Gdy przyjdzie dwanaście stuleci od śmierci Messjasza, cała Europa zostanie objęta pożarem ogromnym i ciągłych wojen, książęta i królowie powstaną przeciw sobie, bo każdy będzie chciał, opanowany dumą i chciwością, stać się panem nad wszystkimi, Nie będzie spokoju, ani wytchnienia, ziemia krwią się zleje. I tak trwać będzie długo, bo gdy jeden ogłosi pokój i zadowoli się tym, co posiądzie, drugi wojnę mu wytoczy, chciwy władania większych zdobyczy, a że rodzaj ludzki nieprzyjaźnią napełniony będzie, podniesie Bóg rękę swą gniewną i nie da deszczu przez długi czas.
W innych częściach świata również będą ognie wewnętrzne, trzęsienia ziemi, tak że wielkie szkody ludziom poczynią a nawet wiele ziemi zgoła przepadnie i pogrąży się w morze. A choć ludzie lękiem będą napełnieni i widzieć w tym będą rękę karzącą Boga za grzechy, jednak się nie poprawią, a trwać będą w nieprawości i grzechu".
Gdy skończyła królowa spytał ją Salomon: "A wiara w Messjasza czy rozpowszechni się i czy przybywać będzie ciągle nowych wyznawców?"
Na to Sybilla poczęła mówić tak:
"Chrześcijaństwo, to jest wiara w naukę Messjasza, dosięgnie takiej potęgi, że naznaczać będzie cesarzów i króli na trony, a nic się bez wiedzy kapłanów chrześcijańskich dziać nie będzie. Natomiast naród żydowski będzie zniszczony i tułać się będzie po całym świecie a moc wszelka i władza będzie im odjęta i oddana chrześcijanom. Wtedy zaś gdy dojdą do tej potęgi chrześcijanie zaniedbają swe obowiązki i zamiast cnót grzechy tylko posiewać będą. Dlatego też w czternaście wieków po śmierci Messjasza ukaże się znak na niebie, widziany nawet gołym okiem, znakiem tym będzie kometa, czyli gwiazda z ogonem, jakby pawi ogon. Po znaku tym przez cztery lata chrześcijaństwo cierpieć będzie klęski wszelkie, od których dużo zła zaznają. W tym czasie rozpowszechnią się wszelkie grzechy ludzkie, jak: grabieże, mordy, wojny, a znaki gniewu Bożego ciągle się będą ukazywać na niebie. W sześćdziesiąt jeden lat potem, chrześcijaństwo upadnie bardzo nisko: wiary swej używać będą dla wyłudzania, kradzieży i mordów i wszelkich podłości zła najgorsze czynić się będą w imię nauki Messjasza. Nie będzie wstydu, ani cnoty, gdyż jako cnotę uważać będą ludzie hańbę, zło i grzech. A między ludźmi dziać się będą krzywdy, wołające o pomstę do nieba: ponownie każdego, kto z prośbą o sprawiedliwość przyjdzie, odepchną, śmiejąc się i bawiąc biednym, powstanie brat przeciwko bratu, ojciec przeciwko synowi, syn przeciwko ojcu, świeccy przeciwko duchownym wśród pośmiewiska nadętej pychy, mocniejszy będzie panował nad słabszymi i gorzej niż psa traktował. Potężne przedtem państwo Rzymskie ciągle gnębione, zdobywane będzie i pustoszone, a wkrótce tak zrujnowane, że nikt nie pozna je od poprzedniego, zaś nikt rządzić w nim nie będzie chciał, a ten, kto zechce, nie będzie umiał.
"Jeżeli umarli z grobów powstaną, to wówczas nastąpi sądny dzień ostateczny, sąd nad żywymi i umarłymi?..."
Sybilla odrzekła:
"Sąd ostateczny wtedy jeszcze nie będzie, bo nie wszyscy z grobów swych powstaną, tylko ci, duchy których w ciemnościach pozostali, ci tylko, którym Bóg obiecał Messjasza, więc Abrahamowi i wielu innym Świętym ojcom i patriarchom. Messjasz zawezwie tych ludzi sprawiedliwych czekających z utęsknieniem w ciemnościach Jego, pójdzie z nimi do bram piekielnych, otworzy je, diabła zwycięży, śmiercią swą wielką władzę nad duszami sprawiedliwymi, jęczącymi w ciemnościach, posiądzie, diabłu moc i potęgę złamie i odbierze, a lud swój sprawiedliwy, czyli ojców świętych, zaprowadzi przed tron Boga, do chwały wiekuistej. Zaś lud, który go ukrzyżuje, srodze ukarany będzie. Po śmierci Messjasza spadnie na Jerozolimę straszliwa kara Boża, państwo będzie zniszczone już na zawsze, miasto z ziemią zrównane, iż kamień na kamieniu nie pozostanie, a lud izraelski rozsypie się na wszystkie strony, iż, nie uwierzy w Messjasza i na śmierć go poprowadzi.
Wszystkie naczynie twe, które ofiarowałeś świątyni i wszystkie klejnoty święte przejdą do Rzymu i tam już zawsze pozostaną, gdyż Rzym wtedy stanie się słupem Mojżeszowym. Jerozolimę zaś posiądzie lud pogański, ale cenić będzie ziemię tę więcej, niźli lud izraelski, gdyż uzna Messjasza, jako proroka wielkiego, to też grób jego w staraniu utrzymywać będą i bronić aż do ostatniej kropli krwi.
Po śmierci zaś Messjasza, nauka jego wejdzie między wszystkie ludy i wszyscy uwierzą weń. Cały świat żyć będzie pod świętym wezwaniem Messjasza, a wiele krajów, królów i ludów bronić swej nauki będzie wszystkimi siłami, chociaż powstanie ich wiele takich, którzy będą chcieli ją zgubić... Ale nie zgubią. Bowiem Bóg sprawiedliwy i wielki nie dopuści do tego, żeby obrońcy wiary Messjasza upaść mieli, a wraz z nimi i nauka. Nauka ta rozszerzać się będzie coraz więcej, a trwać aż do skończenia świata, a błogosławieni będą ci, którzy potrafią zachować ją w sercach, a obudzić w duszy wielką cześć i miłość ku niej błogosławieni będą i czekać ich będzie szczęście niezmierne".
Wtedy Salomon spytał:
"A wiele jeszcze czasu upłynie, zanim narodzi się. Z górą 800 lat, gdyż narodzenie jego nastąpi w ósmym stuleciu, a śmierć jego będzie spełniona pod panowaniem Rzymian. Gdyż wtedy to jest za osiem stuleci, cała Jerozolima i lud izraelski będzie we władzy niepodzielnej Rzymian. Zaś dzień sądu ostatecznego nastąpi jeszcze za długi, długi szereg stuleci, a przed nim ogromne się zmiany poczynią na ziemi. Będzie wielu cesarzy i królów, długi niezliczony szereg imion których nie wiem, to tylko mogę ci powiedzieć, że nad miastem Bożym i nad innymi miastami będzie długo rządził cesarz, aż gdy skończy się dwa tysiące lat po śmierci Messjasza. Wtedy od zachodu słońca przyjdzie wielki i potężny król, który zdobędzie i zagarnie wszystkie miejsca święte i on sprowadzi i nakłoni pogan do prawdziwej wiary i nauki Messjasza. Król ten swym bogobojnym życiem sprawi, że wszystkie skarby, dotąd ukrywane w ziemi będą znalezione i lud cały zwróci się na drogę cnoty a przez to znajdzie i posiądzie szczęście. Lecz nie długo to trwać będzie, po śmierci tego króla znów nastąpi bezrząd, bezbożność i odstępstwa od prawdziwej wiary.
Gniew Boży znów spadnie na ludzi. W jakiś niedługo czas potem ześle Bóg dwóch mężów błogosławionych, a zwać się on będą: Enoch i Eliasz, a od Boga zesłani będą po to, żeby świadczyć o prawdziwej wierze i aby byli żywymi świadectwami wiary Messjaszowej. Oni to przyprowadzą lud do jednej wiary w jednego prawdziwego Boga tak, że będzie jeden pasterz i jedna owczarnia. Wtedy nastąpi termin sądu i dnia ostatecznego. Ażeby ludziom dać znać o tym, żeby przygotowali się i byli gotowi do sądu powszechnej sprawiedliwości żywych i zmarłych, na niebie ukażą się różne znaki, świadczące o bliskim końcu, zarówno na niebie jak i ziemi, a potem dopiero rozbrzmi ryk trąb, oznaczający koniec wszystkiemu, co żyje, a zejdzie Messjasz i czynić będzie sąd nad żywymi i umarłymi każdemu według zasług lub grzechów".
Tu skończyła królowa ze Saby swoje proroctwa i wyszła do swego pałacu. Na Salomonie mowa jej zrobiła ogromne wrażenie. Pod wpływem słów jej począł rozmyślać. Po czym rzekł do siebie:
"Nie należy puszczać tego w niepamięć, niechaj pisarz mój zapisze to wszystko do ksiąg, a ja postaram się, żeby się od Sybilli więcej proroctw dowiedzieć".
KSIĘGA - DRUGA
Na drugi dzień przyszła Sybilla do Salomona, a on prosił ją, żeby mu powiedziała o tym, co się dziać będzie ze wszystkimi ziemiami i państwami przed sądem dnia
ostatecznego, Sybilla rzekła na to:
"Królu wielki, przy twoim panowaniu wszystkim ziemiom i krajom będzie się dobrze powodzić. A zaś wtedy, gdy w dziejach świata pojawi się Tarkwinjusz Prisk i przez cały szereg lat nastąpi król tego samego imienia - siódmy, wtedy to wszystko dobre pożyteczne i bogobojne zamieni się na złe i bezbożne. Ostatni zaś tego imienia będzie się wznosił ponad drugich, przeto nazwany będzie pysznym. Lud rzymski będzie jeden z pierwszych, którzy uwierzą i przyjmą prawdziwą naukę Messjasza, ale potem swe życie świątobliwe i stateczne zmieni na złe, odbiegnie od tej jedynej wiary i wtedy nastanie okres klęsk i niepowodzeń, Bóg Rzym opuści, będzie on oblężony przez nieprzyjaciół, a lud wybity. Lecz potem przyjmie znów wiarę Messjasza i pierwszy człowiek powstanie z tego narodu. Lecz wrogów mieć będzie zawsze, od zachodu różni królowie kusić się będą o zawładnięcie nim i wiele przecierpieć będzie musiał, a wszystko to przetrzyma w imię świętej wiary Messjaszowej. Gdy przyjdzie dwanaście stuleci od śmierci Messjasza, cała Europa zostanie objęta pożarem ogromnym i ciągłych wojen, książęta i królowie powstaną przeciw sobie, bo każdy będzie chciał, opanowany dumą i chciwością, stać się panem nad wszystkimi, Nie będzie spokoju, ani wytchnienia, ziemia krwią się zleje. I tak trwać będzie długo, bo gdy jeden ogłosi pokój i zadowoli się tym, co posiądzie, drugi wojnę mu wytoczy, chciwy władania większych zdobyczy, a że rodzaj ludzki nieprzyjaźnią napełniony będzie, podniesie Bóg rękę swą gniewną i nie da deszczu przez długi czas.
W innych częściach świata również będą ognie wewnętrzne, trzęsienia ziemi, tak że wielkie szkody ludziom poczynią a nawet wiele ziemi zgoła przepadnie i pogrąży się w morze. A choć ludzie lękiem będą napełnieni i widzieć w tym będą rękę karzącą Boga za grzechy, jednak się nie poprawią, a trwać będą w nieprawości i grzechu".
Gdy skończyła królowa spytał ją Salomon: "A wiara w Messjasza czy rozpowszechni się i czy przybywać będzie ciągle nowych wyznawców?"
Na to Sybilla poczęła mówić tak:
"Chrześcijaństwo, to jest wiara w naukę Messjasza, dosięgnie takiej potęgi, że naznaczać będzie cesarzów i króli na trony, a nic się bez wiedzy kapłanów chrześcijańskich dziać nie będzie. Natomiast naród żydowski będzie zniszczony i tułać się będzie po całym świecie a moc wszelka i władza będzie im odjęta i oddana chrześcijanom. Wtedy zaś gdy dojdą do tej potęgi chrześcijanie zaniedbają swe obowiązki i zamiast cnót grzechy tylko posiewać będą. Dlatego też w czternaście wieków po śmierci Messjasza ukaże się znak na niebie, widziany nawet gołym okiem, znakiem tym będzie kometa, czyli gwiazda z ogonem, jakby pawi ogon. Po znaku tym przez cztery lata chrześcijaństwo cierpieć będzie klęski wszelkie, od których dużo zła zaznają. W tym czasie rozpowszechnią się wszelkie grzechy ludzkie, jak: grabieże, mordy, wojny, a znaki gniewu Bożego ciągle się będą ukazywać na niebie. W sześćdziesiąt jeden lat potem, chrześcijaństwo upadnie bardzo nisko: wiary swej używać będą dla wyłudzania, kradzieży i mordów i wszelkich podłości zła najgorsze czynić się będą w imię nauki Messjasza. Nie będzie wstydu, ani cnoty, gdyż jako cnotę uważać będą ludzie hańbę, zło i grzech. A między ludźmi dziać się będą krzywdy, wołające o pomstę do nieba: ponownie każdego, kto z prośbą o sprawiedliwość przyjdzie, odepchną, śmiejąc się i bawiąc biednym, powstanie brat przeciwko bratu, ojciec przeciwko synowi, syn przeciwko ojcu, świeccy przeciwko duchownym wśród pośmiewiska nadętej pychy, mocniejszy będzie panował nad słabszymi i gorzej niż psa traktował. Potężne przedtem państwo Rzymskie ciągle gnębione, zdobywane będzie i pustoszone, a wkrótce tak zrujnowane, że nikt nie pozna je od poprzedniego, zaś nikt rządzić w nim nie będzie chciał, a ten, kto zechce, nie będzie umiał.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Zamiast nieść naukę między ludy dzikie i oświecać je, ugrzęźnie w brudzie, grzechu, rozpuście, rozwielmożni się zwyczaj składania fałszywych przysiąg. Rozgniewa się wówczas Bóg i ześle na nich napomnienia surowe, kary ostre i utrapienia, by odciągnąć ludzi od zła. Na lud padną nieznane przedtem okropne choroby, boleści, które ukrócą żywot ich i sprzykrzą, cztery żywioły, to jest woda, ziemia, ogień i wiatr, wszystko to będzie przeciwko nim wielkie szkody czynić będzie przez burze niesłychane olbrzymie pożary, powodzie i gradobicia. Ludy wszystkie pójdą do oręża, nastaną wojny, ziemia zapłonie, nie uprawiana przez nikogo, stać będzie, nastanie głód i brak pierwszych potrzeb do życia, gdyż rolnik opuści ziemię, rzemieślnik warsztat, a każdy chwyci za broń i pożądać będzie krwi swych współbraci, mężowie opuszczą żony, dzieci i domy, żony podjudzać swych mężów na drugich będą i długo tak ludzkość w nieprawościach tonąć będzie.
Lud niższy, przeznaczony do pracy, cięższej, stanie się skłonny do zazdrości, chciwości i pychy, a pragnąć będzie zysków dużych, a nie mogąc ich uzyskać, będzie burzył i walił to, co ludzkość tyle stuleci wypracowała, pycha, obżarstwo, pij aństwo, rozpusta zapanuje powszechnie.
Rozmyślać będą tylko nad formą i kolorem szat swoich, zmieniając je ciągle i strojąc się w próżności bez zmiany, jedni nosić będą długie, inni krótkie, tamci pstre, owi fałdziste itd. Na słowa i nawoływania duchowieństwa nikt zważać nie będzie owszem znieważą stan kapłański i wyśmiewać się z grzechów kapłanów będą. Bowiem każdy będzie chciał sobie panem być i swoją wolę posiadać, ale prawda wszelka zniknie z powierzchni ziemi, gdyż język będzie kłamał myślom, a usta będą mówiły nie to, co serce czuć będzie, a głowa myśleć. Sprawiedliwość znowu będzie tylko ze słyszenia, gdyż sądy będą opłacane, a biednemu zawsze sąd niekorzystny przeto wypadnie. Waga będzie fałszowana, a łokieć skrócony. Bogatym życie przyjemne będzie, ubogi zaś będzie przenosił najcięższe utrapienia, przeciwności i złą wolę, w biedzie swej opuszczony przez wszystkich. Gwałt i niesprawiedliwość zapanują wszechwładnie w duszach ludzkich i rozpanoszą się do najwyższego stopnia. Małżeństwo w nieposzanowaniu ludzie mieć będą. a wszyscy brnąć będą w okropnej rozpuście, wszeteczeństwie i lubieżności. W szatach trudno, będzie rozróżnić ludzi od siebie, Bóg będzie ciągle zsyłał napomnienia ludziom, by opamiętali się i wrócili na drogę cnoty - znaki na niebie ukazywać będzie ciągle, ale ludzie pozostaną zatwardziali w grzechach, a serce ich pozostanie nieczułe na dobro i cnotę. Więc gdy minie czas pewien i ludzie poprawy nie ukażą, Bóg surowo ukarze trzecią część ludzkości. Wtedy dopiero pod wpływem strachu pozostała część wróci na prawowitą drogę cnoty i zacznie żyć jak głoszą przykazania - a Bóg im ześle swe błogosławieństwo."
Więc spytał się Salomon, jakim sposobem ukarze Bóg tą trzecią część ludzkości i kiedy to nastąpi.
"Mądry królu - odpowiedziała królowa Michalda - gdy to się dziać będzie, już ani mnie, ani ciebie nie będzie i ludzie o nas zapomną, stanie się to w wiele, wiele lat po śmierci Messjasza. Ale gdy czas kary Bożej będzie miał nastąpić, ukazywać się będą na niebie znaki widoczne, oznajmiając ludowi co go czeka.
A pierwszym tym znakiem będzie to, że ludzie już się w głąb ziemi dostaną i stamtąd sobie żywność dobywać będą, a kopiąc głęboko na trzysta sążni, dobywać będą węgiel, rudę, kamienie i za pomocą tych materiałów budować będą różne przyrządy żelazne, a węglem je poruszać.
Drugim znakiem będzie ten, że handel i przemysł zakwitną, jak nigdy, ludzie będą towary wozić z jednej ziemi do drugiej i wszyscy tylko o tym myśleć będą, żeby jak najwięcej niedobrego i taniego towaru sprzedać jak najdrożej. Dlatego też powstaną nowe prawa, a jeden drugiego z domu i z ziemi usuwać będzie, opanowany chciwością bezgraniczną
Trzecim znakiem będzie ten, że zniknie między ludźmi miłość i prawda, a w sercach zagnieździ się tylko fałsz, obłuda i podstęp, a nikt drugiemu prawdy nie powie, zaś starać się będzie oszukać go na każdym kroku.
