Życie fikcją
Moderator: moderatorzy
Życie fikcją
Czy Wy też od dzieciństwa żyliście marzeniami, życiem postaci z książek i filmów a przede wszystkim nierealistycznymi wyobrażeniami o sobie i rzeczywistości?
Jakiś pastor napisał, że masturbacja to życie fikcją.
Myślę, że nie tylko. Można żyć całkowicie w fikcyjnym świecie, izolując się.
Jakiś pastor napisał, że masturbacja to życie fikcją.
Myślę, że nie tylko. Można żyć całkowicie w fikcyjnym świecie, izolując się.
- TriumfalnaTurkawka
- zaufany użytkownik
- Posty: 2281
- Rejestracja: sob gru 16, 2017 10:21 am
- płeć: mężczyzna
Re: Życie fikcją
W moim przypadku było tak że miałem urojone otoczenie wymyślone w głowie miałem nierealistyczne myśli na temat ludzi świata wydawało mi się że inni też tak mają uciekałem w świat fantazji marzeń.dopiero gdy zacząłem brać leki uświadomiłem sobie co jest prawdziwe a co urojone
Z każdą przeciwnoscia mozna wygrac.
Re: Życie fikcją
Seneka - tyle mądrych rad w teorii a wychował Nerona i pomógł mu zabić matkę.
Re: Życie fikcją
To moje życie od 17 do 25 roku życia to tylko iluzoryczność, a potem twarde lądowanie tak do niedawna.
Re: Życie fikcją
Od jakiegoś czasu nie mam objawów psychozy, ale doszłam do wniosku, że to co mnie napędzało do działania było też tylko złudzeniem. Marzyłam o związku a tylko kokietowałam księży i cudzych mężów (po co???), przez uszkodzenie płatów czołowych nie panowałam nad impulsami i mimiką. Marzyłam że nauczę się angielskiego. Teraz czytam America. A narrative history i co? Książka wspaniała! Co z tego - nie chce mi się robić notatek, więc wszystko zapominam. Czytam powoli. Z przyjemnością obejrzałam film Mike Leigh Współlokatorki Z LEKTOREM. Dziewczynę z perłą też z lektorem. Nie nauczę się rozumieć ze słuchu już nigdy. Słówka miały dla mnie barwę i duszę, prawie jak rzeczy w shintoizmie, a już mnie nie obchodzą. Chcę położyć się koło Mamy i Mamuśki i umrzeć.
Re: Życie fikcją
Okazało się, że ważna jest prócz stopni w szkole także mądrość życiowa.
- TriumfalnaTurkawka
- zaufany użytkownik
- Posty: 2281
- Rejestracja: sob gru 16, 2017 10:21 am
- płeć: mężczyzna
Re: Życie fikcją
Ja dopiero po 17latach leczenia żyje tym co realne.wczesniej czerpałem energię z tego co wymyślone złudne.najwieksze doly miałem jak dotarło do mnie że wszystko co wierzyłem okazało się nieprawdziwe
Z każdą przeciwnoscia mozna wygrac.
- TriumfalnaTurkawka
- zaufany użytkownik
- Posty: 2281
- Rejestracja: sob gru 16, 2017 10:21 am
- płeć: mężczyzna
Re: Życie fikcją
Nie miałem siły na rowerze jeździć jak żyłem tym co urojone.po zakupy nie miałem siły chodzić do supermarketu bo byłem wykończony zero siły psychicznej i fizycznej nie miałem
Z każdą przeciwnoscia mozna wygrac.
Re: Życie fikcją
ja już w podstawówce miałem nudne życie więc się zamyślałem i odpływałem w świat marzeń
nawet w tracki lekcji w szkole
i podkochiwałem się w postaciach z seriali np w Edycie Olszówce
nawet w tracki lekcji w szkole
i podkochiwałem się w postaciach z seriali np w Edycie Olszówce
Re: Życie fikcją
Też żyłam fikcja, nie tylko w dzieciństwie. Jestem z natury cicha i wrażliwa, a często udawałam kogoś kim nie byłam. Bo wydawało mi się, że przez te cechy jestem gorsza, co było bzdura. No niestety przez brak realizmu dużo straciłam.