Szkoła wyższa

[Zagubiona we mgle]

Chciałabym zapytać Was o radę, mianowicie: czym kierować się przy wyborze uczelni? Czy nie warto iść na uczelnię niepubliczną? Jakie to ma znaczenie? Ja się na tym wszystkim kompletnie nie znam. Chciałabym studiować - jeśli kiedykolwiek się zdecyduję - na jakiejś niedużej uczelni, a nie na uniwersytecie. Interesuje mnie psychologia albo pedagogika. Nie wiem czy w ogóle chcą zatrudniac po takich prywatnych uczelniach, chociaż gdy się ma znajomości to chyba jest bez znaczenia?

[think]

Ja skończyłam uczelnię prywatną, na której wykładali wykładowcy uniwersyteccy. Szukając pracy nigdy mi się nie zdarzyło, żeby na rozmowie kwalifikacyjnej ktoś miał wątpliwości co do poziomu takiej uczelni, liczyło się, że mam mgr i tyle. Ważne jest, żeby wybrać w miarę renomowaną uczelnię, czy to publiczną czy niepubliczną, wtedy wiadomo, że za łatwo nie będzie, ale przynajmniej będzie się liczyć dla przyszłego pracodawcy (chociaż i tak liczy się doświadczenie zawodowe )

[Zagubiona we mgle]

Coś takiego znalazłam: http://milenium.edu.pl/Candidate/Articl ... D=10110259
Co myślicie?

[Wspaniale]

Coś takiego znalazłam: http://milenium.edu.pl/Candidate/Articl ... D=10110259
Co myślicie?

Że szkoda czasu i pieniędzy na to. Pracy po tym nie znajdziesz, pedagożek i psycholożek na pęczki. Chyba że jako papier do szuflady dla podbudowania własnego ego.

[Zagubiona we mgle]

Coś takiego znalazłam: http://milenium.edu.pl/Candidate/Articl ... D=10110259
Co myślicie?

Że szkoda czasu i pieniędzy na to.(...)Chyba że jako papier do szuflady dla podbudowania własnego ego.

No właśnie o to chodzi.

[Wspaniale]

Jeśli o ego, to zamiast wydawać na prywatną edukację, poszukaj czegoś w systemie zaocznym czy wieczorowym serwowane nieodpłatnie (bez czesnego). Teraz mają takie niedobory z powodu niżu, że niekiedy nawet płacą za studiowanie Jedna uczelnia - w systemie dziennym - oferuje tysiąc złotych miesięcznie za łaskę uczenia się u nich

[Zagubiona we mgle]

Może masz rację Makaron. Tylko ja nie wiem czy to się da pogodzić z pracą.

[Wspaniale]

W trybie wieczorowym, a już w ogóle zaocznym powinnaś sobie poradzić, zjazdy odbywają się w sobotę i niedzielę co któryś weekend. Jeśli nie to, zostają tylko kursy korespondencyjne

[Zagubiona we mgle]

Ja się czuję głęboko nieszczęśliwa, że nie mogę się samorealizować poprzez studiowanie i zdobycie - bezużytecznego zresztą - papierka.
A ja nie wiem na czym polegają te kursy korespondencyjne. Jestem kompletnie "zielona" w tym wszystkim, chociaż już raz studiowałam.
Nie wiem jak mam znaleźć te studia. Czuje się znowu niezaradna.

[Zagubiona we mgle]

Tu jest za darmo: http://kolegium.poznan.pl/
Zapomnialam o tym.

[Wspaniale]

A ja nie wiem na czym polegają te kursy korespondencyjne.

O tym pisałem z przymrużeniem oka Na twoim miejscu rozejrzałbym się za jakimiś darmowymi studiami w trybie zaocznym, jeśli brakuje tobie tak czasu, a on leci, z każdym rokiem żal będzie się pogłębiał. Dzisiaj naprawdę łatwo się dostać na uczelnię. Jeśli jesteś w stanie, spręż się i rozejrzyj TERAZ, co i gdzie byś mogła. Rok akademicki tuż, tuż

[Zagubiona we mgle]

A ja nie wiem na czym polegają te kursy korespondencyjne.

O tym pisałem z przymrużeniem oczka

A mi chodzilo o to, że ja nie wiem jak to się robi, żeby studiować przez internet.

[Arom]

...

[Wspaniale]

Myślę, że studiowanie przez internet to już w ogóle jest odarte z całej tej otoczki studiowania, to raz. A dwa, w Polsce takie korespondencyjne studia dalej są w fazie niemowlęcej. Naprawdę polecałbym tobie jakąś uczelnię w okolicy, a nie mieszkasz przecież na jakimś wygwizdowie, ale mieście dużym i mającym kilka dobrych placówek akademickich.

[Zagubiona we mgle]

No ale pewnie nie ma żadnych kierunków bezpłatnych odpowiednich dla mnie. A ja się boję płacić, bo nie mam stabilnej pracy i nie wiem co mnie jutro czeka. A ja "strasznie" lubię się uczyć, chodzić do szkoły itd.

Posze... dlaczego stworzyłeś mnie ofermą?

[agatcon]

.

[Zagubiona we mgle]

Ale studiowanie przez internet to nie studiowanie.

[agatcon]

.

[Wspaniale]

Jak dla mnie studiowanie przez internet to trochę jak z wirtualnym seksem
- niby jest, a go nie ma, tego czegoś namacalnego

[Zagubiona we mgle]

Makaron, ja się z Tobą zgadzam.