Czwarty znak nastąpi wówczas, gdy pieniądz zapanuje nad światem i stanie się wielkim, jak Bóg, a człowiek nauczy się tylko dłoń wyciągać po niego. Wówczas przyjdzie największe zło. Cesarstwo Rzymskie zmieni się tak bardzo, że ludziom wydawać się to będzie dziwnym.
Gdy Bóg ześle ludziom piąty znak, w Europie powstanie mąż z rodu królewskiego, a za niego dziwne dziać się będą rzeczy na świecie. Maż ten zgładzi króla w jednym z zachodnich krajów, sam zajmie jego miejsce, wzmocni się i będzie królował. Ucisk wtedy pojawi się na ziemi okropny i krew poleje się obficie, ludy powstaną przeciwko ludom, niektóre państwa znikną z powierzchni, mąż zaś ten wzniesie się walecznością i mądrością wysoko, potem, nasycony wiarą w Messjasza, wojnę utworzy z cesarstwem Rzymskim i pozyska sławę bezgraniczną. Mąż ten, jako rózga od Boga zesłana, a przez proroków przepowiadana, spadnie na ludy i krew ich przelewając, karać za grzechy będzie. Jednak w końcu bezmierna pycha ogarnie króla tego wielu krajów i wówczas straci to wszystko co posiadł. W czas jego panowania ludy się wzburzą i niesforność pojawi się wszędzie taka, jakiej od początku świata nie było. Wtedy powstaną języki, o jakich teraz nikt nie słyszał i pomieszają się, rozbrzmiewając na obydwóch częściach ziemi. Wiele dzieci, które opuszczą swoje domy ojczyste powrócą pod dach rodzinny z wieloma językami, swego zapomniawszy, a jeszcze więcej będzie takich, które zaginą i ojców swych więcej nie zobaczą.
Wojny wszelkie trwać będą, a z jednej powstawać będzie druga tak, że końca ich nie będzie. Wojska niezliczone ilości przechodzić będą z kraju do kraju, ale liczba ich tak będzie wielka, że nie mogę ich określić. Lecz wojska te potężne będą, nieugięci, zakuci w żelaza rycerze walczyć będą przeciwko sobie, a duch ludzki wymyślać będzie coraz potężniejsze przyrządy do zabijania służące. Lecz w narodzie i w ludzie mądrość życiowa wielka będzie w ciągłym czuwaniu nad swoim dobrem, w ciągłej trosce i obawie wyćwiczy się myśl ludzka. Powstaną tacy sędziowie pogańscy, którzy choć sami kłamcami i łotrami będą jednak sądzić będą i o sprawiedliwości dużo i mądrze mówić. Całą korzyść ze sprawy, albo już co najmniej połowę, sędziowie zabierać będą. A liczba ich będzie wielka i praw nowych napiszą wiele, choć sami będą lichwiarzami i kłamcami. Do tego zaś wszystkiego doprowadzi mąż ów, gdyż on natworzy nowych praw i wielu sędziów ustanawiać będzie. Mąż ten będzie miał jedną zasadę w życiu i czynach.
Jeden Bóg na niebie jeden cesarz na ziemi. I przeto będzie się wywyższał nad innych, a żądzą jego będzie zagarnąć pod swe panowanie wszystkie ludy i wszystkie kraje. I oto, słuchaj, wielki Salomonie, za to Bóg poniży stolicę jego, odbierze mu to, co zdobył ręką pańską i odbierze mu wszystkie godności. Zagnieździ się zło największe, bo Rzymianie złym przykładem ludowi świecić będą, lichwą się zajmować i biednych uciskać. Zaś gdy prosty lud zobaczy niesprawiedliwość i żądzę zysków ze strony sędziów, a nic, prócz chciwości nienasyconej, sam odstąpi od przykazań bożych, a źle, podług przykładu z góry idącego, czynić będzie. Pomsta Boża spadnie jak grom karzący na lud. Wtedy to nastąpi spis ludności, gdyż będą chcieli widzieć ilość ludzi na ziemi, a to nie z prostej ciekawości, jeno, żeby wojska móc okrutne wystawić. Spis ten czynić się będzie szczegółowo i pilnie w całym kraju i stąd to narody ze wschodu i zachodu zejdą się i powstanie wojna wielka, krew bratnia się poleje, a wiele ludów zginie. A do wojny więcej zapału będzie mieć kraj zachodni, prowadząc wojny lądowe i morskie i starając się zgnębić ludy wschodnie. Wtedy to jedna z królewien panujących zgrozą przejęta, ofiaruje się żeby kres położyć laniu się krwi, lecz, choć spełni się jej ofiara, jednak wojny nie ustaną i we wszystkich chęciach ludy tylko orężem posługiwać się będą, bitwami i mordami żyjąc. I nikt już w tej powszechnej zawierusze nie pozna rodaka, ani brata, wszyscy się mieć będą za obcych, każdy będzie się obawiał w dzień i w nocy o życie swoje, nie odpinając broni. Taka to pomsta Boża będzie za wszelkie grzechy i nieprawości, za fałsz, niesprawiedliwość, lichwę, rozpustę. A diabeł próżnować nie będzie, wymyśli coraz to nowe stroje i mody, niewiasty zamiast bogobojnie żyć, dzieci wychowywać i mężów kochać, o niczym innym myśleć nie będą, a to nie tylko u bogatych, ale i wśród biednych. Biedni równością stroju dumni będą, a porównywać się ze zwierzchnikami i nad innych wynosić, gdyż nikt. nie odróżni bogatego od biednego.
Zwierzchność zaś nie uczyni przeciw nim nic, nie będzie mogła, bowiem od niej to spływać będzie przykład zła i rozpusty. Ale przebierze się miara cierpliwości boskiej nie zdoła już Bóg patrzeć spokojnie na bezeceństwo ludzkie, więc ześle anioła, który potężnym głosem uderzy w trąbę, oznajmiając ludziom gniew Boży, a wkrótce potem spadnie morowa zaraza na cały świat i zamieni w śmierć trzecią część ludności. Wtedy dopiero opamiętają się ludzie, wojny ustaną, a na tych co przy życiu zostaną spadnie smutek wielki i rozpacz i żal, zrozumią gniew Boga, uznają jego słuszność, posypią głowę popiołem i wszyscy razem pokutę odbywać będą, by uniknąć i zapobiec dalszym objawom pomsty Bożej. Ale zupełnie nie powrócą ludzie na drogę cnoty, nie będą spełniać przykazań i praw Bożych, nie napełnią się serca ich miłością bliźniego i Boga - wiele nieprawości zostanie jeszcze, nim nadejdzie dzień sądu ostatecznego i Sodoma i Gomora wśród ludzi panować będzie. Antychryst wielką władzę nad ludźmi mieć będzie i do grzechu skutecznie namawiać, więc Bóg ześle swoich wysłańców, którzy wejdą między lud i prawowitą wiarę głosić i rozpowszechniać będą. I gdy się ludzie nawrócą, gdy wejdą na drogę cnoty i chwały, wtedy zbliży się dzień ostateczny. Dzień ten strasznym będzie dla wszechstworzenia, wtedy powstaną istoty z ziemi, ognia i wody."
Zadumał się Salomon nad obrazem okropnym, jaki Sybilla roztoczyła mu przed oczy swym wieszczym duchem i rzekł cicho:
"Okropna trwoga napełni serce ludzkie w dzień sądu ostatecznego..."
KSIĘGA - TRZECIA
SYBILLE
PROROCTWA KRÓLOWEJ SABY CZ.2
Lud niższy, przeznaczony do pracy, cięższej, stanie się skłonny do zazdrości, chciwości i pychy, a pragnąć będzie zysków dużych, a nie mogąc ich uzyskać, będzie burzył i walił to, co ludzkość tyle stuleci wypracowała, pycha, obżarstwo, pij aństwo, rozpusta zapanuje powszechnie.
Rozmyślać będą tylko nad formą i kolorem szat swoich, zmieniając je ciągle i strojąc się w próżności bez zmiany, jedni nosić będą długie, inni krótkie, tamci pstre, owi fałdziste itd. Na słowa i nawoływania duchowieństwa nikt zważać nie będzie owszem znieważą stan kapłański i wyśmiewać się z grzechów kapłanów będą. Bowiem każdy będzie chciał sobie panem być i swoją wolę posiadać, ale prawda wszelka zniknie z powierzchni ziemi, gdyż język będzie kłamał myślom, a usta będą mówiły nie to, co serce czuć będzie, a głowa myśleć. Sprawiedliwość znowu będzie tylko ze słyszenia, gdyż sądy będą opłacane, a biednemu zawsze sąd niekorzystny przeto wypadnie. Waga będzie fałszowana, a łokieć skrócony. Bogatym życie przyjemne będzie, ubogi zaś będzie przenosił najcięższe utrapienia, przeciwności i złą wolę, w biedzie swej opuszczony przez wszystkich. Gwałt i niesprawiedliwość zapanują wszechwładnie w duszach ludzkich i rozpanoszą się do najwyższego stopnia. Małżeństwo w nieposzanowaniu ludzie mieć będą. a wszyscy brnąć będą w okropnej rozpuście, wszeteczeństwie i lubieżności. W szatach trudno, będzie rozróżnić ludzi od siebie, Bóg będzie ciągle zsyłał napomnienia ludziom, by opamiętali się i wrócili na drogę cnoty - znaki na niebie ukazywać będzie ciągle, ale ludzie pozostaną zatwardziali w grzechach, a serce ich pozostanie nieczułe na dobro i cnotę. Więc gdy minie czas pewien i ludzie poprawy nie ukażą, Bóg surowo ukarze trzecią część ludzkości. Wtedy dopiero pod wpływem strachu pozostała część wróci na prawowitą drogę cnoty i zacznie żyć jak głoszą przykazania - a Bóg im ześle swe błogosławieństwo."
Więc spytał się Salomon, jakim sposobem ukarze Bóg tą trzecią część ludzkości i kiedy to nastąpi.
"Mądry królu - odpowiedziała królowa Michalda - gdy to się dziać będzie, już ani mnie, ani ciebie nie będzie i ludzie o nas zapomną, stanie się to w wiele, wiele lat po śmierci Messjasza. Ale gdy czas kary Bożej będzie miał nastąpić, ukazywać się będą na niebie znaki widoczne, oznajmiając ludowi co go czeka.
A pierwszym tym znakiem będzie to, że ludzie już się w głąb ziemi dostaną i stamtąd sobie żywność dobywać będą, a kopiąc głęboko na trzysta sążni, dobywać będą węgiel, rudę, kamienie i za pomocą tych materiałów budować będą różne przyrządy żelazne, a węglem je poruszać.
Drugim znakiem będzie ten, że handel i przemysł zakwitną, jak nigdy, ludzie będą towary wozić z jednej ziemi do drugiej i wszyscy tylko o tym myśleć będą, żeby jak najwięcej niedobrego i taniego towaru sprzedać jak najdrożej. Dlatego też powstaną nowe prawa, a jeden drugiego z domu i z ziemi usuwać będzie, opanowany chciwością bezgraniczną
Trzecim znakiem będzie ten, że zniknie między ludźmi miłość i prawda, a w sercach zagnieździ się tylko fałsz, obłuda i podstęp, a nikt drugiemu prawdy nie powie, zaś starać się będzie oszukać go na każdym kroku.
Czwarty znak nastąpi wówczas, gdy pieniądz zapanuje nad światem i stanie się wielkim, jak Bóg, a człowiek nauczy się tylko dłoń wyciągać po niego. Wówczas przyjdzie największe zło. Cesarstwo Rzymskie zmieni się tak bardzo, że ludziom wydawać się to będzie dziwnym.
Gdy Bóg ześle ludziom piąty znak, w Europie powstanie mąż z rodu królewskiego, a za niego dziwne dziać się będą rzeczy na świecie. Maż ten zgładzi króla w jednym z zachodnich krajów, sam zajmie jego miejsce, wzmocni się i będzie królował. Ucisk wtedy pojawi się na ziemi okropny i krew poleje się obficie, ludy powstaną przeciwko ludom, niektóre państwa znikną z powierzchni, mąż zaś ten wzniesie się walecznością i mądrością wysoko, potem, nasycony wiarą w Messjasza, wojnę utworzy z cesarstwem Rzymskim i pozyska sławę bezgraniczną. Mąż ten, jako rózga od Boga zesłana, a przez proroków przepowiadana, spadnie na ludy i krew ich przelewając, karać za grzechy będzie. Jednak w końcu bezmierna pycha ogarnie króla tego wielu krajów i wówczas straci to wszystko co posiadł. W czas jego panowania ludy się wzburzą i niesforność pojawi się wszędzie taka, jakiej od początku świata nie było. Wtedy powstaną języki, o jakich teraz nikt nie słyszał i pomieszają się, rozbrzmiewając na obydwóch częściach ziemi. Wiele dzieci, które opuszczą swoje domy ojczyste powrócą pod dach rodzinny z wieloma językami, swego zapomniawszy, a jeszcze więcej będzie takich, które zaginą i ojców swych więcej nie zobaczą.
Wojny wszelkie trwać będą, a z jednej powstawać będzie druga tak, że końca ich nie będzie. Wojska niezliczone ilości przechodzić będą z kraju do kraju, ale liczba ich tak będzie wielka, że nie mogę ich określić. Lecz wojska te potężne będą, nieugięci, zakuci w żelaza rycerze walczyć będą przeciwko sobie, a duch ludzki wymyślać będzie coraz potężniejsze przyrządy do zabijania służące. Lecz w narodzie i w ludzie mądrość życiowa wielka będzie w ciągłym czuwaniu nad swoim dobrem, w ciągłej trosce i obawie wyćwiczy się myśl ludzka. Powstaną tacy sędziowie pogańscy, którzy choć sami kłamcami i łotrami będą jednak sądzić będą i o sprawiedliwości dużo i mądrze mówić. Całą korzyść ze sprawy, albo już co najmniej połowę, sędziowie zabierać będą. A liczba ich będzie wielka i praw nowych napiszą wiele, choć sami będą lichwiarzami i kłamcami. Do tego zaś wszystkiego doprowadzi mąż ów, gdyż on natworzy nowych praw i wielu sędziów ustanawiać będzie. Mąż ten będzie miał jedną zasadę w życiu i czynach.
Jeden Bóg na niebie jeden cesarz na ziemi. I przeto będzie się wywyższał nad innych, a żądzą jego będzie zagarnąć pod swe panowanie wszystkie ludy i wszystkie kraje. I oto, słuchaj, wielki Salomonie, za to Bóg poniży stolicę jego, odbierze mu to, co zdobył ręką pańską i odbierze mu wszystkie godności. Zagnieździ się zło największe, bo Rzymianie złym przykładem ludowi świecić będą, lichwą się zajmować i biednych uciskać. Zaś gdy prosty lud zobaczy niesprawiedliwość i żądzę zysków ze strony sędziów, a nic, prócz chciwości nienasyconej, sam odstąpi od przykazań bożych, a źle, podług przykładu z góry idącego, czynić będzie. Pomsta Boża spadnie jak grom karzący na lud. Wtedy to nastąpi spis ludności, gdyż będą chcieli widzieć ilość ludzi na ziemi, a to nie z prostej ciekawości, jeno, żeby wojska móc okrutne wystawić. Spis ten czynić się będzie szczegółowo i pilnie w całym kraju i stąd to narody ze wschodu i zachodu zejdą się i powstanie wojna wielka, krew bratnia się poleje, a wiele ludów zginie. A do wojny więcej zapału będzie mieć kraj zachodni, prowadząc wojny lądowe i morskie i starając się zgnębić ludy wschodnie. Wtedy to jedna z królewien panujących zgrozą przejęta, ofiaruje się żeby kres położyć laniu się krwi, lecz, choć spełni się jej ofiara, jednak wojny nie ustaną i we wszystkich chęciach ludy tylko orężem posługiwać się będą, bitwami i mordami żyjąc. I nikt już w tej powszechnej zawierusze nie pozna rodaka, ani brata, wszyscy się mieć będą za obcych, każdy będzie się obawiał w dzień i w nocy o życie swoje, nie odpinając broni. Taka to pomsta Boża będzie za wszelkie grzechy i nieprawości, za fałsz, niesprawiedliwość, lichwę, rozpustę. A diabeł próżnować nie będzie, wymyśli coraz to nowe stroje i mody, niewiasty zamiast bogobojnie żyć, dzieci wychowywać i mężów kochać, o niczym innym myśleć nie będą, a to nie tylko u bogatych, ale i wśród biednych. Biedni równością stroju dumni będą, a porównywać się ze zwierzchnikami i nad innych wynosić, gdyż nikt. nie odróżni bogatego od biednego.
Zwierzchność zaś nie uczyni przeciw nim nic, nie będzie mogła, bowiem od niej to spływać będzie przykład zła i rozpusty. Ale przebierze się miara cierpliwości boskiej nie zdoła już Bóg patrzeć spokojnie na bezeceństwo ludzkie, więc ześle anioła, który potężnym głosem uderzy w trąbę, oznajmiając ludziom gniew Boży, a wkrótce potem spadnie morowa zaraza na cały świat i zamieni w śmierć trzecią część ludności. Wtedy dopiero opamiętają się ludzie, wojny ustaną, a na tych co przy życiu zostaną spadnie smutek wielki i rozpacz i żal, zrozumią gniew Boga, uznają jego słuszność, posypią głowę popiołem i wszyscy razem pokutę odbywać będą, by uniknąć i zapobiec dalszym objawom pomsty Bożej. Ale zupełnie nie powrócą ludzie na drogę cnoty, nie będą spełniać przykazań i praw Bożych, nie napełnią się serca ich miłością bliźniego i Boga - wiele nieprawości zostanie jeszcze, nim nadejdzie dzień sądu ostatecznego i Sodoma i Gomora wśród ludzi panować będzie. Antychryst wielką władzę nad ludźmi mieć będzie i do grzechu skutecznie namawiać, więc Bóg ześle swoich wysłańców, którzy wejdą między lud i prawowitą wiarę głosić i rozpowszechniać będą. I gdy się ludzie nawrócą, gdy wejdą na drogę cnoty i chwały, wtedy zbliży się dzień ostateczny. Dzień ten strasznym będzie dla wszechstworzenia, wtedy powstaną istoty z ziemi, ognia i wody."
Zadumał się Salomon nad obrazem okropnym, jaki Sybilla roztoczyła mu przed oczy swym wieszczym duchem i rzekł cicho:
"Okropna trwoga napełni serce ludzkie w dzień sądu ostatecznego..."
KSIĘGA - TRZECIA
SYBILLE
PROROCTWA KRÓLOWEJ SABY CZ.2
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
KSIĘGA TRZECIA
Trzeciego dnia Sybila sama przyszła do Salomona i poczęła mu mówić rzeczy przyszłe, które widziała wieszczym swym duchem. - Lecz nim prorokować zaczęła rze?
kła:
"Mądry Salomonie, zawołaj tu pisarza swego, niech on spisuje w księgi, to co ja mówić będę, a księgi te niechaj pozostaną aż do końca świata, żeby ludzie sprawdzić mogli iż nie ma kłamstwa w ustach moich."
