Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: eN »

goslavg pisze:Przecież musi być jakaś odpowiedzialność, nie może być bezkarności dla potencjalnych CHORYCH morderców :idea: .
Każdy sprawny fizycznie człowiek, w szczególności mężczyzna, jest potencjalnym mordercą, gwałcicielem, sprawcą kolizji drogowej, czy jakiegokolwiek innego wykroczenia przeciw obowiązującym przepisom karnym, administracyjnym, cywilnym. W cywilizowanych krajach stosuje się jednak zasadę domniemania niewinności i nie można stosować środków przymusu wobec potencjalnych morderców.
Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Mariii »

candydolls pisze:Dziś mam kryzysowy dzień..Cały dzień płaczę.
To Twój wybór, jeśli chcesz doświadczać tego stanu częściej zostań, jeśli chcesz zacząć od nowa i uwierzyć daj sobie szansę...
Pamiętaj, że to Twoje życie i nikt za Ciebie nie zdecyduje.
Mnie zdrada kosztowała dużo, więc próbuję ustrzec przed tym innych.
Życie po, nigdy nie będzie kolorowe...

PS
F.20, ani inną diagnozą nie da się wytłumaczyć pewnych zachowań. Może coś się skończyło i spowodowało poszukiwania i chęć odkrywania.
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: dan »

candydolls pisze:Dziś mam kryzysowy dzień..Cały dzień płaczę. Obwiniam go, nie potrafię oddzielić mojego prywatnego, wewnętrznego cierpienia od jego 'choroby'.
Słuchaj, przede wszystkim, to rozwiąż swój obecny problem. Najważniejsze jest, żebyś Ty się trzymała i wyszła z obecnej sytuacji po prostu z pewnym doświadczeniem. Chłopakiem się teraz nie martw, opiekują się nim specjaliści i rodzina. Jego i tak czeka długi powrót do zdrowia, w którym najwięcej dobrego mogą zrobić Ci bliscy, którzy mają zdrowe emocje. Nie pomożesz mu, jeśli sama popadniesz w kryzys.
Najlepiej jutro zapisz się do psychologa. Jeśli studiujesz, to zbliża się sesja, warto się pouczyć ;). Zajmij myśli czymś przyziemnym. Będzie lepiej.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Awatar użytkownika
małomówiąca
zaufany użytkownik
Posty: 745
Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: małomówiąca »

Gdybym była na Twoim miejscu, pewnie zaczekałabym, aż mój chłopak dojdzie do siebie. I dopiero wtedy podjęła jakieś rozmowy. Obawiam się jednak, że miałabym poważne problemy nie tyle z wybaczeniem zdrady, ile zapomnieniem, iż miała ona miejsce. Nawet mimo, że mogła być spowodowana chorobą.

Jedno co wiem na pewno, to że musisz o siebie dbać. Wyjść gdzieś ze znajomymi, przemóc się, starać się nabrać dystansu. Wiem, że to brzmi jak niemożliwość, ale pomoże Ci przetrwać najtrudniejszy okres.
Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Mariii »

Łatwo doradzać, kiedy się nie doświadczyło czegoś podobnego...
Zastanówcie się, co byście zrobili gdyby...
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

papa pisze:


