Zlikwidować przyczynę choroby

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

Zachorowałam na zespół paranoidnalny z powodu manipulacji jakie były prowadzone w trakcie negocjacji z włoską fabryką. Miałam objawy podobne do tych okreslanych w zespole paranaidalnym lecz wszystko kojarzyło mi się z przedstawicielem włoskiej fabryki. Byłam trzy razy w szpitalu, bo straciłam panowanie nad własną świadomością. Teraz czuje się dobrze, lecz postanowiłam zaskarzyć włoskiego przedstawiciela o doprowadzenie mnie do rozstroju zdrowia. Złozyłam doniesienie do prokuratury. Czuję potrzebe wykrzyczenia tego publicznie, na procesie. Nie wiem czy postępuję właściwie, ale przyczyna choroby jest dla mnie pewna. Chcę by na procesie powiedzino prawdę o całym procesie negocjiacji nasyconych manipulacjami. Dałam się w ciagnąć w grę, w manipulacje i nie potrafiłam z tego wyjść. Gdy zachorowałam wszędzie widziałam grę i sama gry wymyślałam. W szpitalu zostało to zakwalifikowane jako zespół paranoidalny. Co o tym sądzicie ?
aaaad
zbanowany
zbanowany
Posty: 137
Rejestracja: pt lut 22, 2008 2:32 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: aaaad »

irena pisze:Czuję potrzebe wykrzyczenia tego publicznie, na procesie. Chcę by na procesie powiedzino prawdę o całym procesie negocjiacji nasyconych manipulacjami.
Dałam się w ciagnąć w grę, w manipulacje i nie potrafiłam z tego wyjść.
Co o tym sądzicie ?


Że masz rację - nie można tłamsić w sobie bólu.
Że nie wygrasz.
Że byłaś częścią zła - grałaś i przegrałaś.
Że to wszystko jest i tak bez znaczenia.
Grzecznie sami dół wykopali, a żeby nie fatygować "dam" tak brudnym zajęciem sami roztrzaskali sobie łby, ale że jako martwi nie byli w stanie sami się zakopać zostali okrzyknięci skończonymi ścierwami.
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

Żyłam zgodnie z drugim przekazaniem miłości "kochaj bliźniego swego, jak siebie samego". Wierzyłam w ludzi i w siebie. To wszystko straciłam. Jeżeli poprzez prawdę odzyskam , to wygram.
Nie wygram w sądzie ? To bez znaczenia, chodzi o wykrzyczenie prawdy o chorbie. Grałam i przegrałam, ale "gra" nie zakończona.
Czy nie wygram, bo druga stroną jest przedstawiciel dużej fabryki włoskiej ? Spędziłam w szpitalu 85 dni. To za dużo żeby zapomnieć.
aaaad
zbanowany
zbanowany
Posty: 137
Rejestracja: pt lut 22, 2008 2:32 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: aaaad »

irena pisze: To za dużo żeby zapomnieć.

Dlatego - jeśli czujesz się na siłach - powinnaś walczyć,
by móc spojrzeć w lustro i nie widzieć zera. Poddanie się
byłoby samoupodleniem.
Grzecznie sami dół wykopali, a żeby nie fatygować "dam" tak brudnym zajęciem sami roztrzaskali sobie łby, ale że jako martwi nie byli w stanie sami się zakopać zostali okrzyknięci skończonymi ścierwami.
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

W zyciu wygrywałam i przegrywałam ale zawsze walczyłam. Zawsze byłam zdrowa. Po wyjściu ze szpitala nastepnego dnia wróciłam do pracy. Czy jestem silna? Patrzę każdego rana w lustro i co widzę?
aaaad
zbanowany
zbanowany
Posty: 137
Rejestracja: pt lut 22, 2008 2:32 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: aaaad »

irena pisze: Patrzę każdego rana w lustro i co widzę?
No właśnie - co?
Grzecznie sami dół wykopali, a żeby nie fatygować "dam" tak brudnym zajęciem sami roztrzaskali sobie łby, ale że jako martwi nie byli w stanie sami się zakopać zostali okrzyknięci skończonymi ścierwami.
Ertis
zaufany użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: śr sie 27, 2008 9:48 pm

