Problemy w domu poważne...

relacje rodzinne i ogólnie interpersonalne

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 3:54 pm

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Amannn »

Jak tak podróżowałeś po świecie bez pieniędzy to co jadłeś i gdzie spałeś myłeś się prałeś ubranie itd?
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

Digital, nie wiem czy jesteś, bo pewnie życie nie sprowadza się do siedzenia w Internecie, ale po krótce napiszę Ci dalszą część.

FB, teraz nazwa się Miłość Miłość i drugi Tomek Pe, dzieją się iście niesamowite rzeczy, po pierwsze zacznę od razu z dużego kalibru, przed świętami 2021/22, miałem kontakt z Księdzem Markiem Pytko, puściłem kilka postów, dzieląc się wspólnie razem z Księdzem, z jego stronki wiem, że byłem przez Księdza Obserwowany, i chodzi o to, że Był post Księdza Który udostępniłem czekamy z niecierpliwością, na przyjście Jezusa, i ja go udostępniłem, wcześniej było kilka piosenek i słów moich, i usiadła mi mucha na komputerze, dobrze wiedziała, że nic jej nie zrobię, kiedyś jak wskrzesiłem muchę ze zmarłych, w czasie drugiego objawienia w Polsce pół rocznego, siadały mi na komputerze, jakby czytając co robię, i piszę, i nagle postanowiłem wziąć aparat, i zrobić zdjęcie, czułem przypływ, zrobiłem dwa zdjęcia, A Okazały się, Dowodem na istnienie Boga, bo zarejstrowałem muchę, która śledzi mój komputer, a jak Wam wcześniej mówiłem, w Boskiej Drodze, wszedłem w Muchy, Zbawiając Świat, chwilę przed tym zdjęciem Boskim, pisałem całą swoją historię o Muchach, zresztą, udostępniam co chwilę ważniejsze dla mnie i dla świata zdarzenia, cieszę się, teraz, że Bóg jest w moim życiu, to takie piękne, mam te zdjęcia, ale tutaj nie umiem wstawić, są teraz na Fb, bo co jakiś czas, je udostępniam żeby się uduchowić, moje życie ogólnie nabrało kolorów i barw, co chwilę staję się mocniejszy, w codzienności już nigdy nie powinienem się zagubić..... <3 Puszczam też, co jakiś czas, muzykę, i ludzi któźi odeszli, bo czuję wielki dar, z tego powodu, że rozumiem , gdzie trafiają, i ogólnie zmarł teraz, mój przyjaciel Marvin Lee, z piosenki Antyhing For Love, Meat Loaf, to pamiętna dla mnie chwila, i wielkie poruszenie, zresztą jak każde odejście, Meat Loaf, jednak był częścią mojego życia, i bardzo mi smutno, ale też, wiem, że to Pan Bóg go zabrał, On zawsze zabiera mi, odpowiednich ludzi w jakimś czasie, wiem teraz, że wszystko będzie dobrze, bo Bóg spojrzał na mnie, nazwali mnie Więcej niż Prorokiem, a ja dla siebie tych nazw, mam jeszcze kila, myślę, że na Fb, pokazałem swój charakter, i ludzie Go docenili, dużo pracy było, ale teraz już wszystko z górki, pozdrawiam Cię Serdecznie. I Was Wszystkich. Życie jest Piękne, Bóg Istnieje. (to tak po krótce) ... <3
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

Amann. No w tym cały sens, czasami spotykałem ludzi, któźi, mi dawali jedzenie i picie, byłem w ich domach, często jacyś zbocy, których goniłem całą drogę, czasami wylądowałem w szpitalu za darmo, gdzie mnie nakarmili, czasami, do Hausbanhof, w Niemczech jest ich dużo, ogólnie głodowałem i byłem w jednych spodniach, ale majtki czy inne ubrania miałem z Lumpeksu, gdzie kupywali mi ludzie, którzy mnie śledzieli, całe niemcy, cała holandia, i inne, do końca nie mam rozeznania, jak to wszystko przetrwałem, w całkowitym, braku Orientacji, miałem jednak Orientację od Boga, Pozdrawiam Cię.
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