Anton - mylisz pojęcia zaburzeń osobowości(psychopatii - odsyłam do wikipedii) i ostrej psychozy gdy człowiek nie odpowiada za to co robi. Zaburzenia te różnią się tym, że jakkolwiek człowiek popełniający dany czyn jest pokręcony jak paragraf, to jednak w chwili czynu, wie CO robi, KOMU to robi i to ON decyduje. Przy ostrej psychozie tych czynników nie ma, a nawet jeśli są pierwsze dwa, to faza w pełni świadomej decyzji nie następuje. Decyduje choroba. Wierz mi - żaden sąd, nawet amerykański nie skaże osoby chorej psychicznie. Psychopatę - owszem.
To nie ja myle te pojecia, to nauka wciaz je nie rozroznia. Ile wezmiemy chorych, tyle bedzie roznych, przeplatajacych sie, wylaczajacych i obopolnie-wspolnych przypadkow w tej kwestii. Nie bede sie wdawal w glebsza dyskusje na ten temat, gdyz niczego sobie tak naprawde tu nie udowodnimy. Jednego jestem pewien, mialem gleboka jak jasna cholera psychoze, nie jednokrotnie nawracajace stany psychotyczne, totalne popieprzone schi paranoidalne mam nadal, moje mysli rzadzily losami swiata, bylem na dnie, bylem na jezykach i oczach wszechswiata, przesuwalem gory, rozpetywalem wojny i bylem w kosmosie, bylem truty i zabijany, byli zatruwani i niszczeni moi bliscy, walczylem, ale nigdy bym nie zabil, chyba ze w ich realnej obronie, nigdy bym tez nie zdradzil mojej Zony. Wiem co jest dla mnie najwazniejsze, co jest ponad wszystko - tyle wiem i za to recze, niezaleznie od mojego stanu psychicznego.
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: dan »

AntonPawlowicz pisze:...nigdy bym nie zabil, chyba ze w ich realnej obronie, nigdy bym tez nie zdradzil mojej Zony.
Jedno wiadomo na pewno (potwierdziły to badania) - ludzkiego zachowania nie da się przewidzieć w sytuacji, której doświadczy on po raz pierwszy. Możesz wierzyć, ufać, przypuszczać, mieć nadzieję, że czegoś byś nigdy nie zrobił, ale z całą pewnością nie możesz tego wiedzieć. Decydujące znaczenie mają okoliczności.
AntonPawlowicz pisze:chyba ze w ich realnej obronie,
Przecież urojenia są w psychozie bardziej realne i prawdziwe, niż "obiektywna" rzeczywistość. Czy na pewno byś tego nie zrobił?
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Na pewno, mialem rozne urojenia, halucynacje. Realnej mialem na mysli jak zobacze noz lub bron przystawiona do glowy, wtedy bym mogl zabic, nie jak bede wiedzial, ze od tego zaleza losy swiata lub, ze jak nie zabije kogos, to ktos zginie albo bedzie mi sie wydawalo, ze sasiad ma noz i sie skrada by wejsc do mieszkania i jak nie przelece jego napalonej corki to kto inny zginie, a moja rodzine spotka zla rzecz :lol: . Dan, juz wspominalem Tobie, przy innej okazji, ze gdy cos mowie z przekonaniem, to tylko jak wiem to, na 100% bedac pewnym, doswiadczywszy lub sprawdziwszy na sobie praktycznie, nie teoretycznie. W zwiazku z tym powtarzam - mialem, przezylem, sprawdzilem, wiem :) .

Powracajac do Autorki watku. Jeszcze jedna rzecz mi pzyszla do glowy na usprawiedliwienie zdrajcy. Napisalas, ze chcial sie sprawdzic. Moje pytanie - czy nie sprawdzil sie z Toba, czy nie uprawialiscie sexu? Bywa, ze mlode pary dlugo tego nie robia i czasem facetowi zwyczajnie odbija, gdyz niema jak odreagowac, a kazdy ma inny temperament.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony pt lut 07, 2014 11:45 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: dan »

AntonPawlowicz pisze:... albo bedzie mi sie wydawalo, ze sasiad ma noz i sie skrada by wejsc do mieszkania i jak nie przelece jego napalonej corki to kto inny zginie, a moja rodzine spotka zla rzecz :lol: .
Komuś kto doświadcza urojeń się nie wydaje - jest tego pewien. Niby doświadczyłeś psychozy. Dziwię się, że tak niewielu właśnie na tym forum potrafi to zrozumieć.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Mariii »

