Lubi was psychiatra?

właściwa organizacja opieki nad chorymi

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8256
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: przegłosowany »

salydus pisze:Fałsz łatwo wychwycić. Nawet mając z kimś kontakt przez chwilę.
A co dopiero gdy spotykasz się z jakąś osobą przez lata.
Łatwo byłoby wychwycić jakby to był teleturniej w tv.
Czy ten psychiatra jest fałszywy?
a) tak
b) nie

... po czym wyświetla się odpowiedź i dowiadujesz się czy się pomyliłeś.

W życiu natomiast może się zdarzyć tak, że będziesz idealizował swojego psychiatrę ze względu na swoje własne dobre samopoczucie i niechęć utraty wiary w celowość leczenia na przykład. Chyba, że jesteś skończonym cynikiem, wtedy nie. Może wystąpić również sytuacja przeciwna - że ze względu na swoją własną wrogość i usposobienie nie dostrzeżesz człowieka o złotym sercu po drugiej stronie stołu.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8256
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: przegłosowany »

Też mam takie poczucie - że przychodzę i opowiadam o pustce i myślę, że inni pacjenci mają więcej do powiedzenia. W mojej sytuacji - nic dziwnego. Z psychiatrą na szczęście widuję się rzadko i w sumie to z mojej strony wypada przynajmniej część niechęci, jeśli nie cała. Spotkania raz na trzy miesiące i tak nie wnoszą kompletnie nic do mojego życia w sensie emocjonalnym. Widzę, że psychiatra mnie pamięta, kojarzy z widzenia, wie kim jestem, a może nawet, co gorsza, kibicuje mi. Fajnie, że się godzi na moje sugestie lekowe, które są cały czas takie same, bo się boję nowych leków, choć na obecnych czuję się, jak czuję - chyba całkiem nieźle, ale i tak nie mam kierunku. Z psychologiem widuję się częściej i też mam poczucie kompletnej pustki tematycznej, chyba że coś się akurat nieistotnego wydarzy, ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest, że potrafię gadać prawie non stop, bez sensu i nawet nie potrafię stwierdzić czy mówię prawdę nawet o sobie, a co dopiero o innych, już nie biorąc pod uwagę twierdzeń dotyczących relacji terapeutycznej. Wzory i patologie wychowawcze znam jakby od zawsze i nie musi mi ich opowiadać psycholog, jestem wszak na terapii poznawczej i to ja jemu opowiadam o skrzywieniach osobowości z czym się ona zgadza (ale czy mówi prawdę? hm) i jeśli nie stara się odwracać mojego wzroku od przeszłości, stara się mnie kierunkować na przyszłość, co jest dosyć trudne, bo zawsze nie miałem pomysłu. Zawsze, jak się tematy skończą, mam możliwość mówienia co czuję na temat terapii. Zawsze też miło usłyszeć, że na 100% nie jestem chory psychicznie i że jestem zdrowy. W przyszłym tygodniu mam zamiar spytać dlaczego.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony czw lut 13, 2014 2:54 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Zagubiona we mgle
zaufany użytkownik
Posty: 8049
Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: Zagubiona we mgle »

Ja już od dłuższego czasu nie chodzę do psychiatry, rodzinny wypisuje mi recepty i mam z głowy bezsensowne wizyty.
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: Emocja »

ja w poniedzialek ide do psychiatry,kolejne leki i kolejna dupa bedzie
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: Kamil Kończak »

Mei,wybacz ale Twój psychiatra się nie liczy :) Najfajniejszą lekarkę jak do tej pory spotkałem w Bydgoszczy.Pamiętam jak rozmawialiśmy przeszło godzinę po ciemku bo przeszkadzałał mi dźwięk lampy.Dla niej to nie był żaden problem.Dobry człowiek ale moim zdaniem słaby lekarz.Miała serce jak nie potrafiła mi pomóc.Na drugiej szali mamy lekarza,który jest może oschły,czasami nie taki jakiego ktoś oczekuje ale ma wiedzę,intuicję lekarską i potrafi dobrać leki.Bardzo rzadko zdarza się sytuacja kiedy lekarz jest oddany pacjentom i jednocześnie jest świetnym fachowcem.Słyszałem raz takie stwierdzenie,kiedy ktoś pytał swojego znajomego lekarza jak sobie radzisz w tym zawodzie z cierpiącymi ludźmi.On odpowiedział mu coś w stylu,że można współczuć ale nie współodczuwać.Inaczej chyba lekarz by zwariował.Może to jest część odpowiedzi.Oni też muszą oblec się w pancerz.Nawet na wyrost.Nam może się wydawać,że tacy są - chłodni,obojętni a często to może być niezbędna maska.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: Kamil Kończak »

