Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Moderator: moderatorzy

AB
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: sob gru 14, 2013 12:20 pm
płeć: mężczyzna

Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: AB »

Cześć wszystkim! Chciałem zapytać Was czym różni się schizofrenia od osobowości borderline? Wiem np. że w borderline występują zaburzenia tożsamości a nie występują one w schizofrenii w dorosłym życiu- wziąłem to z książki "Psychiatria.Podręcznik dla studentów pielęgniarstwa" Ireny Krupki-Matuszczyk i Macieja Matuszczyka.
Wiem,że osobowość borderline leczy się psychoterapią a w schizofrenie trafia się lekami. Wiem też, że zaburzenie osobowości borderline nie jest chorobą a schizofrenia jest chorobą.
Proszę o to, by ktoś kto ma czas i ochotę napisał jakie są inne różnice :-)
Pozdrawiam AB
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4703
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: unreal »

Psychozy u borderów mają zazwyczaj lżejszy przebieg niż te schizofreniczne i występują w traumatycznych okolicznościach.
LaDopamina
Awatar użytkownika
Margareth
zaufany użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: sob cze 08, 2013 9:03 pm

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: Margareth »

Czas trwania: psychoza trwa jakiś czas i w założeniu się kiedyś kończy. Borderline zaczyna się w wieku dorastania i trwa zazwyczaj do końca życia. No i najważniejsze w borderline raczej nie zdarzają się urojenia czy omamy, co jest objawem przewodnim schizofrenii paranoidalnej.
Nie ma już nic za ścianą powiek.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: przegłosowany »

Borderline to struktura osobowości, pewien zbiór reakcji i radzenia sobie z codziennością. Ta struktura osobowości plasuje osoby nią obdarzone na poziomie pomiędzy nerwicą i psychozą. Jeśli ja to mam, a mówią, że mam, to psychozy wcale nie były kwieciste, boże, dusze, gnomy i krasnoludy, tylko zawsze inni ludzie mogący mnie skrzywdzić. Nigdy jakby nie przekroczyłem granicy tego, co prawdopodobne w psychozie i życiu. I byłem półświadomy, watpiący w urojenia.
gówno w proszku na kijoszku
AB
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: sob gru 14, 2013 12:20 pm
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: AB »

Ja podobno mam krytycyzm częściowy i dlatego wątpię w swoje myśli urojeniowe (nie nazwałbym ich urojeniami). Z tym że, zdaniem psychiatrów (nie jednego, ale kilku których odwiedziłem) moje myśli są na tyle dziwaczne, że to musi być schizofrenia. Nie będę opisywał tego wszystkiego, bo się wstydzę i dlatego przez wiele lat ukrywałem swoje doznania. Tylko, że tak mi dały popalić objawy negatywne (albo depresyjne), że musiałem rzucić pracę i zacząć się leczyć. Do tego pomimo codziennego zażywania leków dalej słyszę głosy codziennie, co najmniej kilka razy na dzień- przeważnie kilkanaście razy. W szpitalu powiedziano mi, że nie mam borderline, ani schizotypii i żebym się z tego cieszył, bo to gorsze rozpoznania niż schizofrenia. Dużo rozmawiałem z psychologiem, zrobił mi testy i wyszła schizofrenia paranoidalna. W wypisie napisano, że mam schizofrenię paranoidalną- przy tym moja osobowość to osobowość unikającą, czyli szerokie pole do rozwinięcia schizofrenii w szczególności dla rozwoju omamów słuchowych obrażających, nakazujących np. samobójstwo oraz dla myśli urojeniowych-prześladowczych. A ja dalej nie wierzę, że to schizofrenia paranoidalna.
P.S. Do tego jestem niedostosowany afektywnie- cokolwiek to znaczy.
Pozdrawiam
AB
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: przegłosowany »

AB pisze:A ja dalej nie wierzę, że to schizofrenia paranoidalna.
Słyszysz "głosy", przynajmniej tak to nazywasz. Ja, jako borderline (nie wiem czy to jest właściwa diagnoza, w zasadzie, to zawsze siebie uważałem za schizofrenika niestety), nigdy nie słyszałem głosów.

