Medjugorje
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Re: Medjugorje
Jezus nie popełnił nawet najmniejszego grzechu, a wierzymy, że nikt w całej historii nie cierpiał tak jak On. O wiele więcej niż się wydaje, niż pokazują takie filmy jak Pasja, wziął na siebie ciężar wszystkich grzechów ludzkich i za to zapłacił, różne tortury jakie były w historii to przy Jego Męce pikuś. Osobą, która cierpiała jako drugi człowiek po Chrystusie była Maryja, choć też nie miała żadnego grzechu. Potem jest długi nic i zwykłe cierpienia ludzkie. Widać że ekonomia Boga jest zupełnie inna niż nasza ludzka, szatańska wiara w reinkarnację. Najwięcej cierpią najwięksi i bezgrzeszni. Poza tym każdy musi cierpieć na własną miarę. Pocieszenia oczekuje się po śmierci a nie za życia.
Pytasz "dlaczego nie uzdrawia schizofreników z evotu - dlaczego muszą się męczyć na lekach? Bóg jest głuchy, nieczuły?" a jednocześnie piszesz że osoby dziś chore, będą musiały się jeszcze raz wcielać i że to jest ich wina za życie z poprzedniego wcielenia. Owszem, w tym jednym życiu, które pamiętamy, zrobiliśmy wiele świństw, ale cierpienie jest czymś więcej niż tylko odpowiedzią na nie.
"dlaczego nie uzdrawia schizofreników z evotu" - ja akurat jestem już uzdrowiony, nie mam schiz, tylko niestety muszą przyjmować leki
Pytasz "dlaczego nie uzdrawia schizofreników z evotu - dlaczego muszą się męczyć na lekach? Bóg jest głuchy, nieczuły?" a jednocześnie piszesz że osoby dziś chore, będą musiały się jeszcze raz wcielać i że to jest ich wina za życie z poprzedniego wcielenia. Owszem, w tym jednym życiu, które pamiętamy, zrobiliśmy wiele świństw, ale cierpienie jest czymś więcej niż tylko odpowiedzią na nie.
"dlaczego nie uzdrawia schizofreników z evotu" - ja akurat jestem już uzdrowiony, nie mam schiz, tylko niestety muszą przyjmować leki
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Medjugorje
Przedstawiasz mi teologię katolicką którą doskonale znam
Niestety (a raczej stety) nie wierzę w to, że Jezus umarł za grzechy ludzi, że Bóg z samego siebie musiał złożyć krawą ofiarą na przebłaganie samego siebie. To jest powielanie dawnych wierzeń pogańskich - dawne ludy także składały ofiary aby przebłagać Boga. Po co Bóg miał to robić? Nie mógł ludziom z miejsca odpuścić ich winy? Ja w tym życiu nie robiłem żadnych świństw a cierpię. Dlaczego? Twierdzenie, że najbardziej cierpią ludzie bezgrzeszni i bezwinnni jest jakimś nonsensem!
Wcielanie się nie jest żadną winą - przecież o tym pisałem. Większość ludzi jest chorobliwie przywiązana do świata materii - to pragnienia materialne sprawiają, że dusze muszą się odradzać. My po prostu kochamy ten świat - chociaż wspólnym mianownikiem tego padołu łez są wojny, cierpienie i głód. Jakimi ignorantami i masochistami jesteśmy. Cóż jest pięknego i trwałego w tym świecie. Nic.
Piszesz, że jesteś zdrowy a musisz przyjmować leki? Po co sam siebie okłamujesz?

Niestety (a raczej stety) nie wierzę w to, że Jezus umarł za grzechy ludzi, że Bóg z samego siebie musiał złożyć krawą ofiarą na przebłaganie samego siebie. To jest powielanie dawnych wierzeń pogańskich - dawne ludy także składały ofiary aby przebłagać Boga. Po co Bóg miał to robić? Nie mógł ludziom z miejsca odpuścić ich winy? Ja w tym życiu nie robiłem żadnych świństw a cierpię. Dlaczego? Twierdzenie, że najbardziej cierpią ludzie bezgrzeszni i bezwinnni jest jakimś nonsensem!
Wcielanie się nie jest żadną winą - przecież o tym pisałem. Większość ludzi jest chorobliwie przywiązana do świata materii - to pragnienia materialne sprawiają, że dusze muszą się odradzać. My po prostu kochamy ten świat - chociaż wspólnym mianownikiem tego padołu łez są wojny, cierpienie i głód. Jakimi ignorantami i masochistami jesteśmy. Cóż jest pięknego i trwałego w tym świecie. Nic.
