Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: Józef80 »

Też swojego czasu paliłem fajkę, te aromaty tytoniu to było coś magicznego.

Tak naprawdę przestałem palić bo kaszel mnie męczył. Gdyby nie zdrowie to bym nie przestał
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7671
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: amigo »

Właśnie sobie skręciłem "Golden Virginia" I do tego herbatka z mięta.

Ten tytoń jest długotrwale w odpowiedniej wigotność co daje przyjemność z palenia.
A jak się trochę wysuszy to I tak nie traci na jakości.
ManMachine
bywalec
Posty: 180
Rejestracja: śr sty 12, 2022 10:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: ManMachine »

Byłem właśnie w kiosaczu i miałem zamiar kupić tę virginię, natomiast cena mnie odstraszyła.. 52zł, to jednak dużo za dużo, ale na pewno kiedyś spróbuję.

Kupiłem amsterdama, chyba jest wędzony, ale nawet może być.
Człowiek
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7671
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: amigo »

ManMachine pisze: pn lut 07, 2022 8:30 am natomiast cena mnie odstraszyła.. 52zł,
Ile gram chciałeś kupić? Za płace 5 € za 30 G.
ManMachine
bywalec
Posty: 180
Rejestracja: śr sty 12, 2022 10:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: ManMachine »

amigo pisze: wt lut 08, 2022 6:39 pm
ManMachine pisze: pn lut 07, 2022 8:30 am natomiast cena mnie odstraszyła.. 52zł,
Ile gram chciałeś kupić? Za płace 5 € za 30 G.
Najprawdopodobniej 30g. Gdyby była mniejsza paczka kobieta pewnie by ją zasugerowała za niższą cenę. Muszę przyznać, że jednocześnie mnie to odstraszyło jak i zachęciło.

W jakim kraju te 5 euro? Niemcy? To by była normalna cena około 25zł. Nie wiem skąd to 52zł. Tytoń ma regulowaną cenę?

Edit. Ok, podszedłem jeszcze raz i się wywiedziałem. Paczka 50g., cena regulowana. Czyli można powiedzieć, że ceny zbliżone, choć 5 euro to chyba jednak trochę mniej wychodzi.
Człowiek
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7671
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: amigo »

@ManMachine
W Hiszpanii płace za 30 gram 5 €.
ManMachine
bywalec
Posty: 180
Rejestracja: śr sty 12, 2022 10:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: ManMachine »

amigo pisze: czw lut 10, 2022 11:22 am @ManMachine
W Hiszpanii płace za 30 gram 5 €.
Twoim zdaniem lepszy jest ten tyteks od innych? Teraz kupiłem z braku laku i dla zaspokojenia chesterfielda ale to jest siano.

Zauważyłem, że przepalam w tygodniu około 50-60g. tytoniu, więc jedna paczka virginii mogłaby nie wystarczyć i jest to też około 15zł więcej niż gdybym kupił w tygodniu jedną paczkę jakiegoś lepszego za około 22zł i jednego czestera za 14zł, plus mam te 60 a nie 50 gramów.
Człowiek
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7671
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: amigo »

@ManMachine
Próbowałem różnych a Golden Virginia ma to coś.
Utrzymuje długo świeżość. Nie lubię mocno wysuszonego tytoniu.
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: Józef80 »

amigo pisze: pt lut 11, 2022 5:32 pm @ManMachine
Próbowałem różnych a Golden Virginia ma to coś.
Utrzymuje długo świeżość. Nie lubię mocno wysuszonego tytoniu.
U nas krajowe będą inne. Nawet jak będzie pod podobną nazwą. Obecnie są tylko krajowej produkcji. Jeszcze kilka lat temu byly z podwójnym znakiem akcyzy ateraz tylko krajowe.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
ManMachine
bywalec
Posty: 180
Rejestracja: śr sty 12, 2022 10:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: ManMachine »

amigo pisze: pt lut 11, 2022 5:32 pm @ManMachine
Próbowałem różnych a Golden Virginia ma to coś.
Utrzymuje długo świeżość. Nie lubię mocno wysuszonego tytoniu.
Ja za to do fajki ostatnio nabiłem już podsuszony tytoń i trochę łatwiej się go przepalało. Ten świeży jest dosyć ciężki, ale chyba muszę kupić nową większą fajkę, która ma miejsce na filtr.
Józef80 pisze: pt lut 11, 2022 5:41 pm U nas krajowe będą inne. Nawet jak będzie pod podobną nazwą. Obecnie są tylko krajowej produkcji. Jeszcze kilka lat temu byly z podwójnym znakiem akcyzy ateraz tylko krajowe.
Co to znaczy? Chodzi ci tylko o tytonie do papierosów, czy też np. o fajkowe? Z tego co wiem jedne są duńskie inne irlandzkie i tylko dystrybutor jest krajowy. Gdzie ten tytoń rośnie? Sorry, jeżeli chodzi o szczegóły to jestem zielony.
Człowiek
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: Józef80 »