Co się tak przejmujesz tą diagnozą. Zwał jak zwał. Wybór pomiędzy schizą i borderem, to jak pomiędzy cholerą, a dżumą.
AB pisze:P.S. Do tego jestem niedostosowany afektywnie- cokolwiek to znaczy.
Znaczy, że dobór czy natężenie Twoich emocji widoczne werbalnie jest zdaniem "normalnych" niewłaściwe/niedostosowane w stosunku do wyrażanych treści. Przykładowo, o rzeczach poważnych i strasznych mówisz ze spokojem lub obojętnością, o śmiesznych ze smutkiem, o smutnych z uśmiechem etc.
gówno w proszku na kijoszku
AB
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: sob gru 14, 2013 12:20 pm
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: AB »

Z diagnozą masz rację. Poza tym, lepiej zostawić to lekarzom i psychologom. Ale wracając do tematu, jakie są jeszcze różnice między borderline a schizofrenią? Ja myślałem, że jak ktoś ma krytycyzm częściowy to jest pacjentem borderline, bo to borderline ma watpliwości co do swoich "stanów psychotycznych". "Rasowy" schizofrenik jest bezkrytyczny wobec "stanów psychotycznych".
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: przegłosowany »

AB pisze:jak ktoś ma krytycyzm częściowy to jest pacjentem borderline, bo to borderline ma watpliwości co do swoich "stanów psychotycznych". "Rasowy" schizofrenik jest bezkrytyczny wobec "stanów psychotycznych".
Myślisz, że po tym da się rozpoznać? Otóż nie. Diagnozy wydają osoby po ukończonej medycynie. I w zasadzie koniec wszystkiego, wszelkiej dyskusji o tym, że coś istnieje, bo tak naprawdę nie istnieje. :) To wszystko jest umowną prowizorką. To co Ci przypiszą. Od groma znajdziesz choćby tu osób, które są krytyczne, a pomimo tego mają objawy. Sory, jeśli pojechałem w wyobraźni za daleko. :)
gówno w proszku na kijoszku
AB
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: sob gru 14, 2013 12:20 pm
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: AB »

Wg książki-Psychiatria Podręcznik dla studentów medycyny 60-70% schizofreników nie zdaje sobie sprawy z chorobliwości swoich doznań. Czyli można powiedzieć, że 2/3 z nich nie ma wglądu w chorobę. Tak więc ja jestem wśród tych 30-40%, którzy raz zdają sobie sprawę, że coś jest nie tak, a raz nie. A jakie są jeszcze różnice między borderline a schizofrenią?
Dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam AB
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: Erika_Kohut »

Borderline jest raczej.spoleczne a schizofrenik bedzie bardziej aspoleczny, co oznacza, ze bedzie.troche.oddalony od.swiata i ludsi nawet bedac dusza.towqrzystwa. mozna tez miec oba sqburzenia. Albo schizotypowe, jesli masz wiekssy krytycyzm i nie masz spektqkularnych peychoz.
Milosc to iluzja
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18395
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: Dobro »

Erika_Kohut pisze:schizofrenik bedzie bardziej aspoleczny, co oznacza, ze bedzie.troche.oddalony od.swiata i ludsi nawet bedac dusza.towqrzystwa.
stereotyp
Lepiej być samemu niż żyć z iluzją posiadania przyjaciół.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: Erika_Kohut »

Nie pisalam tego myslac o stereotypie tylko opieralam na wlasnych odczuciach i obserwacjach. Odrealnienie sprzyja autyzmowi schizofrenicznemu. Albo odwrotnie. Kazdy czasem jest odrealniony, ale jak masz psychoze to jest to wieksze. Okreslam to takimi nazwami, bo wydaje mi sie, ze wlasnie do tego pasuja te okreslenia. Nie pisze by tworzyc stereotypy tylko zeby ktos zrozumial jak czasemsie czuje.
Milosc to iluzja
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18395
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: Dobro »

okej, głupoty gadam
Lepiej być samemu niż żyć z iluzją posiadania przyjaciół.
panpanpan
bywalec
Posty: 165
Rejestracja: czw paź 07, 2010 7:42 pm
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: panpanpan »

