robię projekt do szkoły... prosze o pomoc...

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

Kaja :)

robię projekt do szkoły... prosze o pomoc...

Post autor: Kaja :) »

U góry forum pisze, że jest to tez dla zainteresowanych. W szkole robimy projekty na wybrany temat. ja ( kaja ) i moja koleżanka wybrałyśmy- schizofrenie. Jest to choroba tak zadziwiająca, że same chciałybyśmy ją poznać i przekazać zdobyta wiedzę klasie. Ale suche dane nic nie dają. Chciałabym się dowiedzieć troche o tej chorobie od osób które z nią żyją, suche dane nie są ważne, w książkach żadko piszą o uczuciach i tym jak jest naprawde.. Dlatego prosze Was zdrowi i chorzy o pomoc. Jeżeli kogokolwiek uraziłam tym, że pisze to bardzo przepraszam. Chciałabym żeby moi koledzy poznali trochę tą chorobę. Mam 14 lat i wiem że morzecie uznać że jestem za młoda i że nie zrozumiem. Ale ja prosze o pomoc, pomóżcie mi i moim kolegom zrozumieć...

Mam nadzieje że pomożecie, Może właśnie ktoś z moich kolegów zainteresuje się tym i w przyszłości wynajdzie lekarstwo... :)

Za wszystkie błędy ortograficzne przepraszam

Możesz poprostu napisać "list" do moich kolegów lub co kolwiek będzie to bardzo pomocne. Lub odpowiedziec na pytania:

PYTANIA do Was :

W wieku ilu lat dowiedziałeś/łaś się że jestezcie chorzy?

Jakie były pierwsze obiawy?

Jak się czujesz z tą chorobą?

Kto Ci pomógł?

Czy czujesz się wyobcowany/ana przez tą chorobę?

Czy na to są leki, czy są terapie?

Czy można wyleczyć sie do końca?

Czy można prowadzić normalne życie z tą chorobą?

Czy są jakieś ataki?

Czy występuja iluzje jak tak to co widzicie i co jest potem?
Powiedz coś co kolwiek co chciałbyś / łabyś jeszcze dodać?
joanna1305
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: wt sty 17, 2006 6:51 pm
Lokalizacja: Żory

Post autor: joanna1305 »

Czesc!!!Nie jestem chora na schizofrenie ale mam meza ktory ma ten problem,a to znaczy ze i ja w tym siedze.Tak to jest z ta choroba ze jak choruje ktos z najblizszych to i my cierpimy.Kazdy przezywa to inaczej .Jedni ze strachu uciekaja ,inni kpia lub co najgorsze traktuja ta osobe jak trendowata.Wiem ze to straszna choroba i niszchy nie tylko zycie chorego ale i jego najblizszych.Trzeba sobie uswiadomic jedno.Jesli my nie zaakceptujemy chorego to jak on ma zaakceptowac siebie. Akceptacja to to co jest takiej osobie najbardziej potrzebne.Nastepnie pomoc , okazanie przyjazni moze i milosci moze zdzialac cuda.mam nadzieje ze Wasza praca bedzie malym krokiem do przodu i mlodzi ludzie inaczej spojrza na SCHIZOFRENIE ...JESZCZE NAPISZE
joanna
joanna1305
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: wt sty 17, 2006 6:51 pm
Lokalizacja: Żory

Post autor: joanna1305 »

Hej to znowu ja .Chcialas odpowiedzi na kilka pytan:Maz choruje od 10lat.Jak pamietam zaczelo sie od ciaglego bulu glowy i spania .Teraz sadze ze to byl sposób na wylączenia sie z życia rodzinnego.Potem dołączyl ciągły niepokuj,zapominanie co dzialo sie przed chwilą.Myślałam ze robi to świadomie i bardzo nerwowo reagowalam. :? Teraz sądze że to byl jego sposób przed natlokiem myśli.Potem trafil do szpitala ale na neurologie,ponieważ mial zaniki pamięci W szpitalu jego stan strasznie sie pogorszył.Zaczeły sie urojenia i lęki.Bylo tego zbyt wiele aby to opisaćTam po badaniach i obserwacji skierowano go do PZP[poradnia zdrowia psychicznego]. :( Nie przyjmowal do wiadomości że jest chory.JESLI CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ NAPISZ DO MNIE
joanna
Gość

Post autor: Gość »

dziekuje bardzo chciałabym sie dowiedzieć więcej, ale nie umiem sie zarejerstrować i nie wiem jak mam do CIebie napisać ... Masz jakis pomysł ?

