Objawy negatywne czy skutki uboczne leków

[______X]

.,

[Jeżyk]

Według mnie oba przykłady to skutek uboczny leków źle dobranych. Miałam tak, gdy brałam rispolept, zarówno nadmierną senność , jak i brak napędu życiowego, tylko spałam, jadłam i leżałam gapiąc się tępo w telewizor. Teraz biorę abilify i czuję się zdrowa.

[______X]

.,

[Jeżyk]

Sformułowanie "objaw negatywny schizofrenii" według mnie narzuca jakąś bierność wobec tego objawu, że nic nie można z tym zrobić, "jestem chora/y więc dlatego tak się zachowuję czy czuję". A sformułowanie "skutek uboczny leków" DAJE NADZIEJĘ NA ZMIANĘ- można zmienić lek i będzie lepiej. Objawy negatywne schizofrenii w ulotkach leków są wymieniane jako "skutki uboczne"- wynika z tego że objawy i skutki są takie same...

[moi]

Moim zdaniem, bez względu na to, czy te objawy nazwiemy "objawami negatywnymi schizofrenii", czy "skutkami ubocznymi leków" można je leczyć poprzez zmianę leku lub przyjmowanie dodatkowo jakiegoś antydepresantu. W moim przypadku zadziałało jedno i drugie.

Pozdrawiam.m.

[Petruccio]

Ja sam nie wiem, czy objawy ubytkowe to efekt brania lekarstw czy choroby. Mi niestety nie pomagała zmiana na jakikolwiek lek, a antydepresanty - tak jak w Twoim przypadku moi - w moim niestety nie działały. Cały czas dokucza mi anhedonia i inne objawy negatywne choroby, a oprócz tego cenestetyczne i nie mam pomysłu, jak z tym walczyć. Moja psychiatra też.

[moi]

To rzeczywiście problem. Często leki jednak przynoszą poprawę. A próbowałeś "Depralinu"? To mało znany lek, a mnie właśnie postawił na nogi.

Pozdrawiam.m.

[Petruccio]

Nie, nie próbowałem Depralinu. Moja lekarka nie jest chętna do przepisywania mi antydepresantów. No i jestem trochę do nich zniechęcony, gdyż brałem już kilka rodzajów i żaden nie działał w ogóle.

Teoretycznie sulpiryd, który biorę, powinien mnie zaktywizować. I ketrel powinien działać niby przeciwdepresyjnie. Ale nie doświadczyłem takiego ich działania.

[moi]

Teoretycznie solian, który brałam też miał aktywizować, a wywołał u mnie depresję, anhedonię i abulię. Każdą czynność wykonywałam z trudem. Pomógł właśnie "Depralin", a najbardziej pomogła zmiana leku. Myślę, że powinieneś spróbować umówić się na wizytę do innego lekarza i poprosić go o receptę na "Depralin". Ma podobno najmniej skutków ubocznych ze wszystkich antydepresantów na rynku.

Pozdrawiam.m.

[______X]

.,

[moi]

Czas farmakoterapii jest określany przez lekarza. Mając pewność, że są to skutki uboczne leku, możemy zgodnie z zaleceniem lekarza odstawiać stopniowo lek i nie mamy później już żadnych dolegliwości.

Myślę, że w takiej chorobie jak schizofrenia większość lekarzy jest zgodna: leki należy przyjmować stale, w okresach remisji zmniejszając jedynie dawkę do minimalnej.

Pozdrawiam.m.

[______X]

http://schizofrenia.evot.org

[Jeżyk]

czas trwania farmakoterapii wynosi odpowiednio:
- jeden epizod psychotyczny (1-2 lata)
- po nawrocie (jeszcze min. 2 lata)
- po drugim nawrocie (do końca życia)

To jest ściema lekarzy dla tych co są na początku leczenia. Ja miałam tylko dwa epizody a leki już biorę ponad 10 lat. NIGDY nie usłyszałam od lekarza o końcu farmakoterapii. Nie słyszałam też o nikim chorym na schizofrenię, który by to usłyszał od psychiatry "Jest pan/i zdrowa. Nie potrzebuje pan/i więcej leków. Czas zakończyć leczenie farmakologiczne".

[______X]

http://schizofrenia.evot.org

[moi]

Ja po pierwszym epizodzie psychotycznym brałam przykładnie leki przez rok, albo nawet dłużej. Potem je odstawiłam. Miałam nawrót choroby. Moim zdaniem ryzyko nawrotu zawsze istnieje. Ta choroba jest nieprzewidywalna.

Pozdrawiam.m.

[______X]

.,

[what_a_feeling]

Ponoć klasyczne neuroleptyki mogą nasilać objawy negatywne - i po grzyba je podawać? Ja biorę już trzeci miesiąc Trilafon i po dwóch miesiącach się one nasiliły. Redukowałem dawki a nawet odstawiałem na kilka dni i żadnej poprawy nie ma.

[moi]

Dyskutujmy proszę o faktach a nie o tym, co się wydaje albo co się nie wydaje.

Ja dyskutuję o faktach, o tym, co konkretnie mnie się przydarzyło, co znam z autopsji. To fakty, nie fikcja. To, że powstają podręcznikowe opisy schizofrenii nie oznacza, że nie przydarzają się przypadki wykraczające poza opisywany model choroby. Moja lekarka także uważa, że w przypadku wystąpienia choćby jednego epizodu psychotycznego lepiej brać leki przez całe życie, ograniczając jednak stopniowo ich ilość do dawki minimalnej, podtrzymującej. Myślę, że wielu lekarzy wychodzi z tego właśnie założenia: że lepiej dmuchać na zimne.

Pozdrawiam.m.

[lea]

.

[Petruccio]

Teoretycznie solian, który brałam też miał aktywizować, a wywołał u mnie depresję, anhedonię i abulię. Każdą czynność wykonywałam z trudem. Pomógł właśnie "Depralin", a najbardziej pomogła zmiana leku. Myślę, że powinieneś spróbować umówić się na wizytę do innego lekarza i poprosić go o receptę na "Depralin". Ma podobno najmniej skutków ubocznych ze wszystkich antydepresantów na rynku.

Pozdrawiam.m.

Może w następnym miesiącu pomyślę o Depralinie i zapytam o lek tego samego lekarza, gdyż jest to jedyny lekarz w moim powiecie na NFZ. Zresztą na ostatniej wizycie była skłonna do moich sugestii, więc może się zgodzi. Spróbować warto.