Poznam dziewczynę do...Śląsk

Uwaga: Ten dział jest widoczny w całym internecie. Ogłoszenia niewidoczne dla googla proszę umieszczać w podobnym dziale w "dla zarejestrowanych".

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: zamieszczone tu ogłoszenia są widoczne w całym internecie.
mark81
zarejestrowany użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: śr paź 03, 2012 12:30 pm
płeć: mężczyzna

Poznam dziewczynę do...Śląsk

Post autor: mark81 »

Witam

Na wstępie zaznaczam że pragnę poznać kogoś, bez zobowiązań, wspólny spacer, zwykła rozmowa, być moze i przezwycięzanie jakichś lęków, kwestia wzajemnego porozumienia. Mam 31 lat...

Trudno mi ocenić jaki jest poziom mojego zdrowia psychicznego.
Najprościej ujmująć miewam wrażenie, że jestem zdrowy a społeczeństwo jest chore.

Chętnie poznam dziewczynę która bez zobowiązań wybierze się na spacer do parku,
porozmawia, ot tylko tyle. Nie mam postawy randkowej, ponieważ po paru spotkaniach
z sieci mam takie dziwne wrażenie, że te osoby albo ściągają mnie swoją postawą w dół,
albo jestem chory i mam tylko takie wyobrażenie.

Jestem osobą pogodną, mam zainteresowania i chęci do pracy, cały mój świat z tego
co zaobserwowałem, nie niszczy, ani brak pracy, ani przyjaciół. Niszczą go szare miernoty.
Mam na myśli ludzi którzy mając kompleksy, niską wartość, sprowadzają mnie na swój
poziom i niszczą doświadczeniem. I nie czujcie się proszę wrzuceni do jednego worka,
gdyż wypowiadam się na temat osób poznanych osobiście, a nie o każdym z sieci czy poza nią.

Czy jestem taki idealny ? Oczywiście że nie i nigdy nie będę. Poszukuję więc, przede wszystkim, jakiegoś podstawowego zrozumienia, i chęci do dokonania zmian. Zauważam że zmieniam się sam, pracuję nad sobą i nadal mam ten sam problem, inni wbijają hak i pociągają mnie w dół za sobą.
Czy macie poza znanymi cytatami, jakiś prosty sposób na to, aby takim ludziom się nie udawało ?
Ja na dniach jak to pisze zrobiłem coś troche szalonego ale i słusznego moim zdaniem.

Zlikwidowałem gg, skype i wszystko co było związane z internetem, maile tez pousuwałem.
Jeszcze płyty z róznymi z przeszłosci pamiątkami wywale. Wynik był pozytywny, przynajmniej tyle na początek. Jednak nie jest kolorowo, rodzina też potrafi zrobić tak, że potem człowiek albo ma warażenie ze z nimi jest coś nie tak, albo z nim samym. Myślę ostatnio a może by się upewnić i pójść do szpitala. Niby lekarz prywatnie dał mi leki na schizofrenie. Nie biorę ich, bo nie czuję się chory, wzrost wagi ciała mnie znięchęcił w skutkach ubocznych leku, to takie zamienianie jednego problemu w inny. Jednak zauważam u siebie wątki tej choroby. Stwierdzam ją np. po przeczytaniu jakichś opisanych przez ludzi historii, w sieci...

Cóż więcej powiem, jeśli któraś jest chętna, proszę dać znać. To może być park w Chorzowie lub gdzieś indziej. Jeśli nawet któraś z was czuje się tzw. miernotką, spokojnie, jeśli macie postawę otwartą, to nie ma znaczenia. Czasami trzeba wszystko zburzyć aby Duch Święty mógł to odbudować.

Pozdrawiam serdecznie, damy radę !
Marek
ODPOWIEDZ

Wróć do „szukam znajomości”