moja historia
Moderator: moderatorzy
moja historia
witam, jestem nowa
mam do Was pewne pytanie
czy macie sposoby na radzenie sobie z ciaglym gadaniem glupot przez waszych rodzicow w trakcie napadow choroby
moja matka ciagle mowi chore rzeczy, obraza ludzi, krzyczy, grozi mi lub ludziom, ktorzy do nas przychodza, ciagle sobie wmawai, ze ktos ja obraza
c zesto mowi do mnie dziwne rzeczy grozi mi lub przedstawia mnie jako kogos innego, kaze oddac swoja corke
z jednej strony nie jest to dla mnie nowoscia, moja matka jest chora od 19 lat, czyli od kiedy pamietam, ale ostatnio zaczelo mi to calkowicie uprzykrzac zycie
ostatnio byla w szpitalu i lekarz stwierdzil, ze juz mozna ja wypisac. malo interesowalo go, ze mam inne zdanie na ten temat. chcialam,zeby jeszcze zostala z 2 tygodnie jak i nie dluzej bo wiedzialam, ze jeszcze nie jest ok. wyszla. mialam racje. po 2 miesiacach moja matka znowu ma objawy. co gorsze jest na tzw lekach ostatniej szansy, wiec zero szans na polepszenie jej stanu. jak to lekarz powiedzial teraz to juz bedzie tylko gorzej. matka nie chce chodzic do psychiatry.
ogolnie chciala sie od Was dowiedziec w jaki sposob moge umiescic ja w jakims zakladzie
wiem,ze moge to zrobic i lekarz mi to nawet polecil. po prostu juz sobie z tym wszystkim nie radze. nie mam przez jej chorobe wlasnego zycia i jak tak dalej bedzie to albo mi zrobi krzywde albo samej sobie lub co gorsze komus niewinnemu tej sytuacji
czy ktos z Was zalatwial taki osrodek
wiecie ile to kosztuje i jakie trzeba spelniac wytyczne
dlugo sie czeka w kolejce na takie miejsce
wiem, ze jak sie wyprowadze to ona sobie sama nie poradz, nie bedzie brala lekow i placic rachunkow. musze zagwarantowac jej dobre warunki
to boli, bo ja kocham ,m ale musze zaczac wlasne zycie
dla wlasnej siebie, bo juz nie wytrzymuje psychicznie
mam do Was pewne pytanie
czy macie sposoby na radzenie sobie z ciaglym gadaniem glupot przez waszych rodzicow w trakcie napadow choroby
moja matka ciagle mowi chore rzeczy, obraza ludzi, krzyczy, grozi mi lub ludziom, ktorzy do nas przychodza, ciagle sobie wmawai, ze ktos ja obraza
c zesto mowi do mnie dziwne rzeczy grozi mi lub przedstawia mnie jako kogos innego, kaze oddac swoja corke
z jednej strony nie jest to dla mnie nowoscia, moja matka jest chora od 19 lat, czyli od kiedy pamietam, ale ostatnio zaczelo mi to calkowicie uprzykrzac zycie
ostatnio byla w szpitalu i lekarz stwierdzil, ze juz mozna ja wypisac. malo interesowalo go, ze mam inne zdanie na ten temat. chcialam,zeby jeszcze zostala z 2 tygodnie jak i nie dluzej bo wiedzialam, ze jeszcze nie jest ok. wyszla. mialam racje. po 2 miesiacach moja matka znowu ma objawy. co gorsze jest na tzw lekach ostatniej szansy, wiec zero szans na polepszenie jej stanu. jak to lekarz powiedzial teraz to juz bedzie tylko gorzej. matka nie chce chodzic do psychiatry.
ogolnie chciala sie od Was dowiedziec w jaki sposob moge umiescic ja w jakims zakladzie
wiem,ze moge to zrobic i lekarz mi to nawet polecil. po prostu juz sobie z tym wszystkim nie radze. nie mam przez jej chorobe wlasnego zycia i jak tak dalej bedzie to albo mi zrobi krzywde albo samej sobie lub co gorsze komus niewinnemu tej sytuacji
czy ktos z Was zalatwial taki osrodek
wiecie ile to kosztuje i jakie trzeba spelniac wytyczne
dlugo sie czeka w kolejce na takie miejsce
wiem, ze jak sie wyprowadze to ona sobie sama nie poradz, nie bedzie brala lekow i placic rachunkow. musze zagwarantowac jej dobre warunki
to boli, bo ja kocham ,m ale musze zaczac wlasne zycie
dla wlasnej siebie, bo juz nie wytrzymuje psychicznie
Re: moja historia
To przykre, co piszesz.
