Antydepresanty niewiele bardziej skuteczne od placebo, mogą powodować samobójstwa i mogą prowadzić do psychozy

[Pimpek]

„In the data sent to us by the FDA, only 43% of the trials showed a statistically significant benefit of drug over placebo. The remaining 57% were failed or negative trials. Similar results have been reported in other meta-analyses (Turner et al., 2008), including one conducted by the FDA on the clinical trials of all antidepressants that it had approved between 1983 and 2008 (Khin, Chen, Yang, Yang, & Laughren, 2011). The results of our analysis indicated that the placebo response was 82% of the response to these antidepressants. Subsequently, my colleagues and I replicated our meta-analysis on a larger number of trials that had been submitted to the FDA (Kirsch et al., 2008). With this expanded data set, we found once again that 82% of the drug response was duplicated by placebo. More important, in both analyses, the mean difference between drug and placebo was less than two points on the HAM-D. The HAM-D is a 17-item scale on which people can score from 0 to 53 points, depending on how depressed they are. A six-point difference can be obtained just by changes in sleep patterns, with no change in any other symptom of depression. So the 1.8 difference that we found between drug and placebo was very small indeed – small enough to be clinically insignificant.”

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4172306/


„The FDA admitted in 2007 that SSRIs can cause madness at all ages and that the drugs are very dangerous; otherwise daily monitoring wouldn’t be needed: “Families and caregivers of patients should be advised to look for the emergence of such symptoms on a day-to-day basis, since changes may be abrupt” ... “All patients being treated with antidepressants for any indication should be monitored appropriately and observed closely for clinical worsening, suicidality, and unusual changes in behavior, especially during the initial few months of a course of drug therapy, or at times of dose changes, either increases or decreases. The following symptoms, anxiety, agitation, panic attacks, insomnia, irritability, hostility, aggressiveness, impulsivity, akathisia (psychomotor restlessness), hypomania, and mania, have been reported in adult and pediatric patients being treated with antidepressants” (1).”

https://www.bmj.com/content/358/bmj.j3697/rr-4

„Medications often used to treat depression or ADD can certainly cause manic episodes, including severe manic episodes with psychotic symptoms like hallucinations or delusions. Those episodes can come on quite suddenly. The risk of medications causing mania in people with bipolar disorder is well known. But medication can trigger a manic episode in people with no history of mania or bipolar disorder. That risk is probably elevated in people who already have some elevated risk—such as people with a family history of bipolar disorder.”

https://www.dbsalliance.org/education/a ... tic-break/

[FreshEscape]

Amman, przeliterować ci ? S.P.I.E....J
To jest forum schizofreników, nie paranoików !

[mateus]

Amman, przeliterować ci ? S.P.I.E....J
To jest forum schizofreników, nie paranoików !

Fajnie ale to nie forum o tej tematyce.

Przekazuje post zbyszkowi. Licze na błyskawiczną odpowiedż
ZbysekLisieck@

[Meduzola]

Przekazuję post zbyszkowi. Liczę na błyskawiczną / odpowiedź/ ZbysekLisieck@

Dobre..! :-)

[Meduzola]

