Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
nie wiem dokładnie, na bank relanium bierze coś kiedyś mowil o klonozepanie..ale on też to co podsłyszy to mowi..i pielęgniakri niby mu mówiły że bierze witaminę B12 ale moz echciały go zbyc..
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Wyszedł już więc jego siostra podała mi nazwy leków które mu dali do domu i które ma przyjmować:
-olzapin
-trilafon
-tisercin
-olzapin
-trilafon
-tisercin
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
.
Ostatnio zmieniony sob lut 08, 2014 12:03 am przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Jest na przepustce i zachowuje się żle.. dalej ma ommay typu ze będzie zarabia 50 tys jako prezes banku.. ma pewnosc siebie wyśmiewa lekarzy właśnie płacze jestem załamana nie wiem co robic.. w szpitlau sie kamufluje..
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
To akurat jest w pełni normalne, bo zdaje sobie sprawę z konsekwencji mówienia prawdy nawet lekarzowi.candydolls pisze:w szpitlau sie kamufluje..
Mam pytanie: Spotykacie się od dłuższego czasu, a objawy zaczęły się dopiero po akcji z prostytutką!? Nie bardzo to rozumiem...
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
moze być to ale nie musi celowy kamuflaż , spróbuję wytłumaczyć na swoim przykładzie. kiedy przyjęto mnie do szpitala, najpierw przespałam parę dni na obserwacji a później.... jak ręką odjął żadnych objawów. byłam tak normalna, że nawet robili na mnie doświadczenia( ale to temat na zupełnie inny wątek) za murami psychiatryka czułam się bezpiecznie, nic mi nie groziło, pogorszenia nastepowały wtedy gdy zachęcano mnie do wyjścia, tak więc wyjście sie przedłużało. Myślę że wielu pacjentów ma podobnie, nie kamuflują się celowo tylko przechodzą co\sco ja nazywam syndromem dentystycznym.
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
ja mialam podobnie,w szpitalu czula sie bezpiecznie,gdy chcieli mnie wypisac to stan sie pogorszyl,ale to z innych wzgledow nie chcialam wracac do domu tam gdzie wtedy mieszkalam,Z facetem despota ktory zucal talzami,wyszlam ze szpitala ipo 5 tygodniach znowu tam wrocilam,potem juz wyszlam do domu matki,z czasem moj stan ulegl poprawie,mimo z nie mialam dobrych ukladow z matka ido dzis nie mam
Ostatnio zmieniony sob cze 18, 2011 9:04 am przez Emocja, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Zycie nie czeka na nikogo.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Objawy tak jak mówię mogły się pojawić już 2 lata temu - również w okolicach kwietnia/maja miał coś w rodzaju depresji.. chodził do lekarza i brał ryspolit. W tym roku w marcu musiał wyjechać do pracy na 1,5 tyg i tam pracował plus ostro imprezował..mało snu i od jego powrotu coś było nie tak. Ciężko było się z nim dogadać i to się nasilało. Ale taki sądny okres to było 4 dni przed świętami aż to Wielkanocy.. jestem załamana rodzina mówi że zachowuje się jak przed szpitalem tyle że jest spokojniejszy ale symptomy te same.. opowiada dziwne historie, że będzie najlepszym człowiekiem w Polsce, że będzie nie wiem ile zarabiać i w to wierzy. wyśmiewa lekarzy że on ich przewyższa.. mam już dość..
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
to jest istota tej choroby,zaakcepotuj to,ze On jet chory,cierpi tak samo jak jego blisacy albo i bardziej
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Zycie nie czeka na nikogo.
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
musisz zdawać sobie sprawę, że przed Tobą ciężka decyzja. Nie jest powiedziane, że cały czas będzie źle, ale też nikt nie obieca, że będzie lepiej. Jeśli masz dość na początku walki, może nie kontynuuj jej. Myśl o sobie i swoim szczęściu... Żebyś później nie powiedziała, że przegrałaś swoje życie, bo zmarnowanego czasu cofnąć się nie da.candydolls pisze:mam już dość..
