samobójstwa to tchórzostwo

[judi]

sadze że samobójstwa to tchórzostwo ja bym nigdy nie popełnił samobójstwa bo to jest tchórzostwo.Zresztą nawet jak dotknęła mnie schizofrenia to nawet nigdy nie myślałem aby popełnić samobójstwa.Pozdro.Przemek z Góry Siewierskiej

[młoda]

Ja nie mam schizofrenii ale o samobójstwie myślałam bardzo poważnie... a powiem szczerze, że bałam się, że jeśli to zrobię to ludzie będą doszukiwać się powodu (na pewno by tak było) i najgorzej jakby go odkryli.
Naszczęście zaszłam w ciążę i to nadało nowy sens mojemu życiu, teraz "sens mojego życia" ma 4 lata a ja o tych rzeczach, które skłaniały mnie do myśli samobójczych myślę tylko czasami i chyba już trochę inaczej.

Ale moim zdaniem nie każdy samobójca to tchórz

[Milia]

Moim zdaniem najpierw należało by się zastanowić kto popełnia samobójstwo. Choć nie przepadam za statystykami, wynika z nich, że są to ludzie chorzy na depresję, alkoholizm i schizofrenie, depresja natomiast, jak wiadomo, łączy wszystkie te choroby...
Sądze, że tchórzostwo nie jest najważniejszym czynnikiem, które skłania ludzi do popełnienia takiego czynu. Myśle, że człowiek który ma takie myśli, męczy się życiem, nie widzi sensu i czuje beznadzieje, po prostu nie ma ochoty żyć. Lęk oczywiście często występuje w depresji, ale nie zgodze sie z Tobą. Człowiek popełnia samobóstwo kiedy nie może wytrzymać na świecie/z samym sobą.

[syn Vlada Tepesha]

Moje życie niejest zbyt ciekawe większość czasu spędzam na chacie sam,patrze w pudło zwane tv albo pykam w gierki,poprostu monotannia(oprucz tego łapią mnie jakieś shizofreniesrenie,psyhozysrozy na kture bore leki,kture działająsrają).Ale wiem jedno wole żyć tak jak żyję niż gnić w drewnianym pudle dwa metry podziemią,jak pzyjdzie czas to się jeszcze należe i nagnije,robaki poczekają.Muj los się jeszcze odmieni to jest pewne i okaże się że naprawdę było warto żyć aż do śmierci.Warto żyć zdobywać wiedzę,wiecie ile jeszcze jest ksiązek do przeczytania ile żeczy do odkrycia,stary poznam jakąś zdesperowaną zajebistą dupcię ze shizofrenią :lol:załatwiem se ręty i będziem się dymsać całe dnie .A tak wogule wieże że wewszechświecie niejesteśmy sami i mam nadzieje że jeszcze za mojego życia przeżyję jakąś inwazję obcych,albo spotkam ducha,albo dobrą wrużkę,albo znajdę na końcu tęczy swuj garniec pełen złota i kupię bezludną wyspę gdieś na karaibach naprawde niewiem co mnie czeka ale wiem że będe czekał aż do śmierci albo i jeszcze dalej.

[Alucard]

Moje życie niejest zbyt ciekawe większość czasu spędzam na chacie sam,patrze w pudło zwane tv albo pykam w gierki,poprostu monotannia(oprucz tego łapią mnie jakieś shizofreniesrenie,psyhozysrozy na kture bore leki,kture działająsrają).Ale wiem jedno wole żyć tak jak żyję niż gnić w drewnianym pudle dwa metry podziemią,jak pzyjdzie czas to się jeszcze należe i nagnije,robaki poczekają.Muj los się jeszcze odmieni to jest pewne i okaże się że naprawdę było warto żyć aż do śmierci.Warto żyć zdobywać wiedzę,wiecie ile jeszcze jest ksiązek do przeczytania ile żeczy do odkrycia,stary poznam jakąś zdesperowaną zajebistą dupcię ze shizofrenią :lol:załatwiem se ręty i będziem się dymsać całe dnie .A tak wogule wieże że wewszechświecie niejesteśmy sami i mam nadzieje że jeszcze za mojego życia przeżyję jakąś inwazję obcych,albo spotkam ducha,albo dobrą wrużkę,albo znajdę na końcu tęczy swuj garniec pełen złota i kupię bezludną wyspę gdieś na karaibach naprawde niewiem co mnie czeka ale wiem że będe czekał aż do śmierci albo i jeszcze dalej.

[Kamil Kończak]

sadze że samobójstwa to tchórzostwo ja bym nigdy nie popełnił samobójstwa bo to jest tchórzostwo.Zresztą nawet jak dotknęła mnie schizofrenia to nawet nigdy nie myślałem aby popełnić samobójstwa.Pozdro.Przemek z Góry Siewierskiej

Jedno z najgłupszych stwierdzeń jakie słyszałem.Tylko człowiek kompletnie bezmyślny może pisać takie rzeczy.Samobójstwo nie jest ani odwagą ani tchórzostwem.Tomasz Jastrun napisał kiedyś,że piękne samobójstwo może być najlepszym zwieńczeniem życia i po części się z z tym zgadzam.

[boris]

Tomasz Jastrun napisał kiedyś,że piękne samobójstwo może być najlepszym zwieńczeniem życia i po części się z z tym zgadzam.

