USA: ustawa pozwalająca zagłodzić chorych psychicznie

[to_ja]

http://www.deon.pl/wiadomosci/swiat/art ... imera.html

I co Wy na to?

[Anime]

Eksterminacja jak w iii rzeszy.

[hvp2]

Nie za bardzo rozumiem dlaczego zagłodzenie osoby miałoby być rozwiązaniem bardziej humanitarnym od podania trucizny czy strzału w tył głowy.

Problematyki chorych na Alzheimera bliżej nie znam, przez mgłę niepamięci wydaje mi się, że osoby z bardzo zaawansowaną formą tego schorzenia tracą zdolność absolutnie do czegokolwiek, a zarazem - od strony psychologicznej - są jedynie pustymi ciałami, które nadal biologicznie żyją.

Mieszanie osób chorób psychicznie i z chorobą Alzheimera wydaje mi się nieporozumieniem, gdyż osoby chore psychicznie często cierpią na skutek zbyt intensywnej "kuracji" lekami neuroleptycznymi, a na to nakłada się choroba szpitalna, czyli skutek wieloletniego przebywania w skrajnie monotonnym i niestymulującym środowisku.

Innymi słowy: choroba Alzheimera się ludziom starszym po prostu przydarza, a cierpienia osób z taką na przykład schizofrenią są tym osobom w znacznym zakresie po prostu fundowane przez społeczeństwo.

[lmp]

"a cierpienia osób z taką na przykład schizofrenią są tym osobom w znacznym zakresie po prostu fundowane przez społeczeństwo."
no nie wiem, rzeczywiscie np na wsi lepiej jest schizofrenikom niz w duzych miastach ale nie zapominaj ze w kazdym spoleczenstwie schizofrenia wystepuje z podobną częstością

[piotrs]

jednym słowem spowrotem kara śmierci Alzhaimer to utrata pamięci a schizofrenia to utrata rzeczywistości zatarcie normalności z fikcja jak w procesie kawki

[hvp2]

jednym słowem spowrotem kara śmierci Alzhaimer to utrata pamięci

Ja słabo pamiętam, bo się tym specjalnie nie interesowalem, no i neurologią też się nie interesowałem, ale wydaje mi się (przez mgłę niepamięci), że osoby ze skrajnie zaawansowanym Alzhaimerem tracą zdolność nawet do posługiwania się własnym ciałem, tj. np. nie potrafią zmienić pozycji w łóżku, bo zapomniały jak to się robi. Podobnie wydaje mi się (znów przez mgłę niepamięci) że osoby z ciężką zaawansowaną schizofrenią zapominały nawet własnego nazwiska Więc taka osoba - tak mi się wydaje - jest jedynie ciałem, które boli, zaczyna coraz bardziej niedomagać i wymaga nieustającej opieki, nie ma żadnej świadomości własnego istnienia. To są zupełnie ekstremalne przypadki.

Jednak dla takich przypadków bardziej humanitarne byłoby podać śmiertelny zastrzyk z narkotyku niż stopniowo zagładzać czy śmiertelnie odwadniać. Granica między celowym działaniem (podanie zastrzyku) a celowym brakiem działania (nie podawanie pokarmu ani wody) jest tak niesłychanie cienka... że dla mnie osobiście wręcz niezrozumiała... A umieranie bywa procesem rozciągniętym w czasie i humanitarnie jest ten czas skracać, najlepiej do sekund, a nie wydłużać.