Mit ewolucji - więc dewolucja?

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Kamil Kończak »

Nauka już dawno udowodniła, że rzeczy bardziej złożone nie powstają z tych mniej złożonych tylko na odwrót - więc twierdzenie ewolucjonistów że wszystko powstało z materii jest błędne bo wg nauki materia powstaje z energii w procesie zagęszczania cząstek elementarnych w środowisku podatomowej próżni. I dopiero potem na powrót może stać się energią zgodnie ze słynnym wzorem Einsteina. Więc nauka sama sobie przeczy i jest wewnętrznie niespójna.

Pomijam już że naczelny orędownik teorii ewolucji Dawkins mówi, że Wszechświat powstał z niczego co urąga ludzkiemu rozumowi.

Żyjemy w świecie gdzie proste liczydła powstały w wyniku działania jakiejś świadomej inteligencji więc tym bardziej negowanie istnienia świadomej inteligencji czy nawet superświadomej energii która istniała przed Big Bangiem - mocy którą nazywamy Bogiem jest po prostu głupotą.

Po prostu pojęcie Bóg działa na wielu jak płachta na byka. Ich dumny intelekt myśli, że wynajdzie nową, własną teorię rzeczywistości, wszystkiego.


Więc logicznie rzecz ujmując musi istnieć taka superświadoma moc - inna sprawa, że zapewne nie może być osobowa i nie może być to starzec z siwą brodą. Ale jeśli istnieje taka moc i z niej wszystko (bo logika dowodzi istnienia świadomego Projektanta) powstało to logicznie rzecz ujmując żadnej ewolucji nie ma - raczej coś odwrotnego czyli dewolucja świadomości od superświadomości, superświadomej, inteligentnej energii którą nazywamy Bogiem do różnych form o niższej świadomości. Takie są logiczne implikacje.


Dlaczego religia nie mówi o dewolucji? (Chociaż mówi o dewolucji Adama i Ewy w swoim micie). Bo to rodziłoby poważne komplikacje w wyniku których człowiek nie byłby już tak od Boga odrebną istotą, istotą marną, poniżoną która chcąc ocalić swoją beznadziejną pozycję musi stać się klientem organizacji religijnej która ma ocalić ją od wiecznej nicości.

To by znaczyło że człowiek bez względu na to czy jest czy nie jest członkiem religijnej organizacji to zawsze pozostanie wieczną istotą, której treścią jest wieczna świadomość, wieczna dusza, która esencjonalnie jest tożsama ze świadomoscią boską. A to by oznaczało że człowiek nie musi się bać bo nasza prawdziwa natura bez względu na wszystko - nasze poglądy na temat wiary czy niewiary - jest wieczna i nieśmiertelna.

Na to religia która opiera swoją władzę i autorytet na strachu (który wynika właśnie z zawężonego postrzegania naszej prawdziwej natury, świadomości) nie może sobie pozwolić. I na to nie mogą pozwolić sobie elity, które stworzyły mechanizmy darwinizmu społecznego, wyścigu szczurów, konsupcjonizmu, hedonizmu - propagandy przyjemności i materializmu.

Niewolnicy zawsze muszą być niewolnikami i nigdy nie mogą wychylić się ponad pewien poziom świadomości i dorównać swoim panom - oczywista rzecz.

(czy ktoś myśli że członkowie elit w prywatnych luksusowych szkołach uczeni są bajek religijnych i ewolucyjnych? nie sądzę). Czy ktoś myśli że oglądają oni tv i cały śmietnik z tv związany - nie, te prymitywne rozgrywki są dla motlochu który ma być głupi i nieświadomy. Oni wychowywani są na panów.