AB pisze:Z diagnozą masz rację. Poza tym, lepiej zostawić to lekarzom i psychologom. Ale wracając do tematu, jakie są jeszcze różnice między borderline a schizofrenią? Ja myślałem, że jak ktoś ma krytycyzm częściowy to jest pacjentem borderline, bo to borderline ma watpliwości co do swoich "stanów psychotycznych". "Rasowy" schizofrenik jest bezkrytyczny wobec "stanów psychotycznych".
Jeśli rasowy schizofrenik jest bezkrytyczny wobec swoich psychoz i nie ma świadomości choroby, to wyjaśnij mi. Dlaczego w ogóle leczy się , dlaczego mówi że jest chory, dlaczego cierpi, dlaczego siedzi na forum evot? Całkowity brak świadomości choroby schizofrenika to wielka bujda, stworzona przez psychiatrów sądowych w celu zamykania niektórych ludzi do psychiatryka na polecenie psów, sądu , czy rodziny. Zawsze spora świadomość choroby i własnych psychoz pozostaje.
Awatar użytkownika
raichu
zaufany użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: śr lip 06, 2016 8:27 pm
Status: trener pokemon
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: raichu »

Mi lekarz zmienił diagnozę z f20.9 na f60.3 bo urojenia które mam występują tylko w sytuacjach napięcia. Uważam że jest to diagnoza dla mnie krzywdząca i może zaszkodzić mojej rencie socjalnej (którą mam terminowo do 10.2017). Do tego mam myśli s i nawet próby. A urojenia pojawiają się nie tylko przy bezpośrednim zewnętrznym czynniku stresogennym tylko np przy wspomnieniach związanych z przeżytą traumą albo po prostu mnie same nachodzą.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: przegłosowany »

raichu pisze:A urojenia pojawiają się nie tylko przy bezpośrednim zewnętrznym czynniku stresogennym tylko np przy wspomnieniach związanych z przeżytą traumą albo po prostu mnie same nachodzą.
Czyli cały czas a nie tylko pod działaniem czynnika stresotwórczego.

Swoją drogą ładne przejscie: od schizofrenii niezróżnicowanej na osobowość borderline. Potrójna płetwa z przytupem. :character-kermit:
gówno w proszku na kijoszku
Arom
zaufany użytkownik
Posty: 2413
Rejestracja: wt sie 30, 2011 9:30 pm
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: Arom »

Jeśli rasowy schizofrenik jest bezkrytyczny wobec swoich psychoz i nie ma świadomości choroby. Dlaczego w ogóle leczy się , dlaczego mówi że jest chory, dlaczego cierpi, dlaczego siedzi na forum evot? Całkowity brak świadomości choroby schizofrenika to wielka bujda
Kluczowe jest uczucie cierpienia. Człowiek ucieka przed cierpieniem.
bogdan
zaufany użytkownik
Posty: 550
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 11:40 pm

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: bogdan »

Ja właśnie chodzę do psycholola i mam nadzieję, że się rozstrzygnie, czy jestem psychotycznym borderem, czy mam schizofrenię. Myślę, że w moim przypadku bardzo trudno będzie to rozstrzygnąć. Ale brak świadomości choroby jest. W zasadzie to najbardziej chodzi o brak akceptacji choroby - uczucie, że chcą z Ciebie zrobić czubka, lub niepełnosprawnego. Ja to wszystko traktuję jako swój charakter i swoje wierzenia, co było wynikiem traum, wrażliwości oraz pewnego geniuszu - co doprowadziło do nieprzystosowania. Depresję mogę uznać za chorobę, bo jest to stan, ktory się da wyleczyć. Psychozy - z głosami itd. też można nazwać chorobą, ale coś w nich jest, tak samo poczucie misji wobec świata itd. To nie są tylko urojenia - to nie jest choroba. Tymczasem ze schizofreników społeczeństwo stara się zrobić grzeczne owieczki i wmówić im, że robiąc to, co reszta społeczeństwa, będą szczęśliwi.
We barely remember what came before this precious moment
Choosing to be here right now
Hold on, stay inside
This body holding me, reminding me that I am not alone in
This body makes me feel eternal
All this pain is an illusion
mysz_ B
zarejestrowany użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: ndz lip 01, 2018 8:59 am

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: mysz_ B »

Margareth pisze: wt kwie 12, 2016 11:52 am Czas trwania: psychoza trwa jakiś czas i w założeniu się kiedyś kończy. Borderline zaczyna się w wieku dorastania i trwa zazwyczaj do końca życia. No i najważniejsze w borderline raczej nie zdarzają się urojenia czy omamy, co jest objawem przewodnim schizofrenii paranoidalnej.
Na wstępie wyjaśnie: zdiagozowano u mnie borderline (w zasadzie do teraz widzę, że moja psychiatra ma sporo wątpliwości czy nie mam również jakiejś formy CHADu, może cyklotymii...).
Nie będę krytykować tego co napisałaś/napisałeś. Kiedy dostaje się diagnozę choroby psychicznej bardzo ratuje postrzeganie swojej sytuacji w sposób "mogło być gorzej".
Warto wiedzieć, że praktycznie wszystkie "zaburzenia osobowości" w dużym stopniu są nabyte – będę mówić o tym co znam, ok? Osobowość z pogranicza częściowo jest uwarunkowana genetycznie, ale w sprzyjającym środowisku, osoba posiadająca nie utarte wzorce zachowań (wynikające ze trudności, czy traumy jakiej doświadczyła z uwagi na niesprzyjające warunku rozwoju w dzieciństwie) będzie impulsywna, troszkę będzie odstawać, ale nie będzie doświadczała cierpienia.
Zaburzenie osobowości borderline jest ściśle związane ze sposobem funkcjonowania, odbierania i rozumienia rzeczywistości, który jest niestety zniekształcony. W większości przypadków osoby z tą diagnozą, z różnych przyczyn, nie miały okazji dorastać w środowisku, które pozwoliłoby im rozwinąć zdrowe cechy osobowości. Jako przykład mogą posłużyć dane statystyczne, według których w blisko 80% przypadków (dzieci) w trakcie dorastania były molestowane seksualnie. Mniej więcej ten sam odsetek doświadczył przemocy (psychicznej czy fizycznej).