AntonPawlowicz pisze: Napisalas, ze chcial sie sprawdzic. Moje pytanie - czy nie sprawdzil sie z Toba, czy nie uprawialiscie sexu? Bywa, ze mlode pary dlugo tego nie robia i czasem facetowi zwyczajnie odbija, gdyz niema jak odreagowac, a kazdy ma inny temperament.
A może to kwestia Tribusteronu czy innej, tego typu używki!?
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

dan pisze:
AntonPawlowicz pisze:... albo bedzie mi sie wydawalo, ze sasiad ma noz i sie skrada by wejsc do mieszkania i jak nie przelece jego napalonej corki to kto inny zginie, a moja rodzine spotka zla rzecz :lol: .
Komuś kto doświadcza urojeń się nie wydaje - jest tego pewien. Niby doświadczyłeś psychozy. Dziwię się, że tak niewielu właśnie na tym forum potrafi to zrozumieć.
Nie wydaje sie gdy je doswiadcza, ale gdy przemina mozna powiedziec, iz wtedy sie wydawalo.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

mei pisze:Anton, ale mówisz tylko o swoich przekonaniach, swojej psychozie. Każda psychoza jest inna i każdy chory jest inny. Nie wnikniesz w głowę każdego. Przeraża mnie, że wszystko wiesz lepiej.
AntonPawlowicz pisze:To nie ja myle te pojecia, to nauka wciaz je nie rozroznia.
Nic to naukowcy i ich wiedza, Anton wie lepiej.

Pamiętam, że w głębokiej psychozie miałam urojenia i wizje, że nadchodzi jakaś duża grupa ludzi, żeby torturować bliska mi osobę. Mieli ją obdzierać ze skóry kawałek po kawałku. W głowie słyszałam jej krzyk zwrócony do mnie z przerażeniem i wyrzutem: "Za Co?!". Ten krzyk był rozdzierający. Wiedziałam, że tylko ja mogę ją przed tym uchronić i chciałam ją udusić.
Na szczęście ta osoba nie ma do mnie żalu. Wszystko wyjaśnione. Ale psychika ludzka jest przerażająca.
1.Wlasnie przeciez mowie caly czas w odniesieniu do siebie, mowie przeciez Ja. Tak, owszem, to co sie tyczy mnie wiem najlepiej, tak dobrze jak nikt i to mowie wcale sie nie chwalac.
2.Czy dla Ciebie wikipedia jest naukowcami i ich wiedza? Bo dla mnie nadal istnieje wielka luka w tej dziedzinie i wcale nie tak latwo odroznic psychopate od psychotyka.
3.Widzisz, mialas glebokie urojenia, a pomimo to nikogo nie zabilas, to odroznia Ciebie od mordercy, choroba to dalszy plan.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Antonio Kontrabas »

mariii pisze:
AntonPawlowicz pisze: Napisalas, ze chcial sie sprawdzic. Moje pytanie - czy nie sprawdzil sie z Toba, czy nie uprawialiscie sexu? Bywa, ze mlode pary dlugo tego nie robia i czasem facetowi zwyczajnie odbija, gdyz niema jak odreagowac, a kazdy ma inny temperament.
A może to kwestia Tribusteronu czy innej, tego typu używki!?
Myslisz, ze bedac na wyjezdzie zazywal ten suplement i dlatego przespal sie z prostytutka? Jak dla mnie zbyt naciagane. Co innego jakby zazywal tego typu suplementy dla sportowcow i do tego przypalal trawe, badz wachal kokaine, wtedy faktycznie moglo dojsc do zaburzen czy rozregulowania libido. Ale kto wie jak bylo naprawde. Jednak, dopiero wiedzac to na pewno, mozna wyciagac powazne konsekwencje.
Na uwienczenie i dla ochlody polecam do obejrzenia w tym temacie:

http://www.iplex.pl/filmy/reka-boga,2045
Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Mariii »

papa pisze: Tylko zdrada? Bo ja znam o wiele poważniejsze krzywdy jakie chory może wyrządzić - pobić, dźgnąć nożem, udusić, rozjechać samochodem, utopić
Chyba, jak zwykle daliśmy się ponieść emocjom i odbiegliśmy od tematu.
Koleżanka prosiła o pomoc, bo ukochany zdradził ją z prostytutką, a my piszemy o karze śmierci itp.

