czy wyleczenie oznacza............

[wurm]

Zmiane naszej osobowosci w pewnym sensie tak ale zastanowcie sie ktos ma łuszczyce np wyleczy sie osobowosc ma taka sama . A my jesli wyleczymy sie z naszej choroby zmienimy sie ciekawe to jest bardzo interesujace ------ciekawe jakimi osobami sie staniemy . Pamietam jeszcze jak do 17 roku zycia wszystko było idealane czyli byłem pewnym siebie otwartym gosciem ufnym (chyba kazdemu ufałem). Potem był dramat( zmieniłem sie ) ale dażac do odzyskania dawnego siebie a moze nawet ulepszonego siebie nauczonego na swoich błedach stane się zupełnie innym człowiekiem jesli sie wylecze czy my jestesmy na to gotowi zeby sie zmienic ............Temat ocieka już o troche takie filozofowanie .

[Piotrek007]

.

[hvp2]

O pełnym wyleczeniu ze schizofrenii to się czyta niezwykle rzadko. Znacznie częściej o remisji, która jest jednak różnie bardzo definiowana...

[waku]

Pytanie co choruje: ciało czy duch/dusza (o ile istnieje duch/dusza)?

[Piotrek007]

.

[PanSerduszko]

Hej.
Czy mojo głowę rozłupią jak orzech, by już na samym owocu zasiedlić pewne mikoroorganizmy.
ja ogólnie mówie, że się nie ruszam stąd
nie chce odwiedzać gabinetów, bo podczas rozmowy mam szkliste oczy - dziwne to wiem, ale nie chce metod inwazyjnych na mózgu, czyli orzechu włoskim.
Konrad a czym ci się kojarzy orzech włoski ? no widzisz mi też z mózgiem.

[agat]

Znam dwie osoby, które uważają się za wyleczone. Nie biorą leków, mają rzadko objawy, ale gdy one przychodzą radzą sobie z nimi bez leków. Stale są czujne i bardzo pracują nad sobą. Ja jeszcze nie osiągnęłam takiego stanu. Wierzę, że nadejdzie, tylko na razie jeszcze muszę brać leki. Zmniejszanie dawek równa się nasilenie objawów. Może to utopia w moim przypadku, ale wolę mieć nadzieję na wyzdrowienie.

[Piotrek007]

.

[Piotrek007]

.

[PanSerduszko]

miej nadzieję, bo wiara jest silniejsza od niej.
miej nadzieję, by kiedyś było lepiej i Tobie i innym.
Gdy wierzysz wszystko staje się łatwiejsze, aby barierę pokonać.
Gdy bariera sama się podniesie Ty się cofniesz, ale będziesz musiał zapłacić za wejście na drugą stronę
ja to wiem.
hej

[klucz żurawi]

Ale na przykład łuszczyca. Jeśli ktoś na nią choruje to też zmaga się z problemami, które kształtują jego charakter i sposób wchodzenia w relacje międzyludzkie. Bo łuszczyce te bardzo widoczną ludzie najczęściej postrzegają jako zakaźną (mimo, że jest genetyczna). I chory musi zmagać się z niechęcią otoczenia. A to zmienia jego charakter.

A tak poza tym w życiu o to chodzi by zbierać doświadczenie, wybierać co jest dla nas największą frajdą.
Pewnie, wolałbym zbierać te doświadczenie ćwicząc wing chun i to bez perturbacji psychicznych.
Ale cóż (tu daje o sobie znać moja religijność) w poprzednich wcieleniach ułożyłem sobie taką ścieżkę rozwoju.