Inne drogi
Moderator: moderatorzy
Inne drogi
Czy naprawdę wierzycie, że psychotropy to jedynie słuszna droga?
Czy zastanawiacie się dlaczego wasz mózg generuje psychozę? w jakich okolicznościach to się dzieje? co daje wam psychoza, że mózg decyduje się na taki specjalny tryb pracy?
Ja nie wierzę w podłoże biologiczne tzw. schizofreni, a już na pewno nie jest ono takie proste jak budowa cepa jak to twierdzi hipoteza dopaminowa. Zastanawia mnie paradoks, że gdy mowa tylko o mózgu to czyta się stwierdzenia, że to najmniej poznany organ ciała człowieka, że jego funkcjonowanie jest ciągle wielką zagadką, że poznaliśmy go co najwyżej w 10% - ale gdy mowa o schizofrenii czy innych chorobach psychicznych to bez zastanowienia opowiada się baśnie o hipotezach dopaminowej i serotoninowej. Jak można mówić kategorycznie o patologii jak nie zna się na dobrą sprawę fizjologii.
Ja wiem, że na forum jest wiele osób, które doświadczyły głosów czy urojeń wielokrotnie, i te zjawiska minęły dopiero po podaniu psychotropów. Ale czy można z tego wnioskować, że psychotropy leczą? Sądzę, nie odkrywam tu Ameryki, że tylko porażają mózg, porażają jego funkcjonowanie we wszystkich jego przejawach, akurat w tym momencie funkcjonowanie w trybie psychozy.
Kluczowe pytanie brzmi - jakie okoliczności środowiskowe spowodują, że mózg zacznie wytarzać alternatywną rzeczywistość. Tych odpowiedzi na pewno jest tyle ilu "chorych", ale chyba łatwo jest wywnioskować z opowiadań wspólny mianownik, że są to ciężkie, często traumatyzujące okoliczności życiowe, które akurat najtrudniej zmienić.
Ja uważam, że psychotropy są konieczne żeby zgasić szybko pschozę, ale ich branie nie powinno trwać dłużej niż trzy miesiące i od razu rozpocząć zmniejszanie dawki. Wraz ze zmniejszaniem dawki umieścić "chorego"w przyjaznym środowisku, nakierować na modlitwę, medytację, techniki relaksacyjne, zaangażować w psychoterapię i terapię zajęciową oraz w miarę sił w ćwiczenia fizyczne, To wszystko, aby przywrócić równowagę mózgowi, żeby nie przełączał się na tryb awaryjny czyli psychozę.
Gdybyś był swoim lekarzem, jaką terapię byś sobie zastosował?
Czy zastanawiacie się dlaczego wasz mózg generuje psychozę? w jakich okolicznościach to się dzieje? co daje wam psychoza, że mózg decyduje się na taki specjalny tryb pracy?
Ja nie wierzę w podłoże biologiczne tzw. schizofreni, a już na pewno nie jest ono takie proste jak budowa cepa jak to twierdzi hipoteza dopaminowa. Zastanawia mnie paradoks, że gdy mowa tylko o mózgu to czyta się stwierdzenia, że to najmniej poznany organ ciała człowieka, że jego funkcjonowanie jest ciągle wielką zagadką, że poznaliśmy go co najwyżej w 10% - ale gdy mowa o schizofrenii czy innych chorobach psychicznych to bez zastanowienia opowiada się baśnie o hipotezach dopaminowej i serotoninowej. Jak można mówić kategorycznie o patologii jak nie zna się na dobrą sprawę fizjologii.
Ja wiem, że na forum jest wiele osób, które doświadczyły głosów czy urojeń wielokrotnie, i te zjawiska minęły dopiero po podaniu psychotropów. Ale czy można z tego wnioskować, że psychotropy leczą? Sądzę, nie odkrywam tu Ameryki, że tylko porażają mózg, porażają jego funkcjonowanie we wszystkich jego przejawach, akurat w tym momencie funkcjonowanie w trybie psychozy.
Kluczowe pytanie brzmi - jakie okoliczności środowiskowe spowodują, że mózg zacznie wytarzać alternatywną rzeczywistość. Tych odpowiedzi na pewno jest tyle ilu "chorych", ale chyba łatwo jest wywnioskować z opowiadań wspólny mianownik, że są to ciężkie, często traumatyzujące okoliczności życiowe, które akurat najtrudniej zmienić.
Ja uważam, że psychotropy są konieczne żeby zgasić szybko pschozę, ale ich branie nie powinno trwać dłużej niż trzy miesiące i od razu rozpocząć zmniejszanie dawki. Wraz ze zmniejszaniem dawki umieścić "chorego"w przyjaznym środowisku, nakierować na modlitwę, medytację, techniki relaksacyjne, zaangażować w psychoterapię i terapię zajęciową oraz w miarę sił w ćwiczenia fizyczne, To wszystko, aby przywrócić równowagę mózgowi, żeby nie przełączał się na tryb awaryjny czyli psychozę.
