Takie pewne objawy, które mnie niepokoją...

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

Adam

Takie pewne objawy, które mnie niepokoją...

Post autor: Adam »

Witam

Od pewnego czasu dzieje się ze mną coś dziwnego. Nie jestem pewien tego, co się dzieje, tego co robię. Idę ulicą i po przejściu pewnego dystansu obracam się i patrzę, czy czegoś nie spowodowałem. Czy przypadkiem na kogoś nie nadepnąłem. Tak mam cały czas. Gdy prowadzę samochód mam to samo. Po każdym przyjściu do domu zastanawiam się, czy nie zrobiłem nic złego. Wydaje mi się, że jestem za bardzo delikatny. Wrażliwy. Nie radzę sobie z tym. Jeszcze kilka miesięcy temu byłem całkiem normalnym człowiekiem. Nie wydarzyło sie nic złego w moim życiu i otoczeniu. Nie brałem nigdy narkotyków.
Kiedyś, jakieś 4,5 lat temu miałem podobne stany ale zanikły. Aha. Mam 19 lat.
Obawiam się, że to początek schizofrenii. Znajomi, rodzina - nie wiedzą o moich objawach. Nie mam z kim o tym pogadać. Nie sądzę też, aby się domyślali, że coś jest nie tak. Poza tym odwracaniem się za siebie. Ludzie zaczynają to dostrzegać. Nawet gdy idę z kimś. To mnie doprowadza do szału.

Proszę o jakieś informacje. Co to może być. Co z tym zrobić. To mnie wykańcza.

:(

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

Adam, idź do psychiatry, on poleci ci EEG, lub tomografię mózgu, zrobisz te badania i prawdopodobnie nic nie wykryjesz, a możliwe, że w międzyczasie ten stan minie sam. Mózg to zagadka. Stosuj odprężenie, dobre odżywianie, sport. Czy nie przesiadujesz nocami, może masz w domu jakąś truciznę, np. świerzą farbę, lub choćby blat kuchenny, który wydziela formaldehyd.

Jednak na wszelki wypadek idź do tego psychiatry, i miej nadzieję, że to nie żaden guz. On pomoże ci zidentyfikować przyczynę.
Marta

Post autor: Marta »

Adaś, z całego serca zyczę Ci aby to nie była schizofrenia, ale to o czym napisałes wskazuje na jej objawy zreszta jak sam zauwazyłes. Sama nie mam tej choroby jednakze wiele czytałam o niej, gdyż moj były chłopak na nią cierpi, a ja starałam sie mu pomoc. Dało to nawet rezultat, choc leki tez miały swoja zasługe. Leżał on w szpitalu, ale teraz wrocił on do normalnego zycia i dalej potrafi cieszyc sie z życia, lepije postrzega ludzi. On miał podobne objawy jak ty, czuł sie za wszystko odpowiedzialny, uwazał ze przezz nigo sa wojny i ludzie sie kłócą, wszystko co niedobre było jego wina. Potrzeba było wiele godzin rozmow by mu to wyperswadowac, niejednokrotnie nalezało to mu udokumentowac, nie wpoiem ze było to łatwe. Za kazdym razem gdy wychodzilismy on uwazał ze ktos nas sledzi, ze ktos chce go skrzywdzic, nawet ja w to wierzyłam, uciekalismy razem ale tez razem pokonalismy chorobe. Wierze ze Tobie takze ktos pomoze bo to bardzo wazne i pomocne, ale koniecznie musisz udac sie do psychologa powieedziec mu o swoich obawach i o nieustannym obwinianiu się.

życzę Ci Adasiu powodzenia i nie trac nadzieji, jesli masz ochote do pogadania to zostaw wiadomosc a dam Ci jakis namiarek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”