Od wieków ludzie go szukali w wielu miejscach sprowadzając go do jakiegoś materialnego kielicha po ostatniej wieczerzy. Alhemicy także chcieli zamienić rożne metale w złoto.
To odwieczne pragnienie ludzkości spłycone do wymiaru materialnego, dla paru tandetnych błyskotek...
Dotyczy tak na prawdę odwiecznej tęsknoty człowieka za Prawdą która jest poza dobrem i zlem, poza światłem i ciemnoscią, poza dualnością tego świata - problemem obserwatora i przedmiotu. Zamienić dobro i zło w coś trzeciego - to pozbyć się tej dualności.
Gdyby Syzyf pomyślał że może weść na gorę bez tego cholernego kamienia...Ale on tak bardzo był do niego przywiązany że ciągle spadał na początek. Wiele legend mówi o tym samym np. legenda o Głupim Jasiu który w drogę wyruszył z minimalnym ekwipunkiem do zdroju Wody Żywej...A jego bracia napakowali tobołków a potem w kamień zostali zamienieni. Prawda jest w nas i naokoło nas - cały Wszechświat nam ją oznajmia...ale coś blokuje dostęp, coś ją spycha i zakupuje...
Hymn do miłości wszystko mówi o tym aby odsunąć na bok ego, intelekt, umysł, zdolności paranormalne bo to tylko oddala od Prawdy...
Ani religia, ani filozofia ani nauki materialne nie pojmą całościowej natury rzeczywistosci bo zaplątane są w problem obserwatora i przedmiotu. Intelektem nie pojmie się całościowej natury zjawisk " wiem że nic nie wiem " to wszytko do czego można dojśc. Jak śpiewa Jacek Kleyff "słowo zabiera, muzyka otwiera" Słowa znacznie zawężają postrzeganie, miłość, muzyka otwierają. Słowa to tylko koncepcje, wyobrażenia ale nie są tym o czym mówią.
Jezus mówił "niech Twoja prawica nie wie co czyni lewica"....
Ludzie chcą zrozumieć Wszechswiat na poziomie mikro, we wszystkich szczegółach - poprzez fizykę i inne nauki materialne ale tracą w ten sposób z oczu całość - zamiast przyblizać się do poznania całości i do Prawdy oddalają się od niej. Cały czas im bardziej szukają szkiełkiem i okiem Prawda im ucieka...
Bo ego pęcznieje z powodu dumy i poczucia że coś się wie a tak na prawdę nie wie się nic "wiem że nic nie wiem" stwierdzenie pokornego Sokratesa na temat możliwości ludzkiego intelektu w poznaniu Prawdy.
Droga do Prawdy to droga która zaczyna się od uwolnienia od wszystkiego, całej "wiedzy", koncepcji, wyobrażeń, wszystkiego co tkwi w naszym umyśle. Dopiero oczyszczenie się to początek w drodze na szklanę górę, na szczyt szczytów czyli na spotkanie z Wiecznością...
Prawdę trzeba odkopać ale kto tego chce? Kto chce niszczyć iluzoryczny obraz siebie, ego?
"Dla nich wolność oznacza unicestwienie tego co my nazywamy "osobą" czyli pustkę.- mówią katolicy o buddystach.
Buddyzm mówi o pustce bo błędnie odrzucił Boga (mówiąc że stan czystego umysłu jest kresem wszystkiego) który wchodzi w miejsce tej pustki kiedy ego oraz umysł zostaną podporządkowane- zostaje naga dusza, naga czysta świadomość i światło więc jak może być pustką? Pustka jest tak na prawdę metaforą i oznacza umysł wolny od pragnień materialnych, od przywiązań, od grzechów po katolicku, od splamień po buddyjsku. Oznacza czysty umysł który uwolnił się od rzeczy materialnych i nietrwałach więc stał się pusty czyli czysty i zrobił miejsce dla czystej, boskiej świadomości która manifestuje się w miejsce tej "pustki", dla Ducha, świadomości która jest najwyższym bytem i boską esencją, źródłem trwałego szczęścia. Oświeceni Mistrzowie mówiąc o niszczeniu ego używają tego sformułowania jako metafory - chodzi o podporządkowanie ego i umysłu przez świadomość - duszę, nagie czyste istnienie w którym to dusza staje się panem umysłu, zmysłów i ego - to ona narzuca mu swoją wolę a nie umysł jej robiąc z niej niewolnicę.
Pustkę więc wypełnia to co chrześcijaństwo nazywa Słowem, Duchem świętym, antyczni filozofowie Logos, muzułmanie Kalmą, Taoiści - Dao - Tao czyli czystą świadomością. Nie ma więc mowy o wyzbyciu się rozumu ale o tym aby przewyższyć same rozumowanie - chodzi o dostrojenie się do nadświadomości boskiej w której istnieje wieczne teraz. Wtedy to dusza staje się panem rozumu, intelektu. Więc to nowe widzenie rzeczywistości - poszerzonej świadomości a nie zawężonej jak w swoim niezrozumieniu i ignorancji twierdzą niektórzy.
