Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
milusia12
bywalec
Posty: 481
Rejestracja: sob sty 08, 2022 11:28 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: milusia12 »

In the dark pisze: śr mar 30, 2022 3:54 pm
milusia12 pisze: sob mar 26, 2022 9:21 am Właśnie chodzi o to że rodzina mnie pilnuje żebym brała a jeśli chudnę to dla nich znak że nie borę leków i wszczynają takie awantury (podjudzają) żebym ja jechała do szpitala na leczenie.
Ja osobiście nie widzę pozytywnych stron brania leków ' '. Oprócz tego że rodzice dają mi spokój i mogę żyć na wolności, a nie w szpitalu jak osadzona, za nie wiadomo za co :(??
Uważam że te leki wywołują u mnie efekty chorobotwórcze tj. agresje, nieprzyjazne otoczenie, wahania nastroju, osamotnienie w bólu niezrozumienia - brak przyjaciół znajomych. i to właśnie po lekach mam takie złe zachowanie. Bez leków czuje sie normalnie i przyznam szczerze sranie to dla mnie przyjemność i lekkość ducha i ciała xP a na lekach mam same wzdęcia i zaparcia co rusz lewatywa idzie. xP
i mimo lewatyw ciągle musze walczyć o figure i dobre samopoczucie.
Piszecie że nikt nie zmusza do brania leków, które powiem wam moim zdaniem nic tylko szkodzą ! ! ! .Ja mam leki w zastrzykach mnie pilnują i grożą zamknięciem w DPS-ie.
Ot po prostu rodzinna zachciewajka udupienia mojego życia. - taka nienawiść chorobliwa że trudno uwierzyć ale niestety prawdziwa.
Ja nie wiem ale wydaje sie że mój rocznik jest z okresu gwałtów więc i tak powinnam być wdzięczna matce że żyję i jako tako się trzymam.
Nie mow , ze nic ci nie ma bo musisz chyba cos tworzyc , ze kaza ci brac leki , gdyby faktycznie bylo inaczej masz pelne prawo do postawienia ich przed sadem za znecanie sie nad toba w co watpie.


Przed sądem pozwolili mi stanąć w tej sprawie nad znęcaniem; ale; ja chora, oni lekarze; ich słowo przeciwko mojemu; moje dowody przeciwko ich słowom; ich wielu i przekupnych ja jedna, biedna.
Do tego zanim stanęłam przed sądem i cokolwiek pozwolili mi powiedzieć próbowali ubezwłasnowolnić.
Jak to nie jest jawne znęcanie się i to wspierane tłumem i zadufanym w sobie sądem. Przecież wygaduje ponoć bzdury a jestem leczona skrupulatnie!!! i nie mam żadnych efektów pozytywnych same negatywy życia, oprócz rzekomej wolności na powietrzu.

Ot złapali mnie na studiach. Na drugim roku miał być przesiew i był przesiew. Ja motłoch dostałam się na dzienne a jakaś zadufana flądra zazdrosna że jej dziecko nie dostało się przeze mnie na dzienne. !!.
Chad
bywalec
Posty: 445
Rejestracja: ndz lut 13, 2022 8:03 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: oblivion

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Chad »

I co i twoi rodzice przyznali im racje ? Nie wierze. Mnie tez zamkneli w szpitalu , ale po pierwsze bylem juz tak wyglodzony ze ledwo zylem , moim zdaniem juz to wystarczylo , choc powodow bylo wiecej
Awatar użytkownika
milusia12
bywalec
Posty: 481
Rejestracja: sob sty 08, 2022 11:28 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: milusia12 »

at in the dark:9
Ja z głodu nie umierałam, może byłam leniwa w robieniu sobie kanapek ale obiady obfite. ot po prostu srałam po plush aktiv ( co piłam zamiast kawy w toku nauki) i przywykłam do tego, a oni teraz mi robią wzdęcia. Ponadto co komu do mojej figury co??

Co do rodziców oni udawali że płaczą w sądzie - nie wiem coś wzięli na nadwrażliwość, żeby tam celowo się popłakać.
Matka obiecała mi 20 tys na wyprowadzkę przed sądem, do tej pory nie dała, mija rok.

