Psychoza schizoafektywna
Moderator: moderatorzy
Psychoza schizoafektywna
Stwierdzono u mnie psychoze schizoafektywna czy jest ktos na tyle kompetentny aby objasnic mi roznice pomiedzy schizofrenia a psychoza schizoafektywna, w rozpoznaniu moja choroba figuruje jako zespol paranoidalny, ale to chyba okreslenie pod ktore mozna podciagnac takze inne zaburzenia psychiczne, czy u wielu osob po ustapieniu objawow wytworczych wystepuje depresja bo w moim przypadku tak wlasnie jest, kompletny zanik zainteresowania czymkolwiek biore lek antydepresyjny w postaci efectinu ER ale narazie nie widze zadnych zmian, nie wiem czy poprostu uzbroic sie w cierpliwosc czy zaczac dzialac, pomocy! Wszystkich zaintersowanych kontaktem ze mna odsylam pod nr GG 1414434
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
ktoś kiedyś powiedział, że choroba psych. jest tylko jedna, a to co widzimy to jej zindywidualizowane symptomy. rzeczywiście te defnicje nigdy nie spełnią kryteriów porządnej systematyki. schizofrenia to ogólny termin. schizoafektywna oznacza, że występują zaburzenia afektu, afekt to krótkotwałe namierne emocje. paranoidalny to inaczej urojeniowy, oznacza spontaniczne powstawanie nieuzasadnionych, oderwanych od rzeczywistości przekonań, np o faktach których w rzeczywistości nie ma.
tak, depresja jest dość często po stanie ostrym. bierz to jak złą pogodę, która i tak kiedyś przeminie i staraj się robić powoli rzeczy, które dają ci przyjemność.
każdy ma apatię jak się obrazi na rzeczywistość, a ja uważam, że ona czasami na to zasługuje. słuchaj muzyki, czytaj ciekawe czasopisma, rób spacery, idź do ludzi i patrz się na nich, nawet jeśli się do nich będziesz niewiele odzywał.
gorzej jeśli to pernamentne, dłużej niż np. dwa miesiące, wtedy konsultacja z lekarzem dopasownie leków, tu niestety trzeba tak długo próbować, aż trafisz na coś co ci pomaga.
jeśli coś ci się kojarzy z samounicestwieniem, wtedy zacznij od razu od zmiany leków.
tak, depresja jest dość często po stanie ostrym. bierz to jak złą pogodę, która i tak kiedyś przeminie i staraj się robić powoli rzeczy, które dają ci przyjemność.
każdy ma apatię jak się obrazi na rzeczywistość, a ja uważam, że ona czasami na to zasługuje. słuchaj muzyki, czytaj ciekawe czasopisma, rób spacery, idź do ludzi i patrz się na nich, nawet jeśli się do nich będziesz niewiele odzywał.
gorzej jeśli to pernamentne, dłużej niż np. dwa miesiące, wtedy konsultacja z lekarzem dopasownie leków, tu niestety trzeba tak długo próbować, aż trafisz na coś co ci pomaga.
jeśli coś ci się kojarzy z samounicestwieniem, wtedy zacznij od razu od zmiany leków.
To normalne, też tak miałem. Możesz jeszcze stracić całkowicie zdolność pisania a nawet myślenia, jednak zawsze będziesz miał świadomość kolosalnej różnicy między Tobą zdrowym, a Tobą chorym. Wbrew pozorom może to być objaw poztywny. Z takiego stanu można powoli wrócić do normalności, do całkowitego zdrowia - jak w moim przypadku. Gdybym z tego nie wyszedł podzieliłbym pogląd wielu, że schizofrenia trwale uszkadza móżg chorego. Przynajmniej w moim przypadku okazało się to bzdurą - życie doskonale mi się ułożyło pod każdym względem, jestem szczęśliwy.Anonymous pisze:Problem w tym ze moja depresja polega na tym ze nic mnie nie isteresuje nawet muzyka i film bardzo sie z tym mecze bo kiedys bylem bardziej aktywny i te rzeczy przynosily mi radosc teraz jest odwrotnie
Ktoś kiedyś napisał, że schizofrenia mogłaby być matką Jazzu, nikt nie jest w stanie przewidzieć jak się rozwinie i jak będzie przebiegała. Zgadzam się z tym w 100%.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
ktoś dobrze znajomy podpowiada mi, że latami, ale moja rada to połóż na wszystko laskę miej sympatię dla samego siebie i rób to co tobie samemu sprawia najwięcej przyjemności, wtedy wyjdziesz najszybciej. przy czym "tobie samemu" oznacza także twoje ciało, tzn. sport, muzyka, długi sen, sauna, znajomości.Anonymous pisze:ile czasu moze trwac taka depresja popsychotyczna?
dodaj właściwe leki, a pogoda ducha nie będzie miała innego wyjścia i wróci sama.
ja biore okolo miesiaca i jest lekka poprawa tzn zaczynaja mnie powoli bawic proste przyjemnosci takie jak sluchanie muzyki, rozmowa z rodzicami ale te emocje sa bardzo slabe tzn nie takie jak kiedys mowisz ze poprawilo ci sie po dwoch miesiacach moze u mnie tez bedzie jeszcze lepiej bo narazie jest tylko srednio, acha mam pytanie jaka dawke bralas tzn ile miligramow dziennie?
- Aguś
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: pt sty 07, 2005 12:19 am
- Lokalizacja: nie wiem
75 a po kilku miesiacach 150 ale taraz biore na zmiane 150 i 75. Akurat ze wzgledu na to ze po pewnym czasie moj stan sie pogorszyl ale nie ma to nic wspolnego z niska dawka. Dawke dobiera sie indywidualnie i zcyna sie przewaznie od tych najmniejszych co nie oznaca ze jest konieczne jej zwiekszanie. Czasem wazniejszy jest okres trwania leczenia niz dawka.
Trzymam kciuki i zycze poprawy z calego serca
Trzymam kciuki i zycze poprawy z calego serca

dzisiaj znowu potworny dol, moje samopoczucie zmienia sie jak w kalejdoskopie wyze i nize musze jakos przeczekac do wieczora moze bedzie lepiej, nic innego mi nie pozostaje jak czekac na efekt lekarstw ktore mi zapisali potwornie sie czuje chyba nie ma nic gorszego jak depresja popsychotyczna dobija prawie tak jak sama psychoza czuje sie skrepowany przez moje samopoczucie.
To sprawa indywidualna, nie ma dwóch identycznych przypadków. Naprawdę trudno cokolwiek wyrokować jeśli chodzi o terminy, ja to miałem 18 lat temu i już nie pamiętam. To że możesz powrócić do 100% zdrowia jest pewne.Kozik pisze:tobie przeszlo? ile musiales czekac?
Pozdrawiwm, 3maj sie i nie daj się !