Chodzi o to, że to zdjęcie z muszką, było na tle moich postów, i to bardzo kluczowych, po pierwsze napisałem, Cierpiało się na Krzyżu, to teraz trzeba palić papierosy, i po drugie z muzyką przepiękną o Jezusie, z Jego zdjęciem z Aureolą, mucha usiadła w tym momencie, na miejscu, w komputerze, z nazwą, "Obraz Może Zawierać...." a drugi podkreśliła mój cały profil biogram i moja nazwę, siadając na tym domku który jest na Fb, ja jednak czuję tę chwilę, jak robiłem zdjęcie, Bóg prowadził moją ręką, mam w pokoju obraz świadomości, którą każdego dnia od Wielu lat poznaję, i Obraz Jezusa, wstawiam swoje zdjęcia, niektóre, są niezwykłe, na przykład zmieniają mi się oczy, i na dodatek szukam wciąż dziewczyny, i puszczam często piosenki miłosne, ale też rap i różnego rodzaju muzykę, którą słucham. Wciąż mam zainteresowanie, chociaż trochę ludzie są mną zmęczeni, ogólnie piszę codziennie, dzień w dzień, bardzo rzadko kiedy robię przerwę, od tych 10 lat tak piszę na profilu potem już teraz od roku na dwóch, ogólnie miałem jeszcze dwa, na wszystkich bardzo poruszam ludzi, i chodzi o to, Digital, że z tą Książką to nie bardzo mi wyjdzie, bo wyobraź sobie , że daję 20 postów dziennie, z historiami z mojego życia, od 10 lat dzień w dzień, wiesz ile bym musiał od nowa robić, żeby napisać książkę, kiedyś fakt pisałem więcej słów, wszystkie zdjęcia i posty są komentowane, jestem ważną osobą :) tak mi powiedzieli, powiedzieli że Gwiazdą nawet, bynajmniej starali się ze mnie takową zrobić, różnie mówili na tym portalu, teraz na miłość miłość, mam zdarzenia i większość, Gwiazd muzyki ze swojego życia, sportu, i polityki, śledzę ich kroki a oni moje, zna mnie cała Polska, podkładają mi często posty, nawet ze świata też, muzykę mam najlepszą jaką można mieć, na bieżąco, nie schodzę z słuchawek, każdego dnia, słucham też na głos, gdzie słyszy mój blok i pół osiedla od tych lat, są kościelne piosenki, są na czasie i dawne, jezz, blues, rap, disco, pop i techno, każdy tytuł jest przeze mnie prowadzony jak i obraz tych piosenek, oraz tytuły, w taki sposób, by był jasny, jednak nie wielu ludzi już nadąża, czasami ograniczenia Internetowe mi na to nie pozwalają, by wszystko przekazać, jak powinienem bo jestem już poza mediami, w moim komputerze, wszystko mam podkładane i wyszukane tak jak chcę, każde słowo piosenki ma kolejne znaczenie w kolejnej i kolejnej piosence, jakbym znał całą muzykę świata, miałem różne związane z tym Historie, szczególnie miłosne, gdzie cala muzyka, była dla naszej miłości, wszystko jest realne, i sens w tym , że ja umiem dobierać słowa z piosenek, nawet jak ich wcześniej nie przesłuchałem, znam szyfry dźwięków, nauczyłem się tego. Nie kłamię. To jedna z cech które miałem rozmawiając z Michaelem Jacksonem i słuchając Queen, Becstreet Boys, Celine Dione, Westlife, w dzieciństwie, znam cały repertuar muzyczny i każdego dnia na nowo się pogłębia, znajomi również słuchają muzyki i co jakiś czas się wymieniamy, jednak życie nie toczy się tylko w około komputera, zdaję sobie sprawę, coraz częściej wychodzę na spacery i od 5 lat do przyjaciół dzień w dzień odwiedzam, mamy wspólne zdjęcia, lubię Fb, lepiej mi się myśli gdy jestem tak naprawdę sam w domu od Wielu lat, i byłem bardzo cierpiący, kocham miłość, sny mam boskie, jak zasnę śni mi się dużo historii, w życiu przeżyłem około 15000 dni, a miałem 30000 snów, i raz tylko przez miesiąc czy dwa, przez całe życie nic mi się nie śniło, ogólnie mam sen nawet jak zasnę na 15 minut, i to niezwykly, dlatego wierzę w sny, poza tym, śnią mi się 2-5 historii niesamowitych i na bieżąco, od kąd, w szpitalu psychiatrycznym poprosiłem Boga po jednym ze snów, żeby chociaż jak czułem wtedy że przegrałem życie, żeby mi się codziennie coś śniło, i śni mi się od tamtej pory te 5 snów każdej doby niezwykłych, Bóg ma moc jak się wierzy, wcześniej straciłem te sny, bo za dzieciństwa też pięknie śniłem, ale straciłem tylko na dwa miesiące, przed tym szpitalem psychiatrycznym, nie pamiętam którym, ale pamiętam sytuację związane z tym zdarzniem, gdzie prosiłem Boga o sny, myślę, że rozwiązałem większość spraw w moim życiu. i jestem szczęśliwym człowiekiem. Każdego dnia czuję Boska iskrę, i dzielę się nią z ludźmi, nie mam już sił, by podróżować. Dlatego siedzę w necie, dowód na istnienie Boga tak naprawdę już został pokazany, gdzie widziało to już trochę osób, teraz stawiam na rozwój osobisty, nie wiem ile pożyję, mam 40 lat. podobno życie zaczyna się po 40 tce, i ja też tak uważam, i jestem dobrej myśli. Cokolwiek będzie ze mną rodziną czy bliskimi, moich doświadczeń już nikt mi nie odbierze.... i mojej historii, łaczy się całe osiedle, miasto, polska, europa i świat, od wczoraj na Tomek Pe, przyjąłem 1000 zaproszeń ze Świata, po raz druugi, i co sekundę mam zaproszenie, jednak jest ograniczona liczba osób defekt Fejsbooka, ale na prawdę ,miłą rzeczą jest być słuchanym. Chociaż odpowiedzialną, a ja ubezwłasnowolniony, nie raz przekraczałem wszystkie progi jakie są możliwe, z pomocą przyjaciół i muzyków, i różnych stronek, i ludzi, z przeróżnego środowiska, gdzie w każdym z nich staram się mieć jakieś pojęcie, zaprosili mnie nawet na Tai Chi i Qgong, w Bydgoszczy, i na różne takie wydarzenia, w tym muzyczne, ale trochę jestem uwiązany, chociaż jakoś sobie z tym radzę... <3 Dobrej Nocy.
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Jaskolka
zaufany użytkownik
Posty: 922
Rejestracja: śr gru 15, 2021 7:06 am
Lokalizacja: lubelskie

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Jaskolka »

Ja Ja 39 M pisze: wt lut 08, 2022 2:14 am nie wiem ile pożyję, mam 40 lat. podobno życie zaczyna się po 40 tce, i ja też tak uważam, i jestem dobrej myśli.
Tekst jest wielowątkowy, fajnie jakbyś go podzielił na części.
A wiesz
życie nie zaczyna się po 18-stce , ani po 40-stce życie zaczyna się gdy poznasz Chrystusa.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

oj zgadzam się Jaskółka, pięknie powiedziane, ja po części znalazłem Chrystusa, a Ty? dwa razy próbowali mnie w niego zamienić, raz w Objawieniu, raz teraz na Fb, po tym, Boskim Zdjęciu , na prawe próbowali, szacunek zmienił się o 100%, chociaż zawsze miałem, zero hejtu u siebie mam, jak już to jakiś wypadkowy, od 10 lat nikt mi nie psoci. to jest piękne, ciągle żyję w wielkim przypływie. wielkim otuleniu... dlatego ciągnie mnie do tego fb, komputera, muzykę lubię puszczać znajomym, i słuchać i słuchać, i myśleć i myśleć...... <3 Dziękuję Jesteś Piękna, jak tak czytam Twoje posty. I bardzo wyrozumiała, rozsądna. <3 Podoba mi się to i Twój styl pisania i bycia. Dziękuję :angelic-blueglow:
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Jaskolka
zaufany użytkownik
Posty: 922
Rejestracja: śr gru 15, 2021 7:06 am
Lokalizacja: lubelskie

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Jaskolka »

Ja Ja 39 M pisze: wt lut 08, 2022 5:34 am ja po części znalazłem Chrystusa, a Ty?
Ja też znalazłam w 2012 r, w swoim sercu, ale teraz się ukrył. Czy czymś zawiniłam ? nie, po prostu źle się czuję.

