Siła tkwi w jedności

[Kamil Kończak]

Odnoszę się do ludzi, którzy grupują się wokół idei świeckiego państwa. Niestety niektórzy z nich wciąż nie potrafią zrozumieć, że świeckość to różnorodność a nie ateizm, agnostycyzm. Twierdzą, że wiara to rzecz prywatna ale sami obnoszą się ze swoją niewiarą "Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę " etc. Jest to zrozumiałe bo idea laickości jest tak na prawdę wciąż w powijakach. Jednak chyba powoli rozumieją, że takie akcje nie mogą być pod sztandarami ateizmu czy agnostycyzmu, tak jak to było wcześniej. W ten sposób siła tej idei zwyczajnie się osłabia. Kiedy dominujące nurty na rzecz świeckiego państwa wyzbędą się swoich uprzedzeń w stosunku do katolików, może wyjdą ponad swoje egoistyczne pobudki.

Muszą tylko zrozumieć, że takich osób jest więcej - i nie są to tylko prześladowani ateiści, którzy nie mogą w tym kraju znaleźć dla siebie przestrzeni. Są to także osoby o innym wyznaniu a także ludzie wierzący w Boga, którzy nie utożsamiają się z żadną religią. Są to też katolicy, którzy chcieliby świeckiego państwa.

Świadomość społeczeństwa może wzrosnąć tylko wtedy kiedy pokaże się ludziom, że jeden pogląd nie wyklucza drugiego. Że świeckość to różnorodność a nie ateizm. Kiedy skończy się polaryzacja a zacznie się łączenie. Polska nie stanie się silnym, wolnym krajem jeśli laickość utożsamiana będzie z niewiarą. Trzeba się zdjednoczyć i na marszach na rzecz świeckiego państwa dać ludziom prawo aby wyrażali swoje różnorodne poglądy. Wspólnym mianownikiem jest przecież pragnienie świeckości państwa i co za tym idzie - konstruktywny antyklerykalizm. Obok takich haseł jak "nie wierzę, nie kradnę" powinny być także "Bóg tak, Kościół nie" albo inne w tym stylu. W przeciwnym razie daje się tylko argumenty klerowi, który jest bardzo skuteczny w swojej propagandzie. Dzięki pluralizmowi na tych marszach (nie tylko poprzez fizyczną obecność ale także poprzez wyraźne zaakcentowanie swoich przekonań, jasne sygnały poprzez transparenty) ludzie o innych poglądach niż ateizm, agnostycyzm będą wiedzieli, że jest tam także i dla nich miejsce. Że idea państwa laickiego to coś więcej niż antyklerykalizm motywowany chęcią dowalenie katolikom.

[Unknown]

Ateistyczna kampania billboardowa zorganizowana została przez Fundację Wolność od Religii, z siedzibą w Lublinie, we współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Racjonalistów, a także przy wsparciu Portalu Racjonalista.pl i innych portali racjonalistyczno-ateistycznych.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8629 Celem kampanii było wywołanie ogólnopolskiej dyskusji na temat obiegowego postrzegania wartości uniwersalnych jako zasad przynależnych religii, a w szczególności religii katolickiej. Uważamy, że polityka państwa, prowadzi do utrwalania stereotypów, łącząc moralność człowieka z jego religijnością, pogłębiając wykluczenie osób, które nie identyfikują się z kościołem katolickim czy żadną inną instytucją religijną.
Kampanie społeczne ateistów będą jeszcze powtarzane.

Obok takich haseł jak "nie wierzę, nie kradnę" powinny być także "Bóg tak, Kościół nie" albo inne w tym stylu.

Chyba coś Ci się pomieszało. To była kampania wspierająca ateistów i agnostyków a nie mistyków-antyklerykałów, jeśli chcesz mieć takie hasło jak powyższe na billboardach to zorganizuj sobie własną akcję i je wykup.

[Kamil Kończak]

Uderz w stół a nożyce się odzezwą! Pisałem o idei świeckiego państwa a marsz na rzecz tej idei do niedawna miał w swojej nazwie " marsz ateistów i agnostyków". Twoja wypowiedź (jak to masz w zwyczaju) jest po prostu małostkowa i świadczy o tym, że tytuł mojego posta jest całkowice adekwatny. Tobie po prostu zależy na tym aby ateisci czuli się lepiej w tym kraju. Mi zależy aby wszyscy czuli się dobrze.

Świeckość to nie ateizm. Dlatego nie rozumiem Twojego czepialstwa. Na szczęście na tych marszach coraz częściej pojawiają wierzący a także katolicy. Szkoda tylko, że tego nie widać.