Salomon przeto rozkazał zawołać pisarza, a gdy ten przybył, siedli wszyscy naprzeciwko słońca, które właśnie wschodziło i złotymi promieniami oświetlało ziemię.
Chwilę siedzieli wszyscy w milczeniu, aż gdy słońce padło wprost na twarz Sybilli, że rozgorzała, i zdawało się, że stoi w świętej aureoli, jak jutrzenka, królowa poczęła trząść się z wzruszenia, które nękało jej ducha - a gdy Salomon przestraszył się rzekł:
"Twarz twoja, królowo w złocie gorejącym cała, a ciało wzruszeniem ducha słabe - powiedz co tobie jest?"
Sybilla chwilkę milczała, słów nie mogąc na razie zebrać, poczem odpowiedziała: "Królu Salomonie, wiele ci już powiedziałam, ale wiele jeszcze dowiesz się nowego. Bo oto w tej chwili, gdyś ty się mnie pytał, zstąpił na mnie Duch święty.
Przeto opowiem ci dużo o ludziach tych, co będą dopiero, co urodzą się wtedy, gdy nas już pamiętać nie będą, o wielu królach, książętach i możnych, którzy panować będą w wiele wieków po nas.
W piętnaście i osiemnaście wieków po śmierci Messjasza powstanie lud mężny, waleczny i jako lew zajadły. A wielu z tych, którzy przeczytają te proroctwa moje, unikną ręki karzącej Boga, lecz więcej będzie takich, którzy wyśmiewać się będą z tych słów moich, lecz pomsta ich nie minie i wtedy dopiero rzekną: ?Pełne prawdy i mądrości były rozmowy Króla Salomona z królową Michaldą i usta jej prorocze nie splamiły się nigdy kłamstwem. O, jak byliśmy lekkomyślni my i nasi przodkowie, że mając i znając te proroctwa, czynili inaczej i ściągali przeto słuszną karę Bożą".
Po chwili królowa dalej mówić zaczęła:
"Królu, powiem ci, bo wiem, że cię pycha nie zgubi, że mądrością cię Bóg taką obdarzył, że nie będzie równego ci i nie było. A jeśli chcesz znać iość krajów na świecie, jakie będą, to policz wszystkie cesarstwa i królestwa, jakie dotąd były i są a do liczby tej dodaj dziewięciu cesarzy i pięćdziesięciu siedmiu królów, a dowiesz się, ile będzie na ziemi państw i krajów. Ludzie zaś rozmnożą się nad miarę, więc żywności i środków zabraknie dla wszystkich, przeto rozpuszczą się w lasy i puszcze nieznane, tam zamieszkają tam gospodarstwo uprawiać będą w trudzie i znoju. Później, gdy ludność ta rozpleni się i znacznie powiększy, państwo swoje w tych lasach założą i królów ustanawiać będą. Wtedy też będzie na ziemi dziewięciu cesarzów i pięćdziesięciu siedmiu królów, a z nich wszystkich jeden będzie największy, najpotężniejszy i najbogatszy, gdyż ziemia jego będzie najurodzajniejszą, a naród najmądrzejszy. Ziemia ta rodzić będzie w wielkiej obfitości wino i chmiel. Leżeć ona będzie pomiędzy południem a północą, a sławę wielką pozyska przez duchowieństwo, które tam potężne sprawiedliwością i cnotą zasłynie. Gdy królestwo to powstanie, zasiądą na tronie królowie święci, więc kwitnąć z pomocą Bożą będzie, lecz później gorzej dziać się będzie, a na tronach zasiądą królowie źli i grzeszni.
Lud na ziemi tej będzie wiele budował, postawi dużo miast i wsi a jedno miasto składać się będzie z wielkiej ilości bo aż czterech tysięcy domów. Lecz to miasto, tak wielkie, będące stolica kraju, przemieni się potem w siedlisko szatana, uzyska nazwę Sodomy i Gomory, a potem ściągnie za grzechy swe pomstę Boga. Król tam jeden będzie mądry i cnotliwy który, uczyni, iż do miasta tego wiele pogan przychodzić będzie, a on ich wszystkich nawracać do prawdziwej nauki i wiary Messj aszowej będzie, czym pozyska łaskę i pomoc Boga, a panowanie jego będzie pełne szczęśliwości i dobrobytu. Lecz gdy król ten umrze, zrodzi się w tej ziemi dużo innych wiar, a lud chętnie je przyjmować będzie, szatan zapanuje całkowicie w sercach narodu i razem z cudzymi wiarami pełnić się będzie grzech, wszelka nieprawość i fałsz. Bóg ukarze ich za to dotkliwie, gdy nastaną czasy zła, które wiele szkody wszystkim poczynią, a nieprzyjaciele gnębić naród ten poczną bez litości. Jednak lud ten się nie poprawi, a brnąć dalej będzie za diabłem, wówczas Bóg odbierze im króla ich, a wstąpi na tron jeden z Rzymian, który żadnej litości nad podwładnymi mieć nie będzie, a gnębić ich i prześladować okrutnie wówczas lud żałować będzie poprzedniego króla, którego w zaślepieniu odrzucił. A w niedługi czas naród ten podbity zostanie przez cesarza Rzymskiego, ziemia zdobyta i wiele, wiele lat będzie w niewoli hańbiącej i srogiej, Wówczas wielka pycha rozszerzy się w ludzkiej naturze, każdy będzie się wywyższał nad innych, a strojami każdy zechce dorównać wyższemu, żeby nie było żadnej różnicy. Wiar nowych i starych zgromadzi się i powstanie wielka moc, a każdy będzie innej wiary, lub też zgoła wielu będzie takich, którzy żadnej wiary mieć nie będą, a szukać tylko doczesnych uciech i rozkoszy, grzęznąć w brudzie, fałszu i niezliczonych błędach. Do ziemi tej przybędzie też wiele innych narodów i tam zamieszkają, przez co wiele złego powstanie, gdyż nikt nie będzie wiedział, do jakiego narodu należy i jaką wiarę wyznaje, wielkie zamieszanie między ludźmi nastąpi. Gdyby tego czasu znalazł się nagle dawniejszy człowiek, wprost nie pozna swego kraju i swych rodaków. Młodzież nawet zepsucie ogarnie, o strojach tylko, o zabawach myśląc, życie swe w rozpuście spędzać będzie, kobiety wszystkie również tylko o stroj ach i zbytkach myśląc w niepożądności tonąć, pogrążać się będą. Małżeństwa będą żyły niezgodnie, gdyż mąż będzie żonie wyrzucał niemożliwe postępki, a żona mężowi.
Bóg zaś często zsyłać będzie znaki groźne dla opamiętania się w grzechu, ale lud za nic to będzie miał, a cnotą pogardzał. Królowie Rzymscy zupełnie nie będą myśleć o dobro swego ludu, przeciwnie tylko do władzy dążąc, a uciechom się oddając, lud gnębić i trapić różnymi sposobami. Dojdzie do takiego, ucisku, że lud będzie traktowany jak zwierzęta i pracować będzie panu cztery dni w tygodniu, sobie zaś tylko dwa. Po pewnym czasie w narodzie tym panować będzie król rzymski, który wiele rzeczy wielkich zamierzy, ale nie dokona. Król ten z początku będzie obiecywał zmienić prawa i urządzenia, tak, żeby poprawić dolę ludziom biednym. Jednak w wykonanie ich nie wprowadzi, przez co lud ten będzie pokrzywdzony...
Wiele rzeczy będzie chciał przedsięwziąć, lecz prawic niczego nie spełni. On też ogłosi, nowe prawa, że za jego panowania każdy może wyznawać wiarę jaką chce, sam on będzie stać po stronie przełożonych, ponieważ zepsucie zalęgnie się w nim więcej, niż gdziekolwiek i od tej pory, mając przeciw sobie lud i króla, chylić się będzie do upadku, a poprzednia jego sława przemieni się w upadek, Ale gdy król stanie po stronie biednych i zechce ludowi pomóc, wówczas możni panowie i książęta oburzą się na niego i oddzielą posiadłości swe od ziemi swych poddanych miedzami i drogami. Lasy zaś otoczą płotem wysokim, a bramy pozamykają na kłódki. A w oburzeniu na króla trwając, uciskać lud jeszcze więcej będą. Gdy król rzymski się o tym dowie, każe lud uwolnić od ciężkich robót, otoczy go opieką i rozkaże zmierzyć grunta, żeby je sprawiedliwie rozdzielić. Lecz podczas tych zmian umrze nagłą śmiercią, nie na wojnie, jak jego przodkowie, a na łóżku, a lud nie doczeka się poprawy bytu. Nagła śmierć króla wyda się ludowi podejrzaną i wątpić będzie, przeto wielu mieć go będzie za żywego. Po pewnym czasie, kiedy na tron wstąpi król następny, lud będzie gnębiony, jak nigdy. Poprzednie zamiary króla będą usunięte zupełnie, a przeciwnie, lud nie tylko nic nie zyska, lecz będzie musiał płacić podatki cztery razy większe. Tego króla panowanie srogie długo trwać nie będzie, po nim wstąpi na tron syn jego, młody jeszcze.
Za panowania tego króla powstaną znów wielkie wojny, a głód w całym kraju i nędza tak się rozpowszechni, że lud będzie musiał swe zboże oddawać darmo. Prócz tego, wszystkich młodych mężczyzn będą brać do wojska, tak że zostaną się tylko starzy i kobiety, i będą musieli sami uprawiać rolę. Lud zbiednieje i popadnie w nędzę z powodu wielkich nieurodzajów. I grzechy wielu pokoleń mścić się straszliwie będą, bo oprócz tego, Bóg ześle jeszcze nieurodzaje, długie lata trwające, powodzie, ognie i grody. Jednakże znękany i zbiedniały do szczętu naród będzie narzekał, ale się nie poprawi, w ogólnym tym zniszczeniu fałszywa wiara, zepsucie i bezeceństwo panoszyć się będą w zatwardziałych sercach ludzkich. Na skutek tych wojen, nieurodzajów, gradów, ciągłych burz i śnieżyc nastanie drożyzna, jakiej dawno nie bywało przedtem i niesłychana nędza rozpanoszy się w kraju. To wszystko, jako pomstę spuści Bóg na niepoprawny rodzaj ludzki za rozpustę, niesprawiedliwość, fałsz, wszeteczeństwo, a głównie za kłamliwa wiarę w cudze bogi. Zaś ci, którzy trwać będą przy prawdziwej wierze Mesjasza, ci zostaną wtrąceni do więzień i tam zhańbieni i umęczeni śmiercią przypłacą swą sprawiedliwość. Znaki oznajmiające i grożące ludziom przyszłymi sroższymi karami, jeśli się nie poprawią, Bóg ukazywać będzie ciągle. Głód nędza i rozpacz z roku na rok cięższe będą, aż w końcu niemożliwym stanie się życie, szczególniej dla ubogich. A wiedz o tym, królu Salomonie, że to wszystko się spełni następne pokolenia będą mogły się o tym dowiedzieć na własne oczy. Lecz na tym jeszcze się nie skończy kara Boża za grzechy tak niezmierzone i wielkie. Wojny trwać będą ciągle, aż zabraknie żołnierzy i ojcowie ostatnich swych synów, często zbyt młodych jeszcze, posyłać będą na obroną ojczyzny, a rzemieślnicy opuszczą warsztaty i pozostawia rodziny na los szczęścia, a imając się oręża. Lecz lud będzie pełen nadziei, gdyż nieprzyjaciel nie zdoła jeszcze wstąpić na ich ziemię.
Trzeciego dnia Sybila sama przyszła do Salomona i poczęła mu mówić rzeczy przyszłe, które widziała wieszczym swym duchem. - Lecz nim prorokować zaczęła rze?
kła:
"Mądry Salomonie, zawołaj tu pisarza swego, niech on spisuje w księgi, to co ja mówić będę, a księgi te niechaj pozostaną aż do końca świata, żeby ludzie sprawdzić mogli iż nie ma kłamstwa w ustach moich."
Salomon przeto rozkazał zawołać pisarza, a gdy ten przybył, siedli wszyscy naprzeciwko słońca, które właśnie wschodziło i złotymi promieniami oświetlało ziemię.
Chwilę siedzieli wszyscy w milczeniu, aż gdy słońce padło wprost na twarz Sybilli, że rozgorzała, i zdawało się, że stoi w świętej aureoli, jak jutrzenka, królowa poczęła trząść się z wzruszenia, które nękało jej ducha - a gdy Salomon przestraszył się rzekł:
"Twarz twoja, królowo w złocie gorejącym cała, a ciało wzruszeniem ducha słabe - powiedz co tobie jest?"
Sybilla chwilkę milczała, słów nie mogąc na razie zebrać, poczem odpowiedziała: "Królu Salomonie, wiele ci już powiedziałam, ale wiele jeszcze dowiesz się nowego. Bo oto w tej chwili, gdyś ty się mnie pytał, zstąpił na mnie Duch święty.
Przeto opowiem ci dużo o ludziach tych, co będą dopiero, co urodzą się wtedy, gdy nas już pamiętać nie będą, o wielu królach, książętach i możnych, którzy panować będą w wiele wieków po nas.
W piętnaście i osiemnaście wieków po śmierci Messjasza powstanie lud mężny, waleczny i jako lew zajadły. A wielu z tych, którzy przeczytają te proroctwa moje, unikną ręki karzącej Boga, lecz więcej będzie takich, którzy wyśmiewać się będą z tych słów moich, lecz pomsta ich nie minie i wtedy dopiero rzekną: ?Pełne prawdy i mądrości były rozmowy Króla Salomona z królową Michaldą i usta jej prorocze nie splamiły się nigdy kłamstwem. O, jak byliśmy lekkomyślni my i nasi przodkowie, że mając i znając te proroctwa, czynili inaczej i ściągali przeto słuszną karę Bożą".
Po chwili królowa dalej mówić zaczęła:
"Królu, powiem ci, bo wiem, że cię pycha nie zgubi, że mądrością cię Bóg taką obdarzył, że nie będzie równego ci i nie było. A jeśli chcesz znać iość krajów na świecie, jakie będą, to policz wszystkie cesarstwa i królestwa, jakie dotąd były i są a do liczby tej dodaj dziewięciu cesarzy i pięćdziesięciu siedmiu królów, a dowiesz się, ile będzie na ziemi państw i krajów. Ludzie zaś rozmnożą się nad miarę, więc żywności i środków zabraknie dla wszystkich, przeto rozpuszczą się w lasy i puszcze nieznane, tam zamieszkają tam gospodarstwo uprawiać będą w trudzie i znoju. Później, gdy ludność ta rozpleni się i znacznie powiększy, państwo swoje w tych lasach założą i królów ustanawiać będą. Wtedy też będzie na ziemi dziewięciu cesarzów i pięćdziesięciu siedmiu królów, a z nich wszystkich jeden będzie największy, najpotężniejszy i najbogatszy, gdyż ziemia jego będzie najurodzajniejszą, a naród najmądrzejszy. Ziemia ta rodzić będzie w wielkiej obfitości wino i chmiel. Leżeć ona będzie pomiędzy południem a północą, a sławę wielką pozyska przez duchowieństwo, które tam potężne sprawiedliwością i cnotą zasłynie. Gdy królestwo to powstanie, zasiądą na tronie królowie święci, więc kwitnąć z pomocą Bożą będzie, lecz później gorzej dziać się będzie, a na tronach zasiądą królowie źli i grzeszni.
Lud na ziemi tej będzie wiele budował, postawi dużo miast i wsi a jedno miasto składać się będzie z wielkiej ilości bo aż czterech tysięcy domów. Lecz to miasto, tak wielkie, będące stolica kraju, przemieni się potem w siedlisko szatana, uzyska nazwę Sodomy i Gomory, a potem ściągnie za grzechy swe pomstę Boga. Król tam jeden będzie mądry i cnotliwy który, uczyni, iż do miasta tego wiele pogan przychodzić będzie, a on ich wszystkich nawracać do prawdziwej nauki i wiary Messj aszowej będzie, czym pozyska łaskę i pomoc Boga, a panowanie jego będzie pełne szczęśliwości i dobrobytu. Lecz gdy król ten umrze, zrodzi się w tej ziemi dużo innych wiar, a lud chętnie je przyjmować będzie, szatan zapanuje całkowicie w sercach narodu i razem z cudzymi wiarami pełnić się będzie grzech, wszelka nieprawość i fałsz. Bóg ukarze ich za to dotkliwie, gdy nastaną czasy zła, które wiele szkody wszystkim poczynią, a nieprzyjaciele gnębić naród ten poczną bez litości. Jednak lud ten się nie poprawi, a brnąć dalej będzie za diabłem, wówczas Bóg odbierze im króla ich, a wstąpi na tron jeden z Rzymian, który żadnej litości nad podwładnymi mieć nie będzie, a gnębić ich i prześladować okrutnie wówczas lud żałować będzie poprzedniego króla, którego w zaślepieniu odrzucił. A w niedługi czas naród ten podbity zostanie przez cesarza Rzymskiego, ziemia zdobyta i wiele, wiele lat będzie w niewoli hańbiącej i srogiej, Wówczas wielka pycha rozszerzy się w ludzkiej naturze, każdy będzie się wywyższał nad innych, a strojami każdy zechce dorównać wyższemu, żeby nie było żadnej różnicy. Wiar nowych i starych zgromadzi się i powstanie wielka moc, a każdy będzie innej wiary, lub też zgoła wielu będzie takich, którzy żadnej wiary mieć nie będą, a szukać tylko doczesnych uciech i rozkoszy, grzęznąć w brudzie, fałszu i niezliczonych błędach. Do ziemi tej przybędzie też wiele innych narodów i tam zamieszkają, przez co wiele złego powstanie, gdyż nikt nie będzie wiedział, do jakiego narodu należy i jaką wiarę wyznaje, wielkie zamieszanie między ludźmi nastąpi. Gdyby tego czasu znalazł się nagle dawniejszy człowiek, wprost nie pozna swego kraju i swych rodaków. Młodzież nawet zepsucie ogarnie, o strojach tylko, o zabawach myśląc, życie swe w rozpuście spędzać będzie, kobiety wszystkie również tylko o stroj ach i zbytkach myśląc w niepożądności tonąć, pogrążać się będą. Małżeństwa będą żyły niezgodnie, gdyż mąż będzie żonie wyrzucał niemożliwe postępki, a żona mężowi.
Bóg zaś często zsyłać będzie znaki groźne dla opamiętania się w grzechu, ale lud za nic to będzie miał, a cnotą pogardzał. Królowie Rzymscy zupełnie nie będą myśleć o dobro swego ludu, przeciwnie tylko do władzy dążąc, a uciechom się oddając, lud gnębić i trapić różnymi sposobami. Dojdzie do takiego, ucisku, że lud będzie traktowany jak zwierzęta i pracować będzie panu cztery dni w tygodniu, sobie zaś tylko dwa. Po pewnym czasie w narodzie tym panować będzie król rzymski, który wiele rzeczy wielkich zamierzy, ale nie dokona. Król ten z początku będzie obiecywał zmienić prawa i urządzenia, tak, żeby poprawić dolę ludziom biednym. Jednak w wykonanie ich nie wprowadzi, przez co lud ten będzie pokrzywdzony...