Schizofrenia , jej objawy jeśli są religijne stawiają człowieka w opozycji do niewierzących. Nawet ośmiesza wiarę i ludzi mających urojenia na tle religijnym.
Szukam odpowiedzi na to, czekam na remisję , już niedługo i zacznę się zastanawiać jak to jest. W aktywnej chorobie nie będę tego robić bo to co czuję i myślę wtedy jest tylko moje, niezrozumiałe dla innych bo wytworzone przez mój mózg.

Dwa a nawet trzy razy się zastanawiam zanim coś napiszę jak źle się czuję, czasem coś się wymsknie, co wydaje mi się prawdziwe, ale nie dużo.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

Jaskółka według mnie jesteś bardzo prawdziwa, piszesz z serduszka, bynajmniej w obecnej chwili, problem w Schizofrenii jest taki , że czeka się na tę remisję, zamiast, kompletnie starać, się pomóc sobie, w wyleczeniu..... <3 Ogólnie wydajesz się być skromną osobą, ale Mądrość poznaje się już po jednym słowie, ciesz się swoją mądrością, nie poddawaj się chorobie biernie. umysł. w Twoim umyśle... umysł najlepiej może się mądrze, i mówię, ogólnikowo, ale umysł trzeba połączyć z serduszkiem, szukaj do tego dróg, czasami uzdrowienie wydaje nam się natychmiastowe, przez wzgląd na emocje, i ich nazywanie, to jest piękne, jednak to nie jest wieczne, jak się psuję dobre samopoczucie , obarczamy chorobę. brak sił, głosy, wizje, ale nie w tym sens, wieczne trwanie to napełnianie się miłością, każdego pojedynczego dnia, a jak się uda na dłużej, wspominanie wspomnień ze wzruszeniem, patrzenie w przyszłość z marzeniami... wiesz... Jaskółko, czasami nie da się wszystkiego jednak zaplanować, ta nasza choroba ma to do tego, że robi psikusy niezależne od nas, jednak mocą Chrystusa, jest uzdrowienie, bynajmniej Schizofrenii, leki to osobna sprawa, czasami sprawiają, że całkiem jesteśmy nieprzytomni, i ciężko nam na nich, dojść do dobrego samopoczucia czy uzdrowienia, i boimy się co by było bez nich, a o to chodzi, jak już bierzemy , żeby dobrze popytać lekarza, jak działają, dlaczego akurat te? itd... czasami źle się czujemy z własnej winy, czasami schizofrenie wybiera nam Pan Bóg. wierz i nie przestawaj, w cudowne uzdrowienie, w lepsze samopoczucie, we wszystko co jest dobre... <3
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Jaskolka
zaufany użytkownik
Posty: 922
Rejestracja: śr gru 15, 2021 7:06 am
Lokalizacja: lubelskie

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Jaskolka »

Dziękuję @Ja Ja 39 M za miłe słowa, ale za dużo nie pisz o mnie bo przestaną Cię czytać. :doh:
A swoją drogą, to co napisałeś dociera do mnie, rozumiem Cię, resztę napiszę na priv bo się tu zrobi taki miód że pszczoły się zlecą. :animals-dogrun:
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: AcidHouse »

Jaskolka pisze: śr lut 09, 2022 1:49 am Dziękuję @Ja Ja 39 M za miłe słowa, ale za dużo nie pisz o mnie bo przestaną Cię czytać. :doh:
A swoją drogą, to co napisałeś dociera do mnie, rozumiem Cię, resztę napiszę na priv bo się tu zrobi taki miód że pszczoły się zlecą. :animals-dogrun:
hehe niezłe jaja
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: AcidHouse »

Amannn pisze: ndz cze 27, 2021 7:33 pm Jak tak podróżowałeś po świecie bez pieniędzy to co jadłeś i gdzie spałeś myłeś się prałeś ubranie itd?
głowa by ci pękła od tych wiadomości, lepiej się położyć i obejrzeć barany.
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7105
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Słonecznik1 »

słuchać debili i kłamców to niełatwa rzecz bywa a kłamią jak z nut np lewacy . Sidła kłamliwej ideologi Waldemar Łysiak ,Stulecie Kłamców np. lepiej przeczytać i się się czegoś dowiedzieć o ludziach którzy próbują wpływać na twój mózg kłamią i jesteś ich narzędziem . Nie chodzi mi że pracownik itd. . ..
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: AcidHouse »

Lepsze pranie mózgu od słów stu paru ... Phi
przejrzałem na oczy i wywaliłem je za drzwi
na początku mówiły sprawdzimy, potem poleżymy
ukradły mi piny, teraz mam długi ... dłużyzny
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Digital »

Przeczytałem wszystko jednym tchem. Nadal trzymam mocno kciuki by ci się powiodło!
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

Trochę się pozmieniało w tym roku...... mam teraz 5 fb, jeden nie aktywny, przez Gosię Andrzejewicz, i jej piosenkę Bad Boys, pousuwałem wszystkich 20 000 znajomych , na nowym Fb, trzecim, robiłem wszystko od nowa, pełno muszek na moim komputerze w lato gdzie robiłem zdjęcia im i wstawiałem, konkretne dowody, i czułem też Jezusa, jakby przyszedł do mnie, stąd, pod koniec Lipca, Szpital Psychiatryczny nr, 8 . Ale zacznę od początku.....

