Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: Kamil Kończak »

Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty... - niezwykła historia o reinkarnacji.

Pewna młoda Niemka naraziła się nazistom i trafiła do Rawensbruck w czasie wojny, gdzie przez długi czas poddawana była niesamowicie bolesnym eksperymentom medycznym.

Pod koniec 1943 roku miała tak dosyć, że postanowiła rzucić się na ogrodzenie pod napięciem i w ten sposób popełnić samobójstwo, skracając w ten sposób - zgodnie z jej mniemaniem - swoje cierpienia. Przez ten cały czas zastanawiała się za co tak cierpi, ale nie mogła znaleźć żadnej winy w swoim krótkim życiu.

Pewnego wieczoru udała, że kładzie się spać w baraku, miała poczekać parę godzin i około północy wymknąć się na dziedziniec, aby wykonać swój zamiar. Jednakże była zmęczona i mimo wysiłków, żeby nie zasnąć, w końcu zapadła w sen. Przyśnił jej się stary mężczyzna w białym turbanie ubrany na biało, który uśmiechając się z czułością powiedział jej, żeby nigdy nie próbowała samobójstwa.

Na dręczące ją pytanie początkowo nie chciał udzielić odpowiedzi, ale gdy nalegała, powiedział: "Chodź ze mną", po czym sceneria zmieniła się i oboje znaleźli się w jakichś lochach, gdzie wielu nagich ludzi było torturowane przez zakapturzonych mnichów oraz półnagich pachołków. Jeden z zakonników był szczególnie okrutny i wyraźnie czerpał przyjemność z zadawania własnoręcznie wyszukanych tortur.

"O Boże, gdzie jesteśmy" - zapytała kobieta, a dziadek w turbanie odrzekł:

"W kazamatach hiszpańskiej inkwizycji, zaś ten tam, który tak bardzo lubi męczyć ludzi, to ty."

W tym momencie sceneria znowu się zmieniła i znaleźli się w tym samym miejscu co poprzednio. Starzec powiedział:

"Ale nie martw się córko, to jeszcze potrwa tylko parę dni".

I rzeczywiście - trzeciego dnia już jej nie zabrali do szpitala, zaś po tygodniu została zwolniona z obozu.

W połowie 1945 roku wyemigrowała do Południowej Afryki wraz z liczną grupą Niemców.

Na początku lat 50' poznała pewną rodzinę i po jakimś czasie została zaproszona na obiad. Gdy weszła do pokoju stołowego, na ścianie zobaczyła dużą fotografię starego człowieka ubranego na biało w białym turbanie, którego natychmiast poznała.

"Kto to jest?!" - zawołała. Wyjaśniono jej, że jest to mistrz Sawan Singh, który odszedł z tego świata w 1948 roku.

http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2426
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: eN »

Cudowne są te historie. Mam szczerą nadzieję, że chociaż jedna z nich jest prawdziwa.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: Kamil Kończak »

Niektóre są pewnie wymyślone a inne prawdziwe. Świat w jakim żyjemy to jedno wielkie pole dezinformacji.
Dajmy na to " teorie spiskowe" - istnieje cały system ośmieszania każdej teorii, która odbiega od tego co głosi mainstream czyli państwo, media, wojsko, religia. Jestem przekonany, że po stronie fanów, " badaczy" teorii spiskowych są tacy, którzy robią to za pieniądze aby maksymalnie ośmieszyć wszystko co odbiega od tego co rządy chcą aby ludzie myśleli. Poza tym to wielki biznes - oprócz ludzi potrafiących racjonalnie oddzielić przesłanki od fałszu są zapewne i tacy, którzy trzepią kasą na ludziach, którzy łykają wszystko co usłyszą.

Umiejętność polaryzacji i psychomanipulacji została opanowana przez elity rządzące światem do perfekcji.