Wiele rzeczy będzie chciał przedsięwziąć, lecz prawic niczego nie spełni. On też ogłosi, nowe prawa, że za jego panowania każdy może wyznawać wiarę jaką chce, sam on będzie stać po stronie przełożonych, ponieważ zepsucie zalęgnie się w nim więcej, niż gdziekolwiek i od tej pory, mając przeciw sobie lud i króla, chylić się będzie do upadku, a poprzednia jego sława przemieni się w upadek, Ale gdy król stanie po stronie biednych i zechce ludowi pomóc, wówczas możni panowie i książęta oburzą się na niego i oddzielą posiadłości swe od ziemi swych poddanych miedzami i drogami. Lasy zaś otoczą płotem wysokim, a bramy pozamykają na kłódki. A w oburzeniu na króla trwając, uciskać lud jeszcze więcej będą. Gdy król rzymski się o tym dowie, każe lud uwolnić od ciężkich robót, otoczy go opieką i rozkaże zmierzyć grunta, żeby je sprawiedliwie rozdzielić. Lecz podczas tych zmian umrze nagłą śmiercią, nie na wojnie, jak jego przodkowie, a na łóżku, a lud nie doczeka się poprawy bytu. Nagła śmierć króla wyda się ludowi podejrzaną i wątpić będzie, przeto wielu mieć go będzie za żywego. Po pewnym czasie, kiedy na tron wstąpi król następny, lud będzie gnębiony, jak nigdy. Poprzednie zamiary króla będą usunięte zupełnie, a przeciwnie, lud nie tylko nic nie zyska, lecz będzie musiał płacić podatki cztery razy większe. Tego króla panowanie srogie długo trwać nie będzie, po nim wstąpi na tron syn jego, młody jeszcze.
Za panowania tego króla powstaną znów wielkie wojny, a głód w całym kraju i nędza tak się rozpowszechni, że lud będzie musiał swe zboże oddawać darmo. Prócz tego, wszystkich młodych mężczyzn będą brać do wojska, tak że zostaną się tylko starzy i kobiety, i będą musieli sami uprawiać rolę. Lud zbiednieje i popadnie w nędzę z powodu wielkich nieurodzajów. I grzechy wielu pokoleń mścić się straszliwie będą, bo oprócz tego, Bóg ześle jeszcze nieurodzaje, długie lata trwające, powodzie, ognie i grody. Jednakże znękany i zbiedniały do szczętu naród będzie narzekał, ale się nie poprawi, w ogólnym tym zniszczeniu fałszywa wiara, zepsucie i bezeceństwo panoszyć się będą w zatwardziałych sercach ludzkich. Na skutek tych wojen, nieurodzajów, gradów, ciągłych burz i śnieżyc nastanie drożyzna, jakiej dawno nie bywało przedtem i niesłychana nędza rozpanoszy się w kraju. To wszystko, jako pomstę spuści Bóg na niepoprawny rodzaj ludzki za rozpustę, niesprawiedliwość, fałsz, wszeteczeństwo, a głównie za kłamliwa wiarę w cudze bogi. Zaś ci, którzy trwać będą przy prawdziwej wierze Mesjasza, ci zostaną wtrąceni do więzień i tam zhańbieni i umęczeni śmiercią przypłacą swą sprawiedliwość. Znaki oznajmiające i grożące ludziom przyszłymi sroższymi karami, jeśli się nie poprawią, Bóg ukazywać będzie ciągle. Głód nędza i rozpacz z roku na rok cięższe będą, aż w końcu niemożliwym stanie się życie, szczególniej dla ubogich. A wiedz o tym, królu Salomonie, że to wszystko się spełni następne pokolenia będą mogły się o tym dowiedzieć na własne oczy. Lecz na tym jeszcze się nie skończy kara Boża za grzechy tak niezmierzone i wielkie. Wojny trwać będą ciągle, aż zabraknie żołnierzy i ojcowie ostatnich swych synów, często zbyt młodych jeszcze, posyłać będą na obroną ojczyzny, a rzemieślnicy opuszczą warsztaty i pozostawia rodziny na los szczęścia, a imając się oręża. Lecz lud będzie pełen nadziei, gdyż nieprzyjaciel nie zdoła jeszcze wstąpić na ich ziemię.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Zaś pozostali w kraju, zamiast myśleć o odsunięciu niebezpieczeństwa, o poprawie obyczajów i o pojednaniu się z Bogiem, zajęci będą jedynie wymyślaniem coraz to nowych szat. A stanie się, że jeden lud będzie wybierał mody, a wszystkie inne naśladować go będą i zmieniać formę szat często. Głowy swe stroić będą. jakby pawimi ogonami, tak, że włosów wcale widać nie będzie, a kobiety przewyższą kaprysami swych ubiorów wszystko, co dotychczas było używane. Biedni będą naśladować bogatych i nie będzie można rozróżnić pana od sługi, wyrobnika od możnego. Wiele szczególniej kobiet, jeść nie będzie miała co, i dzieciom chleba dawać nie będzie, byle się tylko modnie i ładnie ubrać. Później jeszcze niewiasty na głowy sadzać będą ogromne kukły, a w szaty męskie się ubierać, a potem strzyc się i coraz nowe szaty zmieniając, oddawać będą wszystkie pieniądze na mody, które śmieszne i głupie same, śmiesznymi i głupimi kobiety czynić będą. I tak, ziemia ta w tych czasach napełni się takim bezeceństwem, głupotą i grzechami, jak nigdy przedtem nigdzie nie było. Bóg z tronu najwyższego uniesie się wielkim gniewem, bowiem przepełni się miara cierpliwości jego, więc karać pocznie lud ten zarozumiały, pyszny i rozpustny surowo. Jeżeli w ziemiach tych Tabor, Austi, Sobesław, Melnik, nie dadzą się pociągnąć w otchłań grzechu, jeśli potrafią oprzeć się zgubnym wpływom szatana, wtedy unikną ogólnego losu i Bóg oszczędzi je w gniewie swym, jeśli zaś nie zaniechają złości i nieprawości, wtedy poniosą karę surową nad miarę, ziemia ich tak zniszczona będzie, że tylko zwierzęta będą tam miały swoje nory i legowiska. Góra Etna zapadnie się. Zaś miasta królewskie i wiele innych, zniszczy nieprzyjaciel doszczętnie, a ludność wybije, wytępi rozproszy. Zaś stolica ziemi tej, jako przykładem będąca dla ludu złych uczynków, złości niesprawiedliwości, jako siedlisko szatana, jako nowy Babilon pyszny a grzechów nad miarę pełny, będzie ukarana srożej i okrutniej od innych, gdyż nawiedzi ją ogień olbrzymi, który strawi wiele domów, a mieszkańców zostawi bez dachu, potem zaleje je powódź, unosząc chudobę ludzką i nawet ludzi, wreszcie nieprzyjaciel okrutny obiegnie ją, zdobędzie, zniszczy, rozwali, mieszkańców wymorduje, zgnębi i wiele z dymem puści. Zaś, ledwo ta plaga ustanie, ześle Bóg straszliwą chorobę, przed którą nie będzie ratunku, a ona wielkie spustoszenie czynić będzie i więcej, od wojny zginie od niej. A zmarłych tak wielka moc będzie, że nie będzie komu ich pogrzebać, a trwoga śmiertelna wstąpi w ludzi tak wielka, że uciekać będą jedni przed drugimi. Ludzie przejmą się rozpaczą i smutkiem, patrząc na gniew Boży, na to, jak grzeszni giną, tracąc ciągle obywateli, jak nieprzyjaciel zuchwałą ręką, widząc niepowodzenia, sięgać będzie już miasta, jak ostatkiem sił istnieć będzie lud i państwo. Tam gdzie przedtem wznosiły się wielkie budynki, leżeć będą smutne zwaliska kamieni, obrośniętych zielskiem i chwastami. Miasto zwolna rozsypie się w gruzy, w których gnieździć się będą lisy, wilki i inne drapieżne zwierzęta, a po norach straszyć będą upiory, i diabelski ponury śmiech.
Smutny to będzie widok i tam gdzie ongi wznosiły się dumne wieże bogate domy i pałace, tam mech rosnąć będzie, a gruzy i kamienie świadczyć będą o minionej chwale i potędze. A gdzieś z boków, pozostanie tylko kilka ubogich chat, gdzie ludziom wspominać będą minione dni wielkości. Ale, zanim nastąpi to ostateczna sroga kara, Bóg przedtem zsyłać będzie dla upomnienia mniejsze, jak głód, choroby, ognie, powodzie, burze, a w końcu wielkie i nagłe urazy, mrozy w lecie, tak że kwiaty zwiędną, a nasiona w ziemi pozamarzają i zniszczeją - to przyniesie olbrzymie szkody, gdyż nastanie nieurodzaj, głód i straszna drożyzna. Ludzie zaś będą mieli ukrócone życie przez najrozmaitsze choroby - starzeć się będą wcześnie i wcześnie umierać. Słońce stanie się chłodniej sze, przestanie ludzi ogrzewać i dawać im otuchę do pracy, zaledwie skończy się zima i nastąpi krótka wiosna, już uczyni się zimno na świecie, tak, że cały rok ludzie będą musieli chodzić w futrach i kożuchach. Te ciągłe chłody i mrozy wpłyną na nieurodzaje, gdyż wszelkie owoce, rośliny i zboże przed czasem zamarznie, zwiędnie i zniszczeje, wskutek tego będzie ciągły brak żywności, głód doprowadzający ludzi do rozpaczy.
Nim jednak pomsta Boża spadnie na ziemię to, ukaże się na niebie i ziemi dwanaście znaków, zesłanych od Boga w celu opamiętania ludzi i nawrócenia ich na drogę poprawy.
Pierwszym znakiem będzie ten, że ludzie pracując ciężko cały tydzień, będą zmuszeni, żeby nie umrzeć z głodu i zapobiec nieurodzajom pracować i w dnie świąteczne i niedziele.
Drugim znakiem okaże się ten, że ludzie, mając czternaście i piętnaście lat za mąż wychodzić i żenić się będą tak młodo, lecz spokoju w małżeństwie nie będzie, stąd kłótnie, nieporozumienia i częste rozwody.
Trzeci znak nastąpi ten, że na świecie ludzie oddają się całkowicie sprawom ziemskim, więc zakwitnie sztuka, jak nigdy przedtem, posuną się nauki i umiejętności naprzód, handel i przemysł rozwinie się do ogromnych rozmiarów.
Czwartym znakiem będzie, gdy umiejętność ludzka, rozwinąwszy się pocznie z małego kawałka ziemi czerpać dochody ogromne, tak duże, że przedtem by to czarami nazwane było.
Piątym znakiem będzie rozpanoszenie się niewiary, kłamstwa i bezbożności, tak, że ludzie, zamiast uczciwości, pieniądz umiłują, jego czcić, szanować i za swego boga uważać będą.
Szósty znak nastąpi ten, gdy ziemia podrożeje niesłychanie, będą ją sprzedawać drogo, a przez to wytworzy się handel ziemią.
Siódmy znak będzie, gdy ludzie nie pozostawią ani kawałka ziemi nieuprawnej, będą szczepić wino, sadzić chmiel, a pomimo to chleb będzie drogi.
Ósmy znak, to ten, gdy w każdym państwie rzymskim będą wybijać inne monety, ustanowią różne cła, daniny, prawa, żeby jedno państwo nie wwoziło swych towarów do drugiego itp.
Dziewiątym znakiem będzie, gdy wyjątkowo będzie taki krótki mięsopust, że ludzie nie zadowolą się nim i przeciągną go na cały post, tak, że postu w tym roku wcale nie będzie.
Dziesiąty znak nastąpi wówczas, gdy ludzie wyjdą kosić siano, suche już od letniego słońca, a tymczasem znajdą śnieg, bowiem w nocy spadnie obfity, jak to nigdy przedtem nie będzie
Jedenasty znak będzie to, gdy Bóg ześle żarłocznych owadów: jak za czasów Faraona, robactwo to obsiądzie rośliny i drzewa, wszelkie, a szkody ogromne poczyni, ogałacając drzewa z liści.
Dwunasty znak Bóg ześle ten, że na górze, która zwać się będzie Blanik, poschną wszystkie drzewa, z czego w okolicy powstanie głód niezmierny.
Tych oto dwanaście znaków ześle Bóg na ludzi, dla opamiętania ich i nawrócenia do prawdziwej cnoty. Jeśli poprawa nie nastąpi wtedy Bóg pocznie karać ludzi straszliwie, jak jeszcze od stworzenia świata nie karał. I cały świat podlegnie pomście Bogu za swe niepoprawne grzechy i bezbożność.
A że wiele nie uwierzy tym oto słowom tym gorzej dla nich, gdyż kara Boża spotka ich nie przygotowanymi i srożej karani będą, zaś prawdy tych słów dowiodą pokolenia przyszłe, patrząc własnymi oczami na to, co tu przepowiedziane. Jeżeli zaś wszyscy ludzie, lub oddzielnie j akieś ludy na znaki te, które Bóg ześle, żadnej uwagi nie zwrócą i nie zastanowią nad bliską karą, Bóg wyśle króla przeciwko królowi i ludy te w wojnach wielkich uczestniczyć będą musiały, aż się dużo krwi przeleje. Wojny powstawać będą jedne za drugimi, jedna z drugiej, że żadnej przerwy nie będzie a przez to wycieńczony lud dokładać będzie zmuszony coraz cięższe daniny i podatki. Jeśli zaś kto płacić nie będzie w stanie, wtrąconym zostanie do więzienia.
Dlatego też cierpieć najgorzej będzie lud biedny, gdyż z powodu nieurodzajów pieniądze będą trudne i rzadkie. Ale gdy przebierze się miara cierpliwości wówczas kilku panów rzymskich, w sercach których rozetli się iskierka litości, zwołają ogólną radę państwa, żeby postanowić, co dalej czynić należy - rada ta zbierze się za króla, który będzie panował po siedmiu poprzednikach tego samego imienia. Rada ta będzie zwołana i rozgłoszona na całe państwo, żeby każdy, co zechce, mógł być na niej, by przypatrzeć się i dowiedzieć, co postanowi król ze swym dworem i rządem. Na skutek ogłoszenia tego zbierze się wielka moc różnego ludu, żołnierzy, obywateli i rzemieślników, a wszyscy przybędą z ciekawości i w nadziei, że los ich się może zmieni na lepsze.
Po paru dniach narad rząd rzymski ogłosi szereg praw, których pod karą natychmiastowej śmierci nikt przekroczyć nie będzie mógł. Prawa zaś te brzmiały surowo dla ludu i nakazywały obłożyć go jeszcze większymi podatkami. Wówczas za nieposłuszeństwo i bunt rządcy chwytać będą przywódców, winnych i niewinnych wtrącać do więzienia, uciskać, gnębić. A że ludowi wyda się to ostrą niesprawiedliwością, wiec rozpoczną się krwawe bratobójcze walki, mordy i grabieże, wielu ludzi zginie, wielu z możnych wymarnują - a ulice pełne będą krwi przelanej i trupów, których nikt sprzątać nie będzie. Zaś pospólstwo, rozwścieczone tylu latami męki i nędzy, rzucać się będzie na wszystkich, nie uważając na śmierć gdyż, czy umrzeć z głodu, czy od szabli, będzie im wszystko jedno.
Gdyż zrozpaczony lud nie będzie znał umiarkowania, ni granic. Ludem tym kierować będzie karząca ręka Boga, karząca panów, pysznych, złych i chciwych, iż tyle lat wyciskali ostatnie chudoby biedaków, iż nie mieli zmiłowania nad wdowami i sierotami, iż miast być przykładem dla podwładnych, byli wzorem wszelkiego plugastwa i wszeteczeństwa. Kara straszna, mściwym tłumem wykonywana, ale zasłużona będzie. Któż to przeliczy te wszystkie grzechy, j akimi pełni byli możni i bogaci, bezbożność lub fałszywe wiary, łamanie przysiąg, rozpusta, niesprawiedliwość, pycha, stroje przesadne, a mające na celu przywabienie mężczyzn, łamanie postów, bluźnierstwa, fałsz, kłamstwo, obłuda. Przewodnicy rzymscy zamiast być pomocą dla biednych, a oporem dla nadużyć bogatym, również ugrzęzną w grzechu wszelkim.
Bóg ześle i na nich zasłużoną karę. Bowiem stracą oni wszystko, co dotychczas nabyli, zarówno dobra materialne, jak i powagę swego stanu, a na miejsce ich przybędą nowe mnichy żeńskie, które z oburzeniem wygnają ich precz z kościołów. Przy powszechnej wzgardzie zmuszeni będą uciekać wkrótce zupełnie z kraju. Zaś złość na nich w ludzie tak ogromna będzie, że by ich nikt nie pozna! szaty będą zmieniać, a kryć się ze swym stanem swoim, a rzemiosła i pługa imać się nie będą, gdyż nikt im nic nie da, a nawet z domu wypędzi. Znajdzie się wtedy człowiek, który ich ochroni - lecz wkrótce drugi stanie przeciw nim, a że potężny będzie, więc zmuszeni będą uciekać. Gdy pójdą dalej, lud złorzeczeniami ich obrzuci a nowe złości swej folgę dając, kijami obije - szczególniej zaś niewiasty dokuczać będą za grzechy, za niemiłosierność, chciwość, lichwę, zły przykład i większe upodobanie do kobiet, aniżeli do służby Bożej... - Zaś to wszystko poprzedzi wielka niebywała wojna. Aby doszczętnie zgubić i ukarać naród ten, za sprawą Boga wyjdą na niego ze czterech stron świata wojska nieprzyjacielskie: od wschodu, zachodu, południa i północy.
Wszystkie te wojska przekroczą granice i nie spotykając wielkiego oporu ze względu na brak wojska obronnego, pokryją i wezmą całą tę ziemię, pustosząc i grabiąc straszliwie. Długi czas wojska te plądrować tylko będą ziemię, aż pewnego dnia zbiorą się z szybkością nadzwyczajną a niespodziewaną, podstąpią pod mury miasta i oblegną stolicę ową. Ale między tymi czterema wojskami zakradnie się nieprzyjaźń i wszystkie cztery wyruszą na siebie, bijąc się w mieście i pod miastem przez siedem dni.