Nie mamy tu T Jastruna dlatego poproszę Ciebie o rozminięcie tej myśli . Na czym polegałoby piękno tego samobójstwa?

[Kamil Kończak]

Na tym,że jeśli ktoś nie wierzy w Boga i ma ochotę popełnić samobójstwo to czemu nie?Ma czekać aż śmierć po niego sama przyjdzie?Przecież i tak umrze,ma dać "śmierci"satysfakcję?;-)

[Kamil Kończak]

[quote="irish24"]Na tym,że jeśli ktoś nie wierzy w Boga i ma ochotę popełnić samobójstwo to czemu nie?Ma czekać aż śmierć po niego sama przyjdzie?Przecież i tak umrze,ma dać "śmierci"satysfakcję?;-)To już nie słowa Tomasza Jastruna tylko moje.

[boris]

Dostrzegam w tym więcej rozpaczy niż piękna Ale to odczucie czysto subiektywne

[AndrzejB]

Na tym,że jeśli ktoś nie wierzy w Boga i ma ochotę popełnić samobójstwo to czemu nie?Ma czekać aż śmierć po niego sama przyjdzie?Przecież i tak umrze,ma dać "śmierci"satysfakcję?;-)

Da śmierci satysfakcję gdy się zabije. A poza tym nie może być na 100% pewien że nic nie ma. Bóg dał życie i tylko Bóg może je odebrać.

[eN]

Zwracam Waszą uwagę na myśl, że samobójstwo może być zgodne z wolą Boga (sic!). Skąd bowiem wiadomo, że nie taki był Jego plan?

[Mariii]

Skąd bowiem wiadomo, że nie taki był Jego plan?

Gdyby taki był Jego plan wąchałbyś kwiatki od spodu już dobrych parę lat.
Nie wydaje mi się, żeby On aż tak wnikał w to, co robimy.
Po to mamy wolną wolę, żeby kierować swoim życiem
i samemu podejmować decyzje z nim związane.
Jaki sens miałoby życie, gdyby każde istnienie było zaplanowane!?
Jakoś nie wierzę w Jego ingerencję we wszytko, co robimy, za dużo nas tu...

[eN]

Gdyby taki był Jego plan wąchałbyś kwiatki od spodu już dobrych parę lat.

Zamiast smęcić tu na forum i zamulać się lekami, nie mając absolutnie żadnych perspektyw? Chyba zacznę żałować...

[tajemniczy personel]

Dla mnie samobójstwo to jest akt samopotępienia(nie kojarze tego z piekłem).I absolutnie nikt nie jest tego wart,bo życie jest tak absurdalne,że warto się nim cieszyć.

[Kamil Kończak]

Dostrzegam w tym więcej rozpaczy niż piękna Ale to odczucie czysto subiektywne

Takie jest życie Boris.Rozpacz wymieszana z pięknem.Szaleństwo z normalnością.Dlaczego śmierć,samobójstwo miałoby być inne?

[Majałza]

A może samobójstwo, to i tchórzostwo i samopotępienie, jeśli ktoś nienawidzi siebie, tego czym jest, to chce to unicestwić.
Moja babcia się zabiła w wieku 72 lat, ponieważ stwierdziła, że zmarnowała całe życie, a starość jest wstrętna i czuła do siebie obrzydzenie, codziennie to powtarzała.
Ja często myślę o śmierci z tchórzostwa przed dalszym życiem, żeby nie spotkało mnie już więcej takich strasznych rzeczy jak do tej pory ( molestowanie w dzieciństwie, śmierć samobójcza w rodzinie, moja choroba nowotworowa i ciężkie leczenie, opieka nad umierającym w nieopisanych cierpieniach ojcem, choroba psychiczna mamy, ostatnio groźba kalectwa). Jestem zmęczona życiem, czuję że jeśli nie będę mogła uniknąć kalectwa, to na pewno z sobą skończę, te wszystkie lęki nie pozwalają mi normalnie żyć.

Jestem przekonana, że samobójstwo przychodzi na myśl z powodu lęku i utraty szacunku dla samego siebie, ale wymaga ono ostatecznie jakiejś wielkiej odwagi...

[tajemniczy personel]

Masz rację Majałza.

[zlomiasz]

Jestem przekonana, że samobójstwo przychodzi na myśl z powodu lęku i utraty szacunku dla samego siebie, ale wymaga ono ostatecznie jakiejś wielkiej odwagi...

Dla mnie możliwość samobójstwa oznacza wolność. Jakby co - zawsze mogę ze sobą skonczyć. I nie traktowałbym tego jako tchórzostwa, tylko raczej na podobieństwo szachów, gdzie gracz uznając swą pozycję za przegraną, po prostu poddaje partię. Zaawansowani zawodnicy b. rzadko grają do mata.

Dlatego też najbardziej mnie niepokoi sytuacja, w której byłbym tej sposobności pozbawiony. Np. ciężkiego kalectwa albo uwięzienia w ścisłym rygorze. Lub też, gdybym się do czegoś zbytnio przywiązał - jakaś miłość, hobby, dalszy cel. Stety czy niestety - tak żyję, aby móc wszystko to w każdej chwili rzucić bez bólu w cholerę...

[Kamil Kończak]

Zależy kiedy.Jeśli ma się na utrzymaniu rodzinę to jest to tchórzostwo.Jeśli nie ma się nikogo i egzystencja jest samooszukiwaniem i trwaniem w iluzji jest to akt odwagi.