Forum - Schizofrenia

Kolejny amerykański specjalista wypowiada się krytycznie o psychiatrii:
http://www.medonet.pl/psyche/choroby-ps ... 92501.html

W momencie publikacji pierwszego DSM wyróżniano 14 zaburzeń psychicznych, za to obecnie jest ich aż 250.

Autor książki ma też wątpliwości co do tak zwanego zespołu zbieractwa, kolejnej nowej jednostki w DSM-5. - Czy ekscentryczny staruszek gromadzący w mieszkaniu różne graty jest bardziej chory niż miliarder, który ciągle kombinuje, jak zarobić kolejne pieniądze? - pyta.

Generalnie Gary Greenberg ma rację, tylko że mnie osobiście w tym miejscu przypomniało się taki powiedzenie o psychiatrii: "Klasy średnie na zlecenie klas wyższych kontrolują klasy niższe". Dlatego bogacenie się jest uważane za normalne, a zbieranie kapsli od piwa już niekoniecznie (zwłaszcza jak te kapsle zbiera osoba np. bezrobotna).

Moim zdaniem nie ma racji, przeczytałem artykuł. Jest więcej zachorowań na aspergera, autyzm czy inne choroby psychiczne, bo jest większe uprzemysłowienie produkcji żywności, więcej syfu w powietrzu, więcej przymusowych szczepień które zaburzają układ odpornościowy wśród małych dzieci. Zgodze się za to, że to biznes.

Edit: kłamałem, teraz dopiero się wczytałem. On pisze w sumie to samo, tylko dostrzegając przyczyny większej ilości chorób i diagnoz w samym tylko działaniu Psychofarmaceutów.

hvp2 pisze: Dlatego bogacenie się jest uważane za normalne, a zbieranie kapsli od piwa już niekoniecznie (zwłaszcza jak te kapsle zbiera osoba np. bezrobotna).

Za tymi chorobami stoją amerykańce i świat zachodni odwzworujący ideał społeczeństwa, w którym obywatel jest bezwolny, do śmierci harujący, żeby
kupować, kupować, jak nie da się za gotówkę to na kredyt, płacący podatki
na swoich tłustych możnowładców, którzy czasem dają mu się łudzić, że ma
wpływ na ich wybór. A taki kapslarz bezrobotny to wyrzutek społeczny, podobnie jak palący marychę, bo nie chce mu się harować i oddawać życie w imię cudzych interesów.

A może za tymi chorobami stoi ewolucja. Nie wiem jak z innymi przypadłościami ale schizofrenik jest mniej krytyczny przez co teoretycznie ma mniej wrogów i w przeszłości miał większe szanse na przetrwanie.

Z tym się niestety zgodzę:

Greenberg uważa, że psychiatrzy przede wszystkim powinni być uczciwsi wobec pacjentów. - Niech nie wmawiają ludziom, że ich choroby powodowane są przez nierównowagę chemiczną, kiedy nie ma na to żadnych dowodów. Psychiatria bardzo mało wie o procesach, które decydują o naszym zdrowiu psychicznym, i nie powinna udawać, że jest inaczej.

Taa, to ja też cierpię na zbieractwo, bo kiedyś kupiłam sporo przecenionych książek, a teraz mam sporo maskotek? Koniecznie muszę się i na to leczyć.

A tak poważnie, niektórzy cierpią na chorobliwe zbieractwo, ale niektórzy mogą po prostu mieć nietypowe hobby i nie mieć syfu w mieszkaniu... Ja np. lubię się otaczać ładnymi przedmiotami... Inni mogą kupować sporo ciuchów i pozbywać się ich co jakiś czas... Jeszcze inni zbierają kapsle, puszki, płyty winylowe (jak są bogaci i ich chyba według DSM-5 nazwano by hobbystami).

Co do szczepionek, to nie wierzę w bajeczki, że wywołują autyzm... I uważam, że ADHD powinni przestać diagnozować u dzieci, bo jego twórca przyznał się, że wymyślił tą chorobę... Takim dzieciom należy po prostu poświęcać więcej czasu, a nie je zalekować.

ludzie z natury sa neurotyczni poniewaz musza sie dostosowac do spoleczenstwa i funkcjonowac w srodowisku ktore im nie odpowiada, tak wiec wszyscy sie nadaja do leczenia i psychiatrzy dobrze to wiedza

Odświeżę wątek Schizo w którym poleca ona książkę Tomasza Witkowskiego "Zakazana Psychologia", bo sądzę, że każdy z nas powinien ją przeczytać i jest bardzo w temacie. Tutaj wykład Tomasza Witkowskiego.

Dodatkowo polecam każdemu - Dr Matthias Rath - Kartel farmaceutyczny i Psychiatria jest kupiona przez przemysł farmaceutyczny

I na koniec - Thomas Szasz

ps. każdy kto zna wyżej wymienione informacje doskonale zdaję sobie sprawę, że DSM jest narzędziem kontroli i manipulacji.

Ameryki nie odkrył. Mnie się w najgłębszej depresji wydawało pewnie bardziej niż jemu, że to całe zamieszanie i nazewnictwo, lecznictwo itd. to tylko prowizorka. A przedstawiciele tej prowizorki wcale nie byli tędzy, byli wątli i prowizoryczni, niestety. Taka sama prowizorka jak rząd Pis czy Po, jak istnienie prezydenta, twój psycholog czy psychiatra, taka sama prowizorka jak to, że jutro idziesz po zakupy i mówisz "Dzieńdobry" (choć jest i zapowiada się schujały na maksa), taka sama prowizorka jak Grześ chciał spłodzić dzieci z Krystyną i im się udało, taka sama prowizorka że odpierdalasz dzień w dzień to samo, taka sama prowizorka, że papierosy uzależniają i taka sama prowizorka, że wypowiadasz się w superlatywach o kilku dniach spędzonych na Bałtykiem.. Serio. Mogę wam nawet napisać podobny artykuł oparty o tylko moją depresję i poczucie derealizacji.

Nie podoba mi się ten artykuł. Jest niezgodny z prawdą. Mnie żaden psychiatra nigdy nie wmawiał bajek o nierównowadze chemicznej w mózgu. To ja się kopię z tym koniem. On mnie już powybijał wszystkie zęby, a ja się dalej z nim kopię. To musi być wkurwiające dla moich terapeutów. Dla mnie samego również. Prowizorka wszędzie, prowizorka rządzi światem.

Psychiatrzy nie potrafią nawet wyjaśnić czym właściwie jest ich wyimaginowana choroba psychiczna, ani tym bardziej uzasadnić podawania neurodegeneracyjnych substancji pod przymusem inaczej niż diagnoza schizofrenii. Zapytajcie ich co to takiego f20 - odpowiedziami będą żałosne pseudonaukowe brednie lub jakiś zbywajacy durny tekst.

Bardzo ciekawy artykuł ładnie tłumaczący napęd farmakologii i farmaceutyki przez psychiatrię.
A później się dziwią że ludzie są uprzedzeni do psychiatrii... hm...
O wiele lepiej zatrzymać się na poziomie wizyt u psychologa czy psychoterapeuty jeżeli oczywiście zachodzi taka potrzeba No chyba że ktoś naprawdę mocno odjeżdża w psychozy no to wtedy niestety tylko farmakologią idzie sprowadzić człowieka na ziemię z wewnętrznego kosmosu

Tak o ile można negować inne choroby psychiczne nawet manię o tyle faktu iż niektórzy ludzie maja psychozy nie da się zanegować.