Dobrze mówi Marilyn Manson

[cezary123]

Bo każdy ma swoją osobowość ukształtowaną w toku reinkarnacyjnej wędrówki. Nie rodzimy się tabula rasa.Każdy ma swoje własne, indywidualne przeznaczenie.

Nigdy nie byliśmy nikim innym. Szanujmy ich równość z nami pod pewnym względem. To okrutna sprawa ale nie da się skrócić tych istot do jakichś naszych fragmentów.

[Kamil Kończak]

Skąd to wiesz, że nie byłeś? Ja pamiętam, że byłem. Wiele dzieci we wszesnym dzieciństwie pamięta a później jest to zamazywane w toku socjalizacji.

[cezary123]

Skąd to wiesz, że nie byłeś? Ja pamiętam, że byłem. Wiele dzieci we wszesnym dzieciństwie pamięta a później jest to zamazywane w toku socjalizacji.

Bo wtedy tamten nie byłby człowiekiem. Nie jeszcze pustych ciał i losów dla zmarłych albo mających narodzić się.
Szanujmy w innych duszę a nie tylko postać, świadomość i los.

To, że niby jakiś zmarły pamięta sprawy przedśmiertne, to proste złudzenia z tej samej beczki co złudzenia pełnej łączności z drugim człowiekiem równolegle żyjącym. Niestety są nieprzekraczalne bariery.
Ów zmarły nic z tego nie ma, nawet na chwilę nie otworzył oczu w nas.

[unreal]

Każdy ma swoją świadomość.
Wszystkie są sobie równe w odczuwaniu siebie samego, zwłaszcza bez indywidualności i ciała.
Jest jednak coś, co je odróżnia od siebie.
Nie da się tego zrównać z pojęciem "świadomość".

Dlaczego?

Wyobraź sobie swoje życie i wszystko kim jesteś, jak identyczna z Twoją świadomością świadomość przeżywa je za Ciebie a Ty nic z tego nie masz. To nie Twoje oczy, nie twój ból, nie Twoje rozkosze, nie Twoje plany i realizacja.

Świadomość na planie materialnym jest związana z osobowością. Dlatego nikt nie przeżyje mojego życia tak jak ja, żadna inna świadomość, bo ta otoczka indywidualności, która jest kształtowana przez zebrane doświadczenia, będzie inna.

Może być "ich" dowolnie wiele. Nigdy nie wylosujesz w nich siebie samej.

Nie wiem, o jakim losowaniu piszesz. Może być dowolnie wiele podobnych świadomości, ale nie będzie żadnej zamiany.

Tak samo może działać to "coś" bez ciał albo w nas całkowicie pozbawionych indywidualności. Nadal będzie decydowało o wszystkim albo niczym

Świadomość po drugiej stronie, czyli pozbawiona ciała i indywidualności, nie będzie o niczym decydować, będzie tylko istnieć.

[cezary123]

Dlaczego?

Zadaj sobie pytanie dlaczego wśród dowolnych świadomości właśnie w tej a nie innej otworzyłaś oczy.

Świadomość po drugiej stronie, czyli pozbawiona ciała i indywidualności, nie będzie o niczym decydować, będzie tylko istnieć.

To nie będzie świadomość.

nikt nie przeżyje mojego życia tak jak ja, żadna inna świadomość, bo ta otoczka indywidualności, która jest kształtowana przez zebrane doświadczenia, będzie inna.

Było kiedyś pytanie "ile diabełków zmieści się na czubku szpilki?".
Nie mówimy o innej świadomości, tylko o nieskończonej liczbie takich samych świadomości, z których jednak żadną nie będziesz od wewnątrz.
Każda będzie twierdziła, że jest Tobą, ale tak naprawdę zobaczysz je obok siebie, na zewnątrz.
One nie muszą też wiedzieć, w kŧórej tak naprawdę znajdujesz się Ty.
Mogłaś otworzyć oczy za tysiąc lat w innej istocie, mogłaś już przeżyć swój los, być już "po wszystkim" i na własnej skórze odczuć ostatnie swoje tchnienie, tak samo Twój los i postać mogłaby w tej chwili przejąć równoprawna świadomość i przeżyć za Ciebie. Oczywiście odczuwałaby wszystko tak samo, a jednak dla Ciebie byłaby obca.
To jest niematerialne, a świadomość należy do świata materii i zależy od czynników świata.

[Kamil Kończak]

Skąd to wiesz, że nie byłeś? Ja pamiętam, że byłem. Wiele dzieci we wszesnym dzieciństwie pamięta a później jest to zamazywane w toku socjalizacji.

Bo wtedy tamten nie byłby człowiekiem. Nie jeszcze pustych ciał i losów dla zmarłych albo mających narodzić się.
Szanujmy w innych duszę a nie tylko postać, świadomość i los.

To, że niby jakiś zmarły pamięta sprawy przedśmiertne, to proste złudzenia z tej samej beczki co złudzenia pełnej łączności z drugim człowiekiem równolegle żyjącym. Niestety są nieprzekraczalne bariery.
Ów zmarły nic z tego nie ma, nawet na chwilę nie otworzył oczu w nas.

To są Twoje subiektywne a bardziej autoratytatywne opinie.

http://www.eioba.pl/a/2ujq/santi-dewi-p ... inkarnacji - Santi dewi pamiętała mnóstwo faktów ze swojego poprzedniego życia i nie jest to złudzenie.

Świadomość na planie materialnym jest związana z osobowością. Dlatego nikt nie przeżyje mojego życia tak jak ja, żadna inna świadomość, bo ta otoczka indywidualności, która jest kształtowana przez zebrane doświadczenia, będzie inna.

Właśnie. Niestety ja mam spore problemy, bo trudno zrozumieć co Cezary ma dokładnie na myśli.

[cezary123]

Santi dewi pamiętała mnóstwo faktów ze swojego poprzedniego życia i nie jest to złudzenie.

Popytajmy zmarłego, którym była, czy mu ulżyło.
Bo ktoś za niego mówi

[Kamil Kończak]

Jak widać jej nie ulżyło, bo pamiętała swoją poprzednią inkarnację i bardzo tęskniła za swoim mężem.

[unreal]

Zadaj sobie pytanie dlaczego wśród dowolnych świadomości właśnie w tej a nie innej otworzyłaś oczy.

Bo to jest moja świadomość od początku, nie było zamian ani losowań.

Świadomość po drugiej stronie, czyli pozbawiona ciała i indywidualności, nie będzie o niczym decydować, będzie tylko istnieć.
To nie będzie świadomość.

A co to będzie?
Wiem, z czego mogą wynikać nieporozumienia - z nazewnictwa. Ja przyjmuję taką definicję, być może ktoś inny nazwie to duszą (soul). To jest to, co istnieje na planie niematerialnym, ale nie jest Duchem (spirit).

Nie mówimy o innej świadomości, tylko o nieskończonej liczbie takich samych świadomości, z których jednak żadną nie będziesz od wewnątrz.
Każda będzie twierdziła, że jest Tobą, ale tak naprawdę zobaczysz je obok siebie, na zewnątrz.
One nie muszą też wiedzieć, w kŧórej tak naprawdę znajdujesz się Ty.

Nikt nie ma nieskończonej liczby świadomości, tylko jedną.

Mogłaś otworzyć oczy za tysiąc lat w innej istocie, mogłaś już przeżyć swój los, być już "po wszystkim" i na własnej skórze odczuć ostatnie swoje tchnienie, tak samo Twój los i postać mogłaby w tej chwili przejąć równoprawna świadomość i przeżyć za Ciebie. Oczywiście odczuwałaby wszystko tak samo, a jednak dla Ciebie byłaby obca.

Mogłaś otworzyć oczy za tysiąc lat - tzn. mówisz o przeszłości czy o przyszłości? Nieważne - świadomość będzie czy też była ta sama, zmianom ulega osobowość.

[cezary123]

Jak widać jej nie ulżyło, bo pamiętała swoją poprzednią inkarnację i bardzo tęskniła za swoim mężem.

Nie przekroczyła żadnej bariery międzyosobowej. Ani nikt inny. Piękne historie ale całkowicie zamykają się w jej życiu.

[Kamil Kończak]

Twoim zdaniem - wg mnie tak nie jest. Bo dała oczywiste dowody, że pamięta mnóstwo szczegołów, nawet że dom miał inny kolor a został przemalowany albo gdzie było coś schowane. Nie ma przypadków.

[cezary123]

świadomość będzie czy też była ta sama, zmianom ulega osobowość.

Uważasz, że to jest jeden i ten sam byt?

[Kamil Kończak]

Osobowość nie jest bytem tylko wyobrażeniem. Oczyszczenie się w wyobrażeń, wspomień, marzeń i fantazji, to droga do poznania swojej głębszej i bardziej prawdziwej tożsamości.

Niestety ludzie uciekają od siebie w świat ułudy. Boją się być nadzy.

[unreal]

świadomość będzie czy też była ta sama, zmianom ulega osobowość.

Uważasz, że to jest jeden i ten sam byt?

Świadomość jest stała, niezmienna, natomiast osobowość jest kształtowana przez otoczenie i geny, doświadczenia życiowe itd.
Osobowość za każdym razem jest inna.

[Kamil Kończak]

Widzisz Cezary - Unreal ma inne poglądy niż ja ale pisze jasno i konkretnie Czyli da się.

[cezary123]

świadomość będzie czy też była ta sama, zmianom ulega osobowość.

Uważasz, że to jest jeden i ten sam byt?

Świadomość jest stała, niezmienna, natomiast osobowość jest kształtowana przez otoczenie i geny, doświadczenia życiowe itd.
Osobowość za każdym razem jest inna.

Uważasz, że świadomość jest bezosobowa i zawsze zaistnieje?

[unreal]

Widzisz Cezary - Unreal ma inne poglądy niż ja ale pisze jasno i konkretnie Czyli da się.

Miałam bardzo wymagającego Nauczyciela.

Uważasz, że świadomość jest bezosobowa i zawsze zaistnieje?

Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem <bezosobowa>, ale tak, świadomość zawsze istnieje.

[cezary123]

Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem <bezosobowa>, ale tak, świadomość zawsze istnieje.

Świadomość jest to taka cecha istoty, którą poznaje się będąc tą istotą.
W jaki sposób świadomość istnieje u kogoś nie będącym Tobą?

[unreal]

Świadomość jest to taka cecha istoty, którą poznaje się będąc tą istotą.

I tu jest problem, Cezary, bo pierwszoplanową rolę odgrywa osobowość, świadomość w życiu na planie fizycznym pozostaje głęboko w ukryciu (u większości).

W jaki sposób świadomość istnieje u kogoś nie będącym Tobą?

Dokładnie w taki sam sposób, w jaki istnieje u mnie.

[cezary123]

Dokładnie w taki sam sposób, w jaki istnieje u mnie.

To dlaczego nie jesteśmy kontynuacją siebie?
Ktoś ginie, otwiera oczy w sąsiadzie itd...