Bog to wirus

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tym dziale można pisać teksty wykraczające poza uporządkowaną dyskusję na konkretny temat. Nie polecam go osobom szukającym spokojnej rozmowy.
Awatar użytkownika
imon
zaufany użytkownik
Posty: 960
Rejestracja: sob lut 08, 2014 4:00 pm
płeć: mężczyzna

Bog to wirus

Post autor: imon »

Bóg to wirus ktory akatuje sposób rozumowania czlowieka w stanie szczesliwosci wywolujac stan pozytywnego myslenia na jego temat. Mysli ludzie szczegolnie te pelne miłosci maja szczegolne moce stworcze. Atak Boga polega na tym ze infekuje czlowieka samopoczuciem wzglem ktorego czlowiek zaczyna odczuwac pewne obowiazki, badz jak kto woli natchnienie, ktore niegroznie i obiecujaco brzmi nie mniej jednak ktorego intencja jest uczynienie z czlowieka swego rodzaju urzadzenia do zasilania. Czlowiek odczuwa stan wzgledem ktorego jego intuicja staje sie zakarzona do tego stopnia w ktorym to nieprzestrzeganie woli Boga czyli niezauwazalna strata poczucia wolnosci warunkuje nie najlepszym samopoczuciem. Czlowiek szybko zatraca wowczas zdolnosc postrzegania swiata wzgledem tego ze w swoim umysle jest sam mozna rzec ze zostaje wytworzone w czlowieku poczucie zaufania dajace Bogu wiekszy dostep do ludzkiego umyslu. Wirus zaczyna infekowac umysl czlowieka sprawiajac ze zaczyna w coraz to wiekszej ilosci zdarzen zyciowych dostrzegac reke Boga, tak aby w czlowieku istnialo jak najwiecej przemyslen z tym zwiazanych wszak mysli szczegolnie te pozytywne pelne milosci stanowia swietne źrodlo zasilania. Wirus wrecz oczekuje za zainfekowna osoba przyczyni sie do zainfekowania innych czesto nadajac im taki cel w zyciu oferujac inna forme samopoczucia. Wirus oczekuje ze czlowiek zacznie go postrzegac jak najistotniejsza wartosc w zyciu, kosztem tych wartosci czlowiekowi tak znanych czy tez bliskich.
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Bog to wirus

Post autor: Wspaniale »

Lepiej kochać kobietę czy boga? Jakie niesie ze sobą zagrożenia
miłość, którą obdarzamy człowieka, jakie miłość do bytu wyobrażonego?
Egoistycznie, co więcej przynosi szczęścia, które z nich?
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Bog to wirus

Post autor: Unknown »

Obejrzyjcie sobie film dokumentalny pt. Źródło wszelkiego zła - Bóg
urojony - Wirus wiary. Polecam.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Bog to wirus

Post autor: Wspaniale »

Obrazek
Maniek1234
zaufany użytkownik
Posty: 1453
Rejestracja: pn gru 15, 2014 5:47 pm
Status: trener interpersonalny
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 560878

Re: Bog to wirus

Post autor: Maniek1234 »

jaki wirus tyle razy slyszalem glos Boga wiec jak mozecie mowic ze jest urojony odstawcie leki na troche to znowu tez go uslyszycie czy to jest przypadek ze zapalilo sie marichuane przy lekach i slyszalo sie Boga i te idealne zdania nakladajce sie na siebie,ale wiecie czemu tak bylo bo przy marichuanie nie dzialaja leki przez jakis czas.a pro po juz 3 lata cos kolo tego jak nie pale wcale marichuany i nie mam zamiaru, prosze lajkowac ten post dziekuje.
jestem urodzonym przywodca
"Kto nie wygra sam ze sobą, ten nie zwycięży nigdy"
bylem juz na piensku siedmiu piekiel ale teraz...chyba sie nawet nie spoce...
Tomek1981
bywalec
Posty: 168
Rejestracja: wt maja 28, 2013 6:25 pm
Status: Ogrodnik
płeć: mężczyzna

Re: Bog to wirus

Post autor: Tomek1981 »

Dobrze powiedziane, Bóg to Wirus. Zaraża infekuję, ja wszystko robiłem w swej drodze z człowieczeństwa, a teraz widzę w tym rękę Boga. Przez tego Boga straciłem człowieczeństwo... nie wiem kim jestem, za dużo tego Boga w moim życiu, chciałbym żeby nie istniał, żeby znikł, i żebym był tylko ja. Gdzie jest to moje ja? Zagubiony człowiek pozostał, wierzyłem i wciąż wierzę, ale czy to nie jest wirus? no właśnie... nie mam w sobie odczuć przez tego Boga, zrezygnowałem z znajomości, zrezygnowałem z poznawania siebie tak jak jest naprawdę, wszędzie widzę tego Boga, to już przesada, sam to zauważam, Oglądam filmiki czy Bóg istnieje? Czy Bóg stworzył Czas? Itd... i po co mi to, nigdy go nie zobaczę, nawet sny mam o Bogu, na szczęście przedwczoraj przyśnił mi się szatan. Hee jak nie Bóg to Szatan, zabawne, a gdzie w tym wszystkim ja? jestem taki malutki... lub w ogóle mnie nie ma... czego ja poszukuję już nie wiem sam... za bardzo skomplikowane. Mam takie jedno uczucie, beznadziei że nigdy nic sam nie rozwiążę, a tyle jest do rozwiązania.. hee ciągle robię błędy wierząc w Boga i to się nie kończy, niech się wreszcie skończy. Tylko jak nie wierzyć, a jak się pomylę? kara. martwię się tylko... na co mi to... po prostu mnie nie ma. Szczęście które spotyka mnie w życiu jest złudne, trwa tylko chwilę, a potem wieczne nieszczęście, Mam tego dosyć ! dlaczego nic mnie nie cieszy, dlaczego nie mogę patrzeć w lustro, dlaczego jestem głupi, co ja tu kurde robię. (nie ma wyjaśnienia) kto myśli, że jest żyje w błędzie, rodzimy się głupi i umieramy głupi a to co się dzieje po środku(życie) jest tylko dla naiwnych, bo nie ma życia, nie ma definicji życia, i starałem się ją dać wielokrotnie, ale prawda jest jedna, życie to tylko długa śmierć według mnie. I nie ma wyjścia, jak utkwiłeś w życiu, znaczy, ze umrzesz, i za 300 lat nie będzie po Tobie śladu, po co zresztą komu ślad po nim? bezsensu to wszystko jest....
ODPOWIEDZ

Wróć do „varia”