dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Moderator: moderatorzy

Gehenna
zaufany użytkownik
Posty: 9559
Rejestracja: sob lip 17, 2010 8:24 am

dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Gehenna »

.
Ostatnio zmieniony śr sty 06, 2016 6:23 pm przez Gehenna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: moi »

Myślę, że niepotrzebnie się tym smucisz. Rzeczy kupione na pewno nie zagoszczą na długo w naszej pamięci, a te robione ręcznie obdarzamy jednak jakimś uczuciem.
Moje dziecko nieodmiennie robi mi w prezencie zakładkę do książki i wszystkie te zakładki używam i pieczołowicie przechowuję. Może jak będzie dorosły kupi mi coś w sklepie, ale to nie będzie to samo.
Ja sama mężowi dałam hand made tomik moich wierszy jemu dedykowanych. Nie wiem, jak to potraktował, ale ja mam satysfakcję ze zrobienia czegoś specjalnego.
Moim zdaniem nie ma się czego wstydzić.

Pozdrawiam.m.
Arom
zaufany użytkownik
Posty: 2413
Rejestracja: wt sie 30, 2011 9:30 pm
płeć: mężczyzna

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Arom »

Gehenna pisze:Moje podarunki są więc hand made, tzn wcześniej też zawsze robiłam jakieś drobiazgi łapkami ale to był dodatek do czegoś jeszcze.
Wkładam w to trochę pracy, trochę serca, te drobiazgi chyba się podobają... ale ja czuję jakby to były podarki biedaka.
Sama otrzymując prezenty czuję duży dyskomfort, tym większy im rzecz droższa. Czuję wstyd, że nie stać mnie na rewanż na odpowiednim poziomie.
Ja najbardziej cenię sobie wyroby rękodzieła.
Własnoręcznie wykonany sweter od mojej babci, szalik, który dostałem od pierwszej sympatii,
trzymam do tej pory, tylko one mają sens.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: moi »

Mój pierwszy poważny narzeczony w swetrze zrobionym przeze mnie chodził jeszcze wtedy, gdy się ożenił! I to na pewno nie z powodu oszczędności! ;)

Pozdrawiam.m.
Gehenna
zaufany użytkownik
Posty: 9559
Rejestracja: sob lip 17, 2010 8:24 am

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Gehenna »

.
Ostatnio zmieniony śr sty 06, 2016 6:23 pm przez Gehenna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: moi »

Ale to Twoje przemyślenia na ten temat, Twoje projekcje... Czy warto na nie tracić życie?
Zrobienie prezentu wymaga wysiłku, czasu, energii. Kupienie go - nie.
To co, że mój syn ma 12 lat. Ale robi prezenty hand made. I to będę przechowywać przez lata, a nie piekarnik elektryczny, który -być może- kupi mi kiedyś za własny cash.

Pozdrawiam.m.
Gehenna
zaufany użytkownik
Posty: 9559
Rejestracja: sob lip 17, 2010 8:24 am

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Gehenna »

.
Ostatnio zmieniony śr sty 06, 2016 6:23 pm przez Gehenna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: moi »

A czemu nie? Ja chcę to, ktoś chce coś innego - kwestia dogadania się.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: mei »

Kiedyś byłam w przychodni i Pani sekretarka robiła wyklejankę z jakichś magazynów samochodowych. Ktoś z osób tam pracujących zapytał co to i dla kogo. Ona odpowiedziała zadowolona, że prezent dla chłopaka. Ta osoba odpowiedziała, że fajny. A ja sobie pomyślałam, że jej zazdroszczę i inwencji, i tego, że ma dla kogo robić taki prezent.
W takich prezentach jest serce, a to chyba najważniejsze.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12348
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Walet Pikowy »

