Zabrzmiało to jak koronny argument dla "wujka", który mógłby w ten sposób "bawić się" z jakimś maluchem. Stosunek z dzieckiem nie jest jeszcze akceptowany w naszej kulturze, ale czy petting dziecka z osobą dorosłą, biorąc pod uwagę normalność masturbujących się dzieci, nie wygląda w tym świetle całkiem niewinnie?dan pisze:Już dzieci się masturbują. To jest coś całkowicie normalnego i gdyby nie uwarunkowanie kulturowe, to nikt sam z siebie raczej nie odczuwałby z tego powodu winy.
Uważam, że określenie masturbacja na czynność dziecka, które swoim zachowaniem przypomina czynność osoby dojrzałej płciowo, jest wielce niefortunna. Określanie tym samym pojęciem czynności pozornie podobnych, a jednak zupełnie odmiennych (niedojrzałość płciowa! to nie są tożsame praktyki!), tworzy niebezpieczny precedens, który może się zemścić na dzieciach, jeśli tylko postępowa część ludzkości osiągnie dotychczasowe cele, i zacznie walczyć o zmianę kolejnych, "średniowiecznych" przesądów.