Najpierw napiszę jak nazywają się moje FB...
Nr.1. Pacyniak Tomasz
Nr.2. Pacyniak Tomasz
Nr.3. Tomasz David Pacyniak
Nr.4. Wirtuoz Prawdy
Nr.5.(nieaktywny) Tomasz Pacyniak

Wszystkie Fb, są prawie, już takie same od kilku dni wstawiam tylko kilka postów, i to takich samych przeważnie na wszystkich profilach...
Nie ma znajomych więc zrobiło się nudno, ale jest Historia i Zdjęcia.... :) Jednak Fb jest tak zrobiony, że wszystko daje się na bieżąco, a dawnej Historii już nie widać, chyba, że tylko na przeglądanych zdjęciach, a była przecież w codzienności, i tam właśnie działy się najcudowniejsze dla mnie rzeczy..... :)

Po pierwsze, na Nr.2. Szatan we mnie wszedł i zrobiłem dwa zdjęcia jak byłem opętany, miałem też, na profilu Marka Spinielliego z USA, co rozwalał demony w pył, i potrafił nawet wyjąć Demona, z chorego na raka, dowód na istnienie Diabła miałem, Jezusa, itd.... i czułem ich dwóch każdego dnia, aż pewnego dnia, po tych rożnych Historiach, np, przeiwdziałem, że Milan na żywo przewidziałem w trakcie rozgrywek, zostanie mistrzem Włoch, wszystko w imieniu Jezusa.... puszczałem na nr.3. właśnie to tam... i na nr.1 i 2, jest najwięcej zdjęć z muszkami.... ale z tym był kłopot, pewnego dnia przyszedł do mnie Jezus, w pokoju z mojego obrazu..... wszystko rozumiałem, każde tchnienie moich zdjęć, dawał znaki na zdjęciu, że było serduszko, że Flesh, że coś rozmazane, były też zdjęcia i są, nie z tej Ziemi, np pełno żółtego koloru, na Fotografii, nie z tej Ziemi, flesh na klatce obok z naprzeciwka bloku, gdzie pobiłem się parę dni później na tej klatce, z jednym facetem, bo chciał mnie zepchnąć ze schodów, a wcześniej było zdjęcie... flesh na tym samym piętrze, poszedłem tam bo wydawał mi się podejrzany, bo Jezus przekazał mi, że trzeba uważać, na żóty kolor, a on akurat był w żółtej koszulce, a w Tv, w ogóle nie pokazywali żółtego koloru w tym czasie, i Jezus dał mi na Fb, też swoją Religię własną, jedną, z tysięcy, gdzie powinienem trzymać nad nimi opiekę, po prostu ta religia, po kilku ciekawych moich postach, udostępniała, swoje posty u mnie, nie wiem do końca w co wierzyli ale to była dobra religia, pewnego dnia, przed tym wszystkim mam to zapisane, w swoich podróżach, gdzie zapisuję, je pewien okres czasu, poszedłem nad Wisłę usiąść odpocząć, widziałem dużo statków kosmicznych, po zdarzeniach z Jezusem na Fb, Kosmici przyszli na moje osiedle, rozpoznawałem ich bo wszystko działo się już w kolorach, jak za mojego objawienia w Holandii i Niemczech, w Holandii i Niemczech, rozpoznałem Sektę, żółtego koloru, i Jezus właśnie przez ten żółty kolor, przyszedł do mnie, dowód, to zdjęcie, bloku z naprzeciwka z okna, pełne żółtego koloru, i mój Fb, nr.1.2.3. poza tym można mieć tylko jednego dwa, Fb, a ja mam pięć, fakt jeden nie aktywny, ale na jednym powiedziałem że następny będzie się nazywał Wirtuoz Prawdy, i udało mi się takiego zrobić, mam 6 przeglądarek, 5 Fejsbooków, dwa Skype, dwa Telgramy, Whatsuppa na Komputerze, dwa konta Microsoft, i dwa konta Outlock, na jednym komputerze, trochę przez ten komputer, wylądowałem w szpitalu, bo wysłałem do mojego brata kilka zdjęć, jak baliśmy się w swojej rodzinie o swoje życie.... mam te zdjęcia na komórce, że brat ma sprawdzić, co się dzieje, ale nie wiem czy załapał, chociaż, raz był pod moim blokiem i dał dźwięk z samochodu, że aż mama weszła do mojego pokoju, po tym zdarzeniu, ja byłem przekonany ,ze to o to chodzi, na outlooku jest kalendarz, i zapisywałem wszystko i wszystkich którzy nam grozili, na pewno było to pół jak nie całe osiedle, a nawet kosmici, którzy przychodzili w kolorach fioletowych, i sekty z mojego kościoła starszych babek, w kolorach żółtych, akurat wszystko działo się, na Wielkanoc . Potem po osiedlu goniłem te Sekty i koledzy nawet widzieli te babki i się mnie pytali co to za jedne, mówiłem, że jakaś sekta. goniłem ich wszędzie w czasie Objawienia, na fb. nr.3. tomek david pacyniak , miałem objawienia kolejne od Jezusa, że zniszczymy szatana, ale ja tego nie obejmowałem głową, i w trakcie niszczenia szatana, a raczej oswajania go bo miał zostać tylko w komputerze, okazało się, że straciłem równowagę, i napisałem jakiś post, a dokładnie widziałem jak na grupach szatan oswaja się , z życiem na Ziemi, ale coś mi podpowiadało, żeby to przerwać. Wcześniej przez to, że naocznie widziałem po piosenkach i postach, jak zmienia się świat oraz na moim osiedlu to widziałem, chciałem popełnić samobójstwo i iść do Nieba już i Jezusa, poszedłem na górki wziąłem pasek, ale ktoś był i zrezygnowałem zostawiając pasek, po drodze jak wracałem, a ludzie już myśleli na pewno i tv też, że mój fb to dowód na istnienie Jezusa, ludzie po prostu wierzyli, w to, i jak wracałem z górek, świat się też zmieniał, przeszedłem przez ulicę, i spotkał mnie kolega który miał wino, jakby przywitał mnie winem, wypiliśmy po dwa kubeczki , i poszedłem do Internetu, okazało się, wtedy że zrobiłem ten wybryk przeciw Szatanowi, że on tylko jeden dzień jest oswojony i już poznaje dziewczyny , zaprasza, i w ogóle, mi coś nie grało, i mówię, że jutro mam zastrzyk i mną już nikt się nie interesuję, wtedy dostałem kilka zaproszeń, ale ogólnie była cisza, nie grało mi coś bo może jak już Szatan jest na Ziemi, chce zrobić dziecko potomka mieć, Antychrysta, i dlatego to przerwałem, chociaż po powrocie ze szpitala stwierdziłem też, że chciałem zobaczyć, czy Jezus ma humor. no nie ważne, Jezusa Oczy obracały się na moim obrazie w pokoju. szły za mną, pisałem teksty przekazane mi przez Jezusa, na profilach.... teraz się do tego nie dokopiecie, bo był to Kwiecień, a mamy Grudzień, w szpitalu byłem lipiec sierpień, po tym jak moja mama zadzwoniła po karetkę, jak myślałem, że jacyś Sataniści są wśród nas, zacząłem wyzywać i zachowywać się Irracjonalnie, ale to już się , działo , od grudnia tak od poprzednich Świąt , z tym zdjęciem pierwszym z muchą, potem cały czas działałem z Jezusem, od Grudnia do Lipca, do szpitala psychiatrycznego nr, 8, teraz jest trochę inaczej.... mam miliony myśli, ale ustawili mi leki, które w końcu działają, chociaż Jezus wciąż jest, Szatana na szczęście już nie czuję, i nie widzę...... :) Dużo by jeszcze o tym opowiadać, co robiłem i jak było, ale napiszę trochę o szpitalu, i o czasie, który jest teraz .