Wszystkie filozofie którymi sterują elity chca nam wmówić ,że jesteśmy niewiele warci - chcą nam wmówić, że człowiek jest istotą fizyczną posiadającą intelektualne i duchowe potrzeby jako jakiś efekt uboczny( mózgu) odrzucając fakt że może jesteśmy istotami duchowymi posiadającymi doznania i potrzeby intelektualne, umysłowe - cielesne. Naszą prawdziwą naturą prawdopodobnie nie jest zwierzęcość tylko bycie oświeconą i duchową jednostką - każdy ma potencjał aby odkryć w sobie tą pierwotną naturę. Tak jak świadomy użytkownik, kierowca samochodu nie jest samochodem - tak jak użytkownik komputera nie jest jego hardware ani software czyli oprogramowaniem - tak samo człowiek nie jest samym ciałem - pojazdem, samym mózgiem czyli hardware, samym software (tak jak Windows czy Linuks) czyli umysłem choć wszyscy ludzie utożsamili się z tymi aspektami, wrośli w nie.

Mamy także świadomość czyli duszę która ciągnie nas do wewnątrz, do Prawdy, mądrosci, czystej duchowej miłosci, do Wieczności. Ale widocznie elity mają w tym cel - jest w tym metoda aby sprzedać nam taki obraz nas samych jaki jest elitom wygodny.


Idealny obywatel, idealny niewolnik to taki, który ma mieć niską świadomośc, ma się bać bo takim człowiekiem łatwiej sterować - idealny obywatel ma żyć propagandą jaką sprzedają nam elity, ma pracować ponad siły, ma zawsze być w biegu, ma nie mieć na nic czasu - na refleksje - słynne "fast food, fast car, fast sex" czyli natychmiatowość nastawiona na doznania, konsumpcję.

Idealny obywatel ma mieć masę pragnień żeby je realizować - a że nie stać go na ich realizację - istnieją przecież niewolicze kredyty.

Kiedyś ludzie chodzili masowo do Kościołów - dzisiaj chodzą do galerii i marketów. Kiedyś zabijali strach uczestnictwem w religijnych rytuałach a dzisiaj konsumpcją, nastawieniem na doznania, przyjemność czy hedonizm. Każdy na swój sposób zabija swój strach - uczestnictwem w dyskotekach, libacjach alkoholowych, narkotykach, lekach. Ludzie na wiele sposów uciekają od siebie samych, od konfrontacji z realnością, od Prawdy. Wszystko aby zagłuszyć swoje pradziwe ja, swoją duchową istotę która domaga się o pokarm. Mniej lub bardziej świadomie.


Kazdy z nas uwikłany jest w iluzje umysłu, Każdy z nas jest tak na prawdę tą Prawdą, każdy z nas jest szlachetnym klejnotem zakopanym głęboko w ziemi. Każdy z nas jest najcenniejszycm diamentem. Każdy z nas w swojej pierwotnej naturze jest czystą świadomością ktora swoje początki ma w swoim boskim Źródle. Jest podstawową cegiełką i komórką stworzenia - każdy z nas ma w sobie to co mówili antyczni filozofowie - Logos a kto zna Logos ten zna Prawdę. Logos to nazwa na tą pierwotną, boską twórczą moc z której wszystko wyemanowało na początku stworzenia, Logos to inaczej Słowo (na początku bylo słowo), Duch święty, W taoizmie jest to Tao, w islamie Kalma, muzyka sfer.



NIkt nie jest bliżej bądź dalej oświecenia/ zbawienia. W żadnym z nas nie ma "bliźej" bądź "dalej" do poznania Prawdy bo to tylko kwestia ułomnego intelektu i ego zaplątanego w iluzję czasu i przestrzeni, któremu wydaje się, że coś wie. To kwestia złudzenia jakim obdarzają ludzi religijni przewodnicy mamiąc nadziejami na odnalezienie Prawdy po śmierci.