Poniżej historia Shanti Devi, która pamiętała swoje poprzednie wcielenie z najdrobniejszymi detalami.
Było to za czasów Gandhiego.

http://infra.org.pl/ycie-po-yciu/nde--r ... -devi.html
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: eN »

Teorie spiskowe to insza inszość, ja o tych sprawach nadprzyrodzonych, które w (mej) głowie się nie mieszczą.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: cezary123 »

Kamil R J pisze:"W kazamatach hiszpańskiej inkwizycji, zaś ten tam, który tak bardzo lubi męczyć ludzi, to ty."
Czytałem już takie rzeczy, i nawet pisałem gdzie :)
Zakon zmartwychwstańców. :wink:
Biedna kobieta....
Dała sobie wmówić, że istniała przedpozagrobowo w drugim człowieku. :wink:
A tamten prawdziwy winowajca nieodwracalnie w zaświatach- czyli w nicości absolutnej z punktu widzenia naszej rzeczywistości i do tej pory nie otrzymał kary.
Otrzyma ją dopiero jednocześnie z nami- realnie w godzinie naszej prawdziwej śmierci.
Mam nadzieję, chodzi o rzeczywiste, jak my, osoby z historii?
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: Kamil Kończak »

Wiele rzeczy nie mieści się w ludzkich głowach. Przyroda to tylko pojęcie.

Mistyka mówi o umyśle i tym co ponad nim. Można o tym pisać różnym językiem.

Np. takim jak autor tego tekstu :
Czym i jaki jest Matrix?

Matrix jest trójpoziomowy - System Przyrody, System Duchowy, System Ludzki (Cywilizacja/Społeczeństwo). Obejmuje zarówno kosmos, przyrodę, świat duchowy (częściowo), jak i ludzką cywilizację. Natura i cały kosmos jest systemem opartym na deterministycznych prawach, kreujących przeznaczenie i los człowieka (wpływ ciał niebieskich, budowa organizmów, podstawowe prawa fizyki etc.). Dusza, żyjąca w ciele, jest zatem ograniczona od samej inkarnacji, a wraz z narodzinami duża część naszego żywota jest już ustalona (np. przez DNA, to w jakiej rodzinie się urodziliśmy, w jakich czasach etc.). Podlegamy konkretnym, ustalonym oddziaływaniom.

Głównymi zaś prawami przyrody, czyli prawami Matrixa na poziomie kosmicznym, jest tworzenie i niszczenie, narodziny i śmierć (reinkarnacja), a także walka o przetrwanie. Prawo przyrody to bezwzględne prawo krwawej walki o byt, począwszy już od poziomu mikro. Od początku istnienia, ludzkość musi toczyć bój o przetrwanie z siłami przyrody - żywiołami, chorobami, innymi gatunkami, a walka ta usłana jest cierpieniem, które dotyka wszelkich stworzeń Systemu. Plemniki walczą o dotarcie do komórki jajowej, geny walczą o przetrwanie, przeciwciała zwalczają bakterie i pasożyty, wewnątrz ludzkiego organizmu odbywa się nieustanna walka. Taki sam bój odbywa się na każdym poziomie materii, nieustanny bój. Narodziny, cierpienie, zniszczenie, śmierć.

Podsumowując System Przyrody to przede wszystkim: koło narodzin i śmierci, walka o byt oraz cierpienie.

Umysł jest także tworem materii. Podlega emocjom zależnym od zewnętrznych bodźców, zmiennym nastrojom, jest wypełniony nieświadomymi treściami uwarunkowanymi przez doświadczenia ludzkich pokoleń. Przede wszystkim zaś dąży do przetrwania i ciągłego "stawania się", które uwarunkowywane jest przez System. Jest egocentryczny, zakompleksiony i wypełniony lękiem. Lęk przed porażką, kompromitacją, a w końcu zniszczeniem jest w nim tak silny, że blokuje dostęp Prawdziwego, Wyższego Ja, poddając się, zwykle bez oporów, działaniu Matrixa. Ale sam Matrix jest właśnie tworem Umysłu.

