wspomnienia...O filmach, plytach dvd i tekturkach

Moderator: moderatorzy

BlindMasta
bywalec
Posty: 73
Rejestracja: sob lip 31, 2010 11:56 am
płeć: mężczyzna
Kontakt:

wspomnienia...O filmach, plytach dvd i tekturkach

Post autor: BlindMasta »

O filmach, plytach dvd i tekturkach


Co napisac o filmie jeśli nie jest się krytykiem ani nie ma się jakiegos specjalnie wyrobionego smaku. Oglada się wszystko co tylko w lapy wpadnie. Nie ukrywam chciałbym napisac cos o wielkich dzielach, które zmienily obraz kinematografii, które wniosly cos w zycie. Niestety kicz jaki ogladam i o którym jestem wstanie cos napisac się do tego niekwafifikuje. Film jest dla mnie wszystkim, po amfetaminie i marihuanie wraz z grami zajmuje moje najwazniejsze miejsce wśród uzaleznien. Ogladam cos ciagle, nie zasne jeśli nie przyswoje jakiegos nowego obrazu. Plyty nabywam w sklepie,.kolekcjonuje je. Kupuje wszystkie plyty ponizej 20 pln, czasem można znalezc tam takie unikaty jak „nienawisc”, „czarny kot, bialy kot” czy kilka filmow jermuscha, ale niestety nie jest to co chciałbym polozyc na swoja polke. Jest to zakup kompromisowy. W sumie ile place tyle mam, ale nie stac, albo nie mogę się przelamac do zakupu filmu powyzej 50 pln. Raz zrobilem taki zakup i jestem z niego szczerze niezadowolony. nabylem „wojne polsko-ruska” tak by wesprzec polska kinematografie, ale film jak dla mnie okazal się kompletnym kiczem. Uwielbiam stac w stoisku z plytami i wybierac perelki. Mogę robic to godzinami. Zazwyczaj kupuje filmy które już widzialem, tak latwiej dokonac mi wyboru. Przy zakupie wtedy decyduje rodzaj okladki i forma zapisu. Kupuje tylko plyty dvd, vcd jakos mi nie odpowiada. Zazwyczaj zamiast jednej plyty dvd sa dwie vcd, co zmusza mnie pozniej do biegania w srodku filmu i zmieniania nosnika w odtwarzaczu. Reasumujac przy wyborze zakupu uwzgledniam tylko plyty dvd w plastikowym boxie, rarytasem jest plyta dodatkowo opakowana w tekturke. Ale nie jest to jedyne zrodlo nabywania plyt. Jak wiemy plyty z filmami można znalezc wszedzie. Dodaje się je do czasopism lub zwyklych czytadel jakie można znalezc w kiosku. Patrze na to dwojako. Super! bo kupujac „pania domu” można czasem znalezc jakis dobry obraz, lub kupujac jakas codzienna gazete otrzymac w prezencie jakies arcydzielo kina. Ma to swoje plusy. Ale czasem dziwnie patrze jak do czasopism do których zazwyczaj dodaje się pare kolczykow dodawany jest film pokroju „obywatela kane”. Nie wiem jak to okreslic lub do czego to przyrownac. ale dodatek znacznie przewyzsza produkt do którego jest dodawany. Caly ten proceder zmusza mnie do jeszcze jednego, do uwaznego przegladania prasy. Poruszajac temat czasopism musze poruszyc forme w jakiej dodawany jest film. Obrazy te dodawane sa w zwyklej tekturowej kopercie.. Możesz powiedziec drogi prosiaczku, ze liczy się tresc nie okladka, ale jak dla mnie jest to zwykla profanacja. Tak jestem szczesliwym posiadaczem „tekturek” takich filmow jak „obywatel kane”, „slodkie zycie” felliniego, czy choćby „nocy zywych trupow”. Rozumialbym, gdyby „tekturki” były dodawane do czasopism typu „pani domu”’ logicznie myslac obnizaja koszt produktu. Ale plyty pakowane w tekture dodaje się nawet do „Filmu”, chyba jedynego miesiecznika o filmie w Polsce. Dziwne. Kupilbym ten miesiecznik nawet gdyby kosztowal 2pln wiecej, a film bylby pakowany w plastykowy box. kolejnym sposobem na ogladniecie filmu może być internet. Tak w internecie można zobaczyc film i to za darmo. Np. na stronie Iplex. Wystarczy do tego komputer bodajze z 800mhz procesorem, przegladarka i jakas wtyczka, która można pobrac ze strony. Nie trzeba się nawet logowac. Filmy te posortowane sa alfabetycznie lub kategoriami np. kino czeskie, komedia Można je odtwarzac w roznych jakosciach nawet HD, można dyskutowac o wielkosci dodawanych filmow, ale jest to tylko kwestia gustu. Można tu znalezc takie obrazy jak: „motyl i skafander”, „obywatel Milk” czy „kwiat pustyni”. Filmow jest dosc sporo, jest w czym wybierac. trzecim sposobem co prawda nielegalnym jest siec p2p, albo torenty. Po wplaceniu kilku zlotych ma się dostep do filmow, które dopiero co sa po kinowej premierze. Film zazwyczaj nagrywany jest kamera i nie ma za dobrej jakosci, ale jeśli nie masz ochoty placic za kino lub w twojej miejscowosci go nie ma, pewnie chetnie zobaczysz. Tu dostep do filmow jest nie co wiekszy, sam jestem zalogowany na stronie, która posiada ponad 10000 tytulow. Nieskromnie i troche ze wstydem przyznam się ze bit torent caly czas saczy kilka plikow. Jedynym minusem jest tu czas, który trzeba poswiecic na sciagniecie filmu, trwa to od godziny czasem nawet do kilku dni. Ale jest swietnym i kompletnym uzupelnieniem do legalnego iplexu. To chyba wszystko w jaki sposób nabywam i ogladam filmy, mozliwosci jest kilka. Nie ma co, do filmow mam dostep. Aha! Do kina staram się chodzic raz w miesiacu... Może cos o samym filmie, co ogladam? Jak mowilem ogladam wszystko... prawie wszystko. Nie ogladam polskich komedii romantycznych, rzadko tez patrze na zakladke bolywoodu, ogladalem bodajze tylko jeden film takiej produkcji. Nie podobal mi się.
Chcialem napisac o jakims filmie, przynajmniej sprobowac swoich sil w recenzji jednego z obrazow. Nie jestem ktytykiem i jak mowilem wcazesniej nie mam smaku do filmu, ogladam wszystko. Po prostu film podoba mi się lub nie. Miałem zamiar poruszyc obraz orsone welles’a „obywatel kane” ale jest to film który zmienil kinomatografie, film który jest naprawde wazny. Nie dalbym rady. Jako nastolatek uwielbialem ogladac horrory. Może najprosciej byloby wybrac ten gatunek? Tak tez zrobie. Film o którym chciałbym napisac to „noc zywych trupow”, jest ich kilka, były remake tego filmu. Wiec zaznacze ze chodzi mi o obraz z 1968r w rezyseri George A. Romero. Tak wiec, po wystrzeleniu rakiety i niespodziewanej eksplozji radioaktywny pyl, powstaly w wyniku wybuchu dociera na ziemie, stajac się przyczyna zmartchwystania zmarlych. Film zaczyna się od podrozy w rodzinne strony barbary i johna, którzy odwiedzaja grob rodzicow. Na cmentarzu johny zartuje ze siostry, mowiac ze mezczyzna pojawiajacy się na horyzoncie chce ja pozrec. O dziwo ow czlowiek atakuje barbare, johnny chcac uratowac siostre ginie w walce. Przerazona kobieta ucieka do samochodu, rozbijajac go kontynuuje ucieczke pieszo, trafia do opuszczonego domu, do którego trafia także Ben, czarnoskory mezczyzna i kilku przypadkowych ludzi. Dom, poczatkowo schronienie staje się pulapka, wokół domu zaczynaja zbierac się zombie...
Film jest z 1968 roku co za tym idzie nie jest tak efekciarski jak np. mlodszy brat „resident evil”, jest czarno bialy, dialogi w filmie momentami mogą wydawac się wrecz smieszne, a kamera pracuje tak ze widz czuje się jak w teatrze. Film wyglada troche tak jakby akcja dziala się na twoim podworku. Jedynie do czego można go porownac to do amatorskich produkcji. Ale procz zadziwiajacej koncowki film ma to cos w sobie ze od polowy oglada się go z wielkim podekscytowaniem. Może robia to sceny takie: jak kobieta pozerajaca kawalek miesa’ lub genialny scenariusz z jeszcze lepszym zakonczeniem filmu, którego mogą pozazdroscic inne, nowsze produkcje. Film warty obejrzenia. Polecam!
Ostatnio zmieniony śr sie 24, 2011 4:53 pm przez BlindMasta, łącznie zmieniany 1 raz.
psychofototata
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2262
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: wspomnienia...