Tylko zdrada... Tylko, albo aż. Dla niektórych, zdrada to początek nowego, dla innych koniec wszystkiego. Gdy Twoje życie traci sens, nie zastanawiasz się, że może być gorzej, bo ktoś może Cię dźgnąć nożem, utopić, udusić etc. Liczy się tu i teraz, kiedy nie ma już nic. Zostajesz sam na świecie, a czas płynie dalej. Nie obchodzą Cię głodujące dzieci w Afryce, wojna w Korei, czy Rumuni żebrzący na dworcu. Świat nie cierpi z Tobą, jakby go to nie obchodziło, a przecież Ty tak bardzo cierpisz.
Zastanawiasz się, co zrobiłeś nie tak, obwiniasz się. Ciała, które należało do Ciebie dotykał ktoś inny, całował. Ktoś inny doświadczył rozkoszy, zarezerwowanych tylko dla Ciebie. Miał możliwość czerpania Twojego szczęścia.
Pytanie dlaczego nie opuszcza Twoich myśli.
Przebaczyć i żyć zastanawiając się, czy to się powtórzy!? Moim zdaniem to nie ma sensu...
Skojarzył mi się film, w którym bohater jest sam, a wokół gruzy świata i to oddalenie kamery, i on jeden - samotny... Takie, chyba trafne, zilustrowanie tego stanu.
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: dan »

mariii pisze:Ciała, które należało do Ciebie dotykał ktoś inny, całował.
Ten błąd myślowy niesie za sobą poważne konsekwencje, które wszyscy znamy. Te konsekwencje są szkodliwe po pierwsze dla nas samych.
Nigdy ludzkie ciało nie będące Twoim własnym nie należy do Ciebie. Trzeba o tym pamiętać. Wg. mnie prawdziwa zdrada dotyczy przede wszystkim uczuć.
Piszesz Marii o zdradzie, której ktoś dokonał świadomie, będąc poczytalnym. Też takiej sytuacji doświadczyłem i wiem, jak to boli ale stan psychozy wyklucza poczytalność. To inna sytuacja. Człowiek w psychozie nie jest sobą w takim sensie, że nie myśli ani nie czuje tak, jak zazwyczaj. Tak, jak jak rozumował u podłoża nawiązywania wszystkich wcześniejszych relacji z ludźmi.
Nie zapominajmy, że nie wiemy, jakie stanowisko ma druga strona - chłopak Candydolls. Mówił, że chciał się sprawdzić. W psychozie to równie dobrze może oznaczać, że tramwaj. Taka jest logika chorobowej motywacji.

Łatwo jest oceniać i snuć domysły. W ten sposób nie pomagamy Candydolls.
Niech dziewczyna poczeka na możliwość trzeźwej rozmowy z chłopakiem. Dopiero wtedy będzie mogła ustosunkować się do sytuacji i postanowić co dalej.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Mariii »

dan pisze:Wg. mnie prawdziwa zdrada dotyczy przede wszystkim uczuć.
Właśnie na ten temat kłócę się, od wczoraj z eN_.
Jego zdaniem, zdrada nie ma nic wspólnego z miłością i z uczuciami.
Sugeruje męskie niedowartościowanie; w stylu, czy mojej partnerce jest ze mną (jeszcze) dobrze i czy (ja) nadaję się na partnera, czy może jestem beznadziejny... Inna kobieta potwierdza, lub zaprzecza.

Moim zdaniem, jeśli decydujemy się być w związku, zobowiązujemy się do lojalności i uczciwości wobec siebie. Czy fair jest chodzenie na boki!?

