„Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Moderator: moderatorzy

F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: F20 »

Catastrophique pisze: czw mar 21, 2019 6:23 am Bez leków życie piękniejsze? Biorę leki, spore dawki a jestem bardzo szczęśliwy. Jak by było bez lekow? Tak jak wczesniej. Coraz mniejszy krytycyzm, dziwne zachowanie i w koncu calkowite "odplyniecie" - psychoza. Nie polecam.
To dzięki lekom masz poczucie szczęścia ?. Masz jakieś punkty odniesienia ? tj. wiesz jakie było by twoje życie bez tego paskudztwa ?. Może w porównaniu z tym jak by się toczyło twoje życie bez tego diabelstwa to to co masz teraz jest lichą mizerią ?. Tego nigdy nie będziesz wiedział. Można tylko widzieć ile w życiu zabrała choroba oczywiście jeśli w ogóle coś przez nią potraciłeś nie wiem np. miłość życia, szczęśliwy dom itp itd.
Chyba nie wszyscy tracą na chorobie.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: Catastrophique »

F20 pisze: wt maja 14, 2019 5:23 am
Catastrophique pisze: czw mar 21, 2019 6:23 am Bez leków życie piękniejsze? Biorę leki, spore dawki a jestem bardzo szczęśliwy. Jak by było bez lekow? Tak jak wczesniej. Coraz mniejszy krytycyzm, dziwne zachowanie i w koncu calkowite "odplyniecie" - psychoza. Nie polecam.
To dzięki lekom masz poczucie szczęścia ?. Masz jakieś punkty odniesienia ? tj. wiesz jakie było by twoje życie bez tego paskudztwa ?. Może w porównaniu z tym jak by się toczyło twoje życie bez tego diabelstwa to to co masz teraz jest lichą mizerią ?. Tego nigdy nie będziesz wiedział. Można tylko widzieć ile w życiu zabrała choroba oczywiście jeśli w ogóle coś przez nią potraciłeś nie wiem np. miłość życia, szczęśliwy dom itp itd.
Chyba nie wszyscy tracą na chorobie.
Poczucie szczescia mam dzieki sobie. Kocham zycie i innych ludzi. Jestem optymista, ktory uwaza, ze jest w pelni odpowiedzialny za swoje zycie. A dzieki lekom nie mam psychozy, ktora juz 3 razy zresetowala mi zycie - musialem wszystko zaczynac od poczatku. Leki w niczym mi nie przeszkadzaja.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5318
Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: wowo »

Dzięki lekom mam namiastkę normalności czego bez leków by nie było, a że objawy uboczne to mówi się trudno, aby tylko nie za mocno dokuczliwe.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11080
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: hvp2 »

Ja zaobserwowałem u siebie jak mi neuroleptyki, w miarę wzrostu dawki, upraszczają osobowość, zmniejszają emocjonalność i niszczą libido, niszczą witalność.

Najchętniej nie brałbym wcale ich, nawet za cenę wzrostu ryzyka nawrotu. Bo ja się nawrotu nie boję. Ostatni minął mi bez śladu tak jak katar, gdy wreszcie zacząłem zażywać więcej solianu. Tyle że"po drodze" zrobiła mi się teczka w MOPS.

Lek jednak zażywam, bo się boję psychiatry, tj. że mi jeszcze bardziej napaskudzi w dokumentacji.
Awatar użytkownika
Maksymiliana
moderator
moderator
Posty: 1171
Rejestracja: pt wrz 08, 2017 8:37 am
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: Maksymiliana »

Takie działanie neuroleptyków, czegoś się spodziewał?
Mój blog: http://www.nocnylampion.wordpress.com
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5318
Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: wowo »

Mimo to powiem że i tak dobrze że takie leki są, zawsze z czasem zejdzie się do minimum.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11080
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: hvp2 »

Maksymiliana pisze: ndz maja 19, 2019 9:26 pm Takie działanie neuroleptyków, czegoś się spodziewał?
To chyba pytanie retoryczne jest!!