Gdybyś był swoim lekarzem, jaką terapię byś sobie zastosował?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 459
- Rejestracja: pn paź 01, 2012 8:45 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Inne drogi
Bez leków Ci to nie zniknie a jak zniknie to wróci ,a na lekach bedzie Ci bardzo zle.I tak bedzie zle i tak bedzie zle Ci co pisza że Schizofrenia to nie wyrok kłamią.To wyrok i to okrutny bo na to sie nie umiera tylko trzeba z tym żyć
Re: Inne drogi
Ja nie neguję Twojego doświadczenia, ale skąd ta pewność, że scenariusz musi zawsze być ten sam?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 459
- Rejestracja: pn paź 01, 2012 8:45 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Inne drogi
Z lekami czy bez życze Ci szczerze żebyś był zdrowy,ale bez nich zachowuj czujność przez 24 godziny na dobę to moja rada, sam nie biore i wiem z czym to sie pije
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 459
- Rejestracja: pn paź 01, 2012 8:45 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Inne drogi
to jest jak z Toto Lotkiem graja setki albo i tysiace jeden albo 2 wygraja,może wygrasz i ty i Ci to nie wróci
Re: Inne drogi
Neuroleptyki, to konieczna droga lecz nie wystarczająca.Oleander pisze:Czy naprawdę wierzycie, że psychotropy to jedynie słuszna droga?
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Re: Inne drogi
Psychoza ma podłoże biologiczne. I nic jej nie generuje . Doznaje się jej ni stąd ni z owąd. Tak uważam.Oleander pisze: ↑ndz sty 06, 2013 1:18 am Czy naprawdę wierzycie, że psychotropy to jedynie słuszna droga?
Czy zastanawiacie się dlaczego wasz mózg generuje psychozę? w jakich okolicznościach to się dzieje? co daje wam psychoza, że mózg decyduje się na taki specjalny tryb pracy?
Ja nie wierzę w podłoże biologiczne tzw. schizofreni, a już na pewno nie jest ono takie proste jak budowa cepa jak to twierdzi hipoteza dopaminowa. Zastanawia mnie paradoks, że gdy mowa tylko o mózgu to czyta się stwierdzenia, że to najmniej poznany organ ciała człowieka, że jego funkcjonowanie jest ciągle wielką zagadką, że poznaliśmy go co najwyżej w 10% - ale gdy mowa o schizofrenii czy innych chorobach psychicznych to bez zastanowienia opowiada się baśnie o hipotezach dopaminowej i serotoninowej. Jak można mówić kategorycznie o patologii jak nie zna się na dobrą sprawę fizjologii.
Ja wiem, że na forum jest wiele osób, które doświadczyły głosów czy urojeń wielokrotnie, i te zjawiska minęły dopiero po podaniu psychotropów. Ale czy można z tego wnioskować, że psychotropy leczą? Sądzę, nie odkrywam tu Ameryki, że tylko porażają mózg, porażają jego funkcjonowanie we wszystkich jego przejawach, akurat w tym momencie funkcjonowanie w trybie psychozy.
Kluczowe pytanie brzmi - jakie okoliczności środowiskowe spowodują, że mózg zacznie wytarzać alternatywną rzeczywistość. Tych odpowiedzi na pewno jest tyle ilu "chorych", ale chyba łatwo jest wywnioskować z opowiadań wspólny mianownik, że są to ciężkie, często traumatyzujące okoliczności życiowe, które akurat najtrudniej zmienić.
Ja uważam, że psychotropy są konieczne żeby zgasić szybko pschozę, ale ich branie nie powinno trwać dłużej niż trzy miesiące i od razu rozpocząć zmniejszanie dawki. Wraz ze zmniejszaniem dawki umieścić "chorego"w przyjaznym środowisku, nakierować na modlitwę, medytację, techniki relaksacyjne, zaangażować w psychoterapię i terapię zajęciową oraz w miarę sił w ćwiczenia fizyczne, To wszystko, aby przywrócić równowagę mózgowi, żeby nie przełączał się na tryb awaryjny czyli psychozę.
Gdybyś był swoim lekarzem, jaką terapię byś sobie zastosował?
Re: Inne drogi
Nic nie da czujność. Jak psychoza uderzy i przejmie kontrolę, to uderzy. To jest największy dylemat schizofrenika w tych czasach brać wyniszczające leki czy nie i ryzykować nawrót.Damian77777 pisze: ↑pn sty 14, 2013 4:03 pm Z lekami czy bez życze Ci szczerze żebyś był zdrowy,ale bez nich zachowuj czujność przez 24 godziny na dobę to moja rada, sam nie biore i wiem z czym to sie pije
Ostatnio zmieniony wt gru 28, 2021 6:20 am przez Amannn, łącznie zmieniany 1 raz.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6741
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Inne drogi
Lepiej brać leki i obniżyć możliwość wystąpienia psychozy.
Re: Inne drogi
Jak zobaczysz co z tobą leki zrobią to możesz później zmienić zdanie. To jest bardzo poważny dylemat.