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: Ertis »

No ciekawe, co by było gdyby, o danej godzinie nie było by się w danym miejscu i nie przeżywało danych emocji, czy choroba by się ujawniła, czy może było się w danym miejscu i czasie bo ujawniła się już choroba, ale na tyle ze się nad nią panowało, i dopiero z czasem rozpaliło się ją do czerwoność. Ostatnio ubolewałem nad tym długo budząc tym tylko wyrzuty sumienia sam do siebie, a czasu i tak już się nie cofnie
Mam nadzieje irena że masz dobrych adwokatów, bo skoro jak twierdzisz ze to wina manipulacji to czemu reszta ekipy została zdrowa
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

Widzę "ranę", której nikt nie widzi. Rodzina uważą, że powinnam zapomnieć to wyzdrowieję. Wśród znajomych i w pracy moja choroba to tabu. O niej się nie mówi. A ja się duszę, chcę wszystko wykrzyczeć, ale boję się, że zostanę uznana za chorą. Napisałam doniesienie o popełnieniu przestepstwa i wysłałam do prokuratury i do adwokata strony przeciwnej. Nie mam odpowiedzi, ale mi ulżyło, chociaż zrobiłam to w tajemnicy przed wszystkimi. Adwokat nie jest mi potrzebny.
Nie ma motywu, nie ma zbrodni. Nie ma przyczyny, nie ma choroby. To nie był moment, to trwało rok. Pozostała ekipa jest zdrowa, bo grała za pieniadze i rozumem, ja grałam emocjami.
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

Z tego co wiem są w dwa rodzaje schizofrenii paranoidalnej: powstała na skutek przyczyn genetycznych oraz ta, której przyczyną są przeżyte traumy. Pierwsza ujawnia się w młodym wieku, druga najczęściej pózniej. Ja mam tą drugą. Przy pierwszego typu, przyczyny na pewno nie zlikwiduje się. Przy drugiej trzeba przyczyne poznać, zrozumieć i spóbować ją zlikwidować. Tak ja uważam. Nie można miec do siebie żalu, że się w coś wplątało, gdzieś się było, coś się przeżyło. To się stało, trzeba z tego wyjść. Ja własnie próbuję. Trzeba zrobić rachunek sumienia, najlepiej w oparciu o drugie przykazanie miłosci. Trzeba siebie i ludzi postawić na tym samym poziomie. I najpierw wydać własny wyrok i walczyć ze "światem" o własne "ja".
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

W jakim sensie dziwaczny jest każdy. To wcale nie znaczy, że zachoruje na zespół paranoidalny. Jeżeli nie zajdą określone okoliczności może wogóle nie zachorować. Twoim zdaniem choroba jest do nas przypisana, a ja w to nie wierzę. Nigdy nie byłam postrzegana przez otoczenie jako osoba z dziwnym zachowaniem. Wręcz przeciwnie. Wierzę w przyczynę choroby i w możliwość całkowitego wyleczenia. Wierzę, bo wiem dlaczego zachoroałam, co przeżywałam w trakcie choroby, wiem jak silnie była powiązana z stroną włoską. Chcę to udowodnić i zaprzeczyć tym teoriom, że jeżeli ktoś zachorował raz na chorobę psychiczną to dlatego, że z natury jest psychioczny. Ty tak właśnie uważsza i z takim poglądam przekreślasz wyleczenie.
aaaad
zbanowany
zbanowany
Posty: 137
Rejestracja: pt lut 22, 2008 2:32 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: aaaad »

irena pisze:Chcę to udowodnić i zaprzeczyć tym teoriom, że jeżeli ktoś zachorował raz na chorobę psychiczną to dlatego, że z natury jest psychioczny.