Na razie to puszczę, bo nie wiem, czy można tak dużo pisać, na jednym poście, i zabieram się za dalszą część... :) poczekajcie, bo będzie się działo... :) Tomek.
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

Szpital. Chwilę przed szpitalem byłem w Ikei, gdzie przed samą Ikeą, wysprzątałem ją z petów prawie całą, miałem taką misję, bo akurat były pożary w Czechach, i myślałem, że Jezus przeniósł się do Czech... zresztą zrobiłem piosenkę, z mojego komputera, Margareth, zatrzymaną w 0:00 sekundzie dla Mediów, i pokazałem im cały mój komputer, gdzie tym bardziej uwierzyli, to całe tv w moją drogę, zresztą cały czas myślałem, że jestem śledzony nagrywany, parę godzin później, w Tv, mówili o Cyfrowym Świecie, ale takie zdarzenia przełożone na Tv, miałem często, w każdym razie, wieczorem dzień przed szpitalem czy dwa, już nie pamiętam, puszczałem piosenki dla siebie i dla osiedla, puszczałem piosenkę Animals, Alwaro Solera, chodziło o zwierzęta, bo dziwnie groźne zwierzęta głównie psy pojawiały się na moim osiedlu, i chodziło cały czas o wysprzątanie Ziemi, oraz, no właśnie co ciekawe, ludzie z Fb z Afryki, sprawdzali tych podejrzanych ludzi, a wiadomo, że Afryka dba o zwierzęta, w pewnym momencie sprawdzali też , mnie czy kocham zwierzęta, musiałem wysłać, kilka zdjęć, ze zwierzętami które miałem bo kocham, ale była też, z naprzeciwka bloku jedna kosmitka , lub ta z Sekty w żółtym kolorze, z zaciśniętymi zębami w każdym bądź razie, która mieszka na drugim piętrze, i wysyłała muchy do mojego mieszkania, poprzez czary, i one siadały w moim komputerze, rozwiązania szukałem wszędzie, ale miałem dowody, o których mógłbym dużo pisać, np jak zapaliliśmy światło, to mniej więcej w tym samym czasie, porozumiewając, się, bo ona puszczała do mnie te muchy, bo nie chciała bym głośno puszczał muzykę, bo Ci kosmici nie lubią hałasu, i mieliśmy takie porozumienie, i wkradli się też do mojego komputera, myślałem, że przyjaciel Ania i Mateusz, gdzie myślałem też , że są z Sekty, ale to była ona z tymi ludźmi... dzień później byłem już w szpitalu chociaż jeszcze było kilka zdarzeń, bo przyniosłem ślimaka z Ikei, bo puszczałem muzykę, gdzie robili nam wodociągi, a Jezus przekazał mi, że Ja jestem wodą, po której chodzi, a w Ikei prócz petów, sprawdzałem w ten dzień wszystkie studzienki, i oczyszczałem z brudów, by woda była czysta, to tak naprawdę nie ja robiłem, to był Jezus we mnie, ale jednak jak się okazało przyszedł czas, na szpital, bo Mamę i Tatę nazwałem też Sekciarzami, mama zapisywała poza tym moje Irracjonalne zachowania, np rozmawianie z Telewizją. :) Głównie z Tym facetem lub kobietą, dla głuchoniemych, co przewija rękami a ja z tym miałem historię, na nr.3 fb, gdzie połączyłem Brooklin Bronks, Harlem po prostu Nowy York wschód i Los Angeles Zachód, po przez piosenki, czczenie zmarłych raperów, i w ogóle zmarłych, znaki rękami, gdzie Jezus też mi pokazywał znaki a ja je wszystkie znałem i nawet więcej gdzie goniłem te żółte baby w Holandii i Niemczech, miałem dziesiątki dowodów, że moja droga jest słuszna.... na osiedlu parę dni jeszcze przed szpitalem, poszedłem do pewnego miejsca, gdzie były Flagi Polski, wcześniej też Kosmici brudzili specjalnie nasze osiedle, a rok temu spalili i to był początek, dwa śmietniki w kolo naszego bloku, ja w te miejsce poszedłem chcąc zobaczyć, gdzie mieszka mój znajomy bo od dzieciństwa tam nie byłem, chodziłem jednak środkiem ulicy, jak w moich 14 krajach, trafiłem najpierw na jedno osiedle, gdzie wydawało mi się, że potrzebują pomocy, były napisy i znaki a bloki i ulice, miały numery, 6,66,i 666, z tymi cyframi to wiadomo, lepiej nie zaczynać, ale miałem odpowiedzi i na to.... :) potem trafiłem do mojego przyjaciela bloku ale wiedziałem , że tam nie mieszka już, jak się okazało ,cała jego pół kilometrowa ulica, okazała, się, miejscem gdzie jest Administracja, naszej Dzielnicy, Bogaci i Biedni, aż dotarłem do różnych miejsc, gdzie było czysto, działki i flagi Polski, nikogo tam jednak nie było, długo bo od tego grudnia do lipca, podejrzewałem ciągle, że nasze osiedle jest atakowane, i byli dziwni ludzie, nawet bezdomni byli dziwni, jakby kosmici, ale w fiolotewoym na pewno byli kosmici a starsze babki w żółtych płaszczach na pewno Sektą, z Holandii i Niemczech, miało to związek z moim kościołem, gdzie jak wróciłem z Zaginięcia w Holandii i Niemczech, zrobili nowy kościół i Ikee, ze znakiem wskazującym na mój kościół w kształcie trujkąta, kościół i bloki wszystkie malowali, ja puszczałem msze ,z naszego kościoła na Fb, bo mają mówione, na naszej stroce, Parafia Św Mateusza w Bydgoszczy, myślałem, że nasz kościół, jest kościołem Szatana w swoim czasie, a ten Szatana z Fb, zmieniał Emotki, na mojej stronce, na szatańskie, gdy powiedziałem , że Ukradły mi te Babki w Niemczech, Księgę od Jezusa, którą wtedy miałem, wtedy też się załamałem, że wciąż czytają tę Księgę, a Szatan szczęśliwy, że ją zdobędzie, i przejmie Ziemię.... ale dobra, na razie starczy, następny post będzie już o Szpitalu.... musze coś napisać o szpitalu, tylko na razie to wyślę... :)
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