-----------------
rejestracja jest możliwa przy pomocy guzika "register" z górnej listwy,
jeśli nie wyjdzie pytaj mailem na priva
pozdrawiam, admin
joanna1305
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: wt sty 17, 2006 6:51 pm
Lokalizacja: Żory

Post autor: joanna1305 »

Hej Kaja .Mozemy sie kontaktowac tutaj na forum jak dotychczas.Mam nadzieje że to dobry pomysł bo jesli inni przeczytają moze nabiorą ochoty aby Ci pomóc,a Ty bedziesz mogła korzystać z kilku żródeł.Ludzie boją sie chorych na tą i podobne choroby ,więc to co prubujesz zrobic jest jak najbardziej na miejscu.Prubowalam namówić męża aby wzioł w tym udział ale bez rezultatu.Ile bede Ci mogła pomóc ,pomoge .Mam pewien pomysł....Moze tam gdzie mieszkasz jest OSRODEK INTERWENCJI KRYZYSOWEJ albo PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO.udaj sie tam bo tam są psycholodzy i psychiatrzy,moze pomogą.Z mojej strony moge zagwarantować ze odpowiem na kazde pytanie jak moge najlepiej .Pytaj wiec......Mozemy też pogadać na GG :?: :D
joanna
Kaja :)

Post autor: Kaja :) »

Masm pomysł możesz napisać list do mojej klasy o tej chorobie.
Chciałabym wiedzieć co zmieniła w Twoim i w życiu Twojego męża ta choroba
Na jaki rodzaj schizofreni jest chory Twój mąż i jak sie leczy? To na razie tyle... :) Bardzo dziekuje za pomoc :)
Kaja :)

Post autor: Kaja :) »

JUż wiem jeżeli dla Ciebie nie było by problemem mogła byśi mapisać list, mniej wiecej taki wstęp przed wkradnięciem sie w tajniki tej choroby. Jeżeli to nie problem :) I taki bardzo pomagsz... :) Dziekuje Czekam na jakieś pomysły... jak byśmiała miała :)
Gość

Post autor: Gość »

Cześć!! Co zmieniła ta choroba w naszym życiu ---wszystko....Mąż mój był dla mnie oparciem .Można powiedzieć że z dnia na dzień zostałam ze wszystkim sama i na dodatek musiałam mieć tyle siły aby pomóc mojemu meżowi a to nie było łatwe.Wieczne poczucie zagrorzenia jakie odczuwał,wachanie nastrojów ,ćiągłe pytania powodowały że nie spałam nocami zresztą on też nie .Dochodziła obawa o dzieci[były wtedy małe ]W skrucie można powiedzieć ze to ciągła walka i strach.Tymbardziej jeśli chory ni e zdaje sobie sprawy że jest chory.Ja mogłam liczyć tylko na siebie bo moja rodzina śmiała sie że mam męża wariata a rodzina jego nie wierzyła w to wszystko albo tak sie bała ze nie chciała wierzyc.Wielkim problemem jest jesli chory nie chce sie leczyć.Ja nie mając innej możliwości leczyłam go prywatnie.polegało to na tym że lekarz przychodził do domu a maz nawet nie zdawał sobie sprawy że to lekarz.Kosztowało to dużo ale jak to mówią tonący brzytwy sie chwyta .W tej chorobie najwarzniejsze jest aby chory nie bvł sam i zdany tylko na siebie .Nawet jeśli chory traktuje nas jak wrogów .ja równierz byłam traktowana jak wróg.nawet podejrzenia mojego męża że go truje nie zraziły mnie do tego aby o niego walczyć. Jeśli chory bedzie czuł sie akceptowany ,kochany i bedzie miał komu powiedzieć o swoich lekach w końcu zaowocują. Ochywiscie leki opieka lekarska a nawet szpital sa nieodzowne w leczeniu.Teraz jest wszystko dobrze ,mąż pracuje i od dawna nie było wiekszych nawrotów .Ztej choroby nie można sie wylechyć jak z grypy ale też nie zarazisz sie nią. Kazdy z nas jest w jakimś stopniu inny ,zaakceptujmy ta inność .Wszystkich z nas moze to spotkać więc nie rubmy nic czego nie chcielibyśmy dla nas samych. Wystarczy pomyśleć że ludzie cierpią na nowotwory i sie nie poddają.W wielu wypadkach nie ma nadziei na wyzdrowienie,lecz chorzy ją mają i czasami zdarzaja sie cuda .Trzeba mieć nadzieje ,zwłaszcza jeśli chory jej nie ma.Może chory sie nią zarazi. ...Do pisania listu nie czuje sie na siłach ale jak chcesz to ---pytaj bo nie wiem co moze Ci sie przydać. ZAPOMNIALAM -PSYCHOZA SCHIZOFRENO PODOBNA -NA TO CHORUJE MÓJ MĄŻ....POZDRAWIAM
sonia13