Święty Gral, kamień filozoficzny
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Święty Gral, kamień filozoficzny
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Święty Gral, kamień filozoficzny
Graal jest symbolem, teksty alchemiczne też operowały symbolami.Kamil Kończak pisze:Od wieków ludzie go szukali w wielu miejscach sprowadzając go do jakiegoś materialnego kielicha po ostatniej wieczerzy. Alhemicy także chcieli zamienić rożne metale w złoto.
To odwieczne pragnienie ludzkości spłycone do wymiaru materialnego, dla paru tandetnych błyskotek...
Chcą poznać na poziomie mikro, bo: "Jako w niebie, tak i na ziemi", "To, co jest na dole, jest jak to, co na górze".Kamil Kończak pisze:Ludzie chcą zrozumieć Wszechswiat na poziomie mikro, we wszystkich szczegółach - poprzez fizykę i inne nauki materialne ale tracą w ten sposób z oczu całość - zamiast przyblizać się do poznania całości i do Prawdy oddalają się od niej. Cały czas im bardziej szukają szkiełkiem i okiem Prawda im ucieka...
Wreszcie sedno sprawy, nie chodzi o zniszczenie ego. Nie wiem, co wchodzi w miejsce pustki, na pewno efektem jest zauważenie dysproporcji między przyzwyczajeniami a możliwościami, wyjście ze schematów, wejście w stan, gdzie wszystko jest dowolne, a nic nie jest konieczne.Kamil Kończak pisze: Oświeceni Mistrzowie mówiąc o niszczeniu ego używają tego sformułowania jako metafory - chodzi o podporządkowanie ego i umysłu.
Pustka jest tak na prawdę metaforą i oznacza umysł wolny od pragnień materialnych, od przywiązań.
A może nie ma żadnej "Prawdy", a każda dziwaczna iluminacja jest fałszem? Prawda to słońce, które mnie grzeje i kawa, którą piję. Może mistyczne iluzje są zwidem umysłu, który nie lubi świata? Może nie ma nic więcej do odnalezienia? "Królestwo Boże jest w was" mówi Jezus, Oświecony. Graal zawsze był na Twoim stole, a kamień filozoficzny w kieszeni.Kamil Kończak pisze:Dotyczy tak na prawdę odwiecznej tęsknoty człowieka za Prawdą.
Ostatnio zmieniony śr mar 25, 2015 9:00 pm przez unreal, łącznie zmieniany 1 raz.
LaDopamina
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Święty Gral, kamień filozoficzny
Przecież pisałem, że Graal jest symbolem. Ale mimo tego ludzie wierzyli i chyba niektórzy dalej wierzą, że graal z ostatniej wieczerzy Jezusa może dać życie wieczne. Każdy jednak wierzy w to co chce, każdy ma swoją Prawdę.
Mistyczne iluzje nie mogą być zwidami umysłu który nie lubi świata ponieważ umysł kocha świat i kocha się nim rozkoszować
Umysł ciagnie nas do świata zewnętrznego, tworzy pragnienia, przywiązuje nas do rzeczy materialnych, jest tym który blokuje i zakopuje Prawdę. Gdyby samemu umysłowi zostawić wolną rękę i popuścić mu cugle to ho ho - nigdy nie miałby dość wrażeń tego świata bo jest nienasycony.
Im bardziej człowiek odsuwa na bok umysł, ego tym bardziej pozwala wniknąć tej Prawdzie. Gdybyśmy nie mieli Prawdy w sobie to nie było by tej tęsknoty za nią.
Mistyczne iluzje nie mogą być zwidami umysłu który nie lubi świata ponieważ umysł kocha świat i kocha się nim rozkoszować

Im bardziej człowiek odsuwa na bok umysł, ego tym bardziej pozwala wniknąć tej Prawdzie. Gdybyśmy nie mieli Prawdy w sobie to nie było by tej tęsknoty za nią.
Pojęcie mikro i makrokosmosu dotyczy prawdopodobnie człowieka i Boga - człowieka jako mini boga, człowieka który zawiera w sobie cały Wszechświat łącznie z wymiarem boskim. Dlatego "jak na dole, tak na górze". Ja miałem na myśli sytuację w której człowiek zbytnio skupiający się na szczegółach traci z oczu rzeczy fundamentalne. I o tym mówi Hymn do miłości.Chcą poznać na poziomie mikro, bo: "Jako w niebie, tak i na ziemi", "To, co jest na dole, jest jak to, co na górze".
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU