a to Ty nie masz chłopaka?Ćma pisze:czuję się samotna (co powoduje jeszcze większy smutek)
U mnie gorzej. Tata nic nie je.


Moderator: moderatorzy
a to Ty nie masz chłopaka?Ćma pisze:czuję się samotna (co powoduje jeszcze większy smutek)
po piwie jak się czujesz? Lepiej?hvp2 pisze:Ja dziś moją depresję mam zamiar podtopić piwem. Moja depresja w przeciwieństwie do mnie piwa nie lubi.
Bedzie Ci się słodko spało, ale też teoretycznie jest możliwy paraliż ośrodka oddechowego.Melisa pisze:Po dzisiejszym wyjątkowo ciężkim dniu w pracy też mam ochotę sobie golnąćAle wzięłam relanium więc nie wiem jak taki mix może zadziałać...
a dzieje się coś ostatnio w Twoim życiu nowego bądź bardziej intensywnie?tańcząca w zbożu pisze:Moja ma się kiepsko, chodzi za mną za rączkę ostatnio krok w krok...
Odczuwam znów lęki i sobie z tym kompletnie nie radzę, dlatego wciąż mam obniżony nastrój, oczywiście niewidoczny na zewnątrz... i myśli samobójcze mi silno doskwierają.Ralf pisze:a dzieje się coś ostatnio w Twoim życiu nowego bądź bardziej intensywnie?tańcząca w zbożu pisze:Moja ma się kiepsko, chodzi za mną za rączkę ostatnio krok w krok...
Ralf, mam chłopaka. Tylko on pracuje zmianowo. Bardzo często nie ma go w domu w weekendy, kiedy ja mam wolne lub gdy wracam z pracy. Poza tym potrzebni są też inni ludzie. A jako że i mój partner na nadmiar znajomych nie narzeka, to wieczorami w weekendy siedzimy sami przy piwku. Nawet nie ma kogo zaprosić, gdzie iść, z kim wyjść.Ralf pisze:a to Ty nie masz chłopaka?Ćma pisze:czuję się samotna (co powoduje jeszcze większy smutek)
U mnie gorzej. Tata nic nie je.Ma anemię.
Tak, weekendy najgorsze pod tym względem... I ja byłam bardzo długo samotna, ale krótki okres mojego życia pokazał mi, że można wieść inne życie. Szkoda, że relacje jakoś się pourywały na tyle, że nie da rady ich odnowić, i wróciłam do punktu wyjścia.Zagubiona we mgle pisze:Ja też czuję się samotna, ale zbyt długo byłam samotnikiem, by nauczyć się inaczej żyć. Najgorsze są weekendy, zwłaszcza jesienią i zimą. A u mnie w pokoju jest ponuro.
Też mam wrażenie, że samotność zawsze czai się gdzieś obok mnie, by zdusić wszelką radość życia.Kid17 pisze:Czasami ona znika - i wtedy czuje sie wolna -ale czy to tylko urojenie? Czyz ona nie czai sie za cieniem mego istnienia i gdy tylko zaczynam cieszyc sie zyciem - ona cieniem zaslania cale moje szczescie... Chyba znow sie budzi bo zaczyman byc melancholijna...
Hm, rozumiem. Nie fajnie żyć bez swego wybranka no ale takie mamy czasy że trzeba pracować bo inaczej pójdzie się pod most spać...Ćma pisze:
Ralf, mam chłopaka. Tylko on pracuje zmianowo. Bardzo często nie ma go w domu w weekendy, kiedy ja mam wolne lub gdy wracam z pracy. Poza tym potrzebni są też inni ludzie. A jako że i mój partner na nadmiar znajomych nie narzeka, to wieczorami w weekendy siedzimy sami przy piwku. Nawet nie ma kogo zaprosić, gdzie iść, z kim wyjść.
To chyba gorzejRalf pisze:
U mnie z depresją ostatnio chyba lepiej. Anton mnie pochwalił.