Sprostowania, Sklep koło mojego kościoła wskazujący trójkątem, na kościół, to Media Ekspert, z Cleo, Trochę piszę nonszalancko, ale tylko tak teraz potrafię.... :)

Potem Po tej Administracji, Czystej i Z Polskimi Flagami osiedlu i działkami, poszedłem na Stary Fordon, u nas, ja jestem z Nowego, w Starym jest więzienie, gdzie był Chada, raper, który zmarł, wyskakując z Okna.... i co dalej, wracając poszedłem do dawnej pracy Taty, wszystko w bogatych nowych blokach już, a była to wcześniej zwykła Cegielnia, Chodziłem środkiem ulicy, i miałem misję z każdą studzienką, na ulicy, bo wiedziałem i przypominałem sobie jak to robiłem w dawnym czasie ,w dawnych krajach, podczas objawień.... to można nazwać też objawieniem, więc na pewno miałem już 3 jak nie 4 bo ciężko zdefiniować, Objawienia... dlatego wybaczcie, że jest trochę inaczej, potem wracając, spotkałem biednego ale ja nie o nim, w tym półroczu, kupowałem też książki, i dawałem Bezdomnym, i Przyjaciołom, nie dużo, bo może pięć, i sobie kupowałem Książki, o duchowości religiach, pokucie, krwi, miasto okien, zemsta, niebo, i tym podobne, dawałem potęgę podświadomości, krawczyka, hazardziści jeszcze miałem, za tę moją rentę, no ale dobra, jeszcze jak wracałem, zahaczyłem o dawną mamy pracę, też, gdzie również były postawione, nowe budynki, dla bogaczy, miałem wrażenie, bo udostępniałem dużo firm, i dużo bo kilkanaście lat już minęło od mojego powrotu, firm mnie znało , takie miałem wrażenie, że to dla mnie, ale szedłem środkiem ulicy, i nagle zauważyłem dwa banery na tej ulicy , na moim osiedlu, o Matce Boskiej z Mediagore byłem tego czasu pewny, że to moja mama, samochody jeździły a ja środkiem ulicy przy tych dwóch banerach szedłem, na moim osiedlu, wszędzie na około bogate osiedla moje tylko biedne, że ja tego wcześniej nie widziałem, ale od 10 lat miałem inne drogi... a Matkę z Mediagore, piosenki puszczałem i to często na Fb... Co ciekawe, jak wróciłem ze szpitala, aha, jeszcze wrócę , do tego czystego osiedla śledziły mnie wszystkie samochody, ale tam na pewno jeden mnie śledził, potem w Tv, puszczali filmik z Starego Fordonu , i Radio które akurat zaakceptowałem, na fb, z Bydgoszczy, udostępniło mi post, że byli tam w Starym Fordonie, i był koncert w starym Fordonie, wtedy gdzie był mój tata tam, tylko nie wiem czy czasy się zgadzają, bo to wydarzenie z radiem miało chyba miejsce wcześniej, tak, bo potem miałem się pod tym radiem PiK, dokładnie podpalić, i zostawić Fb tak jak mam, i na to mnie namawiali, bo chcieli prawdziwej Historii, ale wszystko się tak! Wszystko się wtedy zmieniło , bo prócz Świąt, właśnie wtedy a był to mniej więcej luty, przyszedł do mnie Jezus z Obrazu, ale wiem, że był cały okres, czasu...... w moim życiu, tylko sobie to uświadomiłem i uświadamiałem co jakiś czas, no dobra SZPITAL.