Systemowy umysł charakteryzuje się także chciwością i ciągłym niezaspokojeniem, w każdej sferze. Dlatego tak bardzo ceni rozwój, postęp technologiczny, cywilizacyjny, ekonomiczny, które związane są właśnie z tymi cechami. Wszelkie "dzieła" umysłu ludzkiego tworzą jeden z poziomów Matrixa - System Ludzki.

Jakkolwiek ujmujemy i wyobrażamy sobie Świat Duchowy (czy jako równoległy świat z realnie istniejącymi, samoświadomymi bytami, czy jako archetypy psychiki nieświadomej albo projekcje umysłu), również on tworzy System, będący częścią Matrixu. Na samym szczycie Systemu jest główny zarządca - Demiurg, zwany także Abraxasem, Samaelem, Saklasem, którego cechy odpowiadają Starotestamentowemu Bogu Jahwe.

Demiurg jest podwójny - dobry i zły. Jest dualnym meta-umysłem, stwórcą całego trójpoziomowego Matrixa, który otrzymuje cześć i hołd od poddanych Systemu. Czczą go niemalże wszystkie religie, po prostu pod imieniem Boga. Jest to Bóg wojny, prześladowania, Bóg prawa i rzekomej sprawiedliwości, Pan i Władca, który popiera system urzędniczo-państwowy oraz władzę królów i cesarzy. Bóg, który wymaga bezwzględnej czci i nie znosi sprzeciwu, Bóg którego najrozsądniej jest się bać. Czciciele tego Boga nigdy nie będą przeciwnikami Matrixa ani Umysłu, lecz mogą liczyć, wedle kaprysu swego Władcy, na ziemskie profity - błogosławieństwa.

Poniżej Boga Systemu, nazywanego też Wielkim Archontem istnieją duchowe potęgi, archonci i demony, które mogą brać w niewolę nieszczęsnych ludzi. Odnosi się to nie tylko do jawnych opętań, ale do wszelkiego rodzaju psychozy, głupoty, czy nawiedzeń jakim podlegają ludzie. Wojny, morderstwa, przemoc, nierząd, fanatyzm, prymitywizm, infantylność, głupawe zachowanie, pijaństwo itp. syndromy są efektem działania jestestw duchowych, które przejmują władzę nad umysłem jednostki. Przewodnicy duchowi mogą być zarówno dobrzy, jak i źli, prowadzić ku zbawieniu i wieść na zgubę.

Część ludzi, którzy są na wyższym poziomie intelektualnym, którzy posiadają silne ego świadomie korzystają z pomocy takich jestestw (niekoniecznie muszą używać języka religijnego i wyobrażać sobie te byty jako realne, opisywane tu zjawiska można równie dobrze ujmować np. językiem psychologii - przyp.). Wykorzystują ich moc, by sprawować kontrolę nad światem, by panować nad innymi ludźmi, by nasycać swój własny, spaczony umysł.
http://www.pistis.pl/system-matrix-i-umysl

Demiurg, Szatan, Jahwe, Siła negatywna, Książe tego świata, Uniwersalny Umysł - nazw jest wiele w zależności od kultury i systemu filozoficznego.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
AndrzejB
zaufany użytkownik
Posty: 887
Rejestracja: pn lip 25, 2011 11:55 am
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: AndrzejB »

To wielkie kłamstwo szatana, oskarża się ofiarę, że jest winna. Poczytaj księgę Hioba.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: Kamil Kończak »