Kwestia tylko tego kiedy to odkryjemy - kiedy ta świadomość bycia wieczną istotą się przebije i nam to oznajmi. Kiedy przebudzimy się ze snu. Wiedział to Jezus mówiąc "Bogami jesteście". Ale my mamy swój sen i każdy z nas jest jak uciekinier który robi wszystko aby jeszcze głębiej spać, aby jak najgłębiej zakopać tą Prawdę i mądrość poprzez życie światem materii. Każdy z nas jest jak człowiek na ruchomych piaskach, który każdym ruchem pogrąża się jeszcze bardziej.
Dopiero gdy wyzwolimy się całkowicie od wyobrażenia, że kimś jesteśmy - będziemy mogli ujrzeć czyste światło. Wtedy popłyniemy z wielkim nurtem życia. Kiedy ego spadnie z tronu iluzji, zamanifestuje się wszechświadomość. Bycie nikim, brak chęci zostania kimś, nagi umysł wyzwolony od wyobrażeń i poglądów. Życie w prostocie. Bez celu, bez drogi, bez metody. Możliwe, że to głupota w oczach wielu ludzi i kamień obrazy dla księży i badaczy świadomości. Jedno istnieje, kiedy mnie już więcej nie będzie.
Oświecenie lub urzeczywistnienie jest przebudzeniem się ku naszej pierwotnej naturze. Wszystko jest jedną energią, jedną świadomością, jedną inteligencją - bezosobową. Pytający zniknął. Nie ma już więcej pytań. Znika też postrzegający, ponieważ jest już tylko jedno życie. A w tym życiu nie ma dwoistości między postrzegającym a postrzeganym. Bycie w sobie samym i ze swojego wnętrza na zewnątrz, wyłaniając się z pustki, objawiając się wciąż młodo i świeżo w misterium pełni i uniwersalnej miłości. Niezgłębiona potencjalność wszelkiego Bytu... Tym jesteśmy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Niemamnie »

Ewolucja przyspiesza o ile nadają jej kierunek nowe technologie, czy to biologiczne czy techniczne.
Prawo entropii jest nieubłagane, jak nie dostarczy się energii do układu to będzie następowało stałe dążenie do wzrostu chaosu.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Kamil Kończak »

Ewolucja jaka istnieje to ewolucja techniczna (której nie neguję) - oraz ewolucja samej świadomości (albo dewolucja czyli jej regres) w obrębie form a nie ewolucja form jak u Darwina. Ewolucja techniczna czyni z nas niewolników tych wynalazków, uzależnia nas, ludzkie ego pęcznieje więc świadomość niekoniecznie rośnie. Ewolucja techniczna niekoniecznie idzie w parze z rozwojem świadomości - może być odwrotnie kiedy ludzie stają się coraz bardziej pełni egocentryzmu, egoizmu i materializmu. Czyli postęp techniczny obraca się przeciwko świadomości.

Równowaga w systemie jest wtedy kiedy rożne sprzeczne tendencje są ze sobą w jako takiej harmonii. Czyli kiedy ludzie wykorzystują wynalazki we właściwym celu oraz swój rozum we właściwym celu.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Niemamnie »

Jest wynalazek ludzkości który stoi u podstaw obecnej rasie człowieka, jest to wynalazek ognia a co za tym idzie - wybuchu. Cała technika opiera się na sile wybuchu.
Dzięki bombie atomowej człowiek nie ewoluuje, może nastąpić za to przez nią deewolucja, czyli regres.
Są próby ratowania sytuacji fuzją termojądrową, ale przeciwieństwo wybuchu czyli rozszczepienia jest wciąż skutkiem wybuchu.

Ludzkość się nie zmieniła, na rozszczepianie atomu są przeznaczane miliardy a na kolejny temat którym powinna się zająć nauka czyli początek życia biologicznego jest słabo eksploatowany.

