Pierwszy dzień na Ketleru....

[budda107]

Od kilkunastu lat leczę się na depresje. Jestem chodzącą apteczką leków psychoaktywnych...ok...również nielegalnych tzn trawka w niedużych ilościach. Miałem wszystkie rozpoznania świata, depresje endogenną, zespół stresu pourazowego, setki godzin psychoterapii, torby leków Xanax, Anafranil, Deprexim, trójcykliczne no i miłość mojego życia benzodiazepiny....niestety 3-4 tygodnie zabawy potem pół roku odstawki wraz z zespołem odstawienia...wczoraj u nowej psychiatry dostałem lekka bombę, zamiast border line który podejrzewałem u siebie zdiagnozowała mi ....schizofrenie. F 20.8, Dostałem Ketrel i dzisiejszy dzień na 2 x 50 mg jest cóż całkiem niezły, Musiałem mieć w sobie i gram dobrej trawy żeby nie łapać się na lekowy, nie jest tak ze ich nie ma całkiem ale sa bardzo bardzo przytłumione... muszę powiedzieć że ciężko mi ułożyć się z myślą że mam schizofrenie...stygmatyzacja jest chyba większa niż przy AIDS...ale mam to w nosie... jeśli dzięki Ketrelowi odzyskam swoje życie to będę szczęśliwy póki co straciłem firmę, rodzinę, przyjaciół parę związków i mam długi które będę spłacał 10 lat lub więcej...

Może tak jest że dziewczyna którą spotkałem a która sama bierze Ketler (żyje 22 lata z border) uratowała mi życie, bo wskazała sensowną lekarkę i zostanie ze mną na dłużej, ostatnio moje związki trwały po kilka tygodni...

Om mani padme hum.

[gold]

witaj

kwetiapina może ci pomóc.sam to ocenisz.nie używaj thc.to tak jakbyś chorował na cukrzyce i przy jednoczesnym przyjmowaniu insuliny jadł czystą glukoze.zresztą tu masz dział o dragach.
w schizofrenii dragom mówimy nie bo zaburzają proces leczenia ....
czytaj czytaj czytaj i zdrowiej...takie pytanie ile masz lat schizo to choroba młodych ale zdarza sie ze po 30-stce ludzie zaczynają chorować hmm...