AndrzejB pisze:To wielkie kłamstwo szatana, oskarża się ofiarę, że jest winna. Poczytaj księgę Hioba.
Księga Hioba udowadnia, że satan wykonuje rozkazy Boga i działa z jego polecenia w w granicach wyznaczonych przez Boga. Na dobrą sprawę za kłamstwo szatana z raju można uznać fakt, że Jezus zbawił wszystkich awansem i umarł za wszystkich ludzi po wsze czasy. Bo ta nauka utrzymuje ludzi w duchowej ignorancji, jest bardzo wygodna bo stworzyła populizm religii, która przelicytowała inne wyznania "Damy więcej, mamy Jezusa - on Cię zbawił i nic nie musisz już robić" - dlatego ta religijna oferta trafia na tak bardzo podatny grunt. Sama przynależność do religii, która podobno jest namiestnikiem Jezusa na Ziemi daje przewagę nad innymi duszami. Co przez wiele wieków dało religii ogromny oręż w jej ekspansjonizmie i poszerzaniu wpływów.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
AndrzejB
zaufany użytkownik
Posty: 887
Rejestracja: pn lip 25, 2011 11:55 am
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: AndrzejB »

Masz misję przekonywać wszystkich do reinkarnacji?
Reinkarnacja to genialne kłamstwo szatana. Jeśli miała by istnieć, to lepiej aby w ogóle nic po śmierci nie było.
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: Tal »

Słusznie zauważyłeś Kamil, że Chrystus Jezus wszystkiego już dokonał na krzyżu co potrzebne do zbawienia i spełnionego życia, inne religie i filozofie pełne są nakazów i zasad, a w Biblii wszystko wykonało się już i to jest najcudowniejsze.
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Awatar użytkownika
AndrzejB
zaufany użytkownik
Posty: 887
Rejestracja: pn lip 25, 2011 11:55 am
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: AndrzejB »

Popieram, dlatego chrześcijaństwo różni się od wszystkich ludzkich (szatańskich) religii.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: cezary123 »

Wszystkie historie mają ten sam posmak.
Pamiętam jeszcze z Nautilusa Radia Zet. 20 lat temu.
Rozrywka i wrażenia niesamowitości.
Samospalenia - wywołane rozkładem siłą woli wody z organizmu na tlen i wodór. Tylko skąd iskra.
Atlantyda - bez dowodów, ale ten sam naukowopodobny smak.
Oobe - zamknąć oczy i wczuć się w rytm wibracji a potem, lekko pchnąć coś z głowy marszcząc czoło i hulaj dusza. Podobno w Warszawie mieszka fotograf, który wędruje sobie w wolne dni poza ciałem.
Porwania przez kosmitów - implanty i pobieranie materiału genetycznego przez istotę pozaziemską, w postaci pięknej kobiety, która stosowała pozycję jeźdźca.

Pamiętam jedną z bardziej udanych, kŧóra była o cywilizacjach pozaziemskich bardzo wysoko rozwiniętych, gdzieś daleko w galaktyce i pewnym człowieku, któremu udało się zwiedzić ich planetę.
Istoty bardzo kulturalne, o wysokim poziomie etycznym, zabrały go, już nie pamiętam z jakiego powodu, do swojego świata.
Wrócił zdrowy i szczęśliwy i opisywał, co zobaczył.
Szczęście, raj, technika i dobro.
Prowadzący zapytał się, co jadł przez te wszystkie dni i zaczęło się gadanie o smakołykach, ucztach, pysznym mięsie, które jednak pochodzi z hodowli tkankowych a nie z mordowania innych istot itd...
Ciekawe gdzie jest taka planeta i kiedy następny raz leci tam w interesach...
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: Kamil Kończak »