Czujesz się gorsza jako potencjalnie "psychiczna"
Postrzegasz "takich" ludzi jako gorszych?
Tak. Z tego to wynika.
Ty, mocna, odważna, śmiała, nie mająca problemów,
wojująca, zniewalająca zostałaś powalona
NIE DLATEGO, że potencjalnie jesteś kruchsza
ALE dlatego, że każdy w określonych okolicznościach
nie wiadomo jaki psychiczny siłacz/ka by nie skonał.
Ot, miła panno, kopiesz co poniektórych
i to nie włoskich macherów!
Grzecznie sami dół wykopali, a żeby nie fatygować "dam" tak brudnym zajęciem sami roztrzaskali sobie łby, ale że jako martwi nie byli w stanie sami się zakopać zostali okrzyknięci skończonymi ścierwami.
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

Czuję się gorzej jako potencjalna niewyleczalna,
To świat postrzega ich jako gorszych,
Ten, kto nie walczy o siebie jest gorszy.
Aż tylko przymiotów nie mam, ale wierzę w siebie,
chociaż nie jestem panną.
Potencjalnie jestem wrażliwsza, bo schizofrenia
dopada ludzi wrażliwych.
Nie kopie leżącego tylko walczę z silniejszym o siebie.
Czy to źle.
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

Zachorowałam w lipcu ubiegłego roku. Trzy razy byłam w szpitalu. Po raz ostatni w maju tego roku. Obecnie czuję się dobrze. Pracuję i nic mnie nie prześladuje. Nigdy nie miałam demonów. Nie wiem czy to jest właściwe rozpoznanie, ale duże cech zespołu paranoidalnego u mnie wystąpiło. Biorę obecnie jeden lek ABILIFY, pracuję i to wszystko. Emocjonalna zawsze byłam, ale to nie jest choroba. Winnych nie szukam, bo ich mam. Kwestia tylko w udowodnieniu, ale nie odpuszczę. To jest moja osobowość.
Awatar użytkownika
jeremi
zaufany użytkownik
Posty: 647
Rejestracja: sob gru 08, 2007 6:56 pm

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: jeremi »

osobiście życzę, żebyś wygrała tą walkę.
ale... to może sprawić, że twoje relacje z innymi ludźmi będą coraz gorsze, aż w końcu pękną i zostaniesz sama, bo wszędzie będziesz widzieć wrogów, a ty przecież 'nie odpuścisz'.

rób wszystko, bylebyś była szczęśliwa. to wszystko. ale dobrze się zawsze nad wszystkim zastanów.. zobacz z każdej strony..
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

Zwróciłam się do Was z moją sprawą, bo uznałam, że będzie mnie w stanie zrozumieć tylko osoba, która przeżyła to samo co ja lub coś podobnego. Otrzymałam cztery odpowiedzi.
Pierwsza: Walcz jeżeli masz siłę ? Istnie przyczyna choroby ?
Druga: Pytanie: Czy istnieje przyczyna choroby? Czy choroba szuka przyczyny?
Trzecia: Nie walcz, bo to zła droga. Nie ma przyczyny. Jest choroba.
Czwarta: Walcz, jeżeli musisz! Istnieje przyczyna choroby!
Za wszystkie odpowiedzi dziekuję.
Jeżeli opiszę krótko przebieg "manipulacji", czy odpowiecie mi na pytanie ?
Czy od tego można było zwariować ?
Awatar użytkownika
Wiktor
zaufany użytkownik
Posty: 574
Rejestracja: czw paź 18, 2007 12:31 pm

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: Wiktor »

Bo odpowiedź brzmi i tak i nie.

Tak, bo stres wiążący się z sytuacją, którą opisujesz, sprawił że ujawniła się psychoza. Był czynnikiem aktywizującym. Gdybyś żyła bez stresu (jakiegokolwiek) może nigdy byś nie zachorowała.

Nie, bo inni mniej podatni przeżyli o wiele bardziej stresujące sytuacje np. wojnę, więzienie, śmierć dzieci itd. i nie zachorowali. Nie zachorowaliby też w sytuacji jaka przytrafiła się Tobie.

Najważniejsza teraz jest higiena psychiczna, unikanie zbędnego stresu, regularne wizyty u psychiatry, a nie walka z wiatrakami i szukanie winnych.