Wyobraź sobie zmianę w świadomości małpy która zobaczyła ogień, coś od czego trzeba było uciekać nagle zaczęła trzymać w ręku i się nie bać. Zderzenie cząstek w akceleratorze to nadal jest krzesanie ognia.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Kamil Kończak »

JagodowyWilkołak pisze:

Wyobraź sobie zmianę w świadomości małpy która zobaczyła ogień, coś od czego trzeba było uciekać nagle zaczęła trzymać w ręku i się nie bać. Zderzenie cząstek w akceleratorze to nadal jest krzesanie ognia.
To poetycka wizja (nawet urzekająca, romantyczna ale nie można patrzeć emocjami) ale mało prawdopodobna - małpa nie może się nauczyć krzesania ognia. Jednak nie ma możliwości aby w akceleratorze stworzyć czy nawet uchwycić świadomość. Jedynym akceleratorem, laboratorium które może uchwycić świadomość jest istota ludzka. Tylko człowiek ma dostęp do kamienia filozoficznego, który jest jednością czterech żywiołów - ziemi, wody, powietrza, ognia - co skutkuje że jest w nim aktywny 5 żywioł - źródło pozostałych czterech czyli akasha, specyficzna energio - materia, która daje nam możliwość rozróżniania dobrego od złego, właściwego od niewłaściwego, odsiewania ziaren od plewów, zdolność do refleksji, dyskryminacji. Co może zaprowadzić nas na wyższy poziom poznania rzeczywistości.
Kamień filozoficzny był kwintesencją (od łac. quinta essentia, "piąta esencja"), czyli jednością czterech żywiołów.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kamień_filozoficzny
Ostatnio zmieniony pt mar 20, 2015 8:22 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Niemamnie »

Są cztery siły w przyrodzie:
1. Atomistyczna
2. Tworząca życie
3. Tworząca inteligentne życie
4. Tworząca duchowe życie
Akceleratory ograniczają się do punktu 1.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Kamil Kończak »

To tylko słowa które mogą mówić o tym samym - to tylko kwestia określonego nazewnictwa. Warto skupiać się na sednie, na sensie a nie na nazewnictwie.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Niemamnie »

Nazewnictwo nie jest ważne, ważne jest to co za nim się kryje.
Nie wiem co się kryje za poszczególnymi siłami przyrody, znam tylko ich nazwy.
A ludzie robią to co zawsze każdą z tych sił czyli demontują, sprawdzając jak się łączą aby w końcu je połączyć za pomocą technologii.
Ten podział jest potrzebny aby nie mieszać i nie stawiać przyczyny za skutkiem.

Powstanie życia wynika z praw atomistyki, powstanie życia dziedziczy prawa atomistyki, powstanie życia dodaje nowe elementy.

Atomy nie ewoluują, ponieważ ewolucja wynika z powstania życia a nie z atomistyki.

Trzy pierwsze prawa wynikają z poprzednich, natomiast czwarte pochodzi z góry od centralnego słońca wszechświata zwanego wielkim wybuchem.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
pogrzebany żywcem
bywalec
Posty: 768
Rejestracja: wt maja 08, 2012 5:28 pm
płeć: mężczyzna

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: pogrzebany żywcem »

A ten znowu atakuje Darwina i jego udowodnioną teorię. Pogódź się z tym, to

Obrazek
twój przodek. Podobny? :D
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Kamil Kończak »

Z niczym nie muszę się godzić bo nawet gdybyśmy rzeczywiście pochodzili od małpy to nie miałbym z tym problemu. Ja nie piszę o własnych emocjach i o rzekomych kompleksach ale o logice.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Niemamnie »

Dla organizmu tak złożonego jak człowiek możliwe są dwa pochodzenia:
1. Naturalna ewolucja.
2. Emigracja z obcej planety.
Opcja numer dwa nie jest rozważana przez naukę z tego powodu, że nie rozwiązuje problemu ewolucji tylko dokłada nowe problemy, takie jak inne środowisko. Jeżeli opcja numer dwa jest prawdziwa, to i tak nauka musi przyjąć model że ewolucja zaszła na Ziemi ponieważ to środowisko zna i ewentualnie wrócić do problemu obcego pochodzenia ludzkości jak zyska technologię podróży międzygwiezdnych.