przeglosowany pisze:
salydus pisze:
W życiu natomiast może się zdarzyć tak, że będziesz idealizował swojego psychiatrę ze względu na swoje własne dobre samopoczucie i niechęć utraty wiary w celowość leczenia na przykład. Chyba, że jesteś skończonym cynikiem, wtedy nie. Może wystąpić również sytuacja przeciwna - że ze względu na swoją własną wrogość i usposobienie nie dostrzeżesz człowieka o złotym sercu po drugiej stronie stołu.
Bardzo często zdarza się sytuacja piewsza,kiedy człowiek chcąc wyzdrowieć idealizuje wszystkich i wszystko.Może to jest dobre,nie wiem.Ja raczej nie mam zaufania do lekarzy.Standardowa sytuacja to chwila kiedy mówię im,że leki nic nie skutkują albo po kilku dniach brania muszę odstawić bo dostaję jazd okołopsychotycznych,jestem bardzo agresywny i chcę się wieszać.Wtedy dziwnie patrzą chociaż dobrze wiedzą,że ja przecież nie mam schiz.paranoidalnej i,że generalnie leki nie skutkują przy zaburzeniach!Wiedzą to ale potem mówią,że nigdy nie biorę leków tyle ile trzeba brać żeby zobaczyć efekt.Paranoja.Gdyby oni mieliby te stany już dawno by się przekręcili.Mam w takich sytuacjach wrażenie,że obcuję z jakimiś automatami,robotami,które potrafią reagować tylko w sytuacji kiedy usłuszą informację zgodną z softem jaki mają wgrany.A jak nie jest zgodna to zachodzi jakiś dysonans powodujący w ich głowach spięcie.
Ostatnio zmieniony pt gru 16, 2011 5:23 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8256
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: przegłosowany »

mei pisze:Też słyszę, że jestem zdrowa i nie wiem, co mam o tym myśleć.
Mam zamiar teraz wywiercić jej dziurę w brzuchu o to (pozdrawiam jeśli czytasz :) ). Boję się słabych argumentów... :oops:
wyobcowana pisze:Ja już od dłuższego czasu nie chodzę do psychiatry, rodzinny wypisuje mi recepty i mam z głowy bezsensowne wizyty.
To jest rozwiązanie! Z drugiej strony, lubię ją jako osobę, naprawdę wszystko pamięta i (niestety) cieszy się z postępów, jeśli można to tak nazwać. Nie oczekuję od niej, że pokocha mnie miłością czystą, choć gdyby miała jakieś 10 la mniej, to kto wie. :P 60PLN/mies nie jest wygórowaną ceną
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony czw lut 13, 2014 3:02 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: Emocja »

mei pisze:
przeglosowany pisze:
mei pisze:Też słyszę, że jestem zdrowa i nie wiem, co mam o tym myśleć.
Mam zamiar teraz wywiercić jej dziurę w brzuchu o to (pozdrawiam jeśli czytasz :) ). Boję się słabych argumentów... :oops:
A mógłbyś jaśniej. W sensie komu ta dziura w brzuchu, na jaki temat argumenty. Bo po raz kolejny nie rozumiem. Jestem tylko głupią kobietą. :)
Mei nie pisz tak o sobie
Ostatnio zmieniony pt gru 16, 2011 7:18 pm przez Emocja, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8256
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: przegłosowany »

mei pisze:
przeglosowany pisze:
mei pisze:Też słyszę, że jestem zdrowa i nie wiem, co mam o tym myśleć.
Mam zamiar teraz wywiercić jej dziurę w brzuchu o to (pozdrawiam jeśli czytasz :) ). Boję się słabych argumentów... :oops:
A mógłbyś jaśniej. W sensie komu ta dziura w brzuchu, na jaki temat argumenty. Bo po raz kolejny nie rozumiem. Jestem tylko głupią kobietą. :)
Mam zamiar wywiercić dziurę w brzuchu mojej psycholog w zw. z tym dlaczego sądzi, że jestem zdrowy psychicznie. Nie uzasadniła swoich spostrzeżeń dostatecznie moim zdaniem i wolałbym żeby uzasadniła, bo wtedy mógłbym uwierzyć. Boję się jednak usłyszeć słabe argumenty, bo wiadomo - nie chcę mieć schizofrenii, wolę być zdrowy i tak też myśleć o sobie. A pozdrawiam, bo może czyta, bo mówiłem jej, że piszę po różnych forach i jak czyta, to niech się przygotuje na wiercenie dziury. ;)