AndrzejB pisze:Masz misję przekonywać wszystkich do reinkarnacji?
Reinkarnacja to genialne kłamstwo szatana. Jeśli miała by istnieć, to lepiej aby w ogóle nic po śmierci nie było.
Zbawienie Jezusa na krzyżu to genialne kłamstwo satana, który lubi utrzymywać ludzi w duchowej ignorancji zamiast doprowadzić do stanu, że człowiek zakasa rękawy i zacznie ciężko pracować nad zmianą swojego charakteru, czym realnie zbliży się do zbawienia. Wszak na złudzeniach, iluzji satan opiera swoją potęgę. Na tym aby ludziom wydawało się, że są wolni i nie potafili dostrzec swojego prawdziwego położenia - aby niewolę czyli ten świat nazywali najpiękniejszym ze światów - aby go kochali i czczili - czyli materię, aby byli niewolnikami marzeń, pragnień i obsesji, silnych pokus i żądz - ich spełniania i opłakanych skutków (wypisz wymaluj księża) Aby księży, którzy utrzymują ludzi w zludzeniach i mentalnej niewoli - nazywali dobrodziejami i "dusz" pasterzami.

Chociaż sprzedają im z jednej strony propagandę strachu i marności a z drugiej receptę czyli fakt, że Jezus zbawił ich awansem, jako tych którzy przynależą do religii - więc chódź do Kościoła- płać, rób frekwencję a wszystko będzie ok. A realny postęp duchowy? Jaki postęp - życie jest jedno, nigdy nie osiągniesz za życia świętości - jesteś marnym grzesznikiem - co co zawarł Jezus w Kazaniu na Górze jest niemożliwe do spełnienia - tak mówią księża. Masz się bać i żyć w trwodze i strachu do śmierci - a po niej sąd - niebo/ wieczne piekło. I takich przestraszonych ludzi tworzy religia. Bo tacy są jej potrzebni - nie wolni a zniewoleni i słabi. Ludzi inteligentnych, zadających trudne, głębokie, krępujące pytania - religia wyrzuca na margines i nazywa heretykami a ludzi o niskim poziomie świadomości, ślepo wierzących we wszystko co powie religia - prawdziwie wierzącymi, bogobojnymi, bo religia z głupoty robi cnotę. Dla religii kompletnie nieważne jest jaki jest jej wyznawca - byleby wspierał politykę Kościoła.

Religia przez ciągłe sianie strachu wysysa z ludzi energię - otula wiernych kokonem iluzji, która jest produktem strachu i fałszywego ja dla którego wszystko co nieznane i obce, wskazane przez religie jest złem - taki świat jest bardzo wygodny ale też bardzo smutny, pełen bólu i strachu. W którym człowiek ciągle zastanawia się dlaczego tak cierpi, dlaczego nie może osiągnąć radości i harmonii. Bo działa z poziomu zawężonego ja, ego, z poziomu nieświadomości, która jest skutkiem strachu zaszczepionego przez religię. Jedyne co daje religia to poczucie, że jest się po tej słusznej stronie - obozu, który walczy ze złem czyli resztą - całym niekatolickim światem. Propaganda religii w tej kwestii osiągnęła swoje mitrzostwo chociaż na niskim poziomie - opanowana do perfekcji zawsze omami pewien typ ludzi.


Gdyby wieczne katolickie piekło za niezasłużone winy i jedno życie, które katolicki Bóg dałagmi ludziom autorytarnie- jednym lepsze, drugim gorsze - za które ich jeszcze rozlicza - było prawdziwe - to lepiej aby śmierci nie było.

Nikogo do niczego nie przekonuję, gdyż każdy żyje tak jak chce - nikt nie musi czytać moich postów i ich komentować - wielu tego nie robi, co świadczy, że mają do nich zdrowy stosunek. Skoro czujesz się przekonywany czy nawet manipulowany - to znaczy, że wszędzie węszysz spisek i Twoja wiara jest słaba - dlatego emocjonalnie podchodzisz do moich postów - bo boisz się, że ktoś naruszy Twoją słabą wiarę - co na dobrą sprawę dowodzi na jakich kruchych podstawach opiera się chrześcijaństwo.

