Potworne rozleniwienie.
Moderator: moderatorzy
Potworne rozleniwienie.
Obecnie biorę tylko 100mg leku na noc. Rano jestem w miarę wypoczęty i potwornie, ale to potwornie rozleniwiony! Może się palić i walić, huragany, trąby powietrzne, wojny, rakiety, samoloty, wybuchy bomb i wściekłość pasażerów w zatłoczonym autobusie. Tumiwisizm stosowany! Mogę spać i mieszkać pod chmurką, mogę nie myć się i nie jeść tygodniami. Wszystko mi jedno! Fałszywe poczucie szczęścia. Jest mi z tym przez cały ranek tak dobrze i tak przyjemnie, że nie mam ochoty na nic! NIC! Tylko trwać w tym przyjemnym stanie. Doświadczacie tego stanu? To okropne i cudowne jednocześnie. Z jednej strony nirwana, z drugiej nieśmiały szept rozumu, że tak nie można i że trzeba wziąć się do roboty. Trzeba coś robić. Coś. Cokolwiek. Jak temu zaradzić? Znowu odstawić lek? To pomaga. Ale potem się rozszczelnię i znów będę myślał o tym samym.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Potworne rozleniwienie.
Nie odstawiaj leku, jeśli dobrze na Ciebie działa. Wszystko jest lepsze do psychozy, pamiętaj o tym.
Wydaje mi się, że z takim stanem rozleniwienia można nauczyć się coś robić poprzez trening umiejętności społecznych, nie poprzez odstawianie leku.
Pozdrawiam.m.
Wydaje mi się, że z takim stanem rozleniwienia można nauczyć się coś robić poprzez trening umiejętności społecznych, nie poprzez odstawianie leku.
Pozdrawiam.m.
Re: Potworne rozleniwienie.
Ja co prawda biorę inny lek ale wszystkie neuroleptyki których na razie próbowałem wywoływały we mnie podobne odczucia do twoich. Co gorsza za tydzień mam dwa kolokwia a tkwię w takim totalnym maraźmie że nic mi się nie chce i mam wątpliwości czy ten lek jest mi w ogóle potrzebny. Jednak popieram moi lepiej nie odstawiaj leku i się nie rozszczelniaj
, pomimo że z tym lenistwem nie da się wygrać.

neuroleptyki profilaktyczne
Re: Potworne rozleniwienie.
Pomaga mi właśnie o tyle, że nie wpadam w te potworne stany depresyjne i samoumartwianie się. Jakoś o tym w tej chwili nie myślę i dobrze mi z tym. Nawet budzę się wcześnie, o szóstej, siódmej rano, tylko ostatnio dosypiam, lenię się i leżakuję jak przedszkolak.
Re: Potworne rozleniwienie.
Dzisiaj obudziłem się po 4 a wstałem około 5. Jest to pewien sukces bo nie było już uczucia rozleniwienia, ale była potworna pustka i poczucie zupełnego bezsensu i bezcelowości życia. Musiałem dokonać nie lada wysiłku, żeby mimo tego wstać i stłumić te myśli i odczucia. To bardzo trudne tak żyć, gdy się wstaje z samego rana i nie wie po co żyje. I czuje się pustkę i brak poczucia sensu i brak poczucia celu 

- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Potworne rozleniwienie.
Mam tak jak Ty n. Okropnie chce mi się spać po tym Ketrelu (75mg-100mg). Bardziej niż na olanzapinie, a przecież biorę bardzo małą dawkę. Biorę niecałe dwa tygodnie i mam nadzieję, że to przejdzie. A poza tym, nie wiem czy to od leku czy po ostatnich doświadczeniach z chorobą (jakakolwiek to jest), włączyło mi się straszne poczucie winy (stąd było to wrażenie prześladowania mnie przez komputer, milczącego świadka mojego upadku, który przez lata rejestrował o której chodzę spać, co czytam i oglądam i zamknięty w swojej samotni nie robię nic konstruktywnego) i czarne myślenie, że nic od życia nie chcę, do niczego nie dążę, nic nie osiągnę, nie jestem w stanie się utrzymać, umrą rodzice, a ja razem z nimi. Jedna wielka pustka i sytuacja, która napędza objawy, a te z kolei wzmacniają chorą sytuację. Jakby coś się w moim życiu zmieniło, choćbym miał tą głupią pracę, której nie chcę i bym zarabiał na siebie. A już było tak dobrze po samym Citalu, te myśli na chwilę odeszły. A już był w ogródku już witał się z gąską... Przez chwilę było za dobrze i musiało się popsuć, bo jak bym się nie umartwiał nad sobą, a wszyscy by się wkoło nade mną nie litowali, to nie byłbym sobą. Jestem beznadziejny. 

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Potworne rozleniwienie.
Bardzo dobrze Ciebie rozumiemprzeglosowany pisze:i czarne myślenie, że nic od życia nie chcę, do niczego nie dążę, nic nie osiągnę, nie jestem w stanie się utrzymać, umrą rodzice, a ja razem z nimi.(...) bo jak bym się nie umartwiał nad sobą, a wszyscy by się wkoło nade mną nie litowali, to nie byłbym sobą. Jestem beznadziejny.

- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Potworne rozleniwienie.
Fajnie, że mnie ktoś rozumie. 
To są te cholerne stany depresyjne. Na pocieszenie napiszę Ci, że procesy w mózgu da się jednak oszukać (jaki dobry miesiąc miałem, mało ale chociaż coś i może to wróci), ale najtrudniej, przynajmniej mi, jest przekuć dobre samopoczucie w jakieś celowe działanie. Najgorzej zacząć myśleć w taki sposób, że już nic się nie da zmienić. Skoro nie udawało się dotychczas, to dlaczego miałoby się udać w przyszłości. To jest myślenie typowo depresyjne i ja w tym dołku siedzę od paru lat - od tego się wszystko zaczęło, od depresji właśnie, projekcje przyszły później. Teraz mam ochotę wszystko, co robiłem pizdnąć do kąta. Bo skoro mnie to doprowadziło do miejsca, w którym się znajduję...
Ketrel może okazać się dobrym lekiem w moim przypadku, bo podobno dobrze działa na stany depresyjne właśnie, a objawy wytwórcze zawsze miałem słabo rozbudowane i zawsze miałem pewną świadomość. W ogóle schizofrenia w moim wypadku wcale nie jest pewna. Gdyby jeszcze tak ten Ketrel nie zamulał - mam nadzieję, że to minie po jakimś czasie.
A Ty n bierzesz 100 mg Ketrelu i coś oprócz tego czy sam Ketrel? Podobno ten środek do 300 mg ma działanie antydepresyjne, przeciwpsychotyczne zaczyna się od 300 w górę. Sam bym potrzebował wyższej dawki, bo mnie trapi ogromne poczucie winy i stąd biorą się moje wytwory.

To są te cholerne stany depresyjne. Na pocieszenie napiszę Ci, że procesy w mózgu da się jednak oszukać (jaki dobry miesiąc miałem, mało ale chociaż coś i może to wróci), ale najtrudniej, przynajmniej mi, jest przekuć dobre samopoczucie w jakieś celowe działanie. Najgorzej zacząć myśleć w taki sposób, że już nic się nie da zmienić. Skoro nie udawało się dotychczas, to dlaczego miałoby się udać w przyszłości. To jest myślenie typowo depresyjne i ja w tym dołku siedzę od paru lat - od tego się wszystko zaczęło, od depresji właśnie, projekcje przyszły później. Teraz mam ochotę wszystko, co robiłem pizdnąć do kąta. Bo skoro mnie to doprowadziło do miejsca, w którym się znajduję...
Ketrel może okazać się dobrym lekiem w moim przypadku, bo podobno dobrze działa na stany depresyjne właśnie, a objawy wytwórcze zawsze miałem słabo rozbudowane i zawsze miałem pewną świadomość. W ogóle schizofrenia w moim wypadku wcale nie jest pewna. Gdyby jeszcze tak ten Ketrel nie zamulał - mam nadzieję, że to minie po jakimś czasie.
A Ty n bierzesz 100 mg Ketrelu i coś oprócz tego czy sam Ketrel? Podobno ten środek do 300 mg ma działanie antydepresyjne, przeciwpsychotyczne zaczyna się od 300 w górę. Sam bym potrzebował wyższej dawki, bo mnie trapi ogromne poczucie winy i stąd biorą się moje wytwory.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Potworne rozleniwienie.
Biorę jeszcze, ale dopiero od kilkunastu dni, antydepresant Pramatis. Ketrelu brałbym więcej, tak jak kiedyś, ale efekty uboczne są nie do zniesienia. Już nie chcę się tak męczyć. Przede wszystkim przeszkadzało mi to zamulenie i ospałość bliska objawom silnego upojenia alkoholowego. Ale brałem nawet do 700mg na dobę. Teraz myślę o zmniejszeniu obecnej dawki, bo mam pracować również w nocy i boję się, że nie będę efektywny, albo się wygłupię i mnie pożegnają.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Potworne rozleniwienie.
To jest bardzo dobry i jeden z najnowocześniejszych antydepresantów o najkorzystniejszym stosunku mocy do objawów niepożądanych spośród wszystkich SSRI. Życzę Ci żeby fajnie zadziałał w Twoim przypadku. Też biorę citalowaty antydepresant. One mają to do siebie, że czasem trzeba długo czekać na efekty. U mnie to było 6 tygodni, zaczął działać dobrze, ale z braku zajęć się trochę popsuło. Mam nadzieję, że się poprawi.niemadry pisze:Biorę jeszcze, ale dopiero od kilkunastu dni, antydepresant Pramatis.
Tak to właśnie wygląda. Ja się czuję pijany po 50 mg. Na szczęście biorę na noc.niemadry pisze:Przede wszystkim przeszkadzało mi to zamulenie i ospałość bliska objawom silnego upojenia alkoholowego.
A więc jednak znalazłeś jakąś pracę!niemadry pisze:Teraz myślę o zmniejszeniu obecnej dawki, bo mam pracować również w nocy i boję się, że nie będę efektywny, albo się wygłupię i mnie pożegnają.


Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Potworne rozleniwienie.
Zmniejszyłem dawkę do 50mg na dobę, bo jak zwykle nie dopilnowałem terminów, i mam zbyt mało leków do kolejnej wizyty. Pierwsze co zauważyłem, to łatwość obudzenia się, i mniejsze rozleniwienie. Mniej czasu potrzebuję, żeby odespać lek. Przy 200mg i więcej, to była masakra... Ale mam też wrażenie, że przy 50mg i 100mg, to jednak lek nie działa zbyt dobrze, że jest za słaby, że niestety potrzebuję większej dawki, która uaktywni resztki szarych komórek w mózgu. Coś czuję, że będę znowu musiał zmienić lek, bo tego na pewno nie będę już brał w dawce większej niż 100mg.
Re: Potworne rozleniwienie.
Biorę 200mg Ketileptu na noc. Wydaje mi się, że w tej dawce działa mocniej antydepresyjnie, pobudzająco na umysł. Mam ochotę na czytanie niemal wszystkiego, na każdy temat, aż nie mogę się zdecydować, na co poświęcić ograniczoną ilość czasu. Jednocześnie osłabia ciało i powoduje, w przeciwieństwie do dawki 50-100mg, senność z bardzo przyjemnym uczuciem rozleniwienia włącznie. Powoduje również lekkie rozkojarzenie, minimalne rozbicie, które ostatnio objawiło się tym, że odpowiedziałem "dzień dobry" kasjerce, chociaż akurat nie była moja kolej, na kasowanie towaru 

- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Potworne rozleniwienie.
A wziąłeś pod uwagę, że to może być escitalopram i fakt znalezienia pracy?eN_ pisze:Biorę 200mg Ketileptu na noc. Wydaje mi się, że w tej dawce działa mocniej antydepresyjnie, pobudzająco na umysł. Mam ochotę na czytanie niemal wszystkiego, na każdy temat, aż nie mogę się zdecydować, na co poświęcić ograniczoną ilość czasu.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Potworne rozleniwienie.
Wziąłem. Ale dokładnie ten sam efekt występował u mnie kiedy, trochę wcześniej, brałem tylko Ketrel w większych dawkach.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Potworne rozleniwienie.
Aha. No to może w takim razie ja powinienem wziąć pod uwagę zwiększenie dawki Ketrelu. 
Ale póki co, psychiatra mi wyjechał na miesiąc się doszkalać i nawet nie mogę go spytać czy mogę łączyć Ketrel z lekami na alergię.

Ale póki co, psychiatra mi wyjechał na miesiąc się doszkalać i nawet nie mogę go spytać czy mogę łączyć Ketrel z lekami na alergię.

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Potworne rozleniwienie.
Nie dałem rady, musiałem zmniejszyć dawkę do 100mg. Inaczej jest, gdy bierze się leki, nie wychodzi z domu i śpi całymi dniami, a inaczej, gdy próbuje się żyć normalnie, podejmując się różnych aktywności. Bolące serce, uczucie osłabienia, uczucie "pustych mięśni", senność i nieustanne poczucie potrzeby drzemki, pomimo porządnego przespania całej nocy, to za dużo, jak dla mnie. Albo spróbuję powolnego przyzwyczajania organizmu do leku, może wydłużę proces do kilku miesięcy, a może jednak poproszę o jego zmianę. Skoro mam żyć, to nie mogę ciągle spać, ciągle być zmęczony i ciągle marzyć o śnie.
Re: Potworne rozleniwienie.
Zwiększam, zmniejszam, potem znowu zwiększam dawkę. Już sam nie wiem co mam robić. Dzisiaj cały dzień przeleżałem, bo nie mam na nic siły. Po zmniejszeniu dawki z 300mg, do 200mg a potem 50mg, znów ją zwiększyłem do 100mg i zamierzam powrócić do 200mg. Wypiłem dwie duże kawy z mlekiem i sporą ilością cukru, biorę regularnie antydepresant, biorę regularnie neuroleptyk, biorę regularnie odżywki dla sportowców, które powinny dodawać energii. Zaraz wyjdę po Colę i jakieś słodycze. Niech moc będzie ze mną...
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8401
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Potworne rozleniwienie.
Kto Ci głupot nagadał? Kasa w błoto. Jakie odżywki?eN_ pisze:biorę regularnie odżywki dla sportowców, które powinny dodawać energii.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Potworne rozleniwienie.
Biorę Tribusteron i L-Carnitine firmy Olimp.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Potworne rozleniwienie.
eN, przede wszystkim powinieneś uprawiać jakiś sport. Chodzić na spacery, jeździć na rowerze - to daje energię, nie odżywki dla sportowców.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.