Smutny to będzie widok i tam gdzie ongi wznosiły się dumne wieże bogate domy i pałace, tam mech rosnąć będzie, a gruzy i kamienie świadczyć będą o minionej chwale i potędze. A gdzieś z boków, pozostanie tylko kilka ubogich chat, gdzie ludziom wspominać będą minione dni wielkości. Ale, zanim nastąpi to ostateczna sroga kara, Bóg przedtem zsyłać będzie dla upomnienia mniejsze, jak głód, choroby, ognie, powodzie, burze, a w końcu wielkie i nagłe urazy, mrozy w lecie, tak że kwiaty zwiędną, a nasiona w ziemi pozamarzają i zniszczeją - to przyniesie olbrzymie szkody, gdyż nastanie nieurodzaj, głód i straszna drożyzna. Ludzie zaś będą mieli ukrócone życie przez najrozmaitsze choroby - starzeć się będą wcześnie i wcześnie umierać. Słońce stanie się chłodniej sze, przestanie ludzi ogrzewać i dawać im otuchę do pracy, zaledwie skończy się zima i nastąpi krótka wiosna, już uczyni się zimno na świecie, tak, że cały rok ludzie będą musieli chodzić w futrach i kożuchach. Te ciągłe chłody i mrozy wpłyną na nieurodzaje, gdyż wszelkie owoce, rośliny i zboże przed czasem zamarznie, zwiędnie i zniszczeje, wskutek tego będzie ciągły brak żywności, głód doprowadzający ludzi do rozpaczy.
Nim jednak pomsta Boża spadnie na ziemię to, ukaże się na niebie i ziemi dwanaście znaków, zesłanych od Boga w celu opamiętania ludzi i nawrócenia ich na drogę poprawy.
Pierwszym znakiem będzie ten, że ludzie pracując ciężko cały tydzień, będą zmuszeni, żeby nie umrzeć z głodu i zapobiec nieurodzajom pracować i w dnie świąteczne i niedziele.
Drugim znakiem okaże się ten, że ludzie, mając czternaście i piętnaście lat za mąż wychodzić i żenić się będą tak młodo, lecz spokoju w małżeństwie nie będzie, stąd kłótnie, nieporozumienia i częste rozwody.
Trzeci znak nastąpi ten, że na świecie ludzie oddają się całkowicie sprawom ziemskim, więc zakwitnie sztuka, jak nigdy przedtem, posuną się nauki i umiejętności naprzód, handel i przemysł rozwinie się do ogromnych rozmiarów.
Czwartym znakiem będzie, gdy umiejętność ludzka, rozwinąwszy się pocznie z małego kawałka ziemi czerpać dochody ogromne, tak duże, że przedtem by to czarami nazwane było.
Piątym znakiem będzie rozpanoszenie się niewiary, kłamstwa i bezbożności, tak, że ludzie, zamiast uczciwości, pieniądz umiłują, jego czcić, szanować i za swego boga uważać będą.
Szósty znak nastąpi ten, gdy ziemia podrożeje niesłychanie, będą ją sprzedawać drogo, a przez to wytworzy się handel ziemią.
Siódmy znak będzie, gdy ludzie nie pozostawią ani kawałka ziemi nieuprawnej, będą szczepić wino, sadzić chmiel, a pomimo to chleb będzie drogi.
Ósmy znak, to ten, gdy w każdym państwie rzymskim będą wybijać inne monety, ustanowią różne cła, daniny, prawa, żeby jedno państwo nie wwoziło swych towarów do drugiego itp.
Dziewiątym znakiem będzie, gdy wyjątkowo będzie taki krótki mięsopust, że ludzie nie zadowolą się nim i przeciągną go na cały post, tak, że postu w tym roku wcale nie będzie.
Dziesiąty znak nastąpi wówczas, gdy ludzie wyjdą kosić siano, suche już od letniego słońca, a tymczasem znajdą śnieg, bowiem w nocy spadnie obfity, jak to nigdy przedtem nie będzie
Jedenasty znak będzie to, gdy Bóg ześle żarłocznych owadów: jak za czasów Faraona, robactwo to obsiądzie rośliny i drzewa, wszelkie, a szkody ogromne poczyni, ogałacając drzewa z liści.
Dwunasty znak Bóg ześle ten, że na górze, która zwać się będzie Blanik, poschną wszystkie drzewa, z czego w okolicy powstanie głód niezmierny.
Tych oto dwanaście znaków ześle Bóg na ludzi, dla opamiętania ich i nawrócenia do prawdziwej cnoty. Jeśli poprawa nie nastąpi wtedy Bóg pocznie karać ludzi straszliwie, jak jeszcze od stworzenia świata nie karał. I cały świat podlegnie pomście Bogu za swe niepoprawne grzechy i bezbożność.
A że wiele nie uwierzy tym oto słowom tym gorzej dla nich, gdyż kara Boża spotka ich nie przygotowanymi i srożej karani będą, zaś prawdy tych słów dowiodą pokolenia przyszłe, patrząc własnymi oczami na to, co tu przepowiedziane. Jeżeli zaś wszyscy ludzie, lub oddzielnie j akieś ludy na znaki te, które Bóg ześle, żadnej uwagi nie zwrócą i nie zastanowią nad bliską karą, Bóg wyśle króla przeciwko królowi i ludy te w wojnach wielkich uczestniczyć będą musiały, aż się dużo krwi przeleje. Wojny powstawać będą jedne za drugimi, jedna z drugiej, że żadnej przerwy nie będzie a przez to wycieńczony lud dokładać będzie zmuszony coraz cięższe daniny i podatki. Jeśli zaś kto płacić nie będzie w stanie, wtrąconym zostanie do więzienia.
Dlatego też cierpieć najgorzej będzie lud biedny, gdyż z powodu nieurodzajów pieniądze będą trudne i rzadkie. Ale gdy przebierze się miara cierpliwości wówczas kilku panów rzymskich, w sercach których rozetli się iskierka litości, zwołają ogólną radę państwa, żeby postanowić, co dalej czynić należy - rada ta zbierze się za króla, który będzie panował po siedmiu poprzednikach tego samego imienia. Rada ta będzie zwołana i rozgłoszona na całe państwo, żeby każdy, co zechce, mógł być na niej, by przypatrzeć się i dowiedzieć, co postanowi król ze swym dworem i rządem. Na skutek ogłoszenia tego zbierze się wielka moc różnego ludu, żołnierzy, obywateli i rzemieślników, a wszyscy przybędą z ciekawości i w nadziei, że los ich się może zmieni na lepsze.
Po paru dniach narad rząd rzymski ogłosi szereg praw, których pod karą natychmiastowej śmierci nikt przekroczyć nie będzie mógł. Prawa zaś te brzmiały surowo dla ludu i nakazywały obłożyć go jeszcze większymi podatkami. Wówczas za nieposłuszeństwo i bunt rządcy chwytać będą przywódców, winnych i niewinnych wtrącać do więzienia, uciskać, gnębić. A że ludowi wyda się to ostrą niesprawiedliwością, wiec rozpoczną się krwawe bratobójcze walki, mordy i grabieże, wielu ludzi zginie, wielu z możnych wymarnują - a ulice pełne będą krwi przelanej i trupów, których nikt sprzątać nie będzie. Zaś pospólstwo, rozwścieczone tylu latami męki i nędzy, rzucać się będzie na wszystkich, nie uważając na śmierć gdyż, czy umrzeć z głodu, czy od szabli, będzie im wszystko jedno.
Gdyż zrozpaczony lud nie będzie znał umiarkowania, ni granic. Ludem tym kierować będzie karząca ręka Boga, karząca panów, pysznych, złych i chciwych, iż tyle lat wyciskali ostatnie chudoby biedaków, iż nie mieli zmiłowania nad wdowami i sierotami, iż miast być przykładem dla podwładnych, byli wzorem wszelkiego plugastwa i wszeteczeństwa. Kara straszna, mściwym tłumem wykonywana, ale zasłużona będzie. Któż to przeliczy te wszystkie grzechy, j akimi pełni byli możni i bogaci, bezbożność lub fałszywe wiary, łamanie przysiąg, rozpusta, niesprawiedliwość, pycha, stroje przesadne, a mające na celu przywabienie mężczyzn, łamanie postów, bluźnierstwa, fałsz, kłamstwo, obłuda. Przewodnicy rzymscy zamiast być pomocą dla biednych, a oporem dla nadużyć bogatym, również ugrzęzną w grzechu wszelkim.
Bóg ześle i na nich zasłużoną karę. Bowiem stracą oni wszystko, co dotychczas nabyli, zarówno dobra materialne, jak i powagę swego stanu, a na miejsce ich przybędą nowe mnichy żeńskie, które z oburzeniem wygnają ich precz z kościołów. Przy powszechnej wzgardzie zmuszeni będą uciekać wkrótce zupełnie z kraju. Zaś złość na nich w ludzie tak ogromna będzie, że by ich nikt nie pozna! szaty będą zmieniać, a kryć się ze swym stanem swoim, a rzemiosła i pługa imać się nie będą, gdyż nikt im nic nie da, a nawet z domu wypędzi. Znajdzie się wtedy człowiek, który ich ochroni - lecz wkrótce drugi stanie przeciw nim, a że potężny będzie, więc zmuszeni będą uciekać. Gdy pójdą dalej, lud złorzeczeniami ich obrzuci a nowe złości swej folgę dając, kijami obije - szczególniej zaś niewiasty dokuczać będą za grzechy, za niemiłosierność, chciwość, lichwę, zły przykład i większe upodobanie do kobiet, aniżeli do służby Bożej... - Zaś to wszystko poprzedzi wielka niebywała wojna. Aby doszczętnie zgubić i ukarać naród ten, za sprawą Boga wyjdą na niego ze czterech stron świata wojska nieprzyjacielskie: od wschodu, zachodu, południa i północy.
Wszystkie te wojska przekroczą granice i nie spotykając wielkiego oporu ze względu na brak wojska obronnego, pokryją i wezmą całą tę ziemię, pustosząc i grabiąc straszliwie. Długi czas wojska te plądrować tylko będą ziemię, aż pewnego dnia zbiorą się z szybkością nadzwyczajną a niespodziewaną, podstąpią pod mury miasta i oblegną stolicę ową. Ale między tymi czterema wojskami zakradnie się nieprzyjaźń i wszystkie cztery wyruszą na siebie, bijąc się w mieście i pod miastem przez siedem dni.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Po tej wielkiej bitwie miasto tak zniszczeje, że nawet połowy go nie zostanie. Poczem wojsko wyruszy dalej, a doszedłszy do góry Blanik, ponownie, zacznie się wielka bitwa, poczem ułoży się na swoje miejsce. Jak opisuje wiele proroków i jak głoszą księgi, miejsce to znajdzie się między górą Blanik, a Naczerodem blisko wsi Bejkowie.
I wtedy cała ta ziemia tak straszliwie spustoszona i splądrowana będzie, że kto będzie tylko mógł, ten z niej ucieknie. I wtedy Bóg ześle widoczny znak, cud ten mianowicie, że dobrzy i sprawiedliwi będą oddzieleni od złych i niesprawiedliwych, a tych pierwszych otoczy tak gęsty obłok z mgły, że zasłoni ich przed nieprzyjacielem i życie uratuje. Wszyscy zaś źli i bezbożni zginą co do jednego, gdyż chociaż nawet ukryją się w lesie, to stamtąd wygonią go żmije i drapieżne zwierzęta, a wróg go schwyta i zamorduje bez litości. Straszna będzie pomsta Boża, gdyż trzy czwarte ludności zginie wtedy, a pozostanie tylko jedna czwarta część ludzi sprawiedliwych. Każdy człowiek dobry którego Bóg postanowił uchronić od zagłady, znajdzie się tego dnia o dziesięć lub dwanaście mil od miasta, a wojska nieprzyjacielskie udają się tam, gdzie zbierze się ostatnia garstka bezbożników, ocalałych na razie od miecza.
W okolicy tej. gdzie odbędzie się ta wielka bitwa, znajdować się będzie staw, dotychczas zupełnie suchy, a po tej bitwie napełni się po brzegi krwią grzeszników. Od bitwy tej, chrzęstu zbroi, brzęku broni, tententu koni, krzyku zabijających, zgiełk powstanie tak wielki, że słychać go będzie o dwadzieścia cztery mile wokoło Bitwa ta trwać będzie dwanaście dni. aż wszystkie rzeki koloru czerwonego nabędą, zaś trzynastego dnia Bóg ześle tym, którzy w jego imieniu i z nim walczyć będą, ogromne zwycięstwo, bowiem w ostatniej chwili z góry Blanik zejdzie ogromne wojsko na pomoc wiernym, a będzie go wielka moc i waleczności pełna, piechota, strzelcy i konnica. Gdy to wojsko Boże się ukaże tylko, przeraźliwa panika i trwoga wstąpi w serca żołnierzy, tak, że się sami wspólnie zabijać będą.
Wojsko zaś Boże popędzi całą tę chmarę żołnierzy przelęknionych aż do Rzymu i Kolinu. Dopiero tam wszyscy nieprzyjaciele będą zabici, co do jednego i wówczas Boże wojsko zniknie, a do góry Blanik nie powróci.
A w szesnaście dni dopiero po tej bitwie, staw ten, napełniony po brzegi krwią wyschnie i pozostanie suchym na zawsze. Od tego czasu, na pamiątkę tej wielkiej bitwy, na środku stawu znajdzie się ogromny kamień, ale widoczny tylko ludziom uczciwym i sprawiedliwym.
I dopiero w szesnaście dni po bitwie schodzić się poczną z lasów i kryjówek wierni, których Bóg od śmierci uchroni, a znalazłszy się radować się będą i chwalić Pana, opowiadając wzajemnie, gdzie się ukrywali i czym się żywili. Wszyscy oni opowiadać sobie będą, jak znaleźli kryjówki i żywii, się korzonkami.
Wkrótce potem ujrzą mnogie ciała zabitych i trupów końskich w stawie, gdyż nie było nikogo, kto by to wszystko uprzątnął i pogrzebał, a na kamieniu tym, który Bóg na pamiątkę tych strasznych dni postawi, tam zbudują ołtarz i kapłan odprawi dziękczynne nabożeństwo. Po czym chwaląc Boga sprawiedliwych, powrócą do domów swych i wtedy spostrzegą straszne spustoszenia, jakie wojna ta przyniosła.
Miasta i wsie spalone i zrujnowane, na drogach sterczeć będą wszędy leżące ciała zabitych, od głodu i chorób poległych. A iż rozproszą się wszyscy, przeto mąż żony szukać będzie, żona dzieci, rodziców, dzieci, brata...
Ale też od tej pory zakwitnie miłość prawdziwa między ludźmi i kochać się będą sercem nie kłamiąc, a obłudy nie używając. Lecz gdy mieszkańcy Pragi zamkną przed nimi bramy i nie chcąc ich wpuścić rozgniewają tym nieprzyjaciół na siebie, że zbiorą wielkie wojsko, przybędą i wielkie miasto zburzą znów, ale tak, że tylko kamienie pozostaną na tych miejscach gdzie przedtem stały domy.
I tak nad miastem owym, nieczystości fałszywej wiary rozpusty i wszeteczeństwa pełnym, dopełni się okrutna, lecz sprawiedliwa pomsta Boża, jak ongi nad również złym bezbożnym i pysznym Babilonem.
Miasto owe już więcej z gruzów nie powstanie, a zwaliska gruzy, kamienie leżeć będą aż do dnia sądu ostatecznego, by dopełniło się to, co było przeznaczone. Zaś pozostały lud będzie jeszcze miał dni szczęścia i sławy, a mając dobrego i mądrego króla, podniesie się i istnieć będzie w łasce Bożej i szczęśliwości cnoty.
Jak już mówiłam, Salomonie, do narodu tedy, wtedy przybędzie król za panowania którego odnowi Bóg stolicę Messjasza. Duchowieństwo pozbędzie się wad swoich i zasłynie cnotami, pobożności i miłosierdziem. Wszyscy: król, rząd, panowie, lud nawrócą się do prawdziwej wiary, a wszyscy wejdą na drogę prawego życia służby Bożej i odepchną od siebie szatana. Zakwitnie też państwo miłosierdziem, dobrymi uczynkami i miłością bliźniego. Powróciwszy na prawowitą drogę cnoty, Bóg okaże im swą łaskę i pomoc, zsyłać będzie błogosławieństwa przez pięćdziesiąt lat żyznych, w których rodzić się będzie wszystko w trójnasób.
Wskutek tego zapanuje niesłychana przedtem taniość, tak, że każdy biedak liczyć się będzie za człowieka zamożnego, korzec żywności kosztować będzie 7 groszy, a funt mięsa grosz, wszelkich zaś produktów i artykułów żywności obfitość będzie tak nadzwyczajna, że ludzie po prostu nie będą wiedzieli gdzie to wszystko podziewać. Ziemia rodzić wprost cudownie będzie, bez trudu i wysiłku.
W imieniu i z pomocą Bożą król ów zbierze ogromne wojsko, natchnione walecznością i zapałem, z nim pociągnie do grobu Messjasza, do strony pogan, którzy grób ten strzec będą. Wojna o świętą ziemię trwać będzie dziewiętnaście lat, gdyż król ten będzie chciał nawrócić ich na wiarę chrześcijańską, po czym Bóg mu dopomoże i zdobędzie Jerozolimę, a z nią grób Messjasza i wiele miejsc, które potomność świętymi nazywać będzie.
Pomnij Salomonie, na wszechmocność Messj asza i wiedz, że dąb, który teraz stoi w tym miejscu, będzie ten sam, na którym ubiczują i ukrzyżują Messjasza - dąb ten uschnie, lecz z chwilą zdobycia grobu świętego od pogan, pokryje się świeżymi liśćmi. W dębie tym ukrywać będą poganie swe proroctwa i święte naczynia, a gdy król ten przybędzie do Jerozolimy, pod tym się drzewem z wojskiem rozłoży, a potem kapłan dla wszystkich nabożeństwo pod nim odprawi. A gdy po skończonym nabożeństwie król ten bogobojny podejdzie i powiesi na nim hełm swój, wtedy dąb ten zakwitnie, wypuści pączki zapach upojny z siebie roztaczać pocznie.
Gdy wiadomość o tym dojdzie do wszystkich pogan, turków i żydów poruszą się serca ich trwożnym i słodkim uczuciem i wszyscy przyjmą wówczas wiarę Messjasza, że będzie jeden pasterz i jedna owczarnia.
Znajdujemy w książce pewnego mędrca wiadomość, że dąb ten słynął u pogan jako cudotwórczy, mieli go w wielkiej czci i strzegli pilnie, bowiem kawałek drzazgi z niego wystarczało, żeby się z najcięższej choroby nagle wyleczyć. Podanie to, czy fakt prawdziwy wielu było znane, gdyż spotykamy je też u Bernarda z Bretenbachu, który w swej książce w rozdziale trzynastym mówi, że drzewo to pilnie jest strzeżone przez pogan, bowiem posiada wielką siłę, u żydowskiego pisarza historyka również wzmianka: drzewo to jest bardzo stare i grube w obwodzie bowiem wynosi osiem i pół łokcia. Gdzie indziej też wiadomość podobna że w dębie tym turcy i poganie przechowują swe proroctwa i księgi święte, a także znajdują się następujące słowa: Nasz wielki prorok Mahomet uczy, że w Moszei, to jest w kościele tureckim, nastąpią wielkie zmiany, gdy zazieleni się to wielkie drzewo.
