Schizofrenia, a znajomi

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Awatar użytkownika
kotek
zaufany użytkownik
Posty: 3965
Rejestracja: ndz lip 26, 2015 1:57 pm
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: kotek »

Chwast pisze:Mi np. przeszkadza, że w**i mnie to, że nie mam znajomych i chce być sam.
Mnie to, że nie mam znajomych, nie boli raczej. Mimo braku znajomych uważam siebie za bardzo szczęśliwego. Chciałbym mieć dobrą żonę i założyć rodzinę, ale zdaję się być niezdolny do emocjonalnej miłości wobec innych, kontakty społeczne moja mentalność może traktować "mechanicznie", nie widzę u siebie zainteresowania dostosowywaniem się do innych.
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: JudasHonor »

@kotek
Chyba za bardzo dramatyzujesz. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Awatar użytkownika
kotek
zaufany użytkownik
Posty: 3965
Rejestracja: ndz lip 26, 2015 1:57 pm
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: kotek »

Ponad dwa lata później: nie mam depresji, brak przyjaciół i znajomych nie zadaje mi zbyt dużo cierpienia psychicznego, ale brak żony, brak istoty, na której można się "wysłodzić", może być czymś, co nie odpowiada mi. Wciąż nie mam znajomych, nie wspominając o przyjaciołach. Myślę, że dobrze byłoby mieć prawdziwego przyjaciela. Wciąż mam diagnozę zaburzeń schizotypowych.
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5318
Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: wowo »

Mam znajomych (również dziewczyny) mimo tego że choruję, wiedzą o mojej chorobie i rozumieją mnie.
Ps. Nie szukam litości tylko zrozumienia.
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12348
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Walet Pikowy »

Znajomych można mieć wiele,takich powierzchownych relacji,a przyjaciół już nie za dużo.Warto to rozgraniczyć.Można mieć znajomych i często sam spędzać czas.
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5318
Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: wowo »

Rzecz w tym że sama choroba nie sprzyja świętowaniu i spędzaniu czasu ze znajomymi, dlatego też ją np. wolę mieć ten komfort i być u siebie w domu nawet sam, mogąc się położyć w każdej chwili do łóżka i przeczekać zły stan. Jest to świadomy wybór.
Awatar użytkownika
kotek
zaufany użytkownik
Posty: 3965
Rejestracja: ndz lip 26, 2015 1:57 pm
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: kotek »

Dla mnie zwyczajne wzięcie prysznica to wyzwanie, nie lubię kontaktu z za ciepłą bądź za zimną wodą. Brak przyjaciół i znajomych chyba nie jest dla mnie tak wielkim problemem, jak dla przeciętnego człowieka. Jako dziecko w pewien sposób mogłem zabiegać o względy dziewcząt, w niektórych byłem jakby zadurzony. Nie budowałem siatki społecznej wokół siebie.

Może nawet nie myślałem w życiu o tym, żeby mieć przyjaciela i nie miałem tej potrzeby. Autyzm.
Awatar użytkownika
Gucio
zaufany użytkownik
Posty: 270
Rejestracja: wt sie 30, 2011 6:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Gucio »

Mam bardzo podobnie jak Ty kotek jeśli chodzi o sprawy społeczne.
Z tej racji będę między innymi diagnozowany w kierunku Zespołu Aspergera.
Awatar użytkownika
klucz żurawi
zaufany użytkownik
Posty: 915
Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: klucz żurawi »

Ja zawsze miałem mało przyjaciół. Bardzo starannie ich dobierałem. No i nie zdobywałem ich w zabawie, bo nigdy nie chodziłem na imprezy, czy chociażby do pubu napić się piwa. Więc to były szkolne znajomości, w pracy, w wojsku. Teraz jest problem, bo praktycznie nigdzie nie wychodzę więc nie ma środowiska w którym mógłbym zawierać przyjaźnie.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3490
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Meduzola »

A u mnie taka paranoja, że moja bratowa poprzez swoje dzieci zapoznaje się z moimi dawnymi znajomymi, np. z Niną się zapoznała, a Nina, stomatolog, nie pamięta nic, bo nie chce pamiętać. Co one między sobą o mnie mówią, tego nie wiem, ale zasadą bratowej jest "wiedza to potęga", to niech Nina się przyzna, że to ona z Piotrkiem częstowała mnie marychą w Sylwestra 1999.
Awatar użytkownika
Maksymiliana
moderator
moderator
Posty: 1171
Rejestracja: pt wrz 08, 2017 8:37 am
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Maksymiliana »

Ja tam nie mam za wielu znajomych, jednak wszyscy wiedzą o chorobie I nie narzekają.
Mój blog: http://www.nocnylampion.wordpress.com
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Digital »

O mnie nikt nic nie wie. Jestem widmo, istnieję tylko w sieci.
Awatar użytkownika
lasta
bywalec
Posty: 523
Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: lasta »

u mnie zlozylo sie szereg okolicznosci, ze wszyscy odeszli
Szukam osób do wspólnej znajomości z bliskich mi okolic, również Warszawy
Awatar użytkownika
Maksymiliana
moderator
moderator
Posty: 1171
Rejestracja: pt wrz 08, 2017 8:37 am
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Maksymiliana »

Czasem się zdarza, że ktoś ma uprzedzenie do osób chorych :cry:
Mój blog: http://www.nocnylampion.wordpress.com
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
Awatar użytkownika
lasta
bywalec
Posty: 523
Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: lasta »

jeszcze nie spotkalem osoby, ktora by nie miala
Szukam osób do wspólnej znajomości z bliskich mi okolic, również Warszawy
Awatar użytkownika
Maksymiliana
moderator
moderator
Posty: 1171
Rejestracja: pt wrz 08, 2017 8:37 am
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Maksymiliana »

To trochę smutne :cry:
Mój blog: http://www.nocnylampion.wordpress.com
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Digital »

Ale jakże prawdziwe.
Awatar użytkownika
Maksymiliana
moderator
moderator
Posty: 1171
Rejestracja: pt wrz 08, 2017 8:37 am
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Maksymiliana »

Ale tak w cale nie musi być!
Mój blog: http://www.nocnylampion.wordpress.com
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Digital »

Szczególnie po ataku w Gdańsku. Pewnych rzeczy nie można zmienić.
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12348
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Schizofrenia, a znajomi

Post autor: Walet Pikowy »

Łączenie tych dwóch rzeczy jest niebezpieczne.Ciekawe byłoby gdyby ludzie nagle mówili o wszystkich swoich sekretach,chorobach?Jest to oczywiste,że większość ludzi ceni sobie pewną prywatność i choroba jak najbardziej do tego może się zaliczyć.W pewnych znajomościach nigdy się nie dowiemy o problemach znajomych,bo ludzie wolą nie gadać o pewnych rzeczach i naprawdę nie rozumiem tych dziewczyn co chodzi z nią parę miesięcy,a ona ma pretensję o to,że jej nie powiedział na początku o chorobie.A ona mu wyjawiła wszystkie sekrety?wątpię.Szczerość w wielu przypadkach aż do bólu nie popłaca i obraca się przeciwko nam.

Zostaw tą chorobę w spokoju i zacznij żyć najlepiej jak potrafisz,ale nie traktuj tego jak tożsame z wszystkim co robisz,bo tak się człowiek może najbardziej ograniczać.

Jeżeli liczymy na fajne znajomości,a mamy tylko do zaoferowania biadolenie o chorobie,to u zdrowych nie znajdziemy pomocy,bo od tego są instytucję psychiatryczno-psychologiczne.Spotkanie z zdrowymi to inny wymiar rozmów,różne tematy i problemy w pewnym sensie bezpieczne nazwijmy to.Można dostać pomoc,ale nie psychiatryczno,że ktoś będzie słuchał o chorobie,głosach itp.Dostać pomoc można na tematy życiowe,bo każdy może mieć takie problemy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”