Jest możliwość, że będzie dobrze. Każdy medal ma dwie strony... A może akurat Tobie się pomyślnie ułoży...
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Racja Mariii,bo dlaczego ktos ma za nas przezyc nasze zycie
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Zycie nie czeka na nikogo.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Z tego co zauważyłam na jego liście leków ze szpitala to przyjmuje je 3 razy dziennie. Ten olzapin bierze 3 tabletki..ran chyba jedną, potem nic i później na wieczór chyba dwie. Trilafon chyba tylko 1 na wieczór ale tego tisercinu bierze 6 tabletek łącznie przez cały dzień po 2 tabletki o każdej porze. Nie wiem czy czegoś nie pomyliłam ale chyba taki ma grafik.
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
cóż Ci napisać o tych lekach...na każdego piguły działają inaczej, trzeba trafić w "swój" zestaw. Mnie olzapin postawił na nogi, zmieniłam go bo przytyłam 20kg:/ Tisercin wcale na mnie nie działał. Tego trzeciego leku nie znam.
Napiszę jeszcze ,że poprawę poczułam dopiero po jakichś 4 miesiącach łykania olzapinu. tak więc cierpliwości, neuroleptyki potrzebują czasu żeby żadziałać.
Napiszę jeszcze ,że poprawę poczułam dopiero po jakichś 4 miesiącach łykania olzapinu. tak więc cierpliwości, neuroleptyki potrzebują czasu żeby żadziałać.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
W ten weekend jest już na 2 przepustce, a liczba leków które mu wydano do domu znacznie się zmniejszyła niż ta która była tydz temu.. a podobno w czwartek go całkowicie wypisują.
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
czyli jest poprawa, tak, dobrze rozumiem?
a Ty Candydools, jak się trzymasz? jak sobie radzisz w tej sytuacji?
pozdrawiam oboje:*
a Ty Candydools, jak się trzymasz? jak sobie radzisz w tej sytuacji?
pozdrawiam oboje:*
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Moim zdaniem jest poprawa, zachowuje się jak dawniej. Czasami zdarza się, że mówi nie racjonalnie ale nie jest to aż tak nasilone jak kiedyś. Słyszałam, ze takie coś może się jeszcze czasami zdarzać. Może też to że ma o połowę mniej leków niż tydz temu na przepustce ale też jest bardziej 'sobą'. U mnie trochę lepiej, wracam do siebie, staram się nie myśleć o tym co było, żeby go nie dobijać po wyjściu ze szpitala tylko żeby się jak najlepiej zaklimatyzował..
- małomówiąca
- zaufany użytkownik
- Posty: 745
- Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Cieszę się, że jest poprawa. I powinno być jeszcze lepiej, aż do całkowitego powrotu do tego, jak bywało wcześniej
Czego Wam życzę.

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Jutro go już wypisują, dziś lekarz wspominal coś że to zespół paranoidalny.. (co chwilę słyszę coś innego) z czym wiąże się taki zespół??
- Antonio Kontrabas
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Z tym samym co schizofrenia. Wystawiaja taka diagnoze, gdy jest chocby cien nadziei na wyleczenie. Ogolnie teraz diagnoze schizofrenii paranoidalnej wystawiaja rzadko, jest nie uleczalna.
Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie
Niezupełnie, schizofrenia paranoidalna jest jednym z bodajże trzech odmian schizofrenii (chyba prosta, paranoidalna i katatoniczna). U nas w klinice na Czechosłowackiej w Łodzi co druga diagnoza schizofrenii (na oddziale zaburzeń psychotycznych) to właśnie zespół paranoidalny.AntonPawlowicz pisze:Z tym samym co schizofrenia. Wystawiaja taka diagnoze, gdy jest chocby cien nadziei na wyleczenie. Ogolnie teraz diagnoze schizofrenii paranoidalnej wystawiaja rzadko, jest nie uleczalna.