Uważam że mam szansę osiągnąć etap, kiedy ze stanami psychotycznymi będę sobie w stanie radzić bez pomocy leków. Jak? Tego nie napiszę już. Wierzę że w moim konkretnym przypadku taka możliwość istnieje.

W moim najbliższym otoczeniu mam osobę, która mimo ewidentnych objawów choroby psychicznej, w tym urojeń oraz agresji nie bierze neuroleptyków od lat. Mimo tego żyje i ma sie w miarę dobrze!! To czy w danym przypadku musi koniecznie interweniować psychiatra zależy m.in. od dwóch czynników, a mianowicie od sposobu w jaki dana osoba choruje, a także od poziomu tolerancji jej najbliższego otoczenia ( np. na ile się to otoczenie społeczne tej chorej osoby boi).
Awatar użytkownika
Maksymiliana
moderator
moderator
Posty: 1171
Rejestracja: pt wrz 08, 2017 8:37 am
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: Maksymiliana »

No chyba sobie kpisz, człowiek chory na schizofrenie musi brać leki!!!!!!!!!!
Mój blog: http://www.nocnylampion.wordpress.com
Dzisiaj gdy przymkniesz oczy na szarym pamięci tle, pośród wyblakłych przeźroczy zobaczysz właśnie mnie.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11080
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: hvp2 »

Maksymiliana pisze: pn maja 20, 2019 9:38 pm No chyba sobie kpisz, człowiek chory na schizofrenie musi brać leki!!!!!!!!!!
Mam na ten temat pogląd odrębny. I nie tylko ja.

PS. Wszystkie moje posty na evocie piszę ze 100% powagą!!!

PS2. Czy słyszałaś np. o projekcie "Soteria"? Tam leczono psychozy schizofreniczne bez leków i to leczenie było skuteczniejsze niż leczenie neuroleptykami!!! Grupa specjalistów która prowadziła ten projekt utraciła jednak dotacje rządu USA na kontynuację badań. Stało się to pod wpływem lobby farmaceutycznego.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11080
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: hvp2 »

Maksymiliana pisze: pn maja 20, 2019 9:38 pm No chyba sobie kpisz, człowiek chory na schizofrenie musi brać leki!!!!!!!!!!
Mam na ten temat pogląd odrębny. I nie tylko ja.

PS. Wszystkie moje posty na evocie piszę ze 100% powagą!!!

PS2. Czy słyszałaś np. o projekcie "Soteria"? Tam leczono psychozy schizofreniczne bez leków i to leczenie było skuteczniejsze niż leczenie neuroleptykami!!! Grupa specjalistów która prowadziła ten projekt utraciła jednak dotacje rządu USA na kontynuację badań. Stało się to pod wpływem lobby farmaceutycznego.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11080
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: hvp2 »

Maksymiliana pisze: pn maja 20, 2019 9:38 pm No chyba sobie kpisz, człowiek chory na schizofrenie musi brać leki!!!!!!!!!!
Mam na ten temat pogląd odrębny. I nie tylko ja.

PS. Wszystkie moje posty na evocie piszę ze 100% powagą!!!

PS2. Czy słyszałaś np. o projekcie "Soteria"? Tam leczono psychozy schizofreniczne bez leków i to leczenie było skuteczniejsze niż leczenie neuroleptykami!!! Grupa specjalistów która prowadziła ten projekt utraciła jednak dotacje rządu USA na kontynuację badań. Stało się to pod wpływem lobby farmaceutycznego.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: Catastrophique »

Twoje poglądy sa bzdurne i szkodliwe, niezgodne z rzeczywistością. Brak lekow = psychoza. Nastepny do ktorego nic nie dociera.
Ja pier...
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11080
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: hvp2 »

Catastrophique pisze: wt maja 21, 2019 11:43 am Twoje poglądy sa bzdurne i szkodliwe, niezgodne z rzeczywistością. Brak lekow = psychoza. Nastepny do ktorego nic nie dociera.
Ja pier...
A czy nie myślisz że najlepiej byloby żeby tzw. schizofrenicy dochodzili do takiego poziomu umyslowego zeby sobie radzili ze swoimi stanami bez leków, albo na zupelnie minimalnych dawkach??