Po prostu piszę posty - są zwyczajne, nie aspiruję do miana publicysty. Jednak piszą dziennikarze w tym kraju na różne tematy - księża też wydają swoje książki i do nich nie masz pretensji - piszę bo uważam, że propagowanie tej wiedzy jest potrzebne. Życie zgodnie z nią - prawem karmy gdzie człowiek 5 razy zastanowi się co powie, co pomyśli i co zrobi drugiemu człowiekowi - przez co odsuwa na bok ego - to droga do prawdziwej harmonii i wyższej jakości myśli, uczuć, emocji, naszych czynów i tego jak żyjemy. Wprowadza dyscyplinę w życie człowieka. Człowiek zaczyna powoli zauważać wpierw belkę w oku własnym a nie żdźbło w oku bliźniego - bo głęboko wierzy, że wszystko jest naszym przeznaczeniem - dlatego nie zwala winny na innych, nie karmi się nienawiścią i złością - zaczyna umieć wybaczać. Nie ma spowiedzi, gdzie ksiądz odpuszcza grzechy i daje iluzoryczne poczucie oczyszczenia, nie ma innych rytuałów utrzymujących człowieka w iluzji, jest ciężka praca nad charakterem. Oczywiście człowiek nie zbawi się sam - musi wykonać parę kroków w kierunku Boga a Bóg wykona kolejne sto a nawet tysiąc - człowiek musi prawdziwie za Bogie zatęsknić. Nie zbawi nas jednak dawny święty i nam juz nie pomoże w żaden sposób w drodze do wolności - dlatego wierzę w potrzebę żyjącego nauczyciela i przewodnika, doskonałego Mistrza, który teraz jest na poziomie Ojca i jednocześnie na tym ziemskim, materialnym poziomie - kto jest "Słowem co ciałem się stało". Jezus był tym Słowem ale już nie jest - po śmierci swojego ciała, jego dusza wróciła do Ojca. Mówił podobno "Dopóki jestem na świecie jestem jego światłością" - nie mówił, że na zawsze i dla wszystkich.

Reinkarnacja i prawo karmy są całkowicie logiczne i są wyrazem sprawiedliwości boskiej, gdzie nie ma niezasłużonego cierpienia i radości, które nas spotykają. To my sami jesteśmy twórcami swojego życia i przeznaczenia, kowalami własnego losu. Poprawa i naprawa błędów ma sens - wieczne piekło to wizja wariatów/cyników i demagogów a nie Boga. Wieczne piekło istnieje jedynie dla człowieka, który sam tkwi w piekle nieświadomości. Dlatego wydaje mu się tak realne ale to on sam.

arq pisze:Słusznie zauważyłeś Kamil, że Chrystus Jezus wszystkiego już dokonał na krzyżu co potrzebne do zbawienia i spełnionego życia, inne religie i filozofie pełne są nakazów i zasad, a w Biblii wszystko wykonało się już i to jest najcudowniejsze.
Amen! :)

Tak Andrzeju - wszystkie filozofie oprócz chrześcijaństwa są szatańskie a historia Watykanu to przykład nieskazitelnej świętości. Nauki Jezusa są piękne i recepty słuszne, tak jak słuszne były recepty Lenina - tylko, że metody tragiczne - bo i Lenin i Watykan to zbrodnia a ich hasła to wabik i parawan za którym robiło się i robi różne niegodziwości.

Dopóki ludzie nie zrozumieją, że duchowość nie ma nic wspólnego z religiami, które zamieniły wszystkie piękne wartości na ich przeciwieństwa - miłość na nienawiść, pokorę na butę i arogancję, tolerancję na agresję i nawracanie siłą - poszerzanie świadomości w kierunku wolności na jej zawężanie i zniewolenie, to jako ludzkość do niczego nie dojdziemy.


