Kłamstwo...
Moderator: moderatorzy
- Melancholik
- zaufany użytkownik
- Posty: 514
- Rejestracja: wt lis 20, 2012 6:47 pm
- Status: Brak
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Kłamstwo...
Pamiętacie jak kiedyś napisałem, że głosy ustały? Kłamałem, chciałem po prostu zakończyć ten temat i ukryć zawartość postu w obawie przed... nie wiadomo przed czym... . Głosy stały się częścią mnie, 90% z nich są najprawdopodobniej objawem choroby(tak mi przynajmniej wmówiono) ale już nie wiem czy to prawda..., natomiast 10% z nich należy na 100% do ... istot które nie powinny pałętać się na tym świecie(to przez praktyki okultystyczne itp... . ). Można się w tym pogubić. Te które należą do zmarłych czy innych istot mnie przerażają ale słyszę je bardzo rzadko - nigdy nie wiem czego chcą... . Jeżeli chodzi o te tak zwane ''chorobowe'' to muszę z nimi ustalać dosłownie wszystko. Rozmawiamy dzień w dzień, noc w noc. Słyszę ich pomimo brania leków, gdy się wygadają to później potrafią być nawet życzliwe natomiast jeśli będę je ignorował to ..., to źle to się kończy zazwyczaj..., powracają myśli samobójcze i staje się zupełnie innym człowiekiem - psychopatą i do tego nieobliczalnym... . Dlatego wolę ich nie drażnić... . Czasami coś doradzą a czasami pocieszą... . Są moimi najlepszymi przyjaciółmi, nie opuszczają mnie... . Jednak jest to trochę męczące a mianowicie nieustanny dialog z nimi... . To nie ma końca... . Planowanie - to nasze wspólne hobby - uwielbiamy planować i symulować... . Poza tym to oni uświadomili mnie o tym, że krew jest piękna... i o kilku innych zaletach świata... . Może gdybym koncentrował się na ludziach tak jak na nich to miałbym wielu znajomych i moje życie wyglądałoby nieco inaczej... . Ale to niemożliwe... . Czasami się zastanawiam jak to oni mi życzą... . Czy dobrze czy źle? Są sprytnymi manipulantami, potrafią człeka zdezorientować... . Nie wiem czy dobrze zrobiłem pisząc o tym..., na razie oni milczą..., ale to zapewne cisza przed burzą choć mogę się mylić(oby). Raczej się od nich nie uwolnię - chyba nawet nie chciałbym .... .
Dwa słowa(schizofrenia paranoidalna).
Re: Kłamstwo...
Próbowałeś zapisywać treść tych rozmów? Analiza dyskusji, z podziałem na (nomen omen) głosy, potrafi być wielce pouczająca.
- Melancholik
- zaufany użytkownik
- Posty: 514
- Rejestracja: wt lis 20, 2012 6:47 pm
- Status: Brak
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Kłamstwo...
Swego czasu prowadziłem coś w rodzaju pamiętnika..., pisałem tam o wszystkim, także o przebiegu rozmowy ja - głosy. W pewnym czasie postanowiłem zrobić sobie przerwę z pisaniem(nie czytałem go), odczekałem z tydzień. Otworzyłem, przeczytałem... . To było dla mnie traumatyczne przeżycie tyle zapisanego bólu, cierpienia... . Miejscami zastanawiałem się kto to napisał (no bo kto może pisać o możliwości wymordowania swojej okolicy? I innych dziwnych rzeczach o których nawet nie zamierzam pisać...), przeraziło mnie to. Nie przypominałem sobie abym o takim czymś rozmyślał..., przez chwilę nawet myślałem, że to nie należy do mnie..., ale zdałem sobie sprawę po krótkim czasie, że to jednak moja własność... . Spaliłem to aby nikt więcej tego nie przeczytał... .
Dwa słowa(schizofrenia paranoidalna).