Ja nie twierdzę że u każdego czlowieka chorego byloby to możliwe! W projekcie soteria też stosowano leki, ale bardzo niewiele i bardzo wybiórczo.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: Catastrophique »

hvp2 pisze: wt maja 21, 2019 4:13 pm
Catastrophique pisze: wt maja 21, 2019 11:43 am Twoje poglądy sa bzdurne i szkodliwe, niezgodne z rzeczywistością. Brak lekow = psychoza. Nastepny do ktorego nic nie dociera.
Ja pier...
A czy nie myślisz że najlepiej byloby żeby tzw. schizofrenicy dochodzili do takiego poziomu umyslowego zeby sobie radzili ze swoimi stanami bez leków, albo na zupelnie minimalnych dawkach??

Ja nie twierdzę że u każdego czlowieka chorego byloby to możliwe! W projekcie soteria też stosowano leki, ale bardzo niewiele i bardzo wybiórczo.
Pewnie, że tak byłoby najlepiej, ale obecnie jest to niemożliwe. Aby żyć bez psychozy leki są niezbędne. Może kiedyś to się zmieni, medycyna idzie cały czas do przodu. Zajmowanie się swoim umysłem też oczywiście jest ważne, ale nie zastąpi leków.
Projekt Soteria to jakaś plotka o wątpliwej wiarygodności, nie mająca żadnego wpływu na rzeczywistość, bo leki i tak trzeba brać. NIe ma innej możliwości.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11080
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: hvp2 »

Catastrophique pisze: wt maja 21, 2019 7:26 pm Projekt Soteria to jakaś plotka o wątpliwej wiarygodności, nie mająca żadnego wpływu na rzeczywistość, bo leki i tak trzeba brać. NIe ma innej możliwości.
Projekt "Soteria" jest to FAKT Z HISTORII PSYCHIATRII! :!: :!:

O leczeniu schizofrenii bez leków traktuje też chyba książka czeskiej psychiatry Ewy Syristowej "Świat urojony" - jest w niej opisane jak u chorych opanowanych urojeniami starano się te urojenia zneutralizować na poziomie logicznym (intelektualnie!!!),
a nie wygaszać chemicznie jak robią to neuroleptyki. To tak dla przykładu!

Ponadto naprawdę również bez takiej terapii można żyć z aktywnymi urojeniami, oczywiście jakaś część rzeczywistości jest u takiej osoby chorobowo zniekształcona (nie odpowiada stanowi faktycznemu), ale jeśli ta osoba nie stanowi dla nikogo najmniejszego zagrożenia, a zarazem leki neuroleptyczne są dla niej szkodliwe, to bez sensu taką osobę truć nimi. Wystarcza tolerancja, cierpliwość i miłość.
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5318
Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: wowo »

Podejrzewam że cierpiał bym bardzo bez leków męcząc się z głosami, urojeniami i myślami . W jakimś stopniu funkcjonowanie byłoby możliwe ale nie wiem czy nie straciłbym więcej zdrowia niż na lekach. Myśle że nie miałbym takiego komfortu psychicznego jak przy lekach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: Catastrophique »

hvp2 pisze: wt maja 21, 2019 9:07 pm
Catastrophique pisze: wt maja 21, 2019 7:26 pm Projekt Soteria to jakaś plotka o wątpliwej wiarygodności, nie mająca żadnego wpływu na rzeczywistość, bo leki i tak trzeba brać. NIe ma innej możliwości.
Projekt "Soteria" jest to FAKT Z HISTORII PSYCHIATRII! :!: :!:

O leczeniu schizofrenii bez leków traktuje też chyba książka czeskiej psychiatry Ewy Syristowej "Świat urojony" - jest w niej opisane jak u chorych opanowanych urojeniami starano się te urojenia zneutralizować na poziomie logicznym (intelektualnie!!!),
a nie wygaszać chemicznie jak robią to neuroleptyki. To tak dla przykładu!

