Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
schizo11
zaufany użytkownik
Posty: 1053
Rejestracja: śr wrz 28, 2011 9:58 am
płeć: mężczyzna

Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: schizo11 »

Lekarz chce mnie przestawić na leki starej generacji bo te nowej źle toleruję praktycznie wszystkie.

Czy macie doświadczenia z jakimś starego typu lekiem, który dobrze tolerowaliście? Taki, żeby nie powodował sedacji, ospałości, tycia. Lekarz wspominał o fluanxolu ale się trochę naczytałem, że wiele ludzi go źle toleruje.
Arom
zaufany użytkownik
Posty: 2413
Rejestracja: wt sie 30, 2011 9:30 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: Arom »

Haloperidol (Decaldol) - nie wszyscy za nim przepadają.
Wycisza u mnie 'komentarze', urojenia (np. że mówią o mnie w mediach), przywraca krytycyzm.
Zaś nowe (np. olanzapina, rispolept) powodują tylko otumanienie, senność.
Awatar użytkownika
schizo11
zaufany użytkownik
Posty: 1053
Rejestracja: śr wrz 28, 2011 9:58 am
płeć: mężczyzna

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: schizo11 »

Oo to widzę, że dobrze tolerujesz w sumie najgorszy lek (haloperidol).
Może mi też spasuje jakiś starej generacji lek.

Co braliście jeszcze?
Awatar użytkownika
aleksander
bywalec
Posty: 82
Rejestracja: pn lip 22, 2013 2:17 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: aleksander »

Ja biore sulpiryd, to jest chyba lek starej generacji chociaż w internecie są sprzeczne informacje na ten temat, moj organizm dobrze toleruje ten lek na wikipedii ogólnie piszą o nim że ma raczej mało skutków ubocznych no i coś tam mi pomaga tyle mogę o nim powiedzieć.
Awatar użytkownika
lawenda
zaufany użytkownik
Posty: 1757
Rejestracja: pn paź 07, 2013 4:03 pm
Lokalizacja: lubelskie

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: lawenda »

ja biorę lek starej generacji pernazynę.
Po tygodniu, już poczulam spokój, wyciszenie i pochwaliłam się swojej psychiatrze. Potem jak proponowała coś zmienić i dodać, ale ja nie chciałam.
Duże dawki, 3 razy dziennie mogą usypiać, takie biorę jak mam stresy, a mniejsze super mnie stabilizują.
Teraz biorę tylko na noc. Juz sie do niego przyzwyczaiłam nocą działa usypiająco, w dzień uspokajająco. I co ważne rano nie jestem zamulona, można na nim pracować.
Awatar użytkownika
schizo11
zaufany użytkownik
Posty: 1053
Rejestracja: śr wrz 28, 2011 9:58 am
płeć: mężczyzna

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: schizo11 »

No ja po pernazynie byłem trochę zamulony i słabo pomagała na objawy pozytywne.
Wspomnę lekarzowi o sulpirydzie co on na to. Tylko, że minus, że może powodować tycie a ja już prawie 100kg mam, a na pernazynie też tyłem. Chociaż fluanxol też może powodować tycie.

Najlepsze jest to, że po Amisanie/Solianie niby też się tyje ale ładnie chudłem na tym, minus, że ostre dyskinezy miałem.
Awatar użytkownika
AniaNieIstnieje
zaufany użytkownik
Posty: 294
Rejestracja: wt cze 12, 2007 3:59 pm

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: AniaNieIstnieje »

Ze starych neuroleptyków to ja dobrze wspominam Trilafon. Chyba już go nie produkują. Dobrze też na mnie działał Tisercin (brałam małe dawki do 100 mg) ale niestety powoduje on silne uspokojenie, tak że chce się po nim spać bardzo też zmula. Jednak jeżeli (ja tak brałam) bierze się całą dawkę na noc to można w miarę normalnie funkcjonować. Nie rezygnowałabym tak szybko z Fuanxolu. Moim zdaniem warto spróbować. Ja brałam ten lek kilka lat temu, przez bardzo krótki czas więc się nie wypowiem odnośnie jego działania, chciałam powrócić do tego leku, ale psychiatra się nie zgadza argumentując tym iż to dla mnie za słaby lek. Jednak na konkurencyjnym forum nerwica.com niektórzy bardzo chwalą sobie ten lek. Pomaga on ludziom też z nerwicami i Chad. Co do Pernazyny to w moim przypadku dobrze działała na lęki, ale w ostatecznie okazała się za słaba. Nie odczuwałam na niej również wielu skutków ubocznych. Moim zdaniem najlepszym lekiem starej generacji jest Chlorprothixen. Pierwszy raz brałam go w szpitalu w bardzo małych dawkach, które okazały się za małe. Później wraz ze zmianą lekarza brałam go w większych ilościach. Biorąc dawki 400-600 mg funkcjonowałam dobrze. Studiowałam, udało mi się też schudnąć.
Najsmutniejsza jest świadomość, że najgorsze w tym wszystkim nie jest to czego nie ma a to co jest...
Awatar użytkownika
Zan
bywalec
Posty: 72
Rejestracja: sob lis 30, 2013 12:27 pm
Status: rencista
płeć: mężczyzna

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: Zan »

jednak zależy od osoby bo ja strasznie czułem się na tych wszystkich wymienionych lekach oprócz olanzapiny
Awatar użytkownika
AniaNieIstnieje
zaufany użytkownik
Posty: 294
Rejestracja: wt cze 12, 2007 3:59 pm

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: AniaNieIstnieje »

Ja olanzapinie zawdzięczam powrót do normalności po ciężkim nawrocie. W szpitalu musiałam brać duże dawki. Jednak teraz nie jestem wstanie brać tego leku ze względu na mega apetyt i co się z tym wiąże zwiększenie masy ciała. Z mojego doświadczenia wynika, iż po nowych neuroleptykach o wiele bardziej się tyje. (Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest Zeldox) Na tym forum mnóstwo osób narzeka właśnie na ten skutek uboczny takich leków jak Rispolept, Olzapin czy Solian. Dlatego stary, sprawdzony lek może być dobrą alternatywą.
Najsmutniejsza jest świadomość, że najgorsze w tym wszystkim nie jest to czego nie ma a to co jest...
Awatar użytkownika
Zan
bywalec
Posty: 72
Rejestracja: sob lis 30, 2013 12:27 pm
Status: rencista
płeć: mężczyzna

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: Zan »

czy każdy po olanzapinie tyję?
ja na swoich lekach schudłem 41 kg
Awatar użytkownika
AniaNieIstnieje
zaufany użytkownik
Posty: 294
Rejestracja: wt cze 12, 2007 3:59 pm

Re: Dobry klasyczny neuroleptyk starej generacji

Post autor: AniaNieIstnieje »

Nie każdy, ale większość tak. Zresztą wyjątek potwierdza regułę.
Najsmutniejsza jest świadomość, że najgorsze w tym wszystkim nie jest to czego nie ma a to co jest...
ODPOWIEDZ

Wróć do „neuroleptyki”