Coś Ty taka drażliwa mei? Zaczynam się Ciebie autentycznie bać. Czy to nie jajniki uderzają Ci do głowy? :P Wydaje mi się, że jesteś rozdrażniona tak, jak ja 2giego i 3ciego dnia bez papierosa. Na szczęście już głód i chęć sięgnięcia po są już znacznie słabsze, siódmy dzień jest już spoko! :)
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony czw lut 13, 2014 3:05 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 10824
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: hvp2 »

przeglosowany pisze:Mam zamiar wywiercić dziurę w brzuchu mojej psycholog w zw. z tym dlaczego sądzi, że jestem zdrowy psychicznie. Nie uzasadniła swoich spostrzeżeń dostatecznie moim zdaniem i wolałbym żeby uzasadniła, bo wtedy mógłbym uwierzyć. Boję się jednak usłyszeć słabe argumenty, bo wiadomo - nie chcę mieć schizofrenii, wolę być zdrowy i tak też myśleć o sobie.
To ją (czyli swoją psycholog) po prostu "podociskaj"! Nie daj się zbyć ogólnikami!
SchiziS
bywalec
Posty: 213
Rejestracja: pt lip 02, 2010 5:45 pm
Lokalizacja: In The Arms Of The Astral World
Kontakt:

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: SchiziS »

Ja "dzięki" mojej pierwszej pani psychiatrze nie wiedziałam, na co biorę leki bo nie podała diagnozy, trzymała ją w tajemnicy!!! Przez blisko rok byłam przekonana, że leczę się na depresję, dopóki nie zmieniłam lekarza. Nie wiem, czemu nie poznałam po raz pierwszy diagnozy. Może dlatego, że miałam 15 lat?
marta1974
zarejestrowany użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: czw sty 05, 2012 2:13 pm

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: marta1974 »

Lekarz, trzeci już z rzędu lubił jednych pacjentów, drugich pozbywał. Niektórzy pacjenci przebywali w jego gabinecie długo i dochodziły z gabinetu odgłosy miłej pogawędki. Mnie traktował byle jak, źle reagowałam na leki, twierdził że są dobrze dobrane, a moje życie był wegetacją. Kilka miesięcy temu zmieniłam miejsce zamieszkania, trafiłam do dobrego specjalisty, gdy pokazałam leki, które dotychczas zażywalam, zapytał kto mi je przepisał. Odstawił mi dwa leki, zapisał inny. Teraz czuję się jak zdrowy człowiek.
Awatar użytkownika
milcząca czarna mery
zaufany użytkownik
Posty: 6477
Rejestracja: czw mar 18, 2010 9:57 pm

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: milcząca czarna mery »

ja mam wrażenie, że moja lekarka mnie lubi, autentycznie się cieszy z moich sukcesów. Pyta mnie, czy w aptece nie proponowano mi tańszych zamienników leków np. antydepresantów i potem zapisuje te tańsze. Rozumie, że mam czasem bardziej stresujące okresy i na ten czas dostaję leki nasenne. Jak o cokolwiek zapytam, to z chęcią i wyczerpująco mi na wszystko odpowiada. Lekarka sama pyta się, kiedy mi się renta kończy, bo martwi się, że może już trzeba złożyć dokumenty do zusu. Ogólnie mam poczucie, że się o mnie martwi, gdy się gorzej czuję, to mam wizyty co tydzień, jak jest lepiej, to co miesiąc. Mam wrażenie, że moja lekarka jest wyjątkowa, a na pewno wyróżnia się na tle wszystkich innych psychiatrów, których spotkałam w życiu.
Zagubiona we mgle
zaufany użytkownik
Posty: 8049
Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: Zagubiona we mgle »

No to masz szczęście Haniu.
Moja lekarka też dużo rozmawia, jest zainteresowana, jak dla mnie aż za bardzo, bo chce mną kierować i żebym spełniała jej oczekiwania, a ja nie za bardzo chcę. :P Ale ogólnie nie jest źle. Tyle że nadaje na zupełnie innych falach co ja. Ale przyznać jej muszę, że się angażuje, być może jest to jej pasja.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8256
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Lubi was psychiatra?

Post autor: przegłosowany »

A moja mnie nie tyle lubi co ubóstwia.
gówno w proszku na kijoszku
ODPOWIEDZ

Wróć do „opieka medyczna i społeczna, praca, prawo”