Piszesz, że jesteś zdrowy a musisz przyjmować leki? Po co sam siebie okłamujesz?
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Medjugorje
Wiara w reinkarnację jest zła, bo odbiera ludziom nadzieję. Gdy człowiek cierpi, i widzi że bez powodu jak Hiob, to widzi że cierpienie to jego kapitał na życie wieczne. A reinkarnacja mówi, że byłeś bardzo złym człowiekiem w poprzednim życiu, przez to cierpienie nie wyjdziesz nawet na zero, bo będziesz musiał się znowu wcielić i cierpieć. Zobacz ile cierpieli święci, Jan Paweł II, nie mówiąc już o Jezusie i Maryi.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Medjugorje
Hehe - sam między wierszami przyznajesz, że ważniejsze od prawdy jest dawanie ludziom złudnej nadziei. A ja jestem innego zdania - każdy z nas potrzebuje prawdy zamiast życie w iluzji, aby móc się obudzić aby zacząć żyć bardziej świadomie zamiast karmić się całe życie złudnymi obietnicami dawanymi przez religię.
Ale jak długo ona da nam pocieszenie? Tylko na chwilę. Prawdziwa wiara nie daje ludziom złudnej nadziei na błogie życie po śmierci. Prawdziwa wiara tłumaczy mechanizmy tego świata i daje praktyczne wskazówki jak poprawić swoje położenie. Prawdziwa wiara nie jest populistyczna jak katolicyzm - nie mówi ludziom to co chcą usłyszeć, nie lukruje i nie mota. Prawdziwa wiara bez ogródek przedstawia położenie człowieka w tym świecie bo tylko takie podejście może dać człowiekowi szansę na trwałą zmianę w życiu. Trwałą zmianę a nie chwilową. Pomyślmy ilu ludzi religia katolicka już oszukała dając im fałszywą nadzieję.
Wybacz ale Jan Paweł II - człowiek który chronił pedofili, nie ma dla mnie nic wspólnego ze świętością. Wojtyła był po prostu dobrym aktorem i showmanem - ludzie są wyjątkowo zagubieni, że w takim człowieku upatrują świętego.
Cała idea katolicka mówi aby przyjąć postawę cierpiętniczą i całe życie łudzić się nadzieją. Całe życie masz żyć oczekiwaniu na lepsze czasy - nie dzisiaj, nie jutro ale po śmierci. Największy szwindel na którym zarabia religia.
Ale jak długo ona da nam pocieszenie? Tylko na chwilę. Prawdziwa wiara nie daje ludziom złudnej nadziei na błogie życie po śmierci. Prawdziwa wiara tłumaczy mechanizmy tego świata i daje praktyczne wskazówki jak poprawić swoje położenie. Prawdziwa wiara nie jest populistyczna jak katolicyzm - nie mówi ludziom to co chcą usłyszeć, nie lukruje i nie mota. Prawdziwa wiara bez ogródek przedstawia położenie człowieka w tym świecie bo tylko takie podejście może dać człowiekowi szansę na trwałą zmianę w życiu. Trwałą zmianę a nie chwilową. Pomyślmy ilu ludzi religia katolicka już oszukała dając im fałszywą nadzieję.
Wybacz ale Jan Paweł II - człowiek który chronił pedofili, nie ma dla mnie nic wspólnego ze świętością. Wojtyła był po prostu dobrym aktorem i showmanem - ludzie są wyjątkowo zagubieni, że w takim człowieku upatrują świętego.
Cała idea katolicka mówi aby przyjąć postawę cierpiętniczą i całe życie łudzić się nadzieją. Całe życie masz żyć oczekiwaniu na lepsze czasy - nie dzisiaj, nie jutro ale po śmierci. Największy szwindel na którym zarabia religia.
