Porozmawiajmy o lęku - wszytko w jednym temacie
Moderator: moderatorzy
Porozmawiajmy o lęku - wszytko w jednym temacie
Porozmawiajmy o lęku i porównamy to ze sobą, czy są jakieś rzeczy wspólne.. lęk z choroby , lęk ze skutków ubocznych leków
ja zacznę
mam osobowość lękliwą.. ale ja mam lęk bardziej z leków,
pojawia się raz na tydzień, najczęściej około 18:00, o 19 biorę 2 klozapole i ten lęk po godzinie znika, a potem zasypiam i rano go już nie ma
ale kiedy jeszcze jest , mam taki lęk że trzęsą mi się ręce, wczoraj miałem potężny, aż cały się trząsłem, jak bym stał w podkoszulku na biegunie północnym.. z czasem jak klozlapol zadziałał, to trzęsienie też minęło i zasnąłem.
a i jeszcze jak pojawia się lęk, to od razu czuję, że jest coś nie tak, i pojawiają się lękowe myśli, one dotyczą tego co się aktualnie dzieje obok mnie,
np burzy z piorunami, a nawet kotów których się normalnie nie boje, bo je lubię, a przy lęku mam myśli, że wydrapią mi oczy.
albo że koty wejdą do nagrzewającego się piekarnika.. rożne myśli, zależy co się dzieje.
i lękowe myśli to podsycają, podsycają lęk, a on podsyca lękowe myśli... i tak w kółko.
zaczynałem chorować ponad 20 lat temu z objawami m.in smutku, takiego potężnego smutku że płakałem i chciałem umrzeć.
i jak teraz go porównam z lękiem, to ten smutek jest suuuper, w porównywaniu z lękiem , który jest o wiele gorszy... jest bardzo nie przyjemny.
zauważyłem też że ten lęk, nigdy nie jest 2 dni z rzędu, zawsze jest przerwa, jakby ta chemia z leków musiała się skumulować i dopiero po paru dniach przerwy jest znowu lęk
macie podobnie czy inaczej? opiszcie to:
ja zacznę
mam osobowość lękliwą.. ale ja mam lęk bardziej z leków,
pojawia się raz na tydzień, najczęściej około 18:00, o 19 biorę 2 klozapole i ten lęk po godzinie znika, a potem zasypiam i rano go już nie ma
ale kiedy jeszcze jest , mam taki lęk że trzęsą mi się ręce, wczoraj miałem potężny, aż cały się trząsłem, jak bym stał w podkoszulku na biegunie północnym.. z czasem jak klozlapol zadziałał, to trzęsienie też minęło i zasnąłem.
a i jeszcze jak pojawia się lęk, to od razu czuję, że jest coś nie tak, i pojawiają się lękowe myśli, one dotyczą tego co się aktualnie dzieje obok mnie,
np burzy z piorunami, a nawet kotów których się normalnie nie boje, bo je lubię, a przy lęku mam myśli, że wydrapią mi oczy.
albo że koty wejdą do nagrzewającego się piekarnika.. rożne myśli, zależy co się dzieje.
i lękowe myśli to podsycają, podsycają lęk, a on podsyca lękowe myśli... i tak w kółko.
zaczynałem chorować ponad 20 lat temu z objawami m.in smutku, takiego potężnego smutku że płakałem i chciałem umrzeć.
i jak teraz go porównam z lękiem, to ten smutek jest suuuper, w porównywaniu z lękiem , który jest o wiele gorszy... jest bardzo nie przyjemny.
zauważyłem też że ten lęk, nigdy nie jest 2 dni z rzędu, zawsze jest przerwa, jakby ta chemia z leków musiała się skumulować i dopiero po paru dniach przerwy jest znowu lęk
macie podobnie czy inaczej? opiszcie to:
- karuna
- zaufany użytkownik
- Posty: 18356
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- Status: करुणा
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Porozmawiajmy o lęku - wszytko w jednym temacie
Raz miałem lęk, jak nie mogłem się ruszyć ale to od tego jak odstawiłem leki raczej. Poza tym rzadziej jakieś spięcia.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6729
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Porozmawiajmy o lęku - wszytko w jednym temacie
Ja mam lęk. Jak tylko pojawia sie sytuacje nerwowe w domu. Zaczyna mi mocno bic serce, poce sie, caly sie trzese. Jak sie uspokoi to i lęk przechodzi.
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2892
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Porozmawiajmy o lęku - wszytko w jednym temacie
Nie lękajta się.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."