Post autor: Jeżyk »

Kto to jest "drogi prosiaczek" ?
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
BlindMasta
bywalec
Posty: 73
Rejestracja: sob lip 31, 2010 11:56 am
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: wspomnienia...

Post autor: BlindMasta »

drogi prosiaczek? odbiorca, ten kto czyta:)
psychofototata
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2262
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: wspomnienia...

Post autor: Jeżyk »

Brat kiedyś wyzywał mnie od świń, jak przytyłam podczas leczenia rispoleptem około 40 kg w ciągu jednego roku. Teraz znowu jestem grubsza i od kogoś słyszałam określenia "prosię", "warchlak", przepraszam za złe skojarzenia z tym słowem, pomyślałam troszkę że piszesz do mnie i mnie nazywasz "prosiaczkiem" ... :oops: Ale przecież jest to też bardzo pozytywna postać z bajki.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
BlindMasta
bywalec
Posty: 73
Rejestracja: sob lip 31, 2010 11:56 am
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: wspomnienia...

Post autor: BlindMasta »

taki zwrot do czytelnika, nie jest moim zwrotem. ukradlem go robertowi nye. bardzo mi sie spodobal. nie mialem zamiaru nikogo obrazic, nie o to w moim pisaniu chodzi.... dobrze wiem jak to jest przytyc po lekach sam przytylem blisko 15kg, tyleze jestem facetem i wczesniej wazylem 65kg, teraz moja waga jest poprostu odpowiednia. wspolczuje ci twojej wagi, ale wiem jak to jest ze schizofrenia i lekami..... dzieki ze to wogole przeczytalas, jesli ci sie spodobalo moje pisanie sa jeszcze dwa posty, o schizofrenii i amfetaminie
pozdrawiam
psychofototata
ODPOWIEDZ

Wróć do „blind_masta”