Ostatnio zmieniony śr sty 21, 2015 3:36 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Medjugorje
Wiara w reinkarnację to szwindel mówiący, że śmierć to nic takiego, że nic specjalnie się nie zmieni. W rzeczywistości nic o śmierci nie wiemy, nie wiemy nawet czy istnieje coś, nauka mówi że nie. Jest porozsyłanych mnóstwo fałszywych tropów, ludzie którzy mieli być po tamtej stronie przeczą sobie nawzajem, religia jest niejednoznaczna. Choćbyśmy się przygotowywali do śmierci całe życie, zaskoczy nas i będziemy nieprzygotowani. Śmierć przyjdzie po raz pierwszy i ostatni w życiu, w całej naszej wieczności. Nigdy wcześniej nie umieraliśmy. Reinkarnacja przywiązuje nas do tego świata, mówiąc ze jesteśmy tu na wieki a na prawdę tu pielgrzymujemy do naszego miejsca, gdzie będziemy wieczność.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Medjugorje
Oczywiście, że są ludzie, którzy wiedzą co dzieje się po śmierci. Są to osoby wysoko rozwinięte duchowo, mistycy, jogini. W czasie medytacyjnej praktyki dzieje się to samo co w czasie śmierci - świadomość wydobywa się od podeszw stóp w górę aby skupić się w punkcie pomiędzy oczami czyli w trzecim oku.
Dlatego święty Paweł mówił o umieraniu za życia bo w czasie medytacji dzieje się to samo co w czasie śmierci z tym że "srebrny sznur" nie zostaje przerwany a dusza po opuszczeniu ciała wraca do niego po medytacji spowrotem. Niestety naukowcy są kompletnymi ignorantami odrzucając doświadczenia ludzi wysoko rozwiniętych duchowo. Z drugiej strony Ci ludzie rzadko dzielą się swomi doświadczeniami aby nie karmić swojego ego.
Bo śmierć to nic takiego - boimy się nieznanego. Wiedza mistyków, joginów czy buddystów oswaja nas ze śmiercią, daje nam wewnętrzny spokój czego KK niestety nie robi. Robi coś przeciwnego - każe się ludziom śmierci bać bo przecież może nas spotkać ogień piekielny. Katolik rzadko myśli o śmierci, oddala ją od siebie z powodu strachu a strach bierze się z ego które jest chorobliwie przywiązane do materii, tak że ludziom wydaje się, że istnieje jedynie materia, że po śmierci nic nie ma. Dlatego ludzie umierają pełni obaw i bólu.
Umiera tylko ciało a wieczna dusza istnieje dalej. Niestety księża w duszę nie wierzą - dlatego wymyślili dogmat o rezurekcji ciał.
Jak wspominałem - cała duchowa ścieżka człowieka do Boga, medytacyjna praktyka polega na tym aby umierać dla świata a rodzić się dla Boga. To jest właśnie przygotowanie do śmierci. Jeśli ktoś tak potępuje całe życie to na śmierć będzie przygotowany.
Mieszasz też pewne pojęcia - piszesz
Wydaje się, że zbyt wierzysz religii ale to oczywiście Twoja sprawa a mi nic do tego. Tam gdzie istnieje wiara w reinkarnację społeczeństwa są harmonijne i pełne radości - Azja. To zachodni człowiek jest zagubiony, odcięty od swojej wyższej jaźni - wiecznie sfrustrowany, niezadowolony, kłótliwy, wywołujący wojny. To wszystko jest pokłosiem chrześcijańskich doktryn, które ukształowały naszą cywilizację. Kto tego nie widzi ten ślepiec i ignorant.
Dlatego święty Paweł mówił o umieraniu za życia bo w czasie medytacji dzieje się to samo co w czasie śmierci z tym że "srebrny sznur" nie zostaje przerwany a dusza po opuszczeniu ciała wraca do niego po medytacji spowrotem. Niestety naukowcy są kompletnymi ignorantami odrzucając doświadczenia ludzi wysoko rozwiniętych duchowo. Z drugiej strony Ci ludzie rzadko dzielą się swomi doświadczeniami aby nie karmić swojego ego.
Bo śmierć to nic takiego - boimy się nieznanego. Wiedza mistyków, joginów czy buddystów oswaja nas ze śmiercią, daje nam wewnętrzny spokój czego KK niestety nie robi. Robi coś przeciwnego - każe się ludziom śmierci bać bo przecież może nas spotkać ogień piekielny. Katolik rzadko myśli o śmierci, oddala ją od siebie z powodu strachu a strach bierze się z ego które jest chorobliwie przywiązane do materii, tak że ludziom wydaje się, że istnieje jedynie materia, że po śmierci nic nie ma. Dlatego ludzie umierają pełni obaw i bólu.
Umiera tylko ciało a wieczna dusza istnieje dalej. Niestety księża w duszę nie wierzą - dlatego wymyślili dogmat o rezurekcji ciał.