Post autor: sonia13 »

cześć tu sonia13 mam 31 lat i leczę się na schizofrenię od lat 6. najpierw rozpoznano u mnie zaburzenia osobowości, póżniej nazwano schizofrenią. leki mam ciągle te same. obecnie biorę 3 mg Rispoleptu.czuję się tak jakbym nie była w ogóle chora. Co prawda nie słyszę głosów nie mam halucynacji ani omamów jednak wszelkie próby odstawienia leku kończą się fiaskiem.jeszcze nie mamy dzieci, głównie z tego względu, że biorę leki.mam nadzieję,że w tym roku się powiedzie... ale to dalsze plany. moja choroba zaczęła się w wieku 25 lat. zapoczątkował ją niczym nie uzasadniony strach i duża odległość od domu jak mi się w tej chwili wydaje... studiowałam nie miałam zbyt wielu przyjaciół nie imprezowałam, nie używałam narkotyków ani nie piłam alkoholu... a czułam się podle gdy się dowiedziałam o tym, że muszę pobyć w szpitalu na oddziale psychiatrycznym. teraz już jest lepiej...oswoiłam się z chorobą ale walczę o siebie...pomaga mi mój mąż i psychiatra, któremu ufam i akceptujęgo. czy można się z tego wyleczyć? co to właściwie oznacza? leki pomagają mi funkcjonować na naprawdę dobrym poziomie.bez leków są nawroty. oże ktoś jest w podobnej sytuacji jak ja , chodzi mi o czas ciąży i wpływ leków na dziecko. pozdrawiam.
Kaja :) i Wiki

Post autor: Kaja :) i Wiki »

Chciałybyśmy wiedzieć jak działają leki... :) jest to nam potrzebne... Z góry dziekuje
joanna1305
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: wt sty 17, 2006 6:51 pm
Lokalizacja: Żory

Post autor: joanna1305 »

Jest wiele leków i każdy działa inaczej. Ogulnie leki psychotropowe powodują spowolnienie ruchowe, mniejszą koncentracje, senność. Leki te maja za zadanie łagodzić takie objawy jak depresji, poczucia winy, niepokuju. Maja likwidować omamy, urojenia, zaburzenia myślenia, wrogość, podejrzliwość. W zaleznosci od rodzaju choroby i jej nasilenia stosuje sie rozne leki dobrane indywidualnie do pacjenta poniewaz moga wywołać efekty niepożądane. Leki te musza byc dafkowane sciśle według zalecen lekarza i pod jego nadzorem....Pozdrawiam :D:D
joanna
Kaja :)

Post autor: Kaja :) »

Jestem z Gimnazium

Czy leki powodują jakieś skudki uboczne?
Czy do leków jest potrzebna jakaś terapia i na czym ona polega?
Na jakiej zasadzie daje się leki i w jakie sposób są one podawane?
Dlaczego chorzy na schizofrenie trafiają do szpitali?
Jaka kuracjia jest tam stosowana?

To na razie na tyle, te pytania mnie interesują, Zauwarzyłam że duża część społeczeństwa uważa ludzi chorych na schizofrenie za niebezpiecznych ... o tym też możecie coś napisać :)
sonia13

Post autor: sonia13 »

pytasz o terapię.jest muzykoterapia,która jak wiadomo łagodzi obyczaje :D .jest leczenie sztuką i tu kazdy może sobie wybrać to co jego interesuje.np.: malowanie, robótki ręczne, lub coś innego co mogłoby zająć uwagę przez co najmniej godzinę :wink: jeśli chodzi o leki to ustala lekarz i nie będę się wypowiadać na ten temat. pisz co cię jeszcze interesuje... ja w twoim wieku nie miałam pojęcia,że jest coś takiego jak schizofrenia... pozdrawiam.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

Kaja, wynotuj sobie pięć najważniejszych objawów schizofrenii na podstawie literatury, lub innych stron poświęconych tej chorobie. poczytaj to foum i postaraj się zidentyfikować który objaw gdzie występuje, w jakim poście się pojawia.

jeśli tak zrobisz nauczysz się czegoś ważnego. nie idź dalej, te pięć symptomów całkowicie wystarczy. zobacz jak różnie ludzie je opisują. wtedy będziesz nie w abstrakcji na szkolny użytek, tylko w rzeczywistym świecie.
Ostatnio zmieniony śr sty 25, 2006 3:18 pm przez zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
sonia13

Post autor: sonia13 »

dlaczego chorzy trafiaja do szpitala... :cry: dlatego między innymi,że przestają brać leki i podstępna schizofrenia atakuje znienacka...sama w tej chwili biorę 3 mg pewnego leku... to jest dawka podtrzymująca.i czuję się bdb.ale gdybym przestała w ogóle je brać to kto wie :?
Kaja :)

Post autor: Kaja :) »

dziekuje za wszystkie odp. jestem teraz w połowie tworzenia projektu i bardzo mi pomogło to forum i wasze posty jak pojawi sie jakiś problem to na pewno napisze. :) na razie nie podstawie forum i innych stron jakoś sobie radze :) Bardzo mi pomogliście ;) Dziekuje z całego serca :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”