Gdyż wiedzą, że Bóg jest potężny i wszystko uczynić jest w stanie, a wtedy by nauka Mahometa upaść musiała. Także czytamy u Bachura Belliego: Gdy utwierdzonym będzie kościół, ziemia urodzajność swą wielką okaże nawet na kamieniu, a błogosławieni będą ludzie, którzy żyć w tych czasach będą, bo wtedy wszystkie skarby ukryte w ziemi, wyjdą na powierzchnię ziemi, boć wszak i poganie tych czasów doczekają. Nawet Chrystus Pan powiedział w rozdziale trzynastym, wierszu czterdziestym drugim ?Królowa od południa tj. Saby powstanie na sąd z tym to pokoleniem i potęgi je całe. Przyjechała ona do kraju żydowskiego, do Jerozolimy, aby słuchać mądrości Salomona, a zaś żydzi, turcy, poganie, nie zechcą słuchać mądrości Chrystusa Pana".
A teraz przejdźmy do tego, co Sybilla dalej Salomonowi mówiła:
Po tych straszliwych walkach, jak powiedziałam, nastąpi drogą łaski Bożej, pięćdziesiąt lat żyznych i urodzajnych a dobrobytem obfitujących, gdyż ludzie bogobojnie żywot prowadzić będą i przez to zasłużą sobie na przychylność Bożą, a z jej pomocą otworzą się podziemia i na powierzchni ziemi wydobędą się na wierzch wszystkie skarby, oczom ludzkim od początku świata zakryte. Rok tysiąc osiemset siedemdziesiąty po śmierci Messjasza zaznaczy się niezwykłym dobrobytem, wszyscy ludzie będą bogaci nie będzie biednych, na świecie zapanują ciepła i mrozów prawie nie będzie, przeto owoce rodzić się będą obficie. Lecz to trwać będzie za panowania jednego króla, który jego lud zapomni o swych obowiązkach i znów wstąpi na drogę bezbożności i grzechu.
Za to, co dał im Bóg, niewdzięczne pokolenie tak odpłacać się będzie. Gdyż doczesne bogactwo dające ludziom możność używania rozkoszy i przyjemności cielesnych, odciągnęły. Myśl i uczucie od Boga, od praw i przykazań, a natomiast napełniły dusze ludzkie pychą i zarozumiałością. Ale pozostanie im pamięć o dniu ostatecznym, którego przyjścia lękać się będą. Zaś, jako znaki gniewu Bożego, księżyc, gwiazdy i słońce świecić inaczej będzie, ale ludzie mocy już mieć nie będą, żeby wejść na prawą drogę obowiązków i cnoty - grzęznąć natomiast będą w grzechach, aż się doczekają straszliwej zapłaty - dnia ostatecznego. Gdy nadejdzie bliski termin tego, skruszą się i żałować będą, ale już za późno będzie.
Tu Salomon prosić jął Sybilli, żeby mu oznajmiła, jak daleko do sądu ostatecznego i jak długo świat istnieć będzie.
Na to królowa ze Saby odpowiedziała:
"Królu Salomonie, tego nikt wiedzieć nie może, prócz Boga jedynego, gdyż Bóg nawet aniołom swoim tego nie powiedział. Tobie powiem to tylko, o czym sama wiem, a powiem ci, bowiem mądry jesteś i sprawiedliwy. Powiedz mi królu, jaka zapłata jest za uczynki dobre, a jaka za złe".
Dobrym ludziom za dobro odpłaca się dobrem, a za złe uczynki ziem: - odrzekł Salomon.
I wtedy cała ta ziemia tak straszliwie spustoszona i splądrowana będzie, że kto będzie tylko mógł, ten z niej ucieknie. I wtedy Bóg ześle widoczny znak, cud ten mianowicie, że dobrzy i sprawiedliwi będą oddzieleni od złych i niesprawiedliwych, a tych pierwszych otoczy tak gęsty obłok z mgły, że zasłoni ich przed nieprzyjacielem i życie uratuje. Wszyscy zaś źli i bezbożni zginą co do jednego, gdyż chociaż nawet ukryją się w lesie, to stamtąd wygonią go żmije i drapieżne zwierzęta, a wróg go schwyta i zamorduje bez litości. Straszna będzie pomsta Boża, gdyż trzy czwarte ludności zginie wtedy, a pozostanie tylko jedna czwarta część ludzi sprawiedliwych. Każdy człowiek dobry którego Bóg postanowił uchronić od zagłady, znajdzie się tego dnia o dziesięć lub dwanaście mil od miasta, a wojska nieprzyjacielskie udają się tam, gdzie zbierze się ostatnia garstka bezbożników, ocalałych na razie od miecza.
W okolicy tej. gdzie odbędzie się ta wielka bitwa, znajdować się będzie staw, dotychczas zupełnie suchy, a po tej bitwie napełni się po brzegi krwią grzeszników. Od bitwy tej, chrzęstu zbroi, brzęku broni, tententu koni, krzyku zabijających, zgiełk powstanie tak wielki, że słychać go będzie o dwadzieścia cztery mile wokoło Bitwa ta trwać będzie dwanaście dni. aż wszystkie rzeki koloru czerwonego nabędą, zaś trzynastego dnia Bóg ześle tym, którzy w jego imieniu i z nim walczyć będą, ogromne zwycięstwo, bowiem w ostatniej chwili z góry Blanik zejdzie ogromne wojsko na pomoc wiernym, a będzie go wielka moc i waleczności pełna, piechota, strzelcy i konnica. Gdy to wojsko Boże się ukaże tylko, przeraźliwa panika i trwoga wstąpi w serca żołnierzy, tak, że się sami wspólnie zabijać będą.
Wojsko zaś Boże popędzi całą tę chmarę żołnierzy przelęknionych aż do Rzymu i Kolinu. Dopiero tam wszyscy nieprzyjaciele będą zabici, co do jednego i wówczas Boże wojsko zniknie, a do góry Blanik nie powróci.
A w szesnaście dni dopiero po tej bitwie, staw ten, napełniony po brzegi krwią wyschnie i pozostanie suchym na zawsze. Od tego czasu, na pamiątkę tej wielkiej bitwy, na środku stawu znajdzie się ogromny kamień, ale widoczny tylko ludziom uczciwym i sprawiedliwym.
I dopiero w szesnaście dni po bitwie schodzić się poczną z lasów i kryjówek wierni, których Bóg od śmierci uchroni, a znalazłszy się radować się będą i chwalić Pana, opowiadając wzajemnie, gdzie się ukrywali i czym się żywili. Wszyscy oni opowiadać sobie będą, jak znaleźli kryjówki i żywii, się korzonkami.
Wkrótce potem ujrzą mnogie ciała zabitych i trupów końskich w stawie, gdyż nie było nikogo, kto by to wszystko uprzątnął i pogrzebał, a na kamieniu tym, który Bóg na pamiątkę tych strasznych dni postawi, tam zbudują ołtarz i kapłan odprawi dziękczynne nabożeństwo. Po czym chwaląc Boga sprawiedliwych, powrócą do domów swych i wtedy spostrzegą straszne spustoszenia, jakie wojna ta przyniosła.
Miasta i wsie spalone i zrujnowane, na drogach sterczeć będą wszędy leżące ciała zabitych, od głodu i chorób poległych. A iż rozproszą się wszyscy, przeto mąż żony szukać będzie, żona dzieci, rodziców, dzieci, brata...
Ale też od tej pory zakwitnie miłość prawdziwa między ludźmi i kochać się będą sercem nie kłamiąc, a obłudy nie używając. Lecz gdy mieszkańcy Pragi zamkną przed nimi bramy i nie chcąc ich wpuścić rozgniewają tym nieprzyjaciół na siebie, że zbiorą wielkie wojsko, przybędą i wielkie miasto zburzą znów, ale tak, że tylko kamienie pozostaną na tych miejscach gdzie przedtem stały domy.
I tak nad miastem owym, nieczystości fałszywej wiary rozpusty i wszeteczeństwa pełnym, dopełni się okrutna, lecz sprawiedliwa pomsta Boża, jak ongi nad również złym bezbożnym i pysznym Babilonem.
Miasto owe już więcej z gruzów nie powstanie, a zwaliska gruzy, kamienie leżeć będą aż do dnia sądu ostatecznego, by dopełniło się to, co było przeznaczone. Zaś pozostały lud będzie jeszcze miał dni szczęścia i sławy, a mając dobrego i mądrego króla, podniesie się i istnieć będzie w łasce Bożej i szczęśliwości cnoty.
Jak już mówiłam, Salomonie, do narodu tedy, wtedy przybędzie król za panowania którego odnowi Bóg stolicę Messjasza. Duchowieństwo pozbędzie się wad swoich i zasłynie cnotami, pobożności i miłosierdziem. Wszyscy: król, rząd, panowie, lud nawrócą się do prawdziwej wiary, a wszyscy wejdą na drogę prawego życia służby Bożej i odepchną od siebie szatana. Zakwitnie też państwo miłosierdziem, dobrymi uczynkami i miłością bliźniego. Powróciwszy na prawowitą drogę cnoty, Bóg okaże im swą łaskę i pomoc, zsyłać będzie błogosławieństwa przez pięćdziesiąt lat żyznych, w których rodzić się będzie wszystko w trójnasób.
Wskutek tego zapanuje niesłychana przedtem taniość, tak, że każdy biedak liczyć się będzie za człowieka zamożnego, korzec żywności kosztować będzie 7 groszy, a funt mięsa grosz, wszelkich zaś produktów i artykułów żywności obfitość będzie tak nadzwyczajna, że ludzie po prostu nie będą wiedzieli gdzie to wszystko podziewać. Ziemia rodzić wprost cudownie będzie, bez trudu i wysiłku.
W imieniu i z pomocą Bożą król ów zbierze ogromne wojsko, natchnione walecznością i zapałem, z nim pociągnie do grobu Messjasza, do strony pogan, którzy grób ten strzec będą. Wojna o świętą ziemię trwać będzie dziewiętnaście lat, gdyż król ten będzie chciał nawrócić ich na wiarę chrześcijańską, po czym Bóg mu dopomoże i zdobędzie Jerozolimę, a z nią grób Messjasza i wiele miejsc, które potomność świętymi nazywać będzie.
Pomnij Salomonie, na wszechmocność Messj asza i wiedz, że dąb, który teraz stoi w tym miejscu, będzie ten sam, na którym ubiczują i ukrzyżują Messjasza - dąb ten uschnie, lecz z chwilą zdobycia grobu świętego od pogan, pokryje się świeżymi liśćmi. W dębie tym ukrywać będą poganie swe proroctwa i święte naczynia, a gdy król ten przybędzie do Jerozolimy, pod tym się drzewem z wojskiem rozłoży, a potem kapłan dla wszystkich nabożeństwo pod nim odprawi. A gdy po skończonym nabożeństwie król ten bogobojny podejdzie i powiesi na nim hełm swój, wtedy dąb ten zakwitnie, wypuści pączki zapach upojny z siebie roztaczać pocznie.
Gdy wiadomość o tym dojdzie do wszystkich pogan, turków i żydów poruszą się serca ich trwożnym i słodkim uczuciem i wszyscy przyjmą wówczas wiarę Messjasza, że będzie jeden pasterz i jedna owczarnia.
Znajdujemy w książce pewnego mędrca wiadomość, że dąb ten słynął u pogan jako cudotwórczy, mieli go w wielkiej czci i strzegli pilnie, bowiem kawałek drzazgi z niego wystarczało, żeby się z najcięższej choroby nagle wyleczyć. Podanie to, czy fakt prawdziwy wielu było znane, gdyż spotykamy je też u Bernarda z Bretenbachu, który w swej książce w rozdziale trzynastym mówi, że drzewo to pilnie jest strzeżone przez pogan, bowiem posiada wielką siłę, u żydowskiego pisarza historyka również wzmianka: drzewo to jest bardzo stare i grube w obwodzie bowiem wynosi osiem i pół łokcia. Gdzie indziej też wiadomość podobna że w dębie tym turcy i poganie przechowują swe proroctwa i księgi święte, a także znajdują się następujące słowa: Nasz wielki prorok Mahomet uczy, że w Moszei, to jest w kościele tureckim, nastąpią wielkie zmiany, gdy zazieleni się to wielkie drzewo.
Gdyż wiedzą, że Bóg jest potężny i wszystko uczynić jest w stanie, a wtedy by nauka Mahometa upaść musiała. Także czytamy u Bachura Belliego: Gdy utwierdzonym będzie kościół, ziemia urodzajność swą wielką okaże nawet na kamieniu, a błogosławieni będą ludzie, którzy żyć w tych czasach będą, bo wtedy wszystkie skarby ukryte w ziemi, wyjdą na powierzchnię ziemi, boć wszak i poganie tych czasów doczekają. Nawet Chrystus Pan powiedział w rozdziale trzynastym, wierszu czterdziestym drugim ?Królowa od południa tj. Saby powstanie na sąd z tym to pokoleniem i potęgi je całe. Przyjechała ona do kraju żydowskiego, do Jerozolimy, aby słuchać mądrości Salomona, a zaś żydzi, turcy, poganie, nie zechcą słuchać mądrości Chrystusa Pana".
A teraz przejdźmy do tego, co Sybilla dalej Salomonowi mówiła:
Po tych straszliwych walkach, jak powiedziałam, nastąpi drogą łaski Bożej, pięćdziesiąt lat żyznych i urodzajnych a dobrobytem obfitujących, gdyż ludzie bogobojnie żywot prowadzić będą i przez to zasłużą sobie na przychylność Bożą, a z jej pomocą otworzą się podziemia i na powierzchni ziemi wydobędą się na wierzch wszystkie skarby, oczom ludzkim od początku świata zakryte. Rok tysiąc osiemset siedemdziesiąty po śmierci Messjasza zaznaczy się niezwykłym dobrobytem, wszyscy ludzie będą bogaci nie będzie biednych, na świecie zapanują ciepła i mrozów prawie nie będzie, przeto owoce rodzić się będą obficie. Lecz to trwać będzie za panowania jednego króla, który jego lud zapomni o swych obowiązkach i znów wstąpi na drogę bezbożności i grzechu.
Za to, co dał im Bóg, niewdzięczne pokolenie tak odpłacać się będzie. Gdyż doczesne bogactwo dające ludziom możność używania rozkoszy i przyjemności cielesnych, odciągnęły. Myśl i uczucie od Boga, od praw i przykazań, a natomiast napełniły dusze ludzkie pychą i zarozumiałością. Ale pozostanie im pamięć o dniu ostatecznym, którego przyjścia lękać się będą. Zaś, jako znaki gniewu Bożego, księżyc, gwiazdy i słońce świecić inaczej będzie, ale ludzie mocy już mieć nie będą, żeby wejść na prawą drogę obowiązków i cnoty - grzęznąć natomiast będą w grzechach, aż się doczekają straszliwej zapłaty - dnia ostatecznego. Gdy nadejdzie bliski termin tego, skruszą się i żałować będą, ale już za późno będzie.
Tu Salomon prosić jął Sybilli, żeby mu oznajmiła, jak daleko do sądu ostatecznego i jak długo świat istnieć będzie.
Na to królowa ze Saby odpowiedziała:
"Królu Salomonie, tego nikt wiedzieć nie może, prócz Boga jedynego, gdyż Bóg nawet aniołom swoim tego nie powiedział. Tobie powiem to tylko, o czym sama wiem, a powiem ci, bowiem mądry jesteś i sprawiedliwy. Powiedz mi królu, jaka zapłata jest za uczynki dobre, a jaka za złe".
Dobrym ludziom za dobro odpłaca się dobrem, a za złe uczynki ziem: - odrzekł Salomon.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
"Dobrześ to, królu Salomonie powiedział i tak być powinno. Tak samo też Bóg Najwyższy z ludźmi postępować będzie. Jeśli dobrze czynić będą i Bogu posłuszeństwo oddadzą On doda im lat jeśli zaś Boga obrażać będą i w grzechach brnąć, Bóg odpłaci im się i skróci liczbę lat istnienia świata. Dlatego też ludzie wiedzieć nie mogą, kiedy nastąpi dzień sądu ostatecznego, wiadome są nam te znaki i cuda, jakie przedtem objawiać będą. Zaś mogę, ci królu powiedzieć to tylko, o czym sama wiem, że przed końcem świata objawi się ludziom siedem znaków, objawiając ludziom wolę Bożą, że skończyć się ma życie na ziemi i nastąpi to, co komu będzie przeznaczone.
A pierwszym znakiem będzie ten, że wszystkie stworzenia, które żyją, poczną się krwią pocić tak, że krople krwi całe ciało obsiądą i spływać będą, z cierpieniem wielkim połączone to będzie.
Drugi znak nastąpi wówczas, gdy przemieni się księżyc i pocznie od wschodu się pokazywać, nawodząc lęk i przestrach w sercach ludzkich, iż pokutę czynić będą i modły odprawiać.
Trzecim znakiem będzie, gdy słońce, księżyc i gwiazdy blaskiem czerwonym zalśnią, jako krew, a ludzie w rozpaczy ręce załamywać będą i oczy z żałością ku niebu podnosić zaczną, jak okazanie żalu.
Jako czwarty znak Bóg ześle posuchę na ziemię tak wielką, że drzewa i wszelkie rośliny wyschną zupełnie, a rozpacz bezbrzeżna ogarnie lud który w lęku i trwodze pokutować będzie.
Piątym znakiem będzie ten, gdy ziemia w wielu miejscach, zapadać się zacznie, w miejscach zapadłych zaś wyjdą ognie i dymy, ludzie zaś zwątpią o wszystkim i śmierci czekać będą.
Szósty znak, gdy wody wystąpią z brzegów i żywym płomieniem palić zaczną, a ludzie umierać będą ze strachu, nie mogąc umrzeć naprawdę.
Siódmym i ostatnim znakiem będzie ten, gdy poruszy się powierzchnia ziemi, gdy góry i pagórki równać się będą i zapadać, a ludzie nie będą wiedzieli nawet, gdzie się znajdują i w przestrachu kręcić się poczną jak błędne owce.
I zaprawdę powiem ci królu Salomonie, że przed końcem świata istotnie siedem tych znaków objawi się ludowi, wieszcząc o zbliżającym się sądzie ostatecznym. Wielu wydawać się będzie jeszcze straszniejsze, a będą to najwięksi grzesznicy.
Przed końcem świata urodzi się na ziemi Antychryst, potomek Diabła i Lucypera. Ten urodzi się z jednej niewiasty Babilonu, znanym będzie na całym świecie, gdy chodzić po ziemi będzie, nauczać i rozpowszechniać swoją naukę diabelską, a ludzi kusić i odciągać od prawdziwej wiary Messjasza. Zadziwiać będzie ludzi mnogimi cudami nadzwyczajnymi, iż wielu mniemać będzie, że moc ta pochodzenia niebieskiego będzie, a właściwie Lucyper go nią obdarzy. Zaś ci którzy nie zechcą przyłączyć się do niego, tych ścigać pocznie, prześladować i męczyć.