Jak wspominałem - cała duchowa ścieżka człowieka do Boga, medytacyjna praktyka polega na tym aby umierać dla świata a rodzić się dla Boga. To jest właśnie przygotowanie do śmierci. Jeśli ktoś tak potępuje całe życie to na śmierć będzie przygotowany.
Mieszasz też pewne pojęcia - piszesz
Po co przyjdzie śmierć? Na pewno nie po wieczną duszę bo ona nigdy nie umiera.Śmierć przyjdzie po raz pierwszy i ostatni w życiu, w całej naszej wieczności.
Wydaje się, że zbyt wierzysz religii ale to oczywiście Twoja sprawa a mi nic do tego. Tam gdzie istnieje wiara w reinkarnację społeczeństwa są harmonijne i pełne radości - Azja. To zachodni człowiek jest zagubiony, odcięty od swojej wyższej jaźni - wiecznie sfrustrowany, niezadowolony, kłótliwy, wywołujący wojny. To wszystko jest pokłosiem chrześcijańskich doktryn, które ukształowały naszą cywilizację. Kto tego nie widzi ten ślepiec i ignorant.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Medjugorje
Śmierć to największa zagadka, pilnie strzeżona tajemnica. Niektórym ludziom tylko wydaje się że ją posiedli.Kamil Kończak pisze:Oczywiście, że są ludzie, którzy wiedzą co dzieje się po śmierci. Są to osoby wysoko rozwinięte duchowo, mistycy, jogini. W czasie medytacyjnej praktyki dzieje się to samo co w czasie śmierci - świadomość wydobywa się od podeszw stóp w górę aby skupić się w punkcie pomiędzy oczami czyli w trzecim oku.
- Francesco
- zaufany użytkownik
- Posty: 4928
- Rejestracja: ndz gru 22, 2013 5:53 pm
- Status: jatądrobnącząstkącowieczniezłegochceazawszeczynidobro
- Gadu-Gadu: Czarnokrwista
- Lokalizacja: Z Żmijem.
Re: Medjugorje
Słowianie mają swoich, Aryjczycy swoich i Asatryjczycy.. ..i n ie czczą bogów, a przodków. A Ty masz swojego. I reklamowanie tej religii jest obrazą kultury tych ludów, oni mają wiarę.Nie będziesz miał cudzych bogów, a tylko mnie..
Ja wierzę w naturę, Boga bez religii, bez jakiś guru czy przedstawicieli i reinkarnacje i jestem zadowolona, nie potrzebuje instrukcji życia z jakiś książek, polegam na własnej intuicji.
Ostatnio zmieniony śr sty 21, 2015 4:19 pm przez Francesco, łącznie zmieniany 4 razy.
Miłość & Muzyka
~ Amen ~
~ Amen ~
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Medjugorje
Masz rację - jest pilnie strzeżona przez Watykan, któremu bardzo zależy aby utrzymywać ludzi w ciemnocie i niewiedzy. Oczywiście tak na prawdę Watykan nie ma zielonego pojęcia co dzieje się po śmierci ale i tak odbiera ludziom możliwość dotarcia do źródeł, które o tym mówią poprzez pranie ludziom mózgów, wmawiając im, że są marnym pyłem.AndrzejB pisze:Śmierć to największa zagadka, pilnie strzeżona tajemnica. Niektórym ludziom tylko wydaje się że ją posiedli.
Ostatnio zmieniony śr sty 21, 2015 4:13 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Medjugorje
Ale myślenie że "śmierć to nic takiego" odbiera całą nadzieję, jaką wiąże się z czekaniem na śmierć! Dla mnie życie to jakby okres zimy, gdzie czeka się na wiosnę.
Zobacz https://www.youtube.com/watch?v=hVDNAkxc3Jc Bajmu "Do lata piechotą" o czym ona śpiewa i do Kogo się zwraca?
Zobacz https://www.youtube.com/watch?v=hVDNAkxc3Jc Bajmu "Do lata piechotą" o czym ona śpiewa i do Kogo się zwraca?