Drogi Cezary - historia zamieszczona na Nautilusie jest przekazana przez Piotra Listkiewicza. Nikt Ci nie każe w nią wierzyć ale warto sprawdzić zanim się coś napisze.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
AndrzejB
zaufany użytkownik
Posty: 887
Rejestracja: pn lip 25, 2011 11:55 am
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: AndrzejB »

I tak uważam, jeśli miała być reinkarnacja to lepiej aby po śmierci niczego nie było.
Prawdę mówi Jezus a nie jakieś pisma hinduskich mistyków i Jezus wyraźnie mówi że żadnej reinkarnacji nie ma na szczęście.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: cezary123 »

Kamil Kończak pisze:Drogi Cezary - historia zamieszczona na Nautilusie jest przekazana przez Piotra Listkiewicza. Nikt Ci nie każe w nią wierzyć ale warto sprawdzić zanim się coś napisze.
Dobrze.
Nautilus właśnie współpracuje z różnymi ciekawymi osobistościami. O Atlantydzie opowiadał Maciej Kuczyński, ten od książki "Atlantyda wyspa ognia", o UFO różni ufologowie, Zbigniew Blania-Bolnar itp.
Cały czas zaś ręce zacierał Marek Rymuszko naczelny miesięcznika "Nieznany świat" i wtrącał swoje trzy grosze.
Historia o reinkarnacji jest ciekawa, ale niby dlaczego tak przypadkiem poprzednie wcielenie to zły katolik z inkwizycji?
Ja mogę napisać podobną historię, tylko zamienię role.

Ktoś odradza się w Azji teraz jako kobieta, ma niewytłumaczalnego pecha, coś ją prześladuje i zgłasza się do Nautilusa ze swoim powtarzającym się od miesięcy snem, a zaczyna się on tak: śni jej się ciągle, że wstaje rano, uśmiecha się do świata i podchodzi do lustra, a tam pojawia się zamiast jej odbicia nieznajoma kobieta.
Przerażona budzi się z wrzaskiem, ale zamiast znajomego świata: oto jest wojna, siedzi na koniu ma na sobie zbroję a w ręku oręż. Pędzi z oddziałem wojowników bić wroga, czuje szczęście zwycięstwa, smak krwi. Otaczają wioskę i podpalają ją, wywlekają kobiety i biorą jeńców i branki. Dzieci płaczą, kobiety uciekają, mężczyźni pokonani leżą trupem.
Kilku wojowników otacza piękną dziewczynę. Przerażona klęka, wyjmuje krzyż i unosi go nad głową tak jakby zasłaniając się nim..
Gromada Tatarów przystępuje do dzieła...

W tym momencie budzi się.

Specjaliści od niewyjaśnionych wydarzeń odszukują na podstawie jej dokładnych opisów przyrody, okoliczności itd., w kronikach Polkę, którą zabiła, a dla większego dreszczu ów krzyżyk, znajdujący się w pobliskim muzeum wraz z pamiątkami tatarskimi.

To są wyścigi na wyobraźnię, talent literacki i przyciągnięcie jak najbardziej niesamowitymi opowieściami wykorzystując ustalone już i powszechnie funkcjonujące wśród klientów pojęcia zjawisk: UFO, reinkarnację, duchy.
Oczywiście ich zniekształcone, nawet niewiele mające wspólnego z uczciwością naukową łatwiejsze wersje.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: cezary123 »

I obyło się bez reklamy siwobrodego dobrotliwego guru - ducha reinkarnacji :)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: cezary123 »

Osamotnione metafizycznie okrutne wyspy po prostu nie mają się kogo czepić. Dosłownie też. Każdy porusza się w swoim tunelu, bez możliwości wyjścia z siebie.
Stąd pomysł na pokutowanie kogoś innego. Albo na nagrodę za kogoś.
W rzeczywistości zarówno ofiara jak i sprawca są tak oddzieleni, że ich cierpienia, kary, wyrzuty sumienia rozleciały się w proch na wszystkie strony świata i nigdy nikt się nie dowie co przeminęło.
Brak sprawiedliwości pozadoczesnej, niestety.
To i tak najmniejszy problem pośmiertny dla świadomości.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: Kamil Kończak »