Taka mnie myśl przeszła, że może mnie też chcą oddać do jakiegoś ośrodka, żeby pozbyć się problemu.
Straszne to jest.
Matka Cię wychowała najlepiej jak potrafiła, a Ty się tak odpłacasz...
Taka mnie myśl przeszła, że może mnie też chcą oddać do jakiegoś ośrodka, żeby pozbyć się problemu.
Straszne to jest.
Matka Cię wychowała najlepiej jak potrafiła, a Ty się tak odpłacasz...
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: moja historia
nie ona mnie wychowala tylko babcia
matka od zawsze byla chora, jak bylam mala to mnie nie poznawala i czesto nazywala obcymi imionami, nie raz mnie pobila
nie chce obudzic sie z nozem w plecach
z moja matka nie bedzie juz dobrze, jest coraz gorzej
zyje we wlasnym swiecie, jest agresywna
ostatnio probowala mnie pobic i popchnela moja babcie
twierdzi,ze nie jest jej matka i jej matka umarla
to straszne i wyglada jakbym chciala sie pozbyc problemu, ale tak nie jest
nie wiesz nawet jak boli mnie to, ze chce podjac taka decyzje
wszyscy z rodziny mnie do niej przekonuja
zawsze sie opieralam,ale teraz wiem, ze to jedyne co mi pozostaje
ataki ma juz coraz czesciej, jest coraz to gorzej, ostatnio poszla do sasiadow i darla sie pod ich drzwiami, ze ich zalatwi
w jej oczach jest cos co mnie przeraza
nie patrzy na mnie z miloscia tylko pogarda, w jej oczach jest chcec ataku i pelno agresji
matka od zawsze byla chora, jak bylam mala to mnie nie poznawala i czesto nazywala obcymi imionami, nie raz mnie pobila
nie chce obudzic sie z nozem w plecach
z moja matka nie bedzie juz dobrze, jest coraz gorzej
zyje we wlasnym swiecie, jest agresywna
ostatnio probowala mnie pobic i popchnela moja babcie
twierdzi,ze nie jest jej matka i jej matka umarla
to straszne i wyglada jakbym chciala sie pozbyc problemu, ale tak nie jest
nie wiesz nawet jak boli mnie to, ze chce podjac taka decyzje
wszyscy z rodziny mnie do niej przekonuja
zawsze sie opieralam,ale teraz wiem, ze to jedyne co mi pozostaje
ataki ma juz coraz czesciej, jest coraz to gorzej, ostatnio poszla do sasiadow i darla sie pod ich drzwiami, ze ich zalatwi
w jej oczach jest cos co mnie przeraza
nie patrzy na mnie z miloscia tylko pogarda, w jej oczach jest chcec ataku i pelno agresji
Re: moja historia
ostatnio byla w szpitalu i jak to mi lekarz powiedzial dzialaja na nia tylko zastrzyki oszalamiajace, ale po nich jest jak warzywo
jak ja zobaczylam po nich to sie rozplakalam
byla cala obsliniona , opuchnieta i nie bylo z nia kontaktu
nie pozwole aby byla na tych zastrzykach
klozapol aktualnie bierze
jak ja zobaczylam po nich to sie rozplakalam
byla cala obsliniona , opuchnieta i nie bylo z nia kontaktu
nie pozwole aby byla na tych zastrzykach
klozapol aktualnie bierze
Re: moja historia
Cóż, widać nie masz innego wyjścia niż ośrodek...
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: moja historia
ale tyle slyszalam o nich i o tym jak sie tam traktuje ludzi, ze sie boje
nie chce, aby ktos jej zrobil krzywde
dlatego chcialam wiedziec cos wiecej o tych osrodkach
nie chce, aby ktos jej zrobil krzywde
dlatego chcialam wiedziec cos wiecej o tych osrodkach