zaczne od nowa

[Marionetka]

dawno już tego nie robiłam. zacznę chyba od nowa, blizny mi już prawie zeszły oprócz tych na udach, mam miejsce na nowe.
skoro i tak denrwując sie każdego dnia, boli mne głowa i brzuch z nerwów, to czemu by nie? już od dawna tego chce, codziennie bardziej.! nie widzę już innej metody,zeby uzyskac chwilę spokoju

[stanley151]

nie rób, bedzie bardziej bolalo niz boli

[Marionetka]

nieprawda, nic już bardziej nie boli. Już nawet nie mam czym płakać.

[Zagubiona we mgle]

Marionetko, nie rób tego. Będziesz czuła się jeszcze gorzej niż teraz się czujesz.

[Marionetka]

ale gorzej już nie będzie. powinnam to zrobić, coś mi mówi,ze muszę.

[eN]

Nadejdzie wiosna, potem lato - chcesz przez resztę życia ukrywać blizny?

[Mariii]

Nadejdzie wiosna, potem lato - chcesz przez resztę życia ukrywać blizny?

A skąd wiesz, czy w ogóle wyjdzie z domu?
Jeśli musi, to i tak to zrobi.
Jeśli pisze o tym do nas, znaczy że toczy bój ze sobą.
My nie jesteśmy stroną w tej walce, nie mamy na nią wpływu.
To jej wojna z samą sobą.
Nie patrz na ludzi, dziewczyno.
Co powiedzą!?
G6wno ich to obchodzi, niech się zajmą poprawianiem własnego życia.

[stanley151]

Mnie przed samookaleczeniem ratował Jezus w postaci ukazania mi tego jako głupoty i ze cierpienie psychicznie zaraz przejdzie i że nie ma sensu się ciąć, trzeba sie uzbroic w cierpliwosc w tych stanach

[Marionetka]

Nadejdzie wiosna, potem lato - chcesz przez resztę życia ukrywać blizny?

To jej wojna z samą sobą.
Nie patrz na ludzi, dziewczyno.
.

Marii nie patrzę,bo już w sumie nie mam na kogo. wiem,ze są osoby,które mnie kochają,ale nie ma ich przy mnie i nigdy nie było gdy walczę.

jeśli chodzi o Boga, to jedyna "rzecz" która mnie powstrzymuje, bo będzie mu przykro.
choć w stanach krytycznych nie pamiętam o niczym

[Mariii]

Nie wiem, czy Wasz Bóg istnieje...
A co na to Twój chłopak, bo gdzieś przeczytałam, że mieszkacie razem.
I pies, bo też chyba masz?

[Marionetka]

tak, mieszkamy on tego nie widzi, nie chce nikogo obrażać, ale faceci nie lubią problemów, oni wolą jak kobiety są uśmiechnięte i w ogóle nie obarczają ich swoimi problemami. Także staram się mu nie mówić o tym co mnie męczy, moze to błąd. ;/
on widzi,ze jestem smutna co dwa dni,czasem codziennie, ale tak jakby tego nie chciał widzieć, przeczekać.
a pies ma się dobrze,on jest powodem dla którego otwieram rano oczy, bo musze z nim wyjść aha no i siku mi się chce więc jednak trzeba wstac. . .

[stanley151]

jeśli chodzi o Boga, to jedyna "rzecz" która mnie powstrzymuje, bo będzie mu przykro.
choć w stanach krytycznych nie pamiętam o niczym

Bogu pewnie bedzie przykro, ale tez dorzucisz mu cierpien w Jego zyciu,gdy byl na Ziemi i dzwigal krzyz

z drugiej strony, jesli sie bedziesz czesto spowiadac i chodzic regularnie do Komunii św. to z czasem bedzie nastepowac poprawa, a Pan Jezus, Trójca św. bedzie wniebowzięta,

ja w krytycznych sytuacjach łapie za różaniec, trzymam go w ręce, to od spowiednika taka rada, ktora otrzymalem i bardzo pomaga