Z fajkowych tytoni chyba jest jeszcze import, krajowe są papierosy i tytoń do nich.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2962
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: Piotrek007 »

amigo pisze: pt lut 11, 2022 5:32 pm Nie lubię mocno wysuszonego tytoniu.
Jak tytoń jest wysuszony można włożyć do opakowania kawałek skórki pomarańczy lub mandarynki ew. skórkę z jabłka i zamknąć szczelnie.Po godzinie zrobi się wilgotny.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
ManMachine
bywalec
Posty: 180
Rejestracja: śr sty 12, 2022 10:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: ManMachine »

Piotrek007 pisze: pt lut 11, 2022 7:00 pm
amigo pisze: pt lut 11, 2022 5:32 pm Nie lubię mocno wysuszonego tytoniu.
Jak tytoń jest wysuszony można włożyć do opakowania kawałek skórki pomarańczy lub mandarynki ew. skórkę z jabłka i zamknąć szczelnie.Po godzinie zrobi się wilgotny.
Dobry sposób, właśnie przetestowałem na czesterfieldowym sianku i robi się wilgotniejszy. Smakuje w sumie tak samo, ale lepiej się pali.

Acha.. myślałem, że zyskam nieco aromatu, ale to jednak tak nie działa.
Człowiek
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7671
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: amigo »

Dobre też są American Legend. Ale nie takie kupowane w kiosku, tylko oryginalne z akcyzą.
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2962
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: Piotrek007 »

amigo pisze: pt lut 18, 2022 6:40 pm Dobre też są American Legend. Ale nie takie kupowane w kiosku, tylko oryginalne z akcyzą.
Sugerujesz że w kiosku ktoś sprzedaje lewe bez akcyzy ? :icon-mrgreen:
W moim mieście był niedawno nalot na miejsce z kontrabanda ,tam odkąd pamiętam można było kupić "tanie" papierosy i chyba większość osób w mieście o tym wiedziała od kilkunastu lat.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7671
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: amigo »

@Piotrek007
U mnie w prywatnych kioskach sprzedają fajki z przemytu.
W sklepie tytoniowym mają akcyzę i są o wiele lepsze... Ale też i droższe.
ManMachine
bywalec
Posty: 180
Rejestracja: śr sty 12, 2022 10:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: ManMachine »

Dzisiaj byłem kupić tytoń do papierosów i padło na Mac Barena. O co chodzi? Ten Mac Baren jest nasączany glikolem i smakuje jak gówno, o czym się już przekonałem. Teraz żałuję, że nie kupiłem Puebllosa, który jest bardziej suchy, ale jednak nie jest maczany w jakimś gównie.

Co o tym myślicie? W sensie chyba co innego podgrzewać glikol, a co innego go spalać.. Nie wiem, co mam zrobić, bo chce się palić, a nie pójdę kupić kolejnego tytexu, zanim nie wypalę tego co mam.
Człowiek
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: AcidHouse »

też chętnie bym opierdalał tytoń, tylko boję się nowotworów.
wtedy mógłbym cały dzień palić.
zaakceptowałbym nawet kościstą twarz i inny odcień skóry, byle nie było smrodu z gęby.
ManMachine
bywalec
Posty: 180
Rejestracja: śr sty 12, 2022 10:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: ManMachine »

AcidHouse pisze: wt lut 22, 2022 7:03 pm też chętnie bym opierdalał tytoń, tylko boję się nowotworów.
wtedy mógłbym cały dzień palić.
zaakceptowałbym nawet kościstą twarz i inny odcień skóry, byle nie było smrodu z gęby.
Ja mam ok zapach z paszczy, wręcz jak palę, to czuję, że jest lepiej. Bardziej z gęby jedzie jak się piwsko wypije.

Raz przeczytałem, że my schizole to mamy wrodzoną odporność na tytoniowe nowotwory, więc jaram, ale jednak lubię palić ze smakiem, wtedy kiedy potrzebuję, a nie na siłę.

Edit: Żujesz gumę?
Człowiek
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Tytoń - mój umysł, moja miłość, moja używka

Post autor: AcidHouse »

ManMachine pisze: wt lut 22, 2022 7:51 pm
AcidHouse pisze: wt lut 22, 2022 7:03 pm też chętnie bym opierdalał tytoń, tylko boję się nowotworów.
wtedy mógłbym cały dzień palić.
zaakceptowałbym nawet kościstą twarz i inny odcień skóry, byle nie było smrodu z gęby.
Ja mam ok zapach z paszczy, wręcz jak palę, to czuję, że jest lepiej. Bardziej z gęby jedzie jak się piwsko wypije.

Raz przeczytałem, że my schizole to mamy wrodzoną odporność na tytoniowe nowotwory, więc jaram, ale jednak lubię palić ze smakiem, wtedy kiedy potrzebuję, a nie na siłę.

Edit: Żujesz gumę?
nie potrzebuję gumy i nie jestem schizofrenikiem .
Jestem tylko wrobiony, ale czasami godzę się, że jednak jestem, ale tylko nieliczne dni w roku.
Nawet dzisiaj dostałbym paczkę szlug mając lat 14 na swój ryj, ale musiałbym mieć ryj sprzed 15 lat, bo dzisiaj wyglądam młodziej, niż wtedy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „używki: alko i inne”