Ja kiedys dostalem od powazniejszej dziewczyny jej haft,bardzo sentymentalna praca jej pierwsza podobno przynosi szczescie choc rozstaliśmy sie w nie najlepszym stosunku,ta prace mam do dzis,myslalem nawet jej oddac to.Cos jest w tym prezencie,ona skromnie zyla,miala malo pieniedzy,nie stac ja by bylo na drogi prezent a mimo cos dala cennego dla niej akurat mi.Wlasnie dlaczego mi?
Gehenna
zaufany użytkownik
Posty: 9559
Rejestracja: sob lip 17, 2010 8:24 am

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Gehenna »

.
Ostatnio zmieniony śr sty 06, 2016 6:23 pm przez Gehenna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: moi »

Bo Ty masz tendencję do zaniżania wartości tego, co robisz.
Powinnaś w drugą stronę: zawyżaj to. Przecież dajesz nie tylko materialną rzecz, ale także czas i energię w tą rzecz włożone!

Pozdrawiam.m.
Gehenna
zaufany użytkownik
Posty: 9559
Rejestracja: sob lip 17, 2010 8:24 am

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Gehenna »

.
Ostatnio zmieniony śr sty 06, 2016 6:24 pm przez Gehenna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Antonio Kontrabas »

Ja mysle, ze pieniądze to nie wszystko, to rzecz przemijajaca lub przychodzaca tak samo latwo jak nzikajaca. Sam niczego nie tworze obecnie, jednak uważam, ze prezenty zrobione recznie sa niezwykle oraz czarodziejskie. Maja w sobie ladunek energetyczny Tworcy, tym większy, im wieksza była radość jego tworzenia. Mowi się, ze nawet w zwykłym codziennym posiłku jest zawarta energia osoby go przygotowywujacej i smakuje tym lepiej im lepsze było nastawienie kucharza. A co dopiero w takim wyrobie, którego stworzenie wymaga wielu godzin, czasami nawet dni, możecie się ze mnie smiac, ale uważam, ze takie rzeczy mogą nawet uzdrawiac dusze i ciało.
Sam posiadam szalik wykonany recznie dla mnie przez moja kochana zoneczke i powiem Wam, ze grzeje tak bardzo mocno, ze jeszcze nigdy w nim nie zmarzłem, nawet w największe mrozy! :D
Matt
moderator
moderator
Posty: 2474
Rejestracja: wt cze 10, 2014 12:50 pm
płeć: mężczyzna

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Matt »

No tak dyskomfort na pewno można odczuwać w takiej sytuacji na pewno. Ale nie oceniaj się zbyt surowo w końcu robisz co możesz i to się liczy najbardziej.
W całym chaosie jest kosmos
w całym nie porządku sekretny porządek.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Antonio Kontrabas »

A prowadzisz Bloga gehenno? Wiesz, ze reklama dzwignia sukcesu!
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: mei »

Albo strona na fb. Gehenno nie myślałaś o własnej działalności?
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: moi »

Przed świętami mogłabyś kupę kasy zarobić. Jest strona na FB: Kupię, zamienię, sprzedam - tam ludzie wymieniają się i sprzedają swoje rzeczy. Ty mogłabyś tam wystawiać swoje rękodzieło.

https://www.facebook.com/kupiesprzedam. ... ts&fref=ts

https://www.facebook.com/sprzedamkupiez ... ts&fref=ts

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: Antonio Kontrabas »

Dokladnie, dobrze dziewczyny prawia! Taki Fan Page na FB, jaki tam jest ludzi przemial! Siedzac po cichu niczego się nie osiągnie, warto wyjść do ludzi ze swoja tworczoscia.
A co tworzysz gehenno, jeśli mogę się spytac?
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: dyskomfort świąteczny czyli o przyjmowaniu i dawaniu

Post autor: moi »

Gehenna tworzy kartki, aniołki, abażury, obrazy - wszystko bardzo piękne, bierz w ciemno! :)

Pozdrawiam.m.
ODPOWIEDZ

Wróć do „nasze środowisko”