Pozdrawiam!
...zwierzę morskie, które żyje na lądzie i chciałoby fruwać
Awatar użytkownika
awmi
zaufany użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: sob lut 17, 2007 9:08 pm
płeć: mężczyzna

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: awmi »

Irena, Wiktor ma wiele racji w tym co napisał.
Etykietka chorych na schizofrenię nigdy od nas się nie odklei, a walka z wiatrakami nic nie pomoże.
Myślę, że w wielu sprawach należy odpuszczać.
Stres jest zabójczy nie tylko w naszej chorobie.
Jeżeli chcesz jednak wykazać swoją siłę, to spróbuj być bogatą.
Przed pieniądzem wszyscy czują respekt, nawet gdy ich posiadacze są schizofrenikami.
Pozdrawiam.
Tajemnica sukcesu to wytrwałość w dążeniu do celu. Benjamin Disraeli
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

Dostałam kolejne dwa głosy. Dziękuje.
"Byłam silna i zostałam obalona" . Czy drzewo było wadliwe, czy sztorm podstępny? To prawda, inni przeżyli więcej i nie zachorowali. Ja również w życiu osobistym i zawodowym przeżyłam więcej i wcześniej nie zachorowałam. Dlatego zadaję sobie pytanie: Dlaczego teraz? To nie jest zemsta. To nie jest walka z kimś, to jest walko o siebie. Dlatego doniesienie do prokuratury kończę słowami: "Powrót do całkowitego zdrowia, to powrót do równowagi między prawdą i miłością, między sobą i ludźmi. Tę równowagę może mi przywrócić oficjalne powiedzenie prawdy w trakcie procesu przed niezawisłym sądem i wydanie wyroku."
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: irena »

Piszecie o stresie i jego wpływie na chorobę psychiczną. Na stres jestem dosyć odporna. Manipulacje, „gry negocjacyjne”, to co innego, chociaż sytuacje stresowe występują. To jest wpływanie poprzez różnego rodzaju zachowania na psychikę drugiego człowieka. Podstawą manipulacji są „kłamstwa”. Stosowanie manipulacji jest etycznie i psychologicznie zabronione, chociaż na nich oparty jest cały biznes świata.
P.S. Nie chcę być bardziej „bogata” niż jestem, a respekt przed pieniędzmi to marne zaszczyty.
Pozdrawiam wszystkich
Irena
henio
bywalec
Posty: 40
Rejestracja: czw gru 14, 2006 10:28 am

Re: Zlikwidować przyczynę choroby

Post autor: henio »

Irena ja chyba wiem co przezywasz bo tez psychoza mi sie wlaczyla po brutalnym procesie rekrutacji w firmie i podobnie mialem uczucie osaczenia przez korporacje itd... tylko ja tam pionkiem mialem byc nie tak jak Ty zadnych powaznych negocjcji itp. ... b.dobrze ze chcesz to ujawnic bo ludzie powinni wiedziec o takich rzeczach, ze cos takiego sie dzieje i cos z tym trzeba zrobic, ale nie ma chyba sensu czuc nienawisci do tych ludzi struktur technik itd chociaz wyrzadzaja nieprawdopodobne zlo wielu ludziom, ja czulem zlosc na poczatku, obwinialem ich ale teraz juz mi raczej przeszlo, bo to byl tylko impuls, pewnie wczesniej czy pozniej taka czy inna sytuacja by to wywolala (chyba???), cos tam juz sie dzialo w srodku... moze tak sie tylko probuje pogodzic z ta sytuacja... brat mi opowiadal o swojej znajomej ktora tez musiala isc do szpitala pracowala w firmie ktora monitorowala kazdy jej ruch poczula sie przesladowana itd takich przypadkow jest chyba naprawde sporo i tez boli mnie to zarabiscie ze moze wlasnie teraz gdzies komus robia pranie mozgu i niszcza zycie czlowiekowi... moze taki po prostu stal sie swiat....nie wiem sam...3maj sie mocno!
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”