Po tych zdarzeniach jak już wróciłem do domu, nazwałem mamę i tatę, Satanistami nie Sekciarzami, i rano gdzie wyjątkowo spałem tylko w kocu, bo robiłem porządki w szafach, mama zadzwoniła po karetkę, i policję . nie wiem czemu policję, muszę się jej jeszcze zapytać... Zabrali mnie do szpitala zdążyłem zabrać tylko 10 papierosów, i pokazać im trochę komputer, ogólnie zapisuję notatki, w zeszytach od kilku lat, ale nie miałem czasu udowodnić, że jestem zdrowy, zresztą chyba nie byłem, bo Izba przyjęć, w Bydgoszczy na Jurasza, wydawał a mi się podejrzana, nie chciałem się załatwić, w toalecie dla pacjentów, bo nie byłem jeszcze pacjentem, i byłem zły bo chciało mi się, sikać, nie chcieli mi otworzyć drugiej toalety z jakąś śluzą, ale wszystko i tak wydawało mi się na tej Izbie przyjęć podejrzane, skądś już to znałem, domyślałem, się, że tam są podstawieni ludzie, załatwiłem się, pod ścianą, siku znaczy się, i wiedziałem już, że wyląduję w szpitalu, wszyscy coś do mnie mówili, ja mówiłem, miałem już zablokowaną komórkę i komputer, o tym nie wspomniałem bo nie mogłem się dostać, przed wyjazdem na Internet, tylko na kalendarz i zdjęcia pokazałem tej policji i karetce, i potem zerwałem wszystkie plomby w drzwiach, dokładnie trzy, wzięli mnie w obroty pielęgniarze i ochrona, i wzięli mnie w pasy, na korytarzu, ja krzyczałem, Mordercy! Mordercy! Mama Mordercy! zresztą bałem się, że osiedle moje mi zagraża w życiu po moich wcześniejszych zdjęciach wysłanych do brata, i myślałem, że wszędzie są Mordercy, co działo się w szpitalu napisze w następnym poście, nareszcie... :)
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

Ciężko w poprzednim poście, było mi ogarnąć chwilowo czas, zdarzeń, ale to nie problem, dużo było tego wszystkiego po prostu u mnie. Kilka rzeczy mi umknęło, kilka przemilczałem, kilka na pewno dodam, dali mi zastrzyk i pojechałem w pasach na salę, wcześniej na korytarzu widziałem Doktora, z Świecia, gdzie mnie prowadził 7 lat temu w ostatnim siódmym szpitalu, oraz pielęgniarza, z 3 pobytu, z dziecięciu lat temu gdy byłem..... :)

Trafiłem na salę.... z trzema młodymi jeden mi pomagał, dwóch groziło mi śmiercią, gdy byłem w pasach, na korytarzu zapatali czy zgadzam się na pobyt, powiedziałem, że tak, ale nie zapisali tego, bo później się mnie o to jeszcze raz pytali.... ja ubezwłasnowolniony ogólnie, przez cały okres nie wiedziałem czy wyjdę, najpierw, nie mogłem się załatwiać, potem te groźby i już zupełnie bałem się, że umrę, na prawdę bałem się, że w tych pasach umrę, bo raz, mi rozwiązywali jedną rękę i nogę, i mówili że tak ma być, a za chwilę, za nic, mnie całego w pasy dawali, David i Oscar, mi Groźli, bo chodziło o jakieś sprawy więzienne.... teksty ch.. w d... były normalnością.. trochę się bałem ale bardziej przejmowałem się, że nie mogę się załatwiać, bo kiedyś miałem 8 operacji na brzuch, aż przyszła doktor, pewna w 3 dniu, bo pierwsze dwa był weekend, i nikogo nie było, i powiedziałem jej, Jestem Jezus Chrystus, po cichu... i mi po godzinie zdjęli pasy, następnego dnia była wizyta, jeden z tych trzech jeszcze wspomnę, mi pomagał , dawać pić i jeść, i na tej wizycie, ordynator, powiedział, żebym w ogóle się nie kładł nie wiem czemu, ale posłuchałem, tylko w nocy, i tak ćwiczyłem, rozmawiałem, i wychodziłem na papierosa, gdzie spostrzegłem kolejnego pielęgniarza, który był 10 lat temu ze mną w Bydgoszczy na Kurpińskiego, po tygodniu przenieśli mnie na inną salę, i zobaczyłem że jest dziewczyna Gosia, z którą też leżałem 10 lat temu na Kurpińskiego, a ja w tym czasie, czytałem ze Szpitala Książki dwie o Papieżu, i mówiłem o tym lekarzom, dlatego mnie przenieśli na salę, na sali leżałem z Karolem, gdzie nazywałem go Święty Karol, jak Karola Wojtyłę, którego czytałem, ze wszystkimi się zaprzyjaźniłem, ale tych dwóch co mi groźili byli ze mną do samego końca, dlatego nie najlepiej się tam czułem z nimi, jeden okazało się, Oscar, sprzedawał i chwalił się, że na dużą skalę narkotyki, drugi David, malował paznokcie, ale zmazał to, gdy trochę poprawiłem sytuację w szpitalu, jak przywitałem nowego pacjenta, którym był Valeryi Ukrainiec, poznałem go ze wszystkimi, i głównie siedzieliśmy na Patio, ja sprzątałem Patio gdzie na zabraniu pochwalili nas, a głównie mnie, że był czysty Ogródek , i papierki zbierałem, i poznawałem ludzi, nagle przyszli do mnie do pokoju, i zmienili mi poduszkę, na kolor zielony, mówili, że to ktoś z rządku ma nade mną opiekę, potem, przybył do szpitala, Generał gdzie jak z nim rozmawiałem często, był też z Fordonu, a ja go z widzenia znałem, potem Karol poszedł do domu, a ja poszedłem do innej sali, gdzie przewinęło się dwóch, Gosia wyszła do domu, dostałem od pewnego chłopaka, Różaniec, zmieniałem książki, czytałem i przepisywałem do zeszytu, różaniec, mi się urwał, Gosia też odmawiała różaniec, ale ja z urwanym nie mogłem. I w końcu, przyszedł Piotr P. Prezes Banku . Paliliśmy na Patio cygara, przenieśli mnie do jego Pokoju, jak się okazało też dostał poduszkę, zieloną, i był to bardzo ważny człowiek, ja przed szpitalem udostępniałem tez, różne rzeczy o PiS ie i Po. głównie PiS, 5ty profil był mój Fb, ten nieaktywny cały o zwycięstwie PiS, i puszczałem o Ministerstwie Sprawiedliwości i Sądzie Najwyższym, domagając się mojej likwidacji Ubezwłasnowolnienia.. a Piotr, ma Aferę z Jarosławem K. obecnie... z PiS, u. Pokazywał mi Filmiki.... i Zdjęcia.... kto chce niech się zainteresuję o Aferze... Piotr był w więzieniu 7 lat, ja po 2 miesiącach wyszedłem, robiąc wspólny Interes z Piotrem gdzie miał mi wpłacić, na Ruletkę 10 000 zł, ale zrezygnowałem z tego i gram po swojemu za swoją rentę, i dzień po Jego wyjściu z kolei dowiedziałem się wczoraj z Filmiku, został ponownie Aresztowany, bo chciał mówić o Jarosławie K. Filmiki żeby łatwiej było szukać, są Jana Pińskiego, wtedy znajdzie..... :) Łatwo się domyśleć o kogo chodzi, i dlatego zastanawiam się w tym wszystkim do teraz, czy coś było tutaj przypadkowe?? Pielęgniarek też kilka z Kurpińskiego było, i drugi Ukrainiec przyszedł, zresztą jeszcze kilka Historii było ale na razie zakończę, bo jestem zmęczony . Dobranoc.
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: Ja Ja 39 M »