[Marionetka]

jeśli chodzi o Boga, to jedyna "rzecz" która mnie powstrzymuje, bo będzie mu przykro.
choć w stanach krytycznych nie pamiętam o niczym

Bogu pewnie bedzie przykro, ale tez dorzucisz mu cierpien w Jego zyciu,gdy byl na Ziemi i dzwigal krzyz

z drugiej strony, jesli sie bedziesz czesto spowiadac i chodzic regularnie do Komunii św. to z czasem bedzie nastepowac poprawa, a Pan Jezus, Trójca św. bedzie wniebowzięta,

ja w krytycznych sytuacjach łapie za różaniec, trzymam go w ręce, to od spowiednika taka rada, ktora otrzymalem i bardzo pomaga

ja jestem prostestantką. Nie chodzę do spowiedzi, bo jest tylko jeden pośrednik między mną a Bogiem - Jezus. jeśli chce szczerze pogadać z Bogiem po prostu wołam do niego o każdej porze dnia i nocy, bo On jest wszędzie nie tylko w kościołach.

"jak wielka jest radość wsród aniołow w niebie nad jednym grzesznikiem,który się opamięta. " pozdrawiam i dziękuje z wsparcie

[Melancholik]

Witam, cięcie się to temat który mnie interesuje od momentu w którym to miałem z nim styczność.

Mam pytanie - tniesz się bo?
- karzesz się,
- lubisz ból,
- nie radzisz sobie z emocjami,
- dla krwi,
- ''Oni'' Ci każą,
czy tak jak ja dla wszystkich wyżej wymienionych czynników? A może z innej przyczyny?

[Paranoja]

Mi przynosilo ulgę w cierpieniu.

[Melancholik]

A Ciebie się pytałem? ; ]

Tak czy siak cięcie się jest oznaką, że coś złego z człowiekiem się dzieje i warto mieć to na uwadze.

[Marionetka]

Melancholik to wolny wątek niech każdy piszę o swoich doświadczeniach

na pewno nie robie tego dla krwi, a raczej ulgi, oczyszczenia ze złości i bólu, tak jakby złośc uchodziła ze mnie razem krwią.
kiedyś łapałam za żyletkę przez każdą rzecz, która mnie martwiła.
pamiętam jedną sytucaję, siedzialam wieczorem na przystanku, czekając na przyjaciółkę, to było lato a ja w bluzie z wystającym bandażem i krwią cieknącą po ręce zlatującą na ławkę. było tyle ludzi, nikt nie zapytał czy potrzebuje pomocy. więc tak jak pisała Marii, nie warto się przejmować bo nawet gdybym szła z siekierą wbitą w głowę nikt by nie zareagował .... ale pierd.. głupoty chyba musze iść spać

[Melancholik]

Dobrze, już dobrze. Więcej już tu nie napisze.

[Mariii]

Mam pytanie - tniesz się bo?
- karzesz się,
- lubisz ból,
- nie radzisz sobie z emocjami,
- dla krwi,
- ''Oni'' Ci każą,

W moim przypadku wszystkie odpowiedzi są właściwe

[Mariii]

więc tak jak pisała Marii, nie warto się przejmować bo nawet gdybym szła z siekierą wbitą w głowę nikt by nie zareagował ....

Oj tam, może i ktoś by zareagował, ale co Cię to obchodzi!?
Ostatnio zaczęłam myśleć o konsekwencjach i widocznych ranach.
Nie, żebym przestała się ciąć.
Mam nowy sposób, nacinam się lekko, żeby wyglądało jakby mnie kot podrapał,
albo tnę się po palcach, że niby przy robieniu jedzenia.
Kilka lat temu cięłam się tak, że za każdym razem lądowałam na zszywaniu...
Czasem muszę to robić, taki mój urok.