Psychoza inaczej przebiega u każdego.
Dlaczego np. nie każdy zabija, gwałci, aż w końcu zdradza!?
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
candydolls
zaufany użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: candydolls »

Jestem raczej pewna na 100% że on nie brał niczego na tym wyjeździe. A jeśli chodzi o nas związek to fakt, czekaliśmy ponad 2 lata na seks no ale od 2 lat nie miał na co narzekać..po powrocie wręcz unikał go ze mną. dziś się dowiedziałam, że na pewno zdiagnozowano u niego schizofrenię nie mogę w to uwierzyć. Zastanawiam się czy przyjąć to jak wyrok? Czy może z tym normalnie żyć? Mam różne myśli..boję się, że kiedyś w przyszłości mnie zabraknie a on nie będzie w stanie rozsądnie myśleć..zając się domem, dziećmi.. Tak naprawdę nic nie wiem o tej chorobie, może znacie jakaś fachową literaturę? Mam tak mieszane uczucia.. Jestem już po sesji czekam tylko na obronę i nadmiar wolnego czasu mnie zabija.. :(
candydolls
zaufany użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: czw cze 09, 2011 9:14 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: candydolls »

mariii pisze:
papa pisze: Tylko zdrada? Bo ja znam o wiele poważniejsze krzywdy jakie chory może wyrządzić - pobić, dźgnąć nożem, udusić, rozjechać samochodem, utopić
Chyba, jak zwykle daliśmy się ponieść emocjom i odbiegliśmy od tematu.
Koleżanka prosiła o pomoc, bo ukochany zdradził ją z prostytutką, a my piszemy o karze śmierci itp.

Tylko zdrada... Tylko, albo aż. Dla niektórych, zdrada to początek nowego, dla innych koniec wszystkiego. Gdy Twoje życie traci sens, nie zastanawiasz się, że może być gorzej, bo ktoś może Cię dźgnąć nożem, utopić, udusić etc. Liczy się tu i teraz, kiedy nie ma już nic. Zostajesz sam na świecie, a czas płynie dalej. Nie obchodzą Cię głodujące dzieci w Afryce, wojna w Korei, czy Rumuni żebrzący na dworcu. Świat nie cierpi z Tobą, jakby go to nie obchodziło, a przecież Ty tak bardzo cierpisz.
Zastanawiasz się, co zrobiłeś nie tak, obwiniasz się. Ciała, które należało do Ciebie dotykał ktoś inny, całował. Ktoś inny doświadczył rozkoszy, zarezerwowanych tylko dla Ciebie. Miał możliwość czerpania Twojego szczęścia.
Pytanie dlaczego nie opuszcza Twoich myśli.
Przebaczyć i żyć zastanawiając się, czy to się powtórzy!? Moim zdaniem to nie ma sensu...
Skojarzył mi się film, w którym bohater jest sam, a wokół gruzy świata i to oddalenie kamery, i on jeden - samotny... Takie, chyba trafne, zilustrowanie tego stanu.

.. ten opis tak strasznie pasuje teraz do mnie że aż boli jak go czytam
Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Re: Proszę o pomoc, radę, wsparcie

Post autor: Mariii »

candydolls pisze:Zastanawiam się czy przyjąć to jak wyrok? Czy może z tym normalnie żyć? Mam różne myśli..boję się, że kiedyś w przyszłości mnie zabraknie a on nie będzie w stanie rozsądnie myśleć..zając się domem, dziećmi.. Mam tak mieszane uczucia..
Proponuję na początek rozmowę z partnerem. Wysłuchaj jego zdania na ten temat, czy chce kontynuować wasz związek i jak się z tym wszystkim czuje.
Sobie musisz postawić pytanie: czy potrafisz ciągnąć to dalej!? Kiedy będziesz pewna odpowiedzi, zacznij działać we właściwym kierunku. Czeka Cię trudna decyzja, nikt z nas Ci nie pomoże, możemy wyrazić swoje, różne opinie, ale nie powinnaś niczym się sugerować.

Moim zdaniem: zdrady nie wybaczę, taki związek nie ma szans, zawsze będę wracała do tego, co się stało i zastanawiała się, czy to się powtórzy...
Jestem na nie...
przykro mi
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
ODPOWIEDZ

Wróć do „mój partner jest chory”