Zestawiając zaburzenie osobowości z jednostką chorobową jaką jest schizofrenia czy CHAD postępujemy krzywdząco wobec obu przypadków.
Niestety, CHAD i schizofrenia są chorobami, z którymi zostaje się do końca życia. Wynika to z tego, że kluczowym problemem jest brak równowagi neurochemicznej (problemy z neuroprzekaźnictwem, zdarza się również, że zaburzenia organiczne w układzie nerwowym. To wszystko jest do uregulowania lekami, z pomocą dobrego psychiatry. Niestety same objawy nie ustąpią – chory może NAUCZYĆ SIĘ nad nimi panować, rozumieć je i kontrolować (lub nie) odpowiednia farmakoterapią. Niestety, samo schorzenie jest przewlekłe, można nauczyć się je rozumieć, funkcjonować niemalże jak zdrowy człowiek – ale symptomy choroby będą nam towarzyszyć do końca życia.
W wypadku tych chorób terapia przede wszystkim skupia się na edukacji, oswojeniu tych przejawów i zrozumieniu mechanizmu. I bardzo gorąco pragnę zaznaczyć (!!!), że w przypadku tych dwóch chorób również okres dzieciństwa mógł być nie sprzyjający, ale niestety nawet jak rozgryźlibyśmy to na terapii, to syndromy choroby pozostaną. Zmieni się sposób radzenia sobie z nimi (czy poprzez akceptację, zrozumienie czy/i leki).
Z tego względu osoby z tymi schorzeniami (nawet w światku lekarzy psychiatrów, a już bardzo często wśród społeczeństwa) są w pewien sposób "rozgrzeszane"/ "tłumaczone" – po prostu z dużą częścią trudności jakich doświadczają nie są w stanie pozbyć, niezależnie ile włożą w to pracy. Z całą pewnością terapia i leki pozwoli (i nauczy) ich normalnie żyć. Niestety objawy wytwórcze, psychozy będą częściej czy rzadziej powracały.
Myślę, że rozumiem, co chowało się u Ciebie w głowie kiedy zaburzenie z pogranicza potraktowałeś/aś jako coś dużo gorszego.
TO CO TERAZ NAPISZĘ, JEST CZĘSTO POMIJANE, zwłaszcza przez osoby, które miały szansę zdobyć zdrowe mechanizmy pozwalające sprawnie i zdrowo funkcjonować w społeczeństwie. I zdaje sobie sprawę, że ktoś kto nie musi się uczyć wszystkiego od nowa (bo ukształtowanie tego zaburzenia odbywa się mniej/więcej ok 4-6 roku życia (!) jasno widzi, że ta osoba posiada konkretne problemy. Borderzy NAJZWYCZAJNIEJ NIE SĄ ŚWIADOMi swoich niedoskonałości (przez, które ogromnie CIERPIA!!!!). Sądzę, że w dużej mierze, border w kontekście np. CHADu postrzegany jest krytycznie bo traktowany jest jak cecha charakteru– czyli coś co powoduje, że zostajemy określeni jako "mili, sympatyczni, dobrzy, itd.) Rzecz w tym, że zachowanie i reakcje tych osób, sposób w jaki doświadczają emocji, w jaki funkcjonują w relacjach nie wynika z ich złej woli, ale tego, że zupełnie inaczej doświadczają, tych wszystkich ważnych i nie ważnych chwil, z których składają się ich związki, relacje itd.
Na schizofrenię czy CHAD zapada się po 20 roku życia – czyli będąc już w miarę dojrzałym człowiekiem. Dla osób z borderlinem świat nigdy nie był inny.
I tutaj muszę Cię wyprowadzić z błędu – dzięki psychoterapii w ciągu (2-3) lat od rozpoznania zaburzenia taka osoba (oczywiście ciężko pracując) nie dostaje już tego rozpoznania. Terapeuta poprzez zbudowanie odpowiedniej relacji z pacjentem daje mu możliwość doświadczenia zdrowej relacji i możliwość prawidłowej socjalizacji.
To, że dostajesz diagnozę borderline nie oznacza, że jesteś "złym/ gorszym" człowiekiem. To nie cecha charakteru – nie jest równoważna z byciem "zdegenerowanym". Najczęściej te osoby są niezwykle wrażliwe, słabe, kruche. Oczywiście nie rozumiejąc co jest przyczyną ich zachowania łatwo jest określić je jako kogoś złego, podłego, czy odpychającego, bez sumienia.
Prawda jest prosta. To co robią nie ma na celu sprawienia komuś bólu, smutku czy złości. TO wynika z ogromnego cierpienia.
Od trzech lat uczęszczam na terapię. Zostałam zdiagnozowana jakieś 1,5-2 lata temu. Jest jeszcze ogrom rzeczy, których nie rozumiem czy nie jestem w stanie zrozumieć, ale jakość mojego życia i relacje z ludźmi bardzo się poprawiły. Powoli, zaczynam rozumieć co było tym cierniem we mnie, który nie pozwalał mi i innym żyć. Bywa naprawdę różnie, czasami odzywają się przyzwyczajenia. Sądzę, że to naturalne, musi być pod górkę. Jeżeli całe życie wkładając rękę w ognisko czułam ból, będzie mi się czasem przytrafiało, że odruchowo się wzdrygnę. Trochę złe porównanie, bo nikomu bym tego nie polecała – ale niesamowicie celnie przedstawia to z jakim oporem i trudem wprowadzałam zmiany. DOPIERO CO SIĘ TEGO NAUCZYŁAM. Jeszcze trochę czasu minie, ale wiem, że to wszystko czego tak bardzo się bałam i nie rozumiałam stanie się naturalne. Trochę to traktuję jak jazdę na rowerze. Każdy jak się uczył, upadał wielokrotnie i bolało. Ja osobiście nie znam nikogo po 10 roku życia, kto bez problemu nie potrafiłby wybrać się na przejażdżkę rowerową i świetnie się bawić. I nie rozpamiętywać rozwalonej wargi czy stłuczonego kolana :)