AndrzejB pisze:I tak uważam, jeśli miała być reinkarnacja to lepiej aby po śmierci niczego nie było.
Prawdę mówi Jezus a nie jakieś pisma hinduskich mistyków i Jezus wyraźnie mówi że żadnej reinkarnacji nie ma na szczęście.
Skoro nie ma to nie ma. po co negujesz coś czego nie ma i tracisz na to czas? I nie hinduizm ale też buddyzm, wierzenia Aborygenów, Eskimosów i wielu innych kultur. Zbawienie przez człowieka to tylko jedna religia.

Nie Cezary - to nie wyobrażnia ani bajka - kobieta żyła i była w obozie - kobieta miała sen w której przyszedł do niej starzec w turbanie - kobieta po wielu latach wyjechała do Afryki i rozpoznała tego samego starca na obrazie - był to mistrz Sawan Singh. Nikt tego nie wymyślił, to są fakty - odrzucasz je bo odrzucasz reinkarnację.

Tak samo historia Santi Dewi była udokumentowana bardzo rzetelnie - w badanie jej historii był zaangażowany m.in. Mahatma Gandhi.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
AndrzejB
zaufany użytkownik
Posty: 887
Rejestracja: pn lip 25, 2011 11:55 am
płeć: mężczyzna

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: AndrzejB »

Reinkarnacja jest niegodziwa bo przerzuca odpowiedzialność na ofiarę. Niewinna kobieta była męczona przez nazistów a tu się wmawia że była inkwizytorem.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Ten, który męczy najbardziej ludzi, to ty...

Post autor: Kamil Kończak »

AndrzejB pisze:Reinkarnacja jest niegodziwa bo przerzuca odpowiedzialność na ofiarę. Niewinna kobieta była męczona przez nazistów a tu się wmawia że była inkwizytorem.
Nikt nikomu nie wmawia - nie musisz tego czytać. Prawo karmy mówi o cierpieniu, które ma przyczyny a nie o bezprzyczynowym cierpieniu, gdzie życiem rządzą przypadki albo specyficzne przeznaczenie katolickie - gdzie Bóg jednym wybiera dobre życie a innym ciężkie. Społeczeństwa, których wierzenia opierają się o reinkarnację i prawo karmy lepiej rozumieją życie - tacy ludzie potrafią godnie przyjmować los i nie wyrywają sobie włosów z glowy przy pierwszej napotkanej ich traumie. Rozumieją mechanizmy rzadzące życiem i je akceptują.

Na tym polega droga do sensu, aby zrozumieć życie i świat - możesz rozumieć życie po katolicki, nikt Ci nie zabrania. Nie sądzę aby ktoś obwiniał się o coś wierząc w reinkarnację - jest wręcz przeciwnie, zrozumienie daje ulgę i prowadzi do harmonii - człowiek przestaje walczyć z życiem i losem, z wiatrakami - nie pcha się już więcej pod prąd przeznaczenia, kiedy życie pokazuje mu, że nie tędy droga. To ludzie, którzy alergicznie reagują na reinkarnację mówią o obwinianiiu się - bo wolą przyjąć wiarę, która zło w ich życiu tłumaczy kimś innym niż oni - złymi duchami, satanem, innymi ludźmi którzy przypadkowo nas skrzywdzili - wiara w prawo karmy prowadzi do odpowiedzialności za swoje życie i za to, że to my jesteśmy jego kowalami i to my wykuwamy własne przeznaczenie - dlatego jest tak tępiona, bo prowadzi do wolności wewnętrznej, osobistej i duchowej. Gdyby ludzie żyli zgodnie z nią - mielibyśmy społeczeństwo życiowych stoików, odpowiedzialnych za swoje życie a nie ludzi, którzy przyjmują rolę ofiary, ludzi przepełnionych histerią i poczuciem wiecznej krzywdy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”