Ponadto naprawdę również bez takiej terapii można żyć z aktywnymi urojeniami, oczywiście jakaś część rzeczywistości jest u takiej osoby chorobowo zniekształcona (nie odpowiada stanowi faktycznemu), ale jeśli ta osoba nie stanowi dla nikogo najmniejszego zagrożenia, a zarazem leki neuroleptyczne są dla niej szkodliwe, to bez sensu taką osobę truć nimi. Wystarcza tolerancja, cierpliwość i miłość.
Moze byc sobie fakt. Nic on nie zmienia. Ksiazke natomiast zal komentowac. Kazdy chory i lekarze wiedza w jakim stanie sie jest w czasie psychozy. Wtedy zadna logika do czlowieka nie dociera, pomagaja tylko leki. Wiadomo to od tylu lat, ze az szkoda gadac. Chory jest wtedy w innym swiecie. Moze podjęto probe aby wyjasniac komus w stanie psychozy, jak naprawde wyglada swiat, ale byla to proba zapewne nieudana. Co tylko potwierdza moje stanowisko.
Przyklad bzdurny i tendencyjny, kompletnie nie obiektywny, jak wszystkie ktore przytaczasz.
Natomiast kuracja lekami to fakt potwierdzony przez wszystkich chorych, oczywiscie nie liczac tych, ktorzy wine za swoj stan (zle samopoczucie, biernosc, lenistwo i inne) widza w innych. Najłatwiej oskarzyc o to psychiatrow. Tylko Ty zrobiles sobie z tego wojne, bedac kompletnie zaslepionym.
Zycie z aktywnymi urojeniami? Koncze dyskusje, bo widac, ze nie masz pojecia o czym piszesz, albo udajesz glupiego. W tym wypadku "glupi" to spory eufemizm. Nie leczona psychoza poglebia sie i pacjent moze zagrazac sobie i innym. Zupelnie odpływa. Tylko leki pomagaja.
Tolerancja i cierpliwosc? Oczywiscie.
Ale bez rozsadku nie pomoze.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11080
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: hvp2 »

Katastroficzny!!
Że coś wymyka się Twojemu osobistemu doświadczeniu i Twojej osobistej wiedzy to naprawdę nie znaczy że jest zupełnie niemożliwe!!

Ja nawet nie jestem na Ciebie obrażony, raczej mnie śmieszysz!!

Szczerze, z całego serca, życzę Ci trochę wiecej pokory, bo tej cechy Ci ewidentnie brakuje.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: Catastrophique »

Tak mozna powiedziec o wszystkim. Tu nie chodzi o tylko moje doswiadczenie i tylko moja wiedze, ale fakty na temat choroby, ktore obejmuja nie tylko mnie, ale wszystkich chorych. I niestety, przeczy to i pograza Twoje teorie.
Smiech, lekcewazenie, jest jedynym co Ci zostalo, bo argumentów sensownych nie masz zadnych.
Pokory mi nie brakuje, ale potrafię rowniez sensownie bronic swojego zdania, co sie nie wyklucza.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: „Anatomia Epidemii” – ukryta szkodliwość leków psychiatrycznych

Post autor: Digital »

Nie leczona schizofrenia powoduje faktycznie "odpłynięcie" czyli katatonię. Człowiek zatraca się w swoich urojeniach aż mózg zaczyna "zjadać" sam siebie i w końcu wyłącza się, albo wcześniej dochodzi do jakiejś tragedii. Jest to podobne do raka który jest częścią organizmu jako komórki rakowe i trawi organizm lub do wirusa komputerowego który cały system komputerowy zwraca przeciwko sobie, aż następuje kompletna destrukcja. To jest choroba śmiertelna i żadne słowa niestety nie pomogą w przypadku chorego. Bez lekarstw nie można się obejść. Wszelkie próby i projekty jak dotąd zawiodły.
ODPOWIEDZ

Wróć do „antypsychiatria”