Chyba nie chcę mi się jeszcze spać, chcę mi się pisać, napiszę o swojej pierwszej podróży, i na tym już na pewno zakończę, chcę powiedzieć, też i przeprosić, że nie uczestniczę, zbyt dużo w życiu forum, mam nadzieję ,też trochę to zmienić, i trochę więcej posiedzieć tutaj... po prostu ogrom informacji, mnie tutaj zmęczył, mózg przeciążony, widziałem przed chwilą zdjęcie Alp, więc zacznę od tego... :)

Jestem Polakiem a to mi wygląda na Alpy (zdjęcie) , Kiedyś przejeżdżałem przez Alpy w Szwajcarii i Austrii Pociągiem . Zadziwiały mnie . We Francji Góry też mnie zadziwiały. W Polsce Najbardziej chociaż mało ich widziałem . W Irlandii są przepiękne . W Holandii mało widziałem Gór . W Niemczech były cudowne . Ale nie zwiedziałem Gór, moje podróże opierały się na zupełnie innej drodze. Były Zwyczajne . jak przystało na człowieka . Pierwsza Podróż była do Warszawy, Gdy się urodziłem . W Warszawie miałem 2 Operację na brzuch . Wcześniej 3 w Bydgoszczy w, której się urodziłem. Co pamiętam z Warszawy? Pielęgniarki łóżko jak leżałem i mamę jak przyszła zapytać lekarza, o mój stan zdrowia, co ciekawe, mama pisała listy do Warszawy konkretnie do Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka, w Międzylesiu, o to by mnie przyjęli, ponieważ moja choroba wrodzona, nie była łatwa do leczenia, w Bydgoszczy wyłonili mi sztuczne jelito, na brzuchu, Stomie, bym mógł się załatwiać, chociaż przez brzuch, w Warszawie mieli mi schować tę Stomię, i zrobić, bym załatwiał się, normalnie dołem, bo choroba ta polega na tym, że mam krótsze jelito grube, i nie mogłem się załatwiać dołem, ważne, że operacje się udały, jak leżałem w tym łóżku w Warszawie, podczas, tych dwóch 4 i 5 operacji, przyszła moja mama do lekarza, ja już ciekawie wtedy myślałem, rozpoznałem moją mamę, i miałem dużo myśli, akurat w ten sam dzień co przyjechała, nauczyłem się, chodzić, i byłem tego Świadomy, pomyślałem pobiegnę do mamy i się pochwalę, że chodzę, pomyślałem ucieszymy się wszyscy, i będziemy szczęśliwi, pobiegłem więc do mamy, i krzyczę mama, mama! Ale mama była zajęta rozmową z lekarzem, i nie zauważyła, że to moje pierwsze kroki, bynajmniej nie było reakcji, ja nie umiem tego wyrazić w słowach, że chód, to chód, i dlatego zapamiętałem tę sytuację, pamiętam już 42, lata ją, że mama olała, te moje pierwsze kroki, ważniejszy był lekarz, niż wzięcie syna na ręce, i ucieszenie się, że jej Synek Tomek chodzi. Potem dlatego dużo pieszo podróżowałem i chodziłem wszędzie gdzie się dało. tak mi się wydaję, że to dlatego, chociaż znam też inne powody, rozpoznałem moją mamę, po tym, że w Bydgoszczy, jak byłem na 3 operacjach pierwszych po dwóch tygodniach życia, wzięli mnie na bujawki, z tatą wyciągając przez okno, ze szpitala, może to już była trzecia operacja, że to pamiętam, nie koniecznie, pierwsza, jak miałem 2 tygodnie. Wszystko działo się w przeciągu pierwszego oddechu do 1,5 roku do 2 lat. Mój pierwszy oddech, pamiętam jeszcze...... między wyjściem na Świat, a Pierwszym otworzeniem oczu, lub poczęciem, mianowicie na pewno byłem jeszcze w brzuchu, pierwsze tchnienie myślenia pamiętam, jakbym narodził się z Gwiazdy to było. Ciekawe doświadczenie, w Wielkiej radości, że przychodzę na Świat, zastanawiające jest to, że teraz jak na to patrzę, wygląda to tak, jakbym sam wybrał ten pobyt na tym Świecie, a może to mój Świat?? No nie istotne, w każdym razie , tak wyglądała moja pierwsza podróż. Wybaczam Ci mamo <3
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
MINIEK
zarejestrowany użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: sob cze 05, 2021 2:25 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 70099973

Re: Problemy w domu poważne...

Post autor: MINIEK »

Digital pisze: czw lut 11, 2021 12:48 pm Dziękuję za dobre słowo!
Nawet jak nie zależy na pieniądzach to warto robić to do czego ma się talent, a wtedy pieniądze same przyjdą :D
Formą zupełnie się nie przejmuj, od tego są redaktorzy by wszystko poprawić i nadać odpowiedni kształt.
Witaj. Ja tez jestem tego zdania, że pieniądze to nie wszystko, tylko liczy się to do czego ma się talent. Wiem jak jest Ci ciężko w życiu ale nie przejmuj się tym, bo kiedyś los się uśmiechnie. Taką lawinę myśli też potrafię mieć a wtedy zajmuję się pisaniem różnych, krótkich utworów. Życzę Ci odnalezienia w sobie talentu i obyś gnał przed siebie :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „rodzina i otoczenie”