Słowa, których nie potraficie zapomnieć

[dan]

"Nie poradzisz sobie", "Zawias" oraz "No co za gość...(wydźwięk negatywny)" wypowiedziane przed lub podczas wykonywania jakiejś aktywności
działają jak katalizator ataku paniki, lęków i ogólnie pojętego złego stanu psychicznego.

[rudegirl]

"wcale nie muszę Cię wychowywać, od teraz radź sobie sama, masz już skonczone dawno 18 lat- a ja będę sobie teraz korzystała wreszcie z życia, jak Twój ojciec a nie jak zawsze niańczyła Ciebie"

moja Mama... jakieś 4 lata temu.. miałam 21 lat.. ojciec od 18-19 rż się mną ani bratem nie interesował od 5lat jest w Paryżu..wiec wydźwięk super miały te słowa.

potem bardzo żałowała i przepraszała, tłumaczyła ze nie o to jej chodziło.. a ja i tak czułam się jak emocjonalna sierota ehhs.. i czasem dalej czuje

ps. całe szczeście że forum zostało zamknięte dla aaaad'a.. obawiałabym się napisać to co napisałam gdyby tu dalej był... ehhs...tego nie mówielam nawet swojemu m. .. takie rzeczy chowa się głęboko w sobie.. ale tutaj czuje że mogłam to napisać ..

[KELOB]

ja czasem myślę że gorsze są spojrzenia od słów, pamiętam jeszcze kiedyś wypowiedziane do mnie :
"To twój problem, radz sobie z tym sam" wtedy popadłem w deprechę , wiele głupich spraw się zwaliło na łeb, ale co nas nie zabija to nas wzmacnia.

[rudegirl]

wiesz.. ja z tego powodu że nikt mi nie podal ręki.. a może bardziej z tego że za dużo sama na siebie wziełam wylądowałam w psychiatryku z objawami ostrymi..

ale życie to tylko życie.. a czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bólu

[dan]

O spojrzeniach, reakcjach i gestach tutaj już nie wspominam, bo musiałbym napisać wypracowanie na kilka stron.
Niestety jestem typem człowieka, który bardziej dostrzega komunikaty niewerbalne, a w takiej sytuacji one bolą najbardziej.

Faktem też jest, że nie można być zbawicielem ani superbohaterem, który musi wszystko wiedzieć, umieć i ze wszystkim radzić sobie sam.
To maksymalnie obciążające a człowiek jakby nie było jest tylko człowiekiem... Skąd więc przekonanie, o tym, że niemal wszystko jest zależne wyłącznie od nas? Totalny egocentryzm, nieufność wobec świata?
Tyle tylko, że następnie pojawia się także i nieufność względem samych siebie.

Nie ma co rozpamiętywać starych ran.

[rudegirl]

myslę, że masz racje. nie ma co rozdrapywać zabliżnionych ran.. ale warto za to na nie spogladac od czasu do czasu i pamiętać co je przynioslo.....

[ligasz]

,, Amen ,,

[rudegirl]

zaiste.. niech się stanie

[Oliwka]

Twoje porażki z samą sobą to jedynie Twoj problem.

[kuni]

"Ten sie smieje, kto sie smieje ostatni."
"Do odwaznych swiat nalezy."
"Jak Kuba Bogu, tak Bog Kubie."
"Jak sie nie przewrocisz to sie nie na uczysz".
" O Bozie, Bozie nasz jakiego mnie stworzyles, takiego mnie masz".
"Takie piepszenie o Szopenie".

[Petruccio]

"Ten sie smieje, kto sie smieje ostatni."

Inna parafraza tego powiedzenia to: "Ten się śmieje ostatni, kto... wolniej kojarzy" :-D

Pozdrawiam.

[jojo]

Do dzisiaj pamiętam wierszyk z bajki: ,,Graj pastuszku na mej kości/ o bezdennej brata złości/ co mnie skrycie zamordował/ i pod mostkiem tu pochował/ zagarnął on łup mój pewny/ serce dzika dla królewny."
I z innej: ,,Pan lew był chory i leżał w łóżeczku/ Przyszedł do niego doktor: ,,Jak się masz koteczku?/ ,,Oj źle, niedobrze, lecz na obiad jest pora"/ Rzekł lew rozżalony i pożarł doktora." To było w ,,Alicji z krainy czarów".
A z poważniejszych kiedyś znałam na pamięć wyrywki piosenek z płyty: ,,Życie to jest teatr". Słuchałam tego bardzo często w dzieciństwie. ,,Życie to jest teatr/ Mówisz ciągle, opowiadasz/ Maski coraz inne coraz mylne się nakłada/ Życie to nie teatr ja ci na to odpowiadam/ Życie to nie tylko kolorowa maskarada..." Niestety już nie pamiętam tych piosenek, a kiedyś tak mocno zapadły mi w pamięć.

[MAdzialena]

"Masz tendencje do teatralizowania" (pani ordynator w psychiatryku)

"Każdy czasem ryczy, magda" (nauczycielka)

[Andrzej89]

"Przezyj to sam " (To powiedzial mi kumpel przed jednym z wydarzen w moim zyciu )

[panic]

"Pańskie objawy są bardzo plastyczne" - moja lekarka

[Aislinn]

"Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy.
Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy.
Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie."

[adammat1990]

" 'Masz wiele niezwykłych talentów i zdolności, które cieszą i zachwycają ludzi, umiesz pomagać innym. Życzę Ci, abyś wykorzystując te zdolności odnalazł swoje miejsce na ziemi. Nie musisz spełniać wszystkich oczekiwań i żądań. Jesteś kimś wyjątkowym również wtedy, kiedy po prostu jesteś. Przebywanie w Twoim towarzystwie zawsze jest dla mnie nowym doświadczeniem.' Tak, tak... już skończyła się hulanka, już nikt nie powie 'ile masz nastek?' tylko będzie dwudziestek!!!"
Te oto słowa otrzymałem całkiem niedawno, na dwudzieste urodziny od swojej przyjaciółki

[Antonio Kontrabas]

Bierz sie za nia chlopie i sie nie zastanawiaj! To cos sie spotyka tylko raz w zyciu, jak sie przeoczy lub zmarnuje potem sie sobie reszte zycia w brode pluje!

[adammat1990]

Ja chciałem się brać, ale Ona twierdzi, że to "tylko" przyjaźń, ale to już rozmowa nie na ten wątek

[Antonio Kontrabas]

Zgodz sie na to co Ci oferuje. Dziewczyny czesto tak gadaja, maja te swoje powiklane sposoby, co poniktore, zaczytane w Cosmo Ale to nieznaczy, ze mowiac bedziemy przyjaciolmi, nie zamierza nic wiecej. Z tej przytoczonej przez Ciebie wypowiedzi da sie wiele wywnioskowac! Zgadzaj sie na Jej warunki bez wachania! Wydaje sie, ze troszke sie obawia, woli sie przyjzec, utwierdzic, mozliwe ze miala zlamane serce, niemniej widac, iz to Ciebie wybrala! Wiec dzialaj, ale bez pospiechu !
Pozdro