In the dark pisze: ↑śr mar 30, 2022 3:54 pmNie mow , ze nic ci nie ma bo musisz chyba cos tworzyc , ze kaza ci brac leki , gdyby faktycznie bylo inaczej masz pelne prawo do postawienia ich przed sadem za znecanie sie nad toba w co watpie.milusia12 pisze: ↑sob mar 26, 2022 9:21 am Właśnie chodzi o to że rodzina mnie pilnuje żebym brała a jeśli chudnę to dla nich znak że nie borę leków i wszczynają takie awantury (podjudzają) żebym ja jechała do szpitala na leczenie.
Ja osobiście nie widzę pozytywnych stron brania leków ' '. Oprócz tego że rodzice dają mi spokój i mogę żyć na wolności, a nie w szpitalu jak osadzona, za nie wiadomo za co ??
Uważam że te leki wywołują u mnie efekty chorobotwórcze tj. agresje, nieprzyjazne otoczenie, wahania nastroju, osamotnienie w bólu niezrozumienia - brak przyjaciół znajomych. i to właśnie po lekach mam takie złe zachowanie. Bez leków czuje sie normalnie i przyznam szczerze sranie to dla mnie przyjemność i lekkość ducha i ciała xP a na lekach mam same wzdęcia i zaparcia co rusz lewatywa idzie. xP
i mimo lewatyw ciągle musze walczyć o figure i dobre samopoczucie.
Piszecie że nikt nie zmusza do brania leków, które powiem wam moim zdaniem nic tylko szkodzą ! ! ! .Ja mam leki w zastrzykach mnie pilnują i grożą zamknięciem w DPS-ie.
Ot po prostu rodzinna zachciewajka udupienia mojego życia. - taka nienawiść chorobliwa że trudno uwierzyć ale niestety prawdziwa.
Ja nie wiem ale wydaje sie że mój rocznik jest z okresu gwałtów więc i tak powinnam być wdzięczna matce że żyję i jako tako się trzymam.
Przed sądem pozwolili mi stanąć w tej sprawie nad znęcaniem; ale; ja chora, oni lekarze; ich słowo przeciwko mojemu; moje dowody przeciwko ich słowom; ich wielu i przekupnych ja jedna, biedna.
Do tego zanim stanęłam przed sądem i cokolwiek pozwolili mi powiedzieć próbowali ubezwłasnowolnić.
Jak to nie jest jawne znęcanie się i to wspierane tłumem i zadufanym w sobie sądem. Przecież wygaduje ponoć bzdury a jestem leczona skrupulatnie!!! i nie mam żadnych efektów pozytywnych same negatywy życia, oprócz rzekomej wolności na powietrzu.
Ot złapali mnie na studiach. Na drugim roku miał być przesiew i był przesiew. Ja motłoch dostałam się na dzienne a jakaś zadufana flądra zazdrosna że jej dziecko nie dostało się przeze mnie na dzienne. !!.