Tym sposobem wielu ludzi ku sobie nakłoniwszy z piekłem całym wielkiej nadziei oddawać się będzie, wówczas Bóg dla uratowania i dania ludziom pomocy ześle na ziemię dwóch kaznodziejów, którzy uczyć będą lud i ukazywać im sidła, jakie na dusze ich nastawił szatan i opętał. A nazywać się będą ci dwaj Enoch i Eljasz, którzy złotoustą wymową od Boga obdarzeni, lud z błędnych dróg sprowadzą. Ci wskażą na pochodzenie Antychrysta piekielne i śmiało z nim walczyć poczną. Wtedy Antychryst zapała wielkim gniewem, rozkaże pojmać ich, uśmiercić i zwłoki zostawić na ulicy nie pogrzebane przez cztery dni. Na czwarty dzień rozlegnie się głos z nieba i cudownie powstaną dwaj nauczyciele.
A w promiennym obłoku w górę się uniosą. I wówczas roztworzą się nieba, błyskawice przelatywać będą, siedem tysięcy ludu zabije, dziesiąta część Jerozolimy spali, a ci z ludzi, którzy pozostaną nawrócą się do prawdziwego Boga.
Wówczas św. Archanioł Michał zejdzie z nieba, powstanie przeciwko Antychrystowi i wtrąci go wraz z pomocnikami do otchłani piekielnych, jak przy początku świata Lucypera. A na stolicy Messj aszowej zasiądzie św. Piotr Papież i drugi rzymianin również Piotr. Bowiem Apostoł Piotr będzie pierwszym Papieżem, pasącym trzodę chrześcijańską, a ostatnim papieżem, który dokończy będzie też Piotr.
Wtedy ostatni poganie, żydzi i turcy widząc, Anioła Michała i dwóch kaznodziejów czyniących cuda na ziemi, nawrócą się wejdą na drogę cnoty i poczną żywot bogobojny. I wtedy, przyjdzie na ludzi dzień sądu, dzień gniewu Pańskiego.
Rozlegnie się najpierw złożony z siedmiu piorunów grzmot straszliwy, trwający siedem dni, a który moc tak wielką posiadać będzie, iż miasta, mury, fortece i zamki walić się będą w gruzy. Jednakże z ludzi nie umrze nikt, a wtedy dopiero, gdy będzie przeznaczone iż wszystko ma się skończyć.
Poczem rzeknie Messjasz do tych, co po lewicy się znajdą: skały popękają, a nieprzejrzane ciemności ogarną go. Po ciemności tej wejdzie ogromne słońce na niebo, złożone z pięciu olbrzymich gniazd, a ktokolwiek spojrzy w nie, nagłą śmiercią zginie.
Wtedy Bóg ześle aniołów swych z trąbami na ziemię, a ci zatrąbią:
Niechaj umarli powstaną z grobów swoich i niech każda dusza zjawi się na sąd ostateczny przed oblicze Sędziego Najwyższego. A po prawej stronie zasiądzie Messjasz i sądzić będzie żywych i umarłych.
Wtedy powstaną z grobów dawno umarli i pójdą na sąd, a każdy będzie miał swe uczynki dobre i złe wypisane na czole.
Najpierw pójdzie Adam i Ewa, Abel i Kain, za nim wszyscy, a dobrych Bóg oddzieli na prawą stronę wraz z Ablem, a złych na lewą stronę wraz z Kainem.
Poczem rzeknie Messjasz do tych, co po lewicy się znajdą: "Wy idźcie do otchłani piekielnych, do państwa Lucypera, któregoście słuchali za życia, tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".
Zaś do tych po prawicy rzeknie: "Wy którzyście wybrali ciernistą i trudną drogę dobrą, idźcie do Raju to jest do Królestwa mego".
Wówczas sprawiedliwi udadzą się przed Tron Najwyższego i hymnem chwalić go będą.
Niech tak się stanie - Amen - królu Salomonie bowiem tak się stać musi. Abyśmy i my mogli wejść do nieba i przed obliczem Boga wiecznej szczęśliwości zaznać." Tak skończyła królowa Michalda swe proroctwa.
SYBILLE
Przed Narodzeniem Chrystusa, kiedy oprócz Izraelitów ludy nie znając wiary w prawego Boga bałwochwalstwo wyznawały, żyły zacne dziewice, zwane Sybillami. Ich żywot był czysty, wolny bez skazy. Zajmowały się wyższymi sprawami, a co najważniejsze Bóg obdarzył je duchem prorockim, aby przepowiadały poganom przyjście Zbawiciela, Ich proroctwa nie były wyraźne, jak proroków izraelskich, mimo to ich przepowiednie są wielkiego formatu ponieważ popierają dobitnie prawdę słów Pisma św.
Św. Piotr Kanizjusz tak pisze o Sybillach:
"Ich proroctwa miały bez wątpienia wielkie znaczenie u pogan, teraz gdy dokonały się Boskie obietnice o zesłaniu Odkupiciela rodu ludzkiego, zasługują na tym większą wiarę, gdyż potwierdzają prawdę słów św. Ewangelii. Nie są to zatem bajki, lecz starożytne i czcigodne przepowiednie, świadczące wymownie przeciw tym, którzy nie uznają proroctw Pisma św.
Dlatego też przepowiedni Sybillijskich używał św. Augustyn przeciw poganom, aby ich nawracać na chrześcijańską drogę. Dlatego też ojcowie Kościoła nieraz w zaszczytnych sposobach o Sybillach przemawiają.
Czytamy nieraz w książkach i słyszymy wyrażenie o księgach sybillijskich, znaczących tyle co księgi wieszcze, głoszące przyszłość.
Do króla rzymskiego Takwiniusza Pysznego, który około 510 lat przed narodzeniem Chrystusa panował, przyszła jakaś stara niewiasta. Miała ona dziewięć książek, które chciała sprzedać królowi za pewną ilość pieniędzy, mówiąc że książki te zawierają bardzo mądre rady i proroctwa o przyszłych sprawach. Gdy Król nie chciał kupić, wtedy niewiasta spaliła trzy księgi, a za pozostałe sześć żądała tyle, co za dziewięć. Gdy król znowu nie chciał kupić, spaliła trzy książki, a za pozostałe trzy żądała tyle co za dziewięć. Wtedy król kupił nareszcie te księgi, które zawierały przyszły los Rzymu. W chwilach trwogi i niedoli radzono się tych ksiąg proroczych.
A pierwszym znakiem będzie ten, że wszystkie stworzenia, które żyją, poczną się krwią pocić tak, że krople krwi całe ciało obsiądą i spływać będą, z cierpieniem wielkim połączone to będzie.
Drugi znak nastąpi wówczas, gdy przemieni się księżyc i pocznie od wschodu się pokazywać, nawodząc lęk i przestrach w sercach ludzkich, iż pokutę czynić będą i modły odprawiać.
Trzecim znakiem będzie, gdy słońce, księżyc i gwiazdy blaskiem czerwonym zalśnią, jako krew, a ludzie w rozpaczy ręce załamywać będą i oczy z żałością ku niebu podnosić zaczną, jak okazanie żalu.
Jako czwarty znak Bóg ześle posuchę na ziemię tak wielką, że drzewa i wszelkie rośliny wyschną zupełnie, a rozpacz bezbrzeżna ogarnie lud który w lęku i trwodze pokutować będzie.
Piątym znakiem będzie ten, gdy ziemia w wielu miejscach, zapadać się zacznie, w miejscach zapadłych zaś wyjdą ognie i dymy, ludzie zaś zwątpią o wszystkim i śmierci czekać będą.
Szósty znak, gdy wody wystąpią z brzegów i żywym płomieniem palić zaczną, a ludzie umierać będą ze strachu, nie mogąc umrzeć naprawdę.
Siódmym i ostatnim znakiem będzie ten, gdy poruszy się powierzchnia ziemi, gdy góry i pagórki równać się będą i zapadać, a ludzie nie będą wiedzieli nawet, gdzie się znajdują i w przestrachu kręcić się poczną jak błędne owce.
I zaprawdę powiem ci królu Salomonie, że przed końcem świata istotnie siedem tych znaków objawi się ludowi, wieszcząc o zbliżającym się sądzie ostatecznym. Wielu wydawać się będzie jeszcze straszniejsze, a będą to najwięksi grzesznicy.
Przed końcem świata urodzi się na ziemi Antychryst, potomek Diabła i Lucypera. Ten urodzi się z jednej niewiasty Babilonu, znanym będzie na całym świecie, gdy chodzić po ziemi będzie, nauczać i rozpowszechniać swoją naukę diabelską, a ludzi kusić i odciągać od prawdziwej wiary Messjasza. Zadziwiać będzie ludzi mnogimi cudami nadzwyczajnymi, iż wielu mniemać będzie, że moc ta pochodzenia niebieskiego będzie, a właściwie Lucyper go nią obdarzy. Zaś ci którzy nie zechcą przyłączyć się do niego, tych ścigać pocznie, prześladować i męczyć.
Tym sposobem wielu ludzi ku sobie nakłoniwszy z piekłem całym wielkiej nadziei oddawać się będzie, wówczas Bóg dla uratowania i dania ludziom pomocy ześle na ziemię dwóch kaznodziejów, którzy uczyć będą lud i ukazywać im sidła, jakie na dusze ich nastawił szatan i opętał. A nazywać się będą ci dwaj Enoch i Eljasz, którzy złotoustą wymową od Boga obdarzeni, lud z błędnych dróg sprowadzą. Ci wskażą na pochodzenie Antychrysta piekielne i śmiało z nim walczyć poczną. Wtedy Antychryst zapała wielkim gniewem, rozkaże pojmać ich, uśmiercić i zwłoki zostawić na ulicy nie pogrzebane przez cztery dni. Na czwarty dzień rozlegnie się głos z nieba i cudownie powstaną dwaj nauczyciele.
A w promiennym obłoku w górę się uniosą. I wówczas roztworzą się nieba, błyskawice przelatywać będą, siedem tysięcy ludu zabije, dziesiąta część Jerozolimy spali, a ci z ludzi, którzy pozostaną nawrócą się do prawdziwego Boga.
Wówczas św. Archanioł Michał zejdzie z nieba, powstanie przeciwko Antychrystowi i wtrąci go wraz z pomocnikami do otchłani piekielnych, jak przy początku świata Lucypera. A na stolicy Messj aszowej zasiądzie św. Piotr Papież i drugi rzymianin również Piotr. Bowiem Apostoł Piotr będzie pierwszym Papieżem, pasącym trzodę chrześcijańską, a ostatnim papieżem, który dokończy będzie też Piotr.
Wtedy ostatni poganie, żydzi i turcy widząc, Anioła Michała i dwóch kaznodziejów czyniących cuda na ziemi, nawrócą się wejdą na drogę cnoty i poczną żywot bogobojny. I wtedy, przyjdzie na ludzi dzień sądu, dzień gniewu Pańskiego.
Rozlegnie się najpierw złożony z siedmiu piorunów grzmot straszliwy, trwający siedem dni, a który moc tak wielką posiadać będzie, iż miasta, mury, fortece i zamki walić się będą w gruzy. Jednakże z ludzi nie umrze nikt, a wtedy dopiero, gdy będzie przeznaczone iż wszystko ma się skończyć.
Poczem rzeknie Messjasz do tych, co po lewicy się znajdą: skały popękają, a nieprzejrzane ciemności ogarną go. Po ciemności tej wejdzie ogromne słońce na niebo, złożone z pięciu olbrzymich gniazd, a ktokolwiek spojrzy w nie, nagłą śmiercią zginie.
Wtedy Bóg ześle aniołów swych z trąbami na ziemię, a ci zatrąbią:
Niechaj umarli powstaną z grobów swoich i niech każda dusza zjawi się na sąd ostateczny przed oblicze Sędziego Najwyższego. A po prawej stronie zasiądzie Messjasz i sądzić będzie żywych i umarłych.
Wtedy powstaną z grobów dawno umarli i pójdą na sąd, a każdy będzie miał swe uczynki dobre i złe wypisane na czole.
Najpierw pójdzie Adam i Ewa, Abel i Kain, za nim wszyscy, a dobrych Bóg oddzieli na prawą stronę wraz z Ablem, a złych na lewą stronę wraz z Kainem.
Poczem rzeknie Messjasz do tych, co po lewicy się znajdą: "Wy idźcie do otchłani piekielnych, do państwa Lucypera, któregoście słuchali za życia, tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".
Zaś do tych po prawicy rzeknie: "Wy którzyście wybrali ciernistą i trudną drogę dobrą, idźcie do Raju to jest do Królestwa mego".
Wówczas sprawiedliwi udadzą się przed Tron Najwyższego i hymnem chwalić go będą.
Niech tak się stanie - Amen - królu Salomonie bowiem tak się stać musi. Abyśmy i my mogli wejść do nieba i przed obliczem Boga wiecznej szczęśliwości zaznać." Tak skończyła królowa Michalda swe proroctwa.
SYBILLE
Przed Narodzeniem Chrystusa, kiedy oprócz Izraelitów ludy nie znając wiary w prawego Boga bałwochwalstwo wyznawały, żyły zacne dziewice, zwane Sybillami. Ich żywot był czysty, wolny bez skazy. Zajmowały się wyższymi sprawami, a co najważniejsze Bóg obdarzył je duchem prorockim, aby przepowiadały poganom przyjście Zbawiciela, Ich proroctwa nie były wyraźne, jak proroków izraelskich, mimo to ich przepowiednie są wielkiego formatu ponieważ popierają dobitnie prawdę słów Pisma św.
Św. Piotr Kanizjusz tak pisze o Sybillach:
"Ich proroctwa miały bez wątpienia wielkie znaczenie u pogan, teraz gdy dokonały się Boskie obietnice o zesłaniu Odkupiciela rodu ludzkiego, zasługują na tym większą wiarę, gdyż potwierdzają prawdę słów św. Ewangelii. Nie są to zatem bajki, lecz starożytne i czcigodne przepowiednie, świadczące wymownie przeciw tym, którzy nie uznają proroctw Pisma św.
Dlatego też przepowiedni Sybillijskich używał św. Augustyn przeciw poganom, aby ich nawracać na chrześcijańską drogę. Dlatego też ojcowie Kościoła nieraz w zaszczytnych sposobach o Sybillach przemawiają.
Czytamy nieraz w książkach i słyszymy wyrażenie o księgach sybillijskich, znaczących tyle co księgi wieszcze, głoszące przyszłość.
Do króla rzymskiego Takwiniusza Pysznego, który około 510 lat przed narodzeniem Chrystusa panował, przyszła jakaś stara niewiasta. Miała ona dziewięć książek, które chciała sprzedać królowi za pewną ilość pieniędzy, mówiąc że książki te zawierają bardzo mądre rady i proroctwa o przyszłych sprawach. Gdy Król nie chciał kupić, wtedy niewiasta spaliła trzy księgi, a za pozostałe sześć żądała tyle, co za dziewięć. Gdy król znowu nie chciał kupić, spaliła trzy książki, a za pozostałe trzy żądała tyle co za dziewięć. Wtedy król kupił nareszcie te księgi, które zawierały przyszły los Rzymu. W chwilach trwogi i niedoli radzono się tych ksiąg proroczych.
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Tych niewiast, zwanych sybillami, było dziewięć w starożytności, najsławniejszą z nich była Sybilla Kumańska, ta, właśnie która królowi rzymskiemu trzy księgi przyniosła. Obecnie zaś Sybilla wywodząca się z rodu królewskiego czyli tzw. "Królowa Saba" której symbole i określenia jaśniej odzwierciedlają przyszły bieg wydarzeń.
Jak wiadomo, w mieście włoskim Loretto znajduje się domek, w którym N. Maria Panna w Nazarecie święty żywot pędziła. Nad tym domkiem jest zbudowany wspaniały kościół, w którym znajdują się posągi dziesięciu Sybill. Wokół domku wznosi się w dziesięciu niszach czyli zagięciach posąg proroka izraelskiego i Sybilli, a zarazem ich proroctwa o Zbawicielu N. Maryji Pannie.
Przytaczamy tu kilka proroctw sybilijskich które w kościele loretańskim są wypisane. Sybila Libijska tak się odzywa: "Przyjdzie dzień, w którym książę wieczności oświeci uradowaną ziemię i zgładzi zbrodnie ludzi. On wymierzy wszystkim sprawiedliwość. Święty król, który żyje po wszystkie czasy, będzie spoczywał w łonie Królowej świata".
Proroctwo Sybilli Erytrejskiej jest takie:
"Widzę Syna Bożego, zstępującego z niebios. Przezacna Dziewica, z Hebrejów rodu, wyda go na świat, Matka jego będzie dziewicą".
Sybilla Kumańska przepowiada:
"Syn Boga pełen pokory, wybierze sobie niepokalaną Dziewicę za matkę".
Otóż największe uczczenie Sybill, że ich proroctwa wypisane są wokół tego domku, w którym za życia N. Maria Panna przebywała.
Powyższe wiadomości o Sybillach są zupełnie wiarygodne, gdyż czerpane są z książek przez Władzę Duchowną zatwierdzonych.
Przytaczamy tu jeszcze ustęp o Sybillach z dziełka pod nazwą "Talmud"m wydanego w Cieszynie.
Wszystkie Sybille były niewiasty, które od wszystkich proroków jaśniej mówiły o narodzeniu i śmierci Chrystusowej.
Tych zaś było 10 sławniejszych i zacniejszych.
Pierwsza była Persica, która prorokowała mówiąc:
Oto bestia podeptana będzie, narodzi się Panna święta i łono Panny będzie zbawieniem narodom i nogi Jej będą na pomoc ludziom, niewidome słowo będzie dotykane.
Druga Lybrcja, która mówiła:
Oto przyjdzie dzień i objaśni Pan grubość ciemności i rozwiązany będzie węzeł synagogi i ustaną wargi ludzkie i obaczą króla żyjących i piastować go będzie Panna, Pani narodów i królować będzie w miłosierdziu.
Trzecia Delphica, która się przed Trojańską wojną urodziła, prorokowała: Narodzi się prorok bez naruszenia Matki z Panny itd.
Czwarta Cumaca we Włoszech, którą wspomina pismo in Annolibus.
Piąta Eritheia w Babilonii zrodzona, od innych sławniejsza która tak mówi: w ostatnie wieki będzie upokorzony Bóg wcieli się Syn Boży i złączy się z naturą ludzką Bóstwo, będzie leżał na sianie baranek i jako dziecię wychowany.
Szósta Samia tak nazwana od Samii wyspy, ta mówi o Chrystusie: Oto przyjdzie bogaty i narodzi się z ubożuchnej i biedni ziemi kłaniać się mu będą i mówić: Chwalcie go w przysionkach niebieskich.