A co do tematu. W Polsce, ale i w Niemczech lekarze generalnie nie przepisują środków antydepresyjnych osobom ze schizofrenią czy dokładniej, schizofrenią paranoidalną, bo leki te mają nasilać urojenia czy stany urojeniowe. Takie wytyczne "aktualnej akademickiej wiedzy medycznej". No, ja w innym mieście trafiłam na lekarzy, którzy się ulitowali i mi taki lek podali. I powiem szczerze, że już po pięciu dniach poczułam się jak człowiek. Po prostu odzyskałam optymizm, miałam szybsze reakcje i byłam gotowa do dialogu. Tylko właśnie, że po najpóźniej po trzech miesiącach tego efektu już nie było, a zjazd był przykry. Lecznictwo psychiatryczne polega na tym, że o stałej porze idziesz lulu i najpóźniej o siódmej trzydzieści wstajesz. Po tzw. ogarnięciu się, masz funkcjonować według planu. Nie ma takiej opcji, że wyrażasz swoje opinie, że przepracowujesz to, co cię w duszy boli czy to, co z czym sobie emocjonalnie nie poradziłeś, w bliższej lub dalszej przeszłości. Psychologia to pieprzenie o niczym, wyciąganie informacji i jej dalsze przetwarzanie, bo ludzie tej profesji zazwyczaj na niczym się nie znają, jakby nie uczęszczali do liceum ze wszystkimi tam przedmiotami. Nie ma miejsca na spontaniczny śmiech, rzewny płacz, konwulsyjny krzyk, zawadiacki śpiew, takie reakcje są blokowane na różne sposoby. W ten sposób w organizmie dochodzi do kolejnego "stresu oksydacyjnego". Tak więc psychiatria nie leczy, tylko okalecza, a policja, lekarze i kler stanowią jedną sektę, którą można porównać do dawnej inkwizycji. Nie spalą cię na stosie, ale będą systematycznie naciskać. A ty masz pecha, że ze swoją wrażliwością dostajesz dożywotnią diagnozę i dla reszty społeczeństwa jesteś odpadem.

[mateus]

A co do tematu. W Polsce, ale i w Niemczech lekarze generalnie nie przepisują środków antydepresyjnych osobom ze schizofrenią czy dokładniej, schizofrenią paranoidalną, bo leki te mają nasilać urojenia czy stany urojeniowe. Takie wytyczne "aktualnej akademickiej wiedzy medycznej". No, ja w innym mieście trafiłam na lekarzy, którzy się ulitowali i mi taki lek podali. I powiem szczerze, że już po pięciu dniach poczułam się jak człowiek. Po prostu odzyskałam optymizm, miałam szybsze reakcje i byłam gotowa do dialogu. Tylko właśnie, że po najpóźniej po trzech miesiącach tego efektu już nie było, a zjazd był przykry. Lecznictwo psychiatryczne polega na tym, że o stałej porze idziesz lulu i najpóźniej o siódmej trzydzieści wstajesz. Po tzw. ogarnięciu się, masz funkcjonować według planu. Nie ma takiej opcji, że wyrażasz swoje opinie, że przepracowujesz to, co cię w duszy boli czy to, co z czym sobie emocjonalnie nie poradziłeś, w bliższej lub dalszej przeszłości. Psychologia to pieprzenie o niczym, wyciąganie informacji i jej dalsze przetwarzanie, bo ludzie tej profesji zazwyczaj na niczym się nie znają, jakby nie uczęszczali do liceum ze wszystkimi tam przedmiotami. Nie ma miejsca na spontaniczny śmiech, rzewny płacz, konwulsyjny krzyk, zawadiacki śpiew, takie reakcje są blokowane na różne sposoby. W ten sposób w organizmie dochodzi do kolejnego "stresu oksydacyjnego". Tak więc psychiatria nie leczy, tylko okalecza, a policja, lekarze i kler stanowią jedną sektę, którą można porównać do dawnej inkwizycji. Nie spalą cię na stosie, ale będą systematycznie naciskać. A ty masz pecha, że ze swoją wrażliwością dostajesz dożywotnią diagnozę i dla reszty społeczeństwa jesteś odpadem.

Zobaczycie. Zbyszek nakręci film "życie ze schizofrenia" szkoda że pierwszego filmu nie da się zobaczyć. A z tego co wiem skupiano sïę na geniuszu i negowanie tego faktu przez przyjaciół. Był zdrowy wniklkiwy chciał dociekac istoty. Co spotykokało z ośmieszaniem go.


Najlepszy andydepresant to samobójstwo. Osoby z depresją nie potrafią żyć.

stąd

ZbyszekLisiecki@#

[kanapkaaaaa]

No, ja w innym mieście trafiłam na lekarzy, którzy się ulitowali i mi taki lek podali. I powiem szczerze, że już po pięciu dniach poczułam się jak człowiek. Po prostu odzyskałam optymizm, miałam szybsze reakcje i byłam gotowa do dialogu. Tylko właśnie, że po najpóźniej po trzech miesiącach tego efektu już nie było, a zjazd był przykry. Lecznictwo psychiatryczne polega na tym, że o stałej porze idziesz lulu itd

Masowo przypisują ludziom antydepresanty, bo pani w internecie taka zadowolona z życia i ty też możesz być, a potem płacz i zgrzytanie zębami.
Ścierwo okropne, powinno być tylko dla tych najcięższych przypadków. A przypisywane jest na potęgę. Psychotropy to nie żarty. Nigdy nie brałam antydepresantów i nie zamierzam brać, wolę sama szukać drogi do satysfakcji niż sztucznie podnosić jej poziom. To nie ma prawa działać.