Oczywiście nie będąc świadomym swojej dolegliwości trudno nam będzie z niej wyjść – nie mniej jednak całkiem spory odsetek osób z tym zaburzeniem z tego wyrasta (nie uczestnicząc w terapii) – wrzucam linka do bardzo dobrej strony psychoterapeutki, która w bardzo życzliwy sposób tłumaczy na czym to wszystko polega.
Jeżeli wiesz, że cierpisz z powodu tego zaburzenia, terapię postrzegasz jako katorgę to wiedz, że warto. Będzie ciężko i to dużo bardziej niż pozostać w tym stanie. Dla osób, które się z tym zmagają… Wolisz przeżyć jeszcze 40 takich lat czy zacisnąć zęby i popracować te parę je "naprawdę" przeżyć ?
Od siebie ZAPEWNIAM, że to wszystko nie musi być takie trudne... :)

https://emocje.pro/borderline-zaburzeni ... ty-i-mity/
AB
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: sob gru 14, 2013 12:20 pm
płeć: mężczyzna

Re: Róznice między schizofrenią a osobowością borderline

Post autor: AB »

Witam wszystkich! Mam 5 pytań do pacjentów borderline.
1.Chciałem zapytać czy jako osoby z borderline macie zaburzenia myślenia takie, jak np.otamowania?
Pytam, bo dzisiaj zaliczyłem kilka otamowań. Straszne,bo nie mam myśli w głowie i cały wątek się urywa, a ja nie wiem o czym mówiłem przed chwilą. Przy tym wiem, że osoba z którą rozmawiam czeka żebym dokończył zdanie.
2.A czy macie depersonalizację-derealizację?
Pytam, bo ja kilka dobrych lat temu zaznałem jej pierwszych objawów i tak już ze mną została. Najpierw się bałem, bo przestałem odczuwać uczucia. Do tego wszystko było jakieś inne- nierealne. Potem przyszła prawda objawiona dlatego świat jest taki, a nie inny. Trochę się tego bałem (chociaż już mniej niż na początku), ale jednocześnie byłem zaciekawiony. Wszystko przez Prostytutki (tak nazywam ludzkie maszyny), którzy tępią Misjan, czyli dobrych ludzi. I tak mógłbym długo opisywać swoje doznania.
3.Czy w psychozach "odjeżdżacie" na całego czy tylko częściowo?
Dodam tylko, że jestem zdiagnozowany jako schizofrenik paranoidalny z krytycyzmem częściowym wobec objawów. Czyli nie mam do końca odjazdu z urojeniami. Psychoterapeuta powiedział mi, że krytycyzm nie jest jakąś stałą i raz jest większy, a raz mniejszy. I tak też jest u mnie. Psychiatra powiedział, że wystarczy tylko ze mną porozmawiać, żeby zobaczyć chorobę m.in. ze względu na:
-blady afekt (nie odczuwam uczuć ani emocji- i tak też nie widać po mnie głębszej ekspresji emocji),
-to co mówię (np. mówię zgodnie z prawdą, że słyszę głosy co najmniej kilka razy na dzień mimo zażywania leków regularnie),
-i jak mówię (moje wypowiedzi charakteryzują się rozwlekłością i drobiazgowością).
4.Stąd moje czwarte pytanie.Czy macie blady afekt tak jak ja, czy chwiejny afekt?
5.I ostatnie pytanie. Jak często słyszycie głosy,czujecie zapachy albo dotyk,widzicie coś czego inni nie widzą/macie urojenia- o ile zdajecie sobie sprawę, że to są urojenia?
Pytam z czystej ciekawości. Nie jestem studentem psychologii. Piszemy tutaj o różnicach między borderline a schizofrenią. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam
AB :auto-ambulance:
ODPOWIEDZ

Wróć do „borderline”