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Medjugorje
A Ty znowu o tej nadziei 

Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Medjugorje
Bo reinkarnacja chciała by zabrać resztki nadziei, twierdząc że świat jest piekłem.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Medjugorje
To Ty chciałbyś iść do Boga czy dalej żyć w tym świecie? A czym ten świat tak na prawdę jest, świat w którym wspólnym mianownikiem wszystkich czasów są wojny, przelew krwi, nienawiść i cierpienie? Nie trzeba mieszać do tego reinkarnacji aby widzieć jakim ten świat jest. Rajem na pewno nie jest. Każdemu kto wierzy w Boga powinno zależeć aby z Bogiem się zjednoczyć. Ale czy dzieje się tak po śmierci kiedy ludzki umysł wciąż tak bardzo przywiązany jest do materii, pełen pragnień tego świata? Naiwnością jest wierzyć jest w to, że religia zbawia - bo niby jak? Czym jest zbawienie, czy KK to w ogóle wie?
Moim zdaniem lepsza brutalna prawda niż ciągłe życie w iluzji. Wszechświat to wielopoziomowy system, który posiada różne poziomy materii i energii, różne poziomy świadomości. Na samej "górze" jest Bóg czyli największa moc która stworzyła wszystko - ten Bóg nie jest starcem z siwą brodą tylko stanem czystej, superświadomej energii. Im bardziej energia Boga "schodzi" w dół stworzenia tym większa przewaga materii nad energią - tym mniej stałości w tych światach. Bo wszystko powstaje aby zaraz umrzeć w kosmicznej, podatomowej próżni. My żyjemy w świecie najgęstszej materii, świecie który podlega nieustannym zmianom. To przez połączenie z umysłem jesteśmy ignorantami i wydaje się nam, że jest tu coś stałego. Bo sam umysł niczym stałym nie jest - ma on swoje źródło i nie jest to źródło boskie. To nasz ludzki umysł jest Szatanem w w nas gdyż umysł wybiega do świata zewnętrznego poprzez swoją aktywność, do świata iluzji, mayi. Nasza dusza - świadoomość za to dąży do Boga, do nadświadomych sfer Uniwersum. I to jest ta ciągła opozycja w nas, to że ciągle się szarpiemy i motamy.
Aby dusza weszła do Wieczności musi się oczyścić ze wszystkiego co materialne - tylko tak może przejść przez ucho igielne o który mówił Jezus. Innymi słowy - nie wejdzie na najwyższy poziom nadświadomości boskiej jeśli będą w naszym umyśle istniały niskie wibracje niższych poziomów. Po prostu te wibracje będą nas ściągały w dół. Dlatego medytacja jest oczyszczaniem świadomości z materii, z tych niskich wibracji. A czym są te wibracje? Są ściśle sporewnione z naszymi niskimi emocjami : złością, nienawiścią, egoizmem, przywiązaniem. To tworzy w nas zakłócenia odbierania wyższych boskich częstotliwości bo nasz ludzki mózg jest jak wielki radioodbiornik różnych częstotliwości.
Ale chyba niepotrzebnie to piszę skoro jesteś tak silnie zorientowany na jedyną religię katolicką.
Moim zdaniem lepsza brutalna prawda niż ciągłe życie w iluzji. Wszechświat to wielopoziomowy system, który posiada różne poziomy materii i energii, różne poziomy świadomości. Na samej "górze" jest Bóg czyli największa moc która stworzyła wszystko - ten Bóg nie jest starcem z siwą brodą tylko stanem czystej, superświadomej energii. Im bardziej energia Boga "schodzi" w dół stworzenia tym większa przewaga materii nad energią - tym mniej stałości w tych światach. Bo wszystko powstaje aby zaraz umrzeć w kosmicznej, podatomowej próżni. My żyjemy w świecie najgęstszej materii, świecie który podlega nieustannym zmianom. To przez połączenie z umysłem jesteśmy ignorantami i wydaje się nam, że jest tu coś stałego. Bo sam umysł niczym stałym nie jest - ma on swoje źródło i nie jest to źródło boskie. To nasz ludzki umysł jest Szatanem w w nas gdyż umysł wybiega do świata zewnętrznego poprzez swoją aktywność, do świata iluzji, mayi. Nasza dusza - świadoomość za to dąży do Boga, do nadświadomych sfer Uniwersum. I to jest ta ciągła opozycja w nas, to że ciągle się szarpiemy i motamy.
Aby dusza weszła do Wieczności musi się oczyścić ze wszystkiego co materialne - tylko tak może przejść przez ucho igielne o który mówił Jezus. Innymi słowy - nie wejdzie na najwyższy poziom nadświadomości boskiej jeśli będą w naszym umyśle istniały niskie wibracje niższych poziomów. Po prostu te wibracje będą nas ściągały w dół. Dlatego medytacja jest oczyszczaniem świadomości z materii, z tych niskich wibracji. A czym są te wibracje? Są ściśle sporewnione z naszymi niskimi emocjami : złością, nienawiścią, egoizmem, przywiązaniem. To tworzy w nas zakłócenia odbierania wyższych boskich częstotliwości bo nasz ludzki mózg jest jak wielki radioodbiornik różnych częstotliwości.