Siódma Sybilla Cumana, imieniem Almathea albo według innych Demophila, to żyła za Tarkwiniusza króla Pysznego, do którego gdy ksiąg 9 przyniosła, chciała za nie 300 filipów (monety złotej natenczas idącej), których gdy się królowi dać nie chciało dla wielkiej ceny, w oczach jego księgi spaliła, a za resztę 6 ksiąg, tejże samej ceny żądała, gdy znowu dać nie chciał, w oczach jego spaliła znów 3, za które także jak i za wszystkie 9, 300 filipów chciała. Król ciekawością zdjęty zapłacił i na Kapitelu złożyć kazał, do których Rzymianie i innych Sybilli przyłączyli proroctwa, ta o Chrystusie ma łacińskim wierszem to proroctwo:
Magnus ab integro sacecolorum nascitur ordo.
Jam redeit Virgo, redeunt Saturnia regna
Jam nova progenies coeio dimittitur albo
Tu mundo nascenti puero quo ferrea primum,
Desintet ac toto surget gens aura mundo
Casta fcwe Licina, tuus jam regnat Apollo.
Ósma Sybila Helespontica in agro Trojono, urodzona we wsi Marmesso, prorokowała za Cyrusa. Tak zaś mówiła o Chrystusie Panu:
Z wysokości niebios mieszkania wejrzał na pokornych swoich i narodził się we dni ostatnie z Panny Hebrajskiej.
Dziewiąta Sybilla Phrigia, która tak mówiła;
Z Olimpu wysoki przyjdzie i umocni radę na niebie i zwiastowana będzie Panna na dolinach pustych.
Diesiąta Sybitla Tihurtina: której imię było Alhumeata, urodziła się we Włoszech, od miejsca Tyburu, Tyburtyną nazwana. Mieli ją Rzymianie za boginię. Prorokowała na samym końcu po innych Sybillach przed narodzeniem Chrystusowym na kilkanaście miesięcy: wiersze jej spisane których jest 27. Najwięcej o ostatnim sądzie uniwersalnym prorokowała. Tej gdy się raz Oktawianus Augustus Cesarz (za którego się Chrystus narodził) radził, po wypełnionym trzydniowym poście, opowiedziała mu te wiersze.
Jak skończyła w oczach cesarza otworzyło się niebo i pokazała się urodziwa niewiasta na ołtarzu, piastując Syneczka, cesarz Oktawianus usłyszał głos z nieba:
Ten jest ołtarz Syna Boskiego. Co usłyszawszy August Oktawianus, na ziemię upadł i Bogu się pokłonił i nigdy się dotąd pochlebcom nie kazał Bogiem nazywać. Na którym miejscu dla wiecznej pamięci Kościół w Rzymie jest wystawiony (St. Marine in Ara Coeli), przy którym Ojcowie Bernardyni mieszkali.
Tę Sybillę Tyburtynę. malują nie bardzo starą w czerwonej sukni, na grzbiecie kozłową skórą okrytą z włosami rozczochranymi, w ręce trzymającą napis: Noscetur Chrustus in Bethleum, annuciabitur in Nazareth regnante thauro pacifico undatore quietis. O felix illa Mater cujus ubera illum lactabunt! Narodził się Chrystus w Betleem, zwiastowany w Nazarecie za panowania wołu spokojnego fundatora pokoju O szczęśliwa ta matka, której piersi będą go karmiły!
Oprócz tych Sybill (10) były jeszcze inne prorokinie po różnych państwach i w różnych czasach, przyszłe narodzenie Chrystusa Pana przepowiadają: Sybilia Chinica we W!oszech, Sybilla Agrippa, która dosyć wyraźnie mówiła o narodzeniu Zbawiciela: Niewiadome słowo będzie dotykane, rozrośnie się jako korzeń, uschnie jak liść, nie będzie znać urody jego. Otoczony będzie żywot Matki i kwitnąć będzie Bóg w radościach wiecznych.
Sybilla nieznajomego imienia, która nad inne wszystkie Sybille jaśniej przepowiadała narodzenie Zbawiciela Pana ze wszystkimi okolicznościami, mówiąc: powstanie niewiasta z pokolenia żydowskiego, imieniem Maria, mająca męża imieniem Józef, z niej się narodzi z Ducha św. Syn Boski, imieniem Jezus (i ona będzie Panną przed narodzeniem i Panną po narodzeniu) będzie prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem: i wypełni prawo żydowskie do którego i własne przyłączy i będzie trwało królestwo jego na wieki wieków. Przyjdzie nad nim głos mówiący: Ten jest Syn mój ukochany, tego słuchajcie, Za niego zmarłych będzie powstanie, kulawych krok szybki i głusi słyszeć będą i ślepi przejrzą i niemi przemówią i pięcioma chlebami, dwiema rybami wiele tysięcy ludzi nakarmi, wiatry uspokoi słowem morze burzliwe uśmierzy, nogami depcząc morze, będzie chodził po wodzie, słabości ludzkie leczący wiele, chorób wypędzając.
Tej proroctwo razem z innymi Sybillami znajdowały się w Rzymie na Kapitału, której ojczyzna i miejsce narodzenia było dla dawnych czasów niewiadome, i nie miała swego nazwiska.
Łatwo jednak można poznać, że z Ducha św. mówiła, która przed narodzeniem opisała Chrystusa Pana, jakby wszystkie Ewangelie w krótkich słowach zebrała.
Sybille wszystkie mają swoje pospolite nazwiska od Ducha prorockiego, to więc słowo Sybilla jedno jest co i prorokini, i dlatego w dawnych wiekach, gdy która co przepowiadała przyszłego, Sybillą ją nazwano. Stąd Saba przejechawszy do Salomona, że między innymi przepowiedziała przyszłą moc drzewa krzyża św. Sybillą ją nazywali dawni historycy.
Sybille, nie żyły razem w jednym czasie, ani w jednym państwie, lecz w różnych królestwach.
Pisze Klemens Aleksandrimus lib. 6, że otrzymał od ludzi rzymskich, którzy pamiętali kazania św. Pawła słowa: weźcie greckie księgi, poznajcie Sybille, jako o jednym Bogu dają znać i o tym co ma nastąpić.
Zaś Apostołowie, a po ich śmierci uczniowie przynaglali poganów do wiary w jednego Boga dowodami Sybill.
Jak oświadczy Origenes: że cesarze Rzymscy a osobiście Dioklecjan, kazali wszędzie Sybillińskie pisma palić, za którego tyrana wiele pism poginęło.
Co było wielką stratą Rzymu, którego Kapitolium za największy skarb te proroctwa dotychczas chowało z wielką pracą i staraniem nabyte.
Tarkwinius bowiem Superbus pozbierane wiersze Sybill kazał w Kapitolu schować, które przez długi czas w całości pozostawały.
Podczas pożaru Kapitolu spaliły się i te pisma. W kilkaset lat od Tarkwiniusza Oktawianus Augustus, mając z objawienia wyżej wspomnianego wiadomość niejaką o jednym Bogu, wysłał posłów w świat by szukali Sybill proroctwa, i przywieźli je do Rzymu.
Wierszy 1000 jak pisze Tacitus lib. G. Annalium, które cesarz kazał kapłanom swoim i innym uczonym zrewidować, czy w nich nie ma jakiegoś fałszu lub pomyłki.
Oktawianus Augustus rozkazał schować w 2 złote skrzynie i złożył w kościele Apolina bożka swego. Inne księgi Greckich i Rzymskich wieszczków kazał publicznie podpalić, jak pisze Svetonius.
Tenże August cesarz, jak opisuje Svetonius, miał w uszanowaniu największym bożka Apolina, którego za ojca i obrońcę swego uznawał, a dla większego nabożeństwa kościół wystawił.
http://www.iluminaci.pl/
Jak wiadomo, w mieście włoskim Loretto znajduje się domek, w którym N. Maria Panna w Nazarecie święty żywot pędziła. Nad tym domkiem jest zbudowany wspaniały kościół, w którym znajdują się posągi dziesięciu Sybill. Wokół domku wznosi się w dziesięciu niszach czyli zagięciach posąg proroka izraelskiego i Sybilli, a zarazem ich proroctwa o Zbawicielu N. Maryji Pannie.
Przytaczamy tu kilka proroctw sybilijskich które w kościele loretańskim są wypisane. Sybila Libijska tak się odzywa: "Przyjdzie dzień, w którym książę wieczności oświeci uradowaną ziemię i zgładzi zbrodnie ludzi. On wymierzy wszystkim sprawiedliwość. Święty król, który żyje po wszystkie czasy, będzie spoczywał w łonie Królowej świata".
Proroctwo Sybilli Erytrejskiej jest takie:
"Widzę Syna Bożego, zstępującego z niebios. Przezacna Dziewica, z Hebrejów rodu, wyda go na świat, Matka jego będzie dziewicą".
Sybilla Kumańska przepowiada:
"Syn Boga pełen pokory, wybierze sobie niepokalaną Dziewicę za matkę".
Otóż największe uczczenie Sybill, że ich proroctwa wypisane są wokół tego domku, w którym za życia N. Maria Panna przebywała.
Powyższe wiadomości o Sybillach są zupełnie wiarygodne, gdyż czerpane są z książek przez Władzę Duchowną zatwierdzonych.
Przytaczamy tu jeszcze ustęp o Sybillach z dziełka pod nazwą "Talmud"m wydanego w Cieszynie.
Wszystkie Sybille były niewiasty, które od wszystkich proroków jaśniej mówiły o narodzeniu i śmierci Chrystusowej.
Tych zaś było 10 sławniejszych i zacniejszych.
Pierwsza była Persica, która prorokowała mówiąc:
Oto bestia podeptana będzie, narodzi się Panna święta i łono Panny będzie zbawieniem narodom i nogi Jej będą na pomoc ludziom, niewidome słowo będzie dotykane.
Druga Lybrcja, która mówiła:
Oto przyjdzie dzień i objaśni Pan grubość ciemności i rozwiązany będzie węzeł synagogi i ustaną wargi ludzkie i obaczą króla żyjących i piastować go będzie Panna, Pani narodów i królować będzie w miłosierdziu.
Trzecia Delphica, która się przed Trojańską wojną urodziła, prorokowała: Narodzi się prorok bez naruszenia Matki z Panny itd.
Czwarta Cumaca we Włoszech, którą wspomina pismo in Annolibus.
Piąta Eritheia w Babilonii zrodzona, od innych sławniejsza która tak mówi: w ostatnie wieki będzie upokorzony Bóg wcieli się Syn Boży i złączy się z naturą ludzką Bóstwo, będzie leżał na sianie baranek i jako dziecię wychowany.
Szósta Samia tak nazwana od Samii wyspy, ta mówi o Chrystusie: Oto przyjdzie bogaty i narodzi się z ubożuchnej i biedni ziemi kłaniać się mu będą i mówić: Chwalcie go w przysionkach niebieskich.
Siódma Sybilla Cumana, imieniem Almathea albo według innych Demophila, to żyła za Tarkwiniusza króla Pysznego, do którego gdy ksiąg 9 przyniosła, chciała za nie 300 filipów (monety złotej natenczas idącej), których gdy się królowi dać nie chciało dla wielkiej ceny, w oczach jego księgi spaliła, a za resztę 6 ksiąg, tejże samej ceny żądała, gdy znowu dać nie chciał, w oczach jego spaliła znów 3, za które także jak i za wszystkie 9, 300 filipów chciała. Król ciekawością zdjęty zapłacił i na Kapitelu złożyć kazał, do których Rzymianie i innych Sybilli przyłączyli proroctwa, ta o Chrystusie ma łacińskim wierszem to proroctwo:
Magnus ab integro sacecolorum nascitur ordo.
Jam redeit Virgo, redeunt Saturnia regna
Jam nova progenies coeio dimittitur albo
Tu mundo nascenti puero quo ferrea primum,
Desintet ac toto surget gens aura mundo
Casta fcwe Licina, tuus jam regnat Apollo.
Ósma Sybila Helespontica in agro Trojono, urodzona we wsi Marmesso, prorokowała za Cyrusa. Tak zaś mówiła o Chrystusie Panu:
Z wysokości niebios mieszkania wejrzał na pokornych swoich i narodził się we dni ostatnie z Panny Hebrajskiej.
Dziewiąta Sybilla Phrigia, która tak mówiła;
Z Olimpu wysoki przyjdzie i umocni radę na niebie i zwiastowana będzie Panna na dolinach pustych.
Diesiąta Sybitla Tihurtina: której imię było Alhumeata, urodziła się we Włoszech, od miejsca Tyburu, Tyburtyną nazwana. Mieli ją Rzymianie za boginię. Prorokowała na samym końcu po innych Sybillach przed narodzeniem Chrystusowym na kilkanaście miesięcy: wiersze jej spisane których jest 27. Najwięcej o ostatnim sądzie uniwersalnym prorokowała. Tej gdy się raz Oktawianus Augustus Cesarz (za którego się Chrystus narodził) radził, po wypełnionym trzydniowym poście, opowiedziała mu te wiersze.
Jak skończyła w oczach cesarza otworzyło się niebo i pokazała się urodziwa niewiasta na ołtarzu, piastując Syneczka, cesarz Oktawianus usłyszał głos z nieba:
Ten jest ołtarz Syna Boskiego. Co usłyszawszy August Oktawianus, na ziemię upadł i Bogu się pokłonił i nigdy się dotąd pochlebcom nie kazał Bogiem nazywać. Na którym miejscu dla wiecznej pamięci Kościół w Rzymie jest wystawiony (St. Marine in Ara Coeli), przy którym Ojcowie Bernardyni mieszkali.
Tę Sybillę Tyburtynę. malują nie bardzo starą w czerwonej sukni, na grzbiecie kozłową skórą okrytą z włosami rozczochranymi, w ręce trzymającą napis: Noscetur Chrustus in Bethleum, annuciabitur in Nazareth regnante thauro pacifico undatore quietis. O felix illa Mater cujus ubera illum lactabunt! Narodził się Chrystus w Betleem, zwiastowany w Nazarecie za panowania wołu spokojnego fundatora pokoju O szczęśliwa ta matka, której piersi będą go karmiły!
Oprócz tych Sybill (10) były jeszcze inne prorokinie po różnych państwach i w różnych czasach, przyszłe narodzenie Chrystusa Pana przepowiadają: Sybilia Chinica we W!oszech, Sybilla Agrippa, która dosyć wyraźnie mówiła o narodzeniu Zbawiciela: Niewiadome słowo będzie dotykane, rozrośnie się jako korzeń, uschnie jak liść, nie będzie znać urody jego. Otoczony będzie żywot Matki i kwitnąć będzie Bóg w radościach wiecznych.
Sybilla nieznajomego imienia, która nad inne wszystkie Sybille jaśniej przepowiadała narodzenie Zbawiciela Pana ze wszystkimi okolicznościami, mówiąc: powstanie niewiasta z pokolenia żydowskiego, imieniem Maria, mająca męża imieniem Józef, z niej się narodzi z Ducha św. Syn Boski, imieniem Jezus (i ona będzie Panną przed narodzeniem i Panną po narodzeniu) będzie prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem: i wypełni prawo żydowskie do którego i własne przyłączy i będzie trwało królestwo jego na wieki wieków. Przyjdzie nad nim głos mówiący: Ten jest Syn mój ukochany, tego słuchajcie, Za niego zmarłych będzie powstanie, kulawych krok szybki i głusi słyszeć będą i ślepi przejrzą i niemi przemówią i pięcioma chlebami, dwiema rybami wiele tysięcy ludzi nakarmi, wiatry uspokoi słowem morze burzliwe uśmierzy, nogami depcząc morze, będzie chodził po wodzie, słabości ludzkie leczący wiele, chorób wypędzając.
Tej proroctwo razem z innymi Sybillami znajdowały się w Rzymie na Kapitału, której ojczyzna i miejsce narodzenia było dla dawnych czasów niewiadome, i nie miała swego nazwiska.
Łatwo jednak można poznać, że z Ducha św. mówiła, która przed narodzeniem opisała Chrystusa Pana, jakby wszystkie Ewangelie w krótkich słowach zebrała.
Sybille wszystkie mają swoje pospolite nazwiska od Ducha prorockiego, to więc słowo Sybilla jedno jest co i prorokini, i dlatego w dawnych wiekach, gdy która co przepowiadała przyszłego, Sybillą ją nazwano. Stąd Saba przejechawszy do Salomona, że między innymi przepowiedziała przyszłą moc drzewa krzyża św. Sybillą ją nazywali dawni historycy.
Sybille, nie żyły razem w jednym czasie, ani w jednym państwie, lecz w różnych królestwach.
Pisze Klemens Aleksandrimus lib. 6, że otrzymał od ludzi rzymskich, którzy pamiętali kazania św. Pawła słowa: weźcie greckie księgi, poznajcie Sybille, jako o jednym Bogu dają znać i o tym co ma nastąpić.
Zaś Apostołowie, a po ich śmierci uczniowie przynaglali poganów do wiary w jednego Boga dowodami Sybill.
Jak oświadczy Origenes: że cesarze Rzymscy a osobiście Dioklecjan, kazali wszędzie Sybillińskie pisma palić, za którego tyrana wiele pism poginęło.
Co było wielką stratą Rzymu, którego Kapitolium za największy skarb te proroctwa dotychczas chowało z wielką pracą i staraniem nabyte.
Tarkwinius bowiem Superbus pozbierane wiersze Sybill kazał w Kapitolu schować, które przez długi czas w całości pozostawały.
Podczas pożaru Kapitolu spaliły się i te pisma. W kilkaset lat od Tarkwiniusza Oktawianus Augustus, mając z objawienia wyżej wspomnianego wiadomość niejaką o jednym Bogu, wysłał posłów w świat by szukali Sybill proroctwa, i przywieźli je do Rzymu.
Wierszy 1000 jak pisze Tacitus lib. G. Annalium, które cesarz kazał kapłanom swoim i innym uczonym zrewidować, czy w nich nie ma jakiegoś fałszu lub pomyłki.
Oktawianus Augustus rozkazał schować w 2 złote skrzynie i złożył w kościele Apolina bożka swego. Inne księgi Greckich i Rzymskich wieszczków kazał publicznie podpalić, jak pisze Svetonius.
Tenże August cesarz, jak opisuje Svetonius, miał w uszanowaniu największym bożka Apolina, którego za ojca i obrońcę swego uznawał, a dla większego nabożeństwa kościół wystawił.
http://www.iluminaci.pl/
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?

„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 440
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czy kobieta chora na ABRECEPATIĘ może urodzić dziecko?
Ile tu się trzeba narobić, żeby o 16.00 (Pn.-Pt,) w TVP1 były seriale sci-fi dla chłopaków i tak samo o 17.00 w TVP2 seriale fantastyczne dla dziewcząt.
(The Right Heritage)


Niedziela 16.00:

[youtube]
[/youtube]
(The Right Heritage)


Niedziela 16.00:

[youtube]
[/youtube]
„;”/. FLEHTI
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);
bln(tęczowo, ezoterycznie, kwieciście);