[jaca310]

Swego czasu brałem różne antydepresanty i mogę powiedzieć tyle że działają. Jedne nakręcają i powodują że chodzę jak w zegarku i nawet po ścianach bym mógł chodzić gdybym mógł(snri) i po innych "dzień dobry bezsenność i wpierdalanie wszystkiego co jest w lodówce"

[Słonecznik1]

a ja powiem i ponowie że samo jedzenie prochów antydep . może pomóc ale nie musi a jak byłem w szpitalu stykałem się z osobami co brali już prawie wszystkie i mieli na elektrowstrząsy iść ale lekarz żaden nie zainteresował się dietą , lub chorobami być może które mogą powodować depresję . Ludzie zapominają że do zdrowego funkcjonowania niestety nie wystarczy jedzenie byle czego .Do prawidłowego wytwarzania np. serotoniny potrzeba określonych związków a jeśli szlak zostanie zaburzony może wywołać sam w sobie depresję np. ...

[Słonecznik1]

mnie denerwuje jak słysze że 3 mln. rodaków ma niewykrytą , niezdiagnozowaną cukrzycę ... z kąd oni mają takie dane i czy to nie jest cichy zamach na nasz kraj ...cukru lekarze nie potrafią zmierzyć i wysłać na dodatkowe proste badania?

[Słonecznik1]

zgadzam się z założycielem tematu . Mogą mogą .

[Słonecznik1]

brałem i nie zachwalam , rozczarowałem się tymi lekami nie znaczy że komuś nie pomoże ...ale sie nic specjalnego lepiej nie spodziewac

[Słonecznik1]

dla mnie to jest śmieszne w sumie sarkastycznie to wszytsko .Nasza,, służba,, zdrowia wprowadza ludzi do grobu . Wytyczne są najważniejsze jak rozmawiasz z lekarzem to on widzi papiery i wytyczne a później że się nie badałeś ale on cię na te badanie nie skierował bo nie przyszedłeś 7 razy do niego by cię w końcu tam wysłał ... różnie jest ale tak jest

[Słonecznik1]

co powie redaktor .... ktoś zdejmie ten garb z Polski?? niech ludzie umierają i się męczą .

[redaktor]

co powie redaktor .... ktoś zdejmie ten garb z Polski?? niech ludzie umierają i się męczą .

Spokojnie, ja bym nie miał nic przeciwko temu, gdyby ludzie z głosami/urojeniami ( schizofrenia, ChAD, ciężka depresja ) , żyli sobie bez " leków " https://en.wikipedia.org/wiki/Soteria_( ... treatment) są Soterie nawet na Węgrzech.

Ale w naszej polskiej kulturze to nie przejdzie. Rodziny są często konformistyczne i ciągają swoich rzekomo chorych członków po psychiatrach/szpitalach .

[Damian1]

Nigdy mi żaden lek skutecznie nie pomógł. Moim zdaniem to legalne narkotyki, lekarstwo takie jak alkohol dla alkoholika. Przebudźcie się duchowo i odstąpcie od grzechu. To nie jest łatwe, ale warto spróbować. Wtedy Wam się prędzej czy później polepszy. Bóg to uczyni. Nie ma takiego grzechu, którego by Jezus nie wziął na Krzyż. I to już nie będzie placebo, a Jego realna wszechmoc. Bóg i Szatan to nie symbolika, to realne siły duchowe walczące o nasze dusze. Wolna wola kogo wybierzemy. Miłujmy się i szanujmy. Miłość zwycięża śmierć - miłość Jezusa do nas.

[Catastrophigłupek]

Januszek ciągnie druta
Cały evot ciągnie na drucie Januszka xD

100%