Ale chyba niepotrzebnie to piszę skoro jesteś tak silnie zorientowany na jedyną religię katolicką.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Medjugorje
Ja wolę wierzyć że Bóg nie jest energią a Osobą i to Osobą - Miłością, nie mamy szans się zbawić sami, to Jezus daje nam zbawienie.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Medjugorje
Bóg jest energią ale jest też miłością - jedno nie wyklucza drugiego. Oczywiście, że nie mamy szans zbawić się sami - jednak Jezus już nam nie pomoże. Każdy z nas potrzebuje żyjącego Mistrza, w tu i teraz a nie Mistrza, który żył dawno temu i nie ma go już na tym świecie. Ale oczywiście nie będę Cię do tego przekonywał - wierz w Jezusa jeśli Ci to pomaga.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Medjugorje
Jezus żyje i umarł za wszystkich ludzi. Szukając żyjącego mistrza będziemy robić sobie bożka z człowieka.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Medjugorje
Dlaczego mielibyśmy sobie robić bożka z człowieka. Wytłumacz to? Nie tylko Jezus czy Budda byli oświeconymi, nie tylko oni byli doskonałymi Mistrzami najwyższego rzędu. Z Jezusa ludzie zrobili sobie bożka chociaż on na pewno tego nigdy nie chciał.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Medjugorje
Ale Jezus mówił, że gdy ktoś kocha kogoś innego bardziej niż Jego, nie jest Go godzien, że jest Drogą, Prawdą, Życiem
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Medjugorje
Mówił to do swoich uczniów 2 tys. lat temu a nie do wszystkich ludzi po wsze czasy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Medjugorje
Niestety Kamil, ale dałeś się zwieść podstępnemu kłamstwu. W reinkarnacji Bóg jest bezosobowy, ma charakter mocy, energii, uniwersalnego umysłu.
Systemem teologicznym jest panteizm: wszystko jest bogiem a bóg jest wszystkim. Zło jest dobre a dobro jest złe. Każdy jest częścią boga. Osiągnięcie jedności z bogiem jest ostatecznym celem. Biblia mówi też, że Bóg nie dzieli swego charakteru z nikim. Osobowy Bóg jest odrzucony w jego miejsce uznawany jest bóg panteistyczny. W rzeczywistości taki system wiary wyznacza nam skrajnie deterministyczny, fatalistyczny obraz naszego życia. Nie ma miłości, przebaczenia, troski Boga o Jego stworzenia.
To jest biblijna odpowiedź na reinkarnację. Odpowiedzią Jezusa na śmierć jest zmartwychwstanie, a nie reinkarnacja. Odpowiedzią na grzech jest krzyż, a nie karma.
ps. Jeśli przyjmiemy, że ograniczona liczba dusz - z których jedne wciąż oczyszczają się, a inne zostały już przyłączone do boskiej jedności - stanowi wyraz duszy uniwersalnej, to dlaczego nieustannie wzrasta populacja ludności naszego świata?
Systemem teologicznym jest panteizm: wszystko jest bogiem a bóg jest wszystkim. Zło jest dobre a dobro jest złe. Każdy jest częścią boga. Osiągnięcie jedności z bogiem jest ostatecznym celem. Biblia mówi też, że Bóg nie dzieli swego charakteru z nikim. Osobowy Bóg jest odrzucony w jego miejsce uznawany jest bóg panteistyczny. W rzeczywistości taki system wiary wyznacza nam skrajnie deterministyczny, fatalistyczny obraz naszego życia. Nie ma miłości, przebaczenia, troski Boga o Jego stworzenia.
To jest biblijna odpowiedź na reinkarnację. Odpowiedzią Jezusa na śmierć jest zmartwychwstanie, a nie reinkarnacja. Odpowiedzią na grzech jest krzyż, a nie karma.
ps. Jeśli przyjmiemy, że ograniczona liczba dusz - z których jedne wciąż oczyszczają się, a inne zostały już przyłączone do boskiej jedności - stanowi wyraz duszy uniwersalnej, to dlaczego nieustannie wzrasta populacja ludności naszego świata?
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)