Jeżeli jednak pobawić się w symulacje pochodzenia człowieka z innej planety, to prawdopodobnie wymagało to zmian genetycznych aby dostosować go do środowiska Ziemi.
Każda zmiana genetyczna pozostawia ślady w postaci genu markerowego i reporterowego, najczęściej pochodzenia mikrobiologicznego. Nauka wie o 145 genach pochodzenia mikrobiologicznego które znajdują się w ludzkim genomie.

Dlatego teoria Darwina, jest jedyną opcją na ten moment, może kiedyś zostanie obalona ale tylko w stosunku do człowieka, jak zostaną udowodnione podróże międzygwiezdne, ponieważ nikt jeszcze nie udowodnił że się da tak podróżować.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: the end »

JagodowyWilkołak pisze:Dla organizmu tak złożonego jak człowiek możliwe są dwa pochodzenia:
1. Naturalna ewolucja.
2. Emigracja z obcej planety.
A co jeśli Wszechświat rodzi się, ewoluuje, zanika i tak w kółko? Ja jestem za taką opcją. Obecnie jest czas stan stabilności, u nas przynajmniej.
W czasie "uśpienia" istoty czujące też "śpią".
Kosmologia.
nic
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Niemamnie »

Wszechświat jako rzecz fizyczna a nie biologiczna nie może ewoluować, wszechświat się samoorganizuje.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Samoorganizacja
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: the end »

Ewoluuje od momentu ponownego pojawienia się, by znowu umrzeć. Takie koło, faktycznie ewolucja to może złe słowo. Ale pojawianie się i znikanie tak.
nic
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Kamil Kończak »

JagodowyWilkołak pisze:Dla organizmu tak złożonego jak człowiek możliwe są dwa pochodzenia:
1. Naturalna ewolucja.
2. Emigracja z obcej planety.


Dlatego teoria Darwina, jest jedyną opcją na ten moment, może kiedyś zostanie obalona ale tylko w stosunku do człowieka, jak zostaną udowodnione podróże międzygwiezdne, ponieważ nikt jeszcze nie udowodnił że się da tak podróżować.
Teoria Darwina już dawno została obalona a przede wszystkim nigdy nie została udowodnoniona. Ma wiele wpspólnego z ideologią, religią a nie nauką. Ma swój dogmat którego nie można zanegować. Ma swoich wyznawców którzy podobnie jak katolicy będą zaciekle bronić swojej wiary tak jak katolicy cytujący swoją świętą księgę. Tak samo ewolucjonizm ma swoich demagogów którzy uwodzą wyznawców i trzymają ich w ślepej wierze i emocji.


Torię Darwina może obalić człowiek o średniej inteligencji bo nie potrzeba do jej obalenia naukowego języka ani tysięcy przeczytanych książek- a to że nikt na poważnie nie bierze wielu dowodów na nielogiczność teorii ewolucji świadczy tylko o tym że ta teoria stała się dogmatem , podobnie jak w reliigii a jak wiadomo dogmatu nie można podważyć i go przeskoczyć, zamyka on drogę do poznania prawdy bo wszystko ma od tego dogmatu wychodzić. Tak przez wieki katolicyzm blokował rozwój nauki i filozofii - tak robią dzisiaj ewolucjoniści.


Ale oczywiście za mną prostym szaraczkiem nie stoi tytuł zdobyty na uczelni więc moje przemyślenia nie są przystemplowane autorytetem nauki więc są nic nie warte tak jak przez wieki tylko ksiądz mógł wyjaśniać Biblię.

Tak więc Gajowy - Twoje myślenie jest nielogiczne.

JagodowyWilkołak pisze:Wszechświat jako rzecz fizyczna a nie biologiczna nie może ewoluować, wszechświat się samoorganizuje.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Samoorganizacja
Prawdopodobnie masz rację że się samoorganizuje ale skąd wiesz, że Wszechświat to rzecz fizyczna a nie świadomy organizm? Moim zdaniem wszelkie podziały są nieuzasadnione bo nigdzie nie ma granic pomiędzy fizycznością, biologicznością a świadomością - wszystko jest jednym.

@ Karuna - tak, prawdopodobnie pewne sfery Wszechświata podlegają ciągłym zmianom - powstają, żyją a potem ulegają zniszczeniu - to koło narodzin i śmierci czyli po duchowemu krąg karmy.



Tak jak pisałem - bardziej logiczna jest dewolucja świadomości od Absolutu czyli superświadomości - z niej wszystko powtało, z niej wszystko wyemanowało i jest jej odbiciem, refleksją jak mówili Sokrates czy Platon. Wszystko jest kopią jedynej, wiecznej i prawdziwie trwałej rzeczywistości.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Niemamnie »

Ewolucja biologiczna wynika z samoorganizacji związków nieorganicznych, jeżeli kryształy lodu są w stanie tworzyć precyzyjnie takie struktury jak płatki śniegu to dlaczego odrobinę bardziej złożona mieszanina chemiczna ma nie dążyć do jakiejś formy za sprawą pewnego prawa które jeszcze nie zostało odkryte. Tak oto zwiększyłem prawdopodobieństwo istnienia ewolucji.
Prawa wyższe w hierarchii takie jak ewolucja wynikają z niższych.
[youtube]e91D5UAz-f4[/youtube]
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Kamil Kończak »

JagodowyWilkołak pisze:Ewolucja biologiczna wynika z samoorganizacji związków nieorganicznych, jeżeli kryształy lodu są w stanie tworzyć precyzyjnie takie struktury jak płatki śniegu to dlaczego odrobinę bardziej złożona mieszanina chemiczna ma nie dążyć do jakiejś formy za sprawą pewnego prawa które jeszcze nie zostało odkryte.
Bo to tylko hipoteza, poza tym całkowicie nielogiczna. Kryształy lodu i płatki śniegu to "przyroda nieożywiona" nie posiadająca własnej świadomości jak ludzie czy zwierzęta a nawet rośliny.

Poza tym samoorganizacja nie jest równoznaczna z ewolucją - co sam przyznałeś wcześniej. Samoorganizacja to zmieniania się w rożne fazy skupienia i fazy będące tak na prawdę jedną wielką jednością objawiającą się w swojej różnorodności. Woda ma także różne stany skupienia - jak jest w oceanie, jak jest w lodzie, jak jest w parze wodnej czy w chmurach ale to ta sama woda.

Tak samo we Wszzechświecie wszystko ma rózne fazy na swoich poziomach. Materia powstaje z energii w procesie zagęszczania cząstek elementarnych w środowisko podatomowej próżni przez spowolnienie zgodnie z przekształconym wzorem Einsteina. Tak samo energia powstaje prawdopodobnie z bardziej czystej, świadomej energii którą można nazwać duchem - dlatego duchem że jest to czysta świadoma energia bez domieszek materii. Ale wszytko z niej wychodzi i istnieje ta fazowość.


To tak jak smok o wielu głowach - jego odnogi są aspektem jednego - tak samo wszystko jest aspektem jednej świadomości boskiej więc o żadnej ewolucji nie może być mowy. Jedynie o uwięzieniu tej świadomości w ograniczone formy - ludzkie, zwierzęce, roślinne które nie pozwalają na pełne doświadczenie tej uniwersalnej, boskiej świadomości z której wszystko wyemanowało.

To tak jak światło w lampie ma regulacje poziomu światła - tak samo różne formy mają swoje ograniczenia kontakcie ze źródłem boskiej świadomości. Tak samo świadomość boska jest w swoich fazach- wodę inaczej słychać w strumieniu górskim, inaczej w wodospadzie, inaczej na wyżynie, inaczej na nizinie, inaczej kiedy wpada do oceanu/ morza a jeszcz inaczej kiedy leci z kranu i kiedy pada z chmury. Ale to ta sama woda - tak samo wszystko jest objawem tej samej świadomości ale to pewne uwarunkownia powodują jej odmienne postrzeganie.

Samo pojęcie samoorganizacji oznacza więc że coś jest nieuporządkowane i wraca do stanu harmonii i porządku ale to nie oznacza że ten stan w tym momencie powstaje - to po prostu inny, wyższy poziom czegoś co już istniało wcześniej - równoprawnie.

To wpierw musi istnieć stan harmonii z którego wychodzi mniejszy bądź większy chaos czyli nieuporządkowanie - gdyby nie istniała harmonia to taki stan nie miałby do czego wrócić. To źródło harmonii równoważny chaos i przywraca go do porządku - nadrzędne źródło.

Tego jednak ewolucjoniści nie rozumieją stawiajac wszystko na głowie czyli ewolucja ma dążyć od chaosu do porządku a jednocześnie odrzucają że ten porządek i harmonia istniały przed chaosem.

Gdyby jakiś ewolucjonista wziął serio rzetelną wiedzę naukową - to już dawno wiedziałby, że ta nauka obaliła ewolucję ale że ewolucjonizm jest religią - z sillnym lobby naukowców - szamanów głównego nurtu to obiektywna wiedza nie jest w stanie do nich dotrzeć. Bo zaślepia ich dogmat i emocja.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Niemamnie »

Samo pojęcie samoorganizacji oznacza więc że coś jest nieuporządkowane i wraca do stanu harmonii i porządku ale to nie oznacza że ten stan w tym momencie powstaje - to po prostu inny, wyższy poziom czegoś co już istniało wcześniej - równoprawnie.
Zawsze harmonią jest niższy stan energetyczny.
Woda w stanie ciekłym nie jest w takiej harmonii jak lód.
Z DNA jest podobnie, poszczególne składniki z których powstaje DNA mają wyższą energię od niego.
Teraz rozumiesz dlaczego tylko w zerze absolutnym, w nicości do się stworzyć strukturę która stanie się wszechświatem?
Wielki Wybuch poprzedzał proces podobny do krystalizacji, pierwszym stadium powstania wszechświata było określenie jego minimalnej temperatury, narodził się pierwszy dualizm, czyli z minimalnej temperatury osiągnięto maksymalną której nikt nigdy już nie odtworzy.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Kamil Kończak »

JagodowyWilkołak pisze:
Zawsze harmonią jest niższy stan energetyczny.
Woda w stanie ciekłym nie jest w takiej harmonii jak lód.

Teraz rozumiesz dlaczego tylko w zerze absolutnym, w nicości do się stworzyć strukturę która stanie się wszechświatem?
Wielki Wybuch poprzedzał proces podobny do krystalizacji, pierwszym stadium powstania wszechświata było określenie jego minimalnej temperatury, narodził się pierwszy dualizm, czyli z minimalnej temperatury osiągnięto maksymalną której nikt nigdy już nie odtworzy.
Nie - bo harmonią nie jest niższy stan energetyczny tylko wyższy. Materia powstaje z energii a nie na odwrót. Stan harmonii to stan równowagi danej substancji a lód jest ekstremum więc żadną równowagą nie jest energetyczną - tylko co najwyżej wizualną co jest czysto subiektywne bo dotyczy zewnętrznego postrzegania a nie poziomu energii.

Wszechświat nie powstał w żadnej nicości tylko w próżni czyli w pustej przestrzeni.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Mit ewolucji - więc dewolucja?

Post autor: Niemamnie »

W wyższym stanie energetycznym atomy drgają szybciej, więc wszystkie uporządkowane struktury trudniej utrzymać aby się nie rozpadły.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”