Nigdy nie byłam ulubionym dzieckiem swoich rodziców zawsze chwalili moją siostrę a na mnie zwalali obowiązki i to juz od 4 roku życia jak siostra była mała. Sama tez miałam ambicje i marzenia do osiągnięcia.!!!.
Oni mi za pracę w domu i opiekę nad siostrą nie płacili, tyle tylko co na bilety miejskie dawali jak się dostałam do liceum. Już jako 8 letnie dziecko a to do obiadu miałam przygotować ziemniaki do obiadu a to do szkoły po siostrę ze świetlicy, a to napalić w piecu bo ogrzewanie było na koks itp itd.
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Józef80 »

poszkodowany pisze: śr mar 30, 2022 3:47 pm Podbijam.
Jak chcesz coś więcej wiedzieć to zgłoś się do kancelarii prawnej. Albo odwiedź forum prawnicze o ile takie jeszcze działa
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
Awatar użytkownika
Jaskolka
zaufany użytkownik
Posty: 922
Rejestracja: śr gru 15, 2021 7:06 am
Lokalizacja: lubelskie

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Jaskolka »

milusia ja nie rozumiem. Ty mieszkasz u rodziców czy jesteś samodzielna ? Ile masz lat. ?
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Chad
bywalec
Posty: 445
Rejestracja: ndz lut 13, 2022 8:03 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: oblivion

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Chad »

Masz fantazje i to chyba wszystko
Awatar użytkownika
milusia12
bywalec
Posty: 481
Rejestracja: sob sty 08, 2022 11:28 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: milusia12 »

at Jaskolka:
Mieszkam u rodziców. Wstyd bo jestem zależna od nich a mam wiek ok 40.

at in the dark:
Tak?? fantazje (póki co były fakty) - to może coś o tym co sumuje z głowy: policja chce mnie wrobić w jakiś burdel. Trzyma w swych sidłach niewoli nie przedstawiając dowodów win czy wgl jako takich zarzutów.
Co chwila na portalach internetowych z nudów prowadzonych są propozycje spotkań, a nie randek i to najczęściej kończące się jednorazowo. nie koniecznie tylko i wyłącznie na rozmowie, nie zawsze chcę.!!!.
- Ale pracy nie ma, skłócona z rodziną, kasa też mała, całymi dniami patrzeć w sufit się nie da!!! - a marzyć o miłości każdy może :))):/.

Pracę to nie raz się starałam, a to między innymi na poczcie, na zapleczu, a to na kasie itp itd zawsze blokowana choc na rozmowy zapraszana, więc to nie problem z CV.
Ktoś namieszał z zazdrości w moim życiu. Robi ze mnie tanią dziwkę. Mało parę razy, a bym była uprowadzona.

Jakby ktoś blokuje mój fon żebym nie miała żadnych kontaktów. Rozpowiada ploty żebym nie miała życia. W końcu z nudów i braku innej możliwości żebym sie zgadzała na jednorazowe spotkania.

Tu przyznam nie wiem czy można nazwać to paranoją czy fantazją - plot pomieszany z faktami.!!!.
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Józef80 »

milusia12 pisze: pt kwie 01, 2022 6:35 am at Jaskolka:
Mieszkam u rodziców. Wstyd bo jestem zależna od nich a mam wiek ok 40.

at in the dark:
Tak?? fantazje (póki co były fakty) - to może coś o tym co sumuje z głowy: policja chce mnie wrobić w jakiś burdel. Trzyma w swych sidłach niewoli nie przedstawiając dowodów win czy wgl jako takich zarzutów.
Co chwila na portalach internetowych z nudów prowadzonych są propozycje spotkań, a nie randek i to najczęściej kończące się jednorazowo. nie koniecznie tylko i wyłącznie na rozmowie, nie zawsze chcę.!!!.
- Ale pracy nie ma, skłócona z rodziną, kasa też mała, całymi dniami patrzeć w sufit się nie da!!! - a marzyć o miłości każdy może :))):/.

Pracę to nie raz się starałam, a to między innymi na poczcie, na zapleczu, a to na kasie itp itd zawsze blokowana choc na rozmowy zapraszana, więc to nie problem z CV.
Ktoś namieszał z zazdrości w moim życiu. Robi ze mnie tanią dziwkę. Mało parę razy, a bym była uprowadzona.

Jakby ktoś blokuje mój fon żebym nie miała żadnych kontaktów. Rozpowiada ploty żebym nie miała życia. W końcu z nudów i braku innej możliwości żebym sie zgadzała na jednorazowe spotkania.

Tu przyznam nie wiem czy można nazwać to paranoją czy fantazją - plot pomieszany z faktami.!!!.
Moim zdaniem to masz ostre urojenia, nie z wszystkim ale takie pomieszczenie rzeczywistości z fikcją. Dosyć typowe urojenia w schizofrenii paranormalnej.

Nie wiem czy jesteś lekooporna lub masz zle dobrane leki ale też i ich unikasz brania, choć jak jesteś lekooporna to faktycznie nie są wtedy warte nic, bo po za ubocznym działaniem nie dają nic.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
Awatar użytkownika
milusia12
bywalec
Posty: 481
Rejestracja: sob sty 08, 2022 11:28 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: milusia12 »

tj. gwałt to paranoja więc trzeba rodzić choćby ojciec był nieznany :/:( !!!!!!.?????.

Kiedy byłam normlana?? - kiedy miałam przyjaciół nawet jeśli nieszczerych to ich miałam !!. Czułam że mogę osiągnąć coś w życiu.

Diagnoza choroby bez właściwej rozmowy ze mną tylko na podstawie, że nie podpisałam zgody na pobyt w wariatkowie (nawet będąc na jakiejś chemii) rozwścieczyła mnie, wywoła skutek chorobotwórczy nienawiści i poczucia niesprawiedliwości!!. Krzywd tych nie da się zapomnieć bo one trwają!!!.

Przed diagnozą miałam plany rozwoju, osiągałam własne sukcesy, byłam zapraszana na imprezy. Słowem miała swoje życie. Teraz dogorywam do śmierci w bólu i męczarniach.
Awatar użytkownika
milusia12
bywalec
Posty: 481
Rejestracja: sob sty 08, 2022 11:28 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: milusia12 »

Wmawianie że coś niewygodnego komuś wyżej postawionemu jest dla mniejszych ludzików paranoją -
to tak jak wmawiać że jest wojna ale to stwierdzenie jest paranoją bo de facto ta 'wojna' to operacja ratowania świata.!!!.

No słowem pokrętne i nieładnie!!!.

Wszystko co niewygodne to paranoja jakim cudem jeszcze działają detektywi i policja???.
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Józef80 »

milusia12 pisze: pt kwie 01, 2022 8:01 am Kiedy byłam normlana?? - kiedy miałam przyjaciół nawet jeśli nieszczerych to ich miałam !!. Czułam że mogę osiągnąć coś w życiu.

Diagnoza choroby bez właściwej rozmowy ze mną tylko na podstawie, że nie podpisałam zgody na pobyt w wariatkowie (nawet będąc na jakiejś chemii) rozwścieczyła mnie, wywoła skutek chorobotwórczy nienawiści i poczucia niesprawiedliwości!!. Krzywd tych nie da się zapomnieć bo one trwają!!!.

Przed diagnozą miałam plany rozwoju, osiągałam własne sukcesy, byłam zapraszana na imprezy. Słowem miała swoje życie. Teraz dogorywam do śmierci w bólu i męczarniach.
To nie jest sprawiedliwe bo nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie. W naszych diagnozach to poprostu pech. Choroba taka że większość z nas nie poradzi sobie.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 6729
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: amigo »

Jeśli jesteśmy słabi psychicznie, do tego dojdą traumatyczne przeżycia i narkotyki. - choroba murowana. :auto-ambulance:
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Józef80 »

Pewne grono chorych jest lekooporna, nie wiem jaki to procent chorych, tu na forum przeczytałem że około 30% ale tego nie weryfikowałem.

W lekoopornych przypadkach sytuacja jest naprawdę trudna i zrozumieć można że nie chce się brać leków, bo i tak to nic nie pomaga.

Ale znam przypadki gdzie chory nie chce leków bo taką ma zachciankę. Sam kiedyś należałem do tego grona. To był czas najgorzej mojej egzystencji i bycia cały czas w chorobie. Tak naprawdę zdałem sobie sprawę z tego faktu gdy podjąłem się prawdziwego leczenia.

U mnie czas w którym nie przerywam leki to ponad 10 lat. Nie ma porównania i wolę pracować i się leczyć. Tylko że w moim przypadku praca stała się trochę nalogiem i choć miewam czas kiedy nic mi się nie chce, to więcej czasu jest gdzie dokładam sobie pracy by uciec od nudy bo u mnie jak nie robie nic to wpopadam w chorobę.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
Chad
bywalec
Posty: 445
Rejestracja: ndz lut 13, 2022 8:03 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: oblivion

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Chad »

amigo pisze: pt kwie 01, 2022 8:27 pm Jeśli jesteśmy słabi psychicznie, do tego dojdą traumatyczne przeżycia i narkotyki. - choroba murowana. :auto-ambulance:
Nawet nie trzeba narkotyków
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7105
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Słonecznik1 »

ludzki mózg jest dość słabo zbadany znacznie więcej wiadomo o rakietach .
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7105
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Słonecznik1 »

zresztą rakieta jest skomplikowana w znacznie mniejszym stopniu
Awatar użytkownika
Jaskolka
zaufany użytkownik
Posty: 922
Rejestracja: śr gru 15, 2021 7:06 am
Lokalizacja: lubelskie

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Jaskolka »

milusia, przypominasz mi moją przyjaciółkę, To była przyjaciółka z lat szkolnych i przyjaźń przetrwała. Jest mi ona bardzo bliska i wiem ze ja jej też. Ale wiesz ona dokładnie to samo co Ty mówi że ją policja i wszyscy blokują donoszą, plotkują, porywają. Dok ładniutko jak Ty. Jakbym ją słyszała. Kiedy rozmawiamy ona chce mi to wszystko opowiedzieć, a ja po 3 minutach jestem chora. Kołacze mi serce i wzrasta niepokój, palę papierosa za papierosem. Moja przyjaciółka jest toksyczna, wszyscy jej unikają bo czują to samo co ja. Ale ja jej nie opuszczam, chociaż rezygnuję z zaproszeń do spotkań kiedy sama jestem słaba. Nie odbieram tel kiedy czuję że jej opowieści sprawią że wpadnę w dołek na kolejne 12 godzin.

ps. Nie powinnaś marudzić na swój dom jeśli w nim mieszkasz, to się wyprowadź , pokój nie kosztuje , więcej Ci nie trzeba. Przepraszam za stanowczość, jestem Ci serdeczna, tylko głaskać za to co mówisz nie potrafię.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Józef80 »

Jaskolka pisze: sob kwie 02, 2022 4:43 pm milusia, przypominasz mi moją przyjaciółkę, To była przyjaciółka z lat szkolnych i przyjaźń przetrwała. Jest mi ona bardzo bliska i wiem ze ja jej też. Ale wiesz ona dokładnie to samo co Ty mówi że ją policja i wszyscy blokują donoszą, plotkują, porywają. Dok ładniutko jak Ty. Jakbym ją słyszała. Kiedy rozmawiamy ona chce mi to wszystko opowiedzieć, a ja po 3 minutach jestem chora. Kołacze mi serce i wzrasta niepokój, palę papierosa za papierosem. Moja przyjaciółka jest toksyczna, wszyscy jej unikają bo czują to samo co ja. Ale ja jej nie opuszczam, chociaż rezygnuję z zaproszeń do spotkań kiedy sama jestem słaba. Nie odbieram tel kiedy czuję że jej opowieści sprawią że wpadnę w dołek na kolejne 12 godzin.

ps. Nie powinnaś marudzić na swój dom jeśli w nim mieszkasz, to się wyprowadź , pokój nie kosztuje , więcej Ci nie trzeba. Przepraszam za stanowczość, jestem Ci serdeczna, tylko głaskać za to co mówisz nie potrafię.
Też znam taką osobę. Bardzo podobny psychotyczny schemat. Leków nie bierze bo jest zdrowy ale wszędzie spski i tego typu opowieści.

Mnie to nie niszczy gdy ktoś taki zemną rozmawia, ale ja nie mam zwyczaju przytakiwać i skoro prosto i otwarcie mówię o psychozie to ta osoba skolei nie toleruje mnie. Więc już dawno nie chcę zemną rozmawiać.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Józef80 »

Słonecznik1 pisze: sob kwie 02, 2022 3:04 pm ludzki mózg jest dość słabo zbadany znacznie więcej wiadomo o rakietach .
Cały czas trwają badania. Już udało się nawet odczytywać myśli człowieka i powstają czipy interwejsu mózg - komputer. Badania szczególnie pomocne niepełnosprawnym, mogą się komunikować z innymi ludźmi a tak nie mogli.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
poszkodowany
zaufany użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: pt paź 13, 2017 5:10 pm
płeć: mężczyzna

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: poszkodowany »

poszkodowany pisze: wt mar 22, 2022 6:47 pm Czy mam prawo nie brać leków? Chodzi mi o to czy jeśli nie będę chciał się leczyć grożą mi jakieś konsekwencje. Jedyną rzeczą która przychodzi mi na myśl jest podanie osoby chorej na art. 29 UOZP. Tam chyba jest wyszczególnione, że rodzina i krewni w linii prostej mogą ubiegać się o przymusową hospitalizację w szpitalu psychiatrycznym.

Znacie jakieś inne przypadki pod którymi można trafić do psychiatryka.

Zastanawia mnie też czy ktoś inny ma władzę, żeby złożyć wniosek o przymusową hospitalizację. Bo chyba lekarz psychiatra albo Zespół Leczenia Środowiskowego nie mają takich uprawnień?

To jest ta wolność? Ma się wybór czy chce się brać leki czy też nie? Są jakieś konsekwencje jeśli nie będzie się brało leków, pomijając możliwy nawrót choroby. Można np. nie brać leków i jeśli się w miarę normalnie funkcjonuje to tak żyć bez lekarstw i bez obaw, że ktoś nas umieści w szpitalu.

Lekarz psychiatra może w jakiś sposób wpłynąć i złożyć wniosek do jakiegoś organu o umieszczenie w szpitalu? Czy raczej nie stosuje się takich praktyk wśród lekarzy i nie interweniują w zdrowie chorych. Np. gdyby znalazł się jakiś nakręcony lekarz psychiatra i uważał, że choroba bez leków zacznie się bardziej pogłębiać i chory wymaga bezwzględnego leczenia pod dozorem przyjmowania leków.
Proponuję wrócić do głównego wątku posta, jeśli jest